Nie wiem czy to ja mam takiego strasznego pecha, że trafiam na takich ludzi....
Kraków-wielkie TO miasto A JAKI CIEMNOGRÓD.
Mieszkamy w centrum,a jedynie sporadyczne uśmiechy pochodzą od zagranicznych turystów.
Lokalni mieszkańcy, Panie w sklepie, często zaczepiają nas i troskliwie pytają, czy dziecko aby na pewno sobie nie złamie kręgosłupa i kto tak kazał nosić bo to zabójstwo dla dziecka, wypadnie...
A najgorsze, jak już ktoś się uczepi nas w sklepie....potrafi łazić i zrzędzić nad uchem. Czasami mam ochotę krzyknąć po prostu by SPADAŁ NA DRZEWO....

Nie pomagają nawet moje komentarze, że jestem pediatrą i naprawdę wiem, że to jest dobre dla malucha....
Próby składania się dla nas na wózek też już było /mimo że mamy dwa/...
Jest mi bardzo przykro i powiem szczerze, że tylko z mężem czuję się pewnie i bezpiecznie...
Nic tylko WYEDUKOWAĆ nasze CIEMNE SPOŁECZEŃSTWO!!!!!! BO WSTYD!!!!!!