"You look African!"
- uslyszalam jak sie lansowalam po Florencji z malym na plecach w Japanie. Najfajniejsze, ze uslyszalam to z ust Afrykanina, podczas gdy ja i dziecie swiecimy blada skora i blond czuprynami, a chusta jest bladoszara, w sniezynki
"You look African!"
- uslyszalam jak sie lansowalam po Florencji z malym na plecach w Japanie. Najfajniejsze, ze uslyszalam to z ust Afrykanina, podczas gdy ja i dziecie swiecimy blada skora i blond czuprynami, a chusta jest bladoszara, w sniezynki
U nas sąsiedzi tez się wypytywali czy to trudne i czy wygodne i takie tam, aż w końcu stwierdzili, że przecież mają takie nosidełko (wiaisadełko) i chyba lepsze, bo szybciej się zakłada i mniej tego do plątania:/
super!
Ja tylko się spotkałam z opinią, że jak mały kangurek wygląda mała, albo że ma super tak blisko mamusi, a u dziadków jak byliśmy, to się śmialiśmy z mężem ze sensację wywołujemy, bo normalnie kierowcy jadąc samochodami zamiast na drogę na nas się zapatrywaliDzieci reagują bardzo fajnie, tak pozytywnie
a jak się małą zawiąże i ona tak się wtuli, to wygląda na jeszcze mniejszą i już w ogóle zawsze słyszę-o jakie malutkie dzidzi
A w sumie to raz to jakaś chyba osiedlowa pijaczynka jak nas zobaczyła, to na całe gardło:"O Matko! a to co?!!!"
Aga, mama dwóch skarbówW (maj 2008) i
H (luty 2010)
Ja ostatnio usłyszałam jak mąż mówi do żony wskazując na nas: "Ty też mnie tak noś!"A dzieciaki, to zauważają i zawsze mówią do rodziców- o zobacz, dzidzia
A jak w wózku byliśmy, to żadne się nie zainteresowało.
A ostatnio moja córcia starsza zapytała, czy ją też tak nosiłam? ale mnie serce zabolało, jak musiałam powiedzieć, że nie- "a cemu??"
![]()
Zuzia (11.2007) Antoni (06.2010)
bylam dzis na wystawie kotów rasowych. Dzicko zglodnialo, wiec wyszlam na laweczke przed hala. Niedaleko palil peta pan od Sfinksów (wczesniej go zapamietalam bo mial skórzane spodnie). Ja młoda motam, a on do mnie "Ale Pani to szybko idzie, Pani to chyba takaspecjalista od tych szmatek" Szmatek
??? no to mna telepnelo i mu mówi " No wie Pan, jedni sie znaja na "szmatkach", a inni na łysych kotkach". Para mu uszami poszła i juz mi chusty nie przezywal
pani parkingowa sprzed naszego bloku jest zachwycona chustami, mam u niej darmowe parkowanie, ale pod warunkiem, ze naucze ja w chuste nosic, jakby sie jej jeszcze kiedys drugie trafilo (starsze lat 10)
kilka tyg temu zabralam mala w moje ulubione miejsce, aby ja obfotografowac. Miejsce daleko od cywilizacji, ot kawal ziemi z pieknymi ogrodami, wielgachnymi drzewami magnolii, przebiegajacymi aligatorami i braciszkami zakonnymi, ktorzy zlozyli sluby milczenia. Zwykle nie ma tam ludzi, jak zdarzy sie, ze jest z 5 ludzi, to juz tlum jest. Dojezdzamy na miejsce, widze mnostwo harley'ow.. ale sobie mysle, nic to, pojdziemy gdzies dalej, nie bedziemy sobie wchodzic w droge. Obfotografowalam mala, posiedzialysmy na trawie, pobawilysmy sie, wracamy do auta. Wkladam aparat do auta, wyciagam chuste, wiaze na biodrze, wkladam Michaske i nagle przed mna wyrasta chlop.. z broda do kolan prawie, caly w skorze, mysle sobie, bedzie bil. wiec nogi miekkie w kolanach, gula w gardle a ten sie pyta co ja mam na sobie) Mowie, ze chuste, a pan, ze musze tu z nim na dol pojsc.. Pierwszy odruch, bede wiac, bo skad mam wiedziec co tam na dole jest, slysze ludzi, wiec pewnei reszta tych harleyowcow. I pan mowi, ze ma corke, stoi i trzyma dziecko na rekach i caly czas powtarza, ze ja rece i plecy bola a ja nic nie mowie, ze mnie cos boli, ba jeszcze specjalnie zakladam na siebie dziecko. Schodzimy na dol. Ja pomidor na twarzy oczywiscie, porozmawialam z corka, pokazalam wiazanie, odeslalam na TBW i przy akompaniamencie gromkiego "dziekuje" i mnostwo kciukow w gorze zwialysmy do auta
![]()
A mojemu małżowi dziś "pani w dzierganym kapelutku" pstrykała niezauważenie zdjęcia, a Pani z pokoju obok skwitowała ich słowami: O! Widzę, że tu indiańskie klimaty (w końcu zamotany w amazonię
)
Tosiula z chusty od dawna ludziska na bazarku podrywa- przytula się do mnie, okiem łypie i posyła te swoje uśmiechydzisiaj w mięsnym to nawet nas jedna pani przepuściła w kolejce
no i zawsze ochy, achy, że blisko mamy, że fajnie, że wszystko widać... miło tak...
moja sąsiadka (taka babcia starutka) powiedziała mi ostatnio w windzie, że to dobrze, że wraca noszenie,bo to takie dobre dla dziecka (i powiedziała, że ona też tak kiedyś nosiła). No to zbudowana poleciałam na spacer z synkiem zamotanym![]()
mama Jakub-usia (21.04.2009)
Ostatnio w lumpeksie miłe wspomnienia pewnej pani o tym, że również była noszona przez swoją babcię. Młody był w testowym MT od Alci na plecach, co druga pani skomentowała: Ja tam wolę jak dziecko jest z przodu, przy mamusi przytulone
W mieścinie męża zaczepił nas starszy pan fotograf i zapytał, czy może zrobić zdjęcie. Szkoda, że potem zażyczył sobie za nie pieniądze![]()
ja jestem bardzo ciekawa jak u mnie w mieście będą ludzie reagowaćdo tej pory nie widziałam jeszcze żadnej chustowej mamy
fastyno,
jak widać w wątku, trzeba się przygotować na każdą ewentualność... i robić swojei czerpać z tego radość, i patrzyć, jak dzieć się cieszy, że widzi świat, i jest blisko, i cieplutko, i bezpiecznie...
wybrałam sie dzis na targ z zamiarem kupienia 3 dyń w całosci i kapusty. Toteż oprócz dziecka na plecach jak zwykle, wzielam ze sobą wózek. Kapusta i dynie wyladowały na swoim miejscu w wózku, dziecko zasnęło. za mną komentarz: "co za matka, dynie wygody mają, a dzieciątko ściśniete takie se zawiesiła"
grrrwrrrrrrr![]()
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
muszę pochwalić bardzo moją teściową![]()
Byliśmy jak zazwyczaj na niedzielnym obiedzie u tesciów (mieszkają w małym miasteczku 70 km od Warszawy). Jakoś nigdy wczesniej nie wspominalismy o chustach bo nie było okazji.
Poprzednim razem Stachu był zmęczony, bardzo płakał, nie za bardzo było Go gdzie położyć- generalnie dramat, więc tym razem wzięłam chustę. Widzę, że zbiera się Młody do spania, wyciągam chustę. Wpada teściowa - "O! Będziecie Go usypiać"
Hmmm skąd wiedziała?A już miałam gotowy wykład
I wzięło Ją na wspominki: jak to jej mama na plecach dzieciaki nosiła. I, że wtedy takich ładnych chust nie było tylko w szale się wiązało, i że szkoda, że ona tak nie wiązała bo nie pomyślała a tak by łatwiej w domu mogła pracować...
Niedługo potem wpada jej koleżanka z pracy z córką. Teściowa od progu krzyczy (jak to ona he, he) tylko cicho bo mój wnuczek śpi!
Koleżanka mnie oblukała (prosta kobieta wychowana na wsi) uśmiechnęła się - "No i przynajmniej prosty kręgosłup będzie miał! Wreszcie wraca to co było kiedyś!"
Cud, miód, malina![]()
Suzi gdzie ta twoje teściowa mieszka??? będę w razie czego wiedziała gdzie uciekać![]()
oto bliziutko mnie, bo ja Rawa Mazowiecka
a koło białej miałam prababcię
to może u mnie nie będzie tak źle![]()