
Zamieszczone przez
art-butik
Z moją teściową tak różowo nie było i jak zobaczyła mnie z Zuzka w kieszonce to od ręki zarzuciła mi, że dziecku krzywdę robię i przecież musi być Jej bardzo niewygodnie (szczególnie jeśli przeważnie Zuzia z tej 'niewygody' zasypia), że kręgosłup dziecka skrzywiony, że teraz taka moda na 'chodzenie' z dzieckiem wszędzie, bo to kiedyś się w w domu tylko siedziało, a ona 5 wózków zmieniała, bo każdy nie był dobry i na koniec, że wyglądam jakbym z pola zeszła, jak kiedyś kobiety na pole z dziećmi chhodziły i że tylko mi kaloszy brakuje - więc powiedziałam, że kalosze właśnie planuje kupić do kompletu, bo przecież na jesień będzie w sam raz.
Trzeba się bronić jak można i chociaż teściowa do aż tak wiekowych nie należy nie bardzo się orientuje jak rzeczywiście wygląda noszenie w chuście, ale zdanie swoje ma i tylko nerwy psuje. To się wyżaliłam