o jestes chusta dla psaludzie to maja pomysly
oswieccie mnie, a o co chodzi z tym czerwonym ?to tak jak kokardka czerwona na wozku ?
![]()
o jestes chusta dla psaludzie to maja pomysly
oswieccie mnie, a o co chodzi z tym czerwonym ?to tak jak kokardka czerwona na wozku ?
![]()
Doradca Noszenia ClauWi®
no takich rzeczy to jeszcze nie widzialam
AS- to ja jestem w takim razie nieoświecony ludź?!
...
ewka101-:czerwona wstążeczka, to jak ludowe (i mojej teściowej) podania głoszą, skuteczne antidotum "od uroku". Czyli złego spojrzenia, zaklęcia, itp., itd.
dzisiaj nzow bylam na spacerku w chuscie i o dziwo spotkalam sie z dwoma milymi komentarzam i to od osob starszych. pan w sklepie podszedl do mnie i mowi do mnie, ze dzieci to najwieksze szczescie rodzicow i slicznie mala wyglada taka przytulona do mnie a pozniej na alejkach szla taka starsza pani i mowi, ze z okna widziala mnie i zastanawiala sie co ja mam na piersi a tu dzidzia i ladny widok![]()
A ja się na początku nasłuchałam od rodzinki że krzywdę dziecku robię. Mój tato podniósł wszystkie argumenty-zabobonne, które nam na kursie przytaczali ;p. A później sami mi chustę w prezencie kupili ;D, Ale jak jestem u rodziców- małe miasteczko-to sie nam ukradkiem przyglądają, ale nie komentują.
A najlepszy komentarz usłyszałam jak odwiedziałam mamę pracy i jej koleżanka która zobaczyła jak wkładam młodą do chusty powiedziała: "a to po to Ci ten długi szalik"
Ostatnio też wybrałam się na zakupy do galerii handlowej w Krakowie i niby światłe miasto, dużo mam w chustach nosi, a ciągle ktoś się na nas gapił i palcami pokazywał.
Szczęśliwa maminka małego Milinka zwanego Martynką (3.10.2010)
"Ja się wynosiłam na rękach, bo mój ryczał, i teraz mam kręgosłup załatwiony. Z panią będzie tak samo." - pani w sklepie. Nie mogłam odpowiedzieć inaczej niż "Przykro mi, że ma pani chory kręgosłup. Gdyby nosiła pani w chuście, oszczędziłaby go pani."
"O, nosi pani jak uboga Indianka kolumbijska." - mój ukochany uczeń![]()
"Niech pani uważa, bo kurtka się rozepnie i dziecko wypadnie." - przypadkowy przechodzień.
Nie zliczę też ile razy zimą się rozbierałam w sklepach żeby pokazać znajomym sprzedawczyniom, jak to jest zrobione
/edit
Jeszcze mi się przypomniało, jak ochroniarz w sklepie mi tłumaczył, że z psem do spożywki nie wolnoDopiero gdy pokazałam pycho uśpionego syna, to przestał. I mi torby pakował potem i wózek odstawił
Plus miodzio - lokalny Klub Menela zabłysnąłSzłam zapięta w kurtce, łepek Małego wystawał górą. Pijaczki zaczęły się napominać "Ustąp pani, w ciąży jest!" na co drugi "Po*ebało cię? Ona tam dziecko ma! Urodzone!"
ostatnio bacznie obserwuję otoczenie i im dłużej noszę, tym chyba mniej spodziewam się negatywnych reakcji, i, choć na początku takie przeważały, teraz większość pozytywnych.
całe mnóstwo ludzi uśmiecha się do mnie, panie w sklepie zagadują, komentują, najczęściej słyszę "jak sobie fajnie śpi/siedzi" (choć jeszcze nie siedzi), "czy trudno zawiązać?", "takiemu to dobrze". ostatnie zdanie słyszę głównie z ust mężczyzn.
ostatnio mój sąsiad wyznał mi, iż kiedy widzi mnie z małym w chuście, serce mu zamiera. "dlaczegóż to?", spytałam. "a bo mnie się wydaje, że on ci wypadnie".
Misunderstanding, u nas też się ludzie oswoili - sąsiadki na początku panikowały, że zmarznie (bo jak to, za oknem -10, a dziecko w samym pajacyku - nie szkodzi, że na to ma chustę, mój sweter i moją kurtkę), że się zadusi... Na szczęście teraz jest ciepło, więc Prezes jeździ z buzią na wierzchu i w bluzie
![]()
A ja się wczoraj dowiedziałam że niosę na plecak najpiękniejszy tobołek na świecie hehe
Komentarz od Pań w wieku moich rodzicówpewnie też już mają wnuki hehe
Ostatnio mocno starsza pani - na pewno 80+ - spotkana w galerii handlowej, zachwyciła się, jakie to świetne. A w Katowicach, byliśmy na Mszy w intencji urodzinowej i malutki też był, przytrzymano mi końce przy motaniu (błoto) oraz koniecznie chciał jeden gość ustąpić miejsca, ale musiałam się trochę pokiwać, żeby Szymuś zasnął. Niemiennie pozytywne reakcje, albo mam takiego fuksa, albo nie zauważam innych
.
Mi wczoraj jedna starsza Pani proponowała wózek po swojej wnuczce. "Bo jedno dziecko niosę, a drugie idzie". Za darmo mi go wciskała. I chyba nie uwierzyła, że mam i mi nie potrzebny.
Tyle czasu noszę, ale taką akcję miałam po raz pierwszy![]()
Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)
To ja się spotkałam ostatnio z takim komentarzem:
"Maltretują te dzieciaki, męczą to to, dziecko takie pościskane, one same też całe zdyszane, a po co, bo modne"... rozmawiały dwie kobiety w wieku ok. 60-70 lat, siedzące na ławce.
ech... bez komentarza.
Ale w urzędzie skarbowym pracuje taka fajna kobitka w sklepiku i jak mnie zobaczyła to się tak ucieszyła, bo mówi, że ona sama 20 lat temu też tak motała... jak przy gospodarce robiła, bo to rodowita góralka jestmiło mi było.
mama wcześniaczków Filipa (23.07.2007 r. -- ur. w 30 hbd) i Karola (28.04.2010 r. -- ur. w 25 hbd)
Dzisiaj z chusty wywiedziono całą teorię pedagogiczną.
Dziadek 1: Zobacz, jak fajnie dziewczyny dzieci noszą.
Dziadek 2: No, jeszcze są takie siodła specjalne, tylko bat dać i bachor powozi matką jak chce, żadnego szacunku.
![]()
ponieważ jest ciepło i malutka bardzo się rozgląda (pokazuje paluszkiem i pyta "co to?", to nosimy się na biodrze w kółkowej z malowniczym długim ogonem.
mija mnie para z dzieckiem w wózku, powozi tata, młoda mama idzie obok i mówi: "następne dziecko na pewno będę nosić w chuście!"
no cóż, jeszcze nic straconego
za to sąsiadka i jej mama bardzo mnie żałują i dziecka że tak ją noszę, bo to musi być bardzo męczące! dziś słyszę: "a nie lepiej by było jakby mała trzymała się wózka i szła?"
- ale ona jeszcze nie chodzi.
-"tak byłoby lepiej"
Uwielbiam nosić moją córkę!
Różyczka'10 Anielka'13 (*) Jaś'15
Oooo żesz, rozwalił mnie ten tekst.
A ja na początku miałam koszmarne stresy, że takie emocje wzbudzam i różne komentarze słyszłam (i nie zawsze były przyjemne). Ale teraz cieszę się noszeniem i mam nadzieję, że jeszcze trochę ponoszę (a młody już ma rok, więc nie wiem jak to dalej będzie) Uwielbiam go chustować. Dzisiaj mieliśmy lansik po kabackim w plecaczku z inki (swoją drogą widzieliśmy dwie pary zachustowane) i wzbudzaliśmy żywe zainteresowanie. Zwłaszcza wózkowych, którym się prawie głowy poodkręcały
A najfajniejsza reakcja była zachustowanego w kółkową pewnego tatusia(drugą ręką pchającego wózek w którym dzidziol siedzieć najwyraźniej nie chciał), który rozdeptał swoją własną chyba żonę tak się na nas zagapił.
www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami
Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017
wynurzenia parkowego spod kurtki ciąg dalszy
same pozytywne reakcje: "ale słodko śpi przytulony", standardowy tekst "pani sama nauczyła się tak wiązać?" i krótka rozmowa z mamą na oko ok. 6-letniego chłopca, że bardzo dobrze, że noszę, że dla młodego to najlepiej.
i starsze małżeństwo spierające się, czy mam dziecko, czy psa.![]()
Dzisiaj mnie rozwalił chłopczyk trochę młodszy od mojej Olgi. Na widok zachustowanego Igora zaczął szarpać za rękaw ojca: Tato, tato, zobacz! Zobacz, jakie dzidziuś ma ... skarpetki czerwone!
Oraz - siedzę na ławce pod blokiem sama - a sąsiadka w wieku babciowym idzie z koleżanką i zaczyna tłumaczyć, jak to ja noszę dziecko, jak to maluchowi dobrze i jaki grzeczny jest od tego![]()