Strona 95 z 190 PierwszyPierwszy ... 458587888990919293949596979899100101102103105145 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,881 do 1,900 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #1881
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez charlie Zobacz posta
    I panie w aptece mnie bardzo dokładnie przepytywały na okoliczność noszenia w chuście i gdzie coś takiego można kupić (jedna myślała, że w indioszopach).
    wiele się nie pomyliła

  2. #1882
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Jedna pani w średnim wieku jak mnie zobaczyła z Idalią w chuście, z drugim dzieckiem uwieszonym za rękę i siatą zakupów z Biedronki to zaczęła mi bić brawo Powiedziała, że świetnie sobie radzę

    A inna chciała mi wnieść siatkę do autobusu, ale okazało się że ja jadę innym. No i ostatnio jedna pani podsadziła Nelę w autobusie na miejsce, które nam zwolniła...

    Drugie dziecko już w chuście noszę, a wciąż mnie cieszą takie reakcje.
    Ostatnio edytowane przez Olik ; 21-04-2011 o 15:37

  3. #1883
    Chustofanka Awatar tulu
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Warszawa Muranów
    Posty
    153

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez misunderstanding Zobacz posta
    a mnie dziś zirytowała jakaś gówniara. przechodzi koło mnie, mały w kieszonce, wiadomo, jak wygląda dziecko w tym wiązaniu.. a ona do koleżanki "biedne dziecko, jakie zgarbione".
    tia, dziś jedna starsza pani najpierw się zachwyciła, ale zaraz zaczęła doradzać, żeby koniecznie usztywnić na pleckach, żeby mała prosto siedziała. Na moje tłumaczenia, że tak jest właśnie dobrze wytoczyła ciężkie działo: pracowała kiedyś w służbie zdrowia

  4. #1884
    Chustonoszka Awatar mamamia
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    kraków
    Posty
    79

    Domyślnie

    Kurcze, a czy noszenie w chustach mogłoby nie wzbudzać żadnych komentarzy i złośliwych/ciekawskich/współczujących spojrzeń???
    Bo właściwie nie jest to żadna nowość, a ja nadal się zastanawiam wychodząc z domu kazdego dnia z córcia w chuście, co nowego usłyszę i jakie wzbudzę emocje. Do tej pory nie było normalnego spaceru.
    Wkurza mnie to.

  5. #1885
    Chustofanka Awatar kinia
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    420

    Domyślnie

    a gdzie chodzisz na spacery mamamia?
    Ja sie w Krakowie jeszcze nigdy nie spotkałam z niemiłym komentarzem - jesli juz, to usmiechy, albo po prostu brak reakcji.
    A rodzince, wszystkim babciom i ciociom bardzo sie podoba noszenie Jedna powiedziala mi, ze kiedys tez tak noszono, tylko w zwyklych szmatach

  6. #1886
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Czeladź/Sosnowiec
    Posty
    925

    Domyślnie

    dziś kasjerka w Lidlu się nami zainteresowała, czy to takie specjalne do noszenia, czy tak po prostu sama sobie uszyłam z kawałka materiału, jak to się wiąże, czy sama to wiąże, a jak tak, to jakim CUDEM.. myślałam, że jakaś fajna babka, czująca czaczę, ale na koniec rozmowy skwitowała "biedactwo. nie może nawet rękami nosić".


  7. #1887
    Chustopróchno Awatar magnus
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    10,882

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamamia Zobacz posta
    Kurcze, a czy noszenie w chustach mogłoby nie wzbudzać żadnych komentarzy i złośliwych/ciekawskich/współczujących spojrzeń???
    Bo właściwie nie jest to żadna nowość, a ja nadal się zastanawiam wychodząc z domu kazdego dnia z córcia w chuście, co nowego usłyszę i jakie wzbudzę emocje. Do tej pory nie było normalnego spaceru.
    Wkurza mnie to.
    No właśnie - też zawsze o tym myślałam, jak sobie Antka wsadzałam do chusty (już nie noszę, bo za duży)

    Cytat Zamieszczone przez kinia Zobacz posta
    a gdzie chodzisz na spacery mamamia?
    Ja sie w Krakowie jeszcze nigdy nie spotkałam z niemiłym komentarzem - jesli juz, to usmiechy, albo po prostu brak reakcji.
    A rodzince, wszystkim babciom i ciociom bardzo sie podoba noszenie Jedna powiedziala mi, ze kiedys tez tak noszono, tylko w zwyklych szmatach
    Chodzi o to, że ja nie chcę ŻADNYCH komentarzy, miłych też nie. W końcu jak idę z wózkiem, to mnie nikt nie komplementuje... Ja po prostu nie lubię zwracać na siebie uwagi wśród obcych ludzi.

  8. #1888
    Chustonoszka Awatar mamamia
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    kraków
    Posty
    79

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magnus Zobacz posta
    No właśnie - też zawsze o tym myślałam, jak sobie Antka wsadzałam do chusty (już nie noszę, bo za duży)



    Chodzi o to, że ja nie chcę ŻADNYCH komentarzy, miłych też nie. W końcu jak idę z wózkiem, to mnie nikt nie komplementuje... Ja po prostu nie lubię zwracać na siebie uwagi wśród obcych ludzi.
    Właśnie, ja też nie chcę wzbudzać jakichkolwiek emocji w innych.

    A spacerujemy w okolicach Wisły/Wawelu i w parku Jordana

  9. #1889
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,545

    Domyślnie

    a ja tam lubię, jak ktoś się zachwyci, że dzidzik słodko wygląda mi przez ramię, albo jak na świat ciekawie patrzy, jaki śliczny etc. Trochę mniej lubię te na temat wygody/zdrowia/wypadania etc. Ale my to i z wózkiem często wzbudzamy sensację, bo zazwyczaj bierzemy phila&tedsa gdzie jedno z dzieci chowa się pod/za siedzeniem z drugim.

    Jak raz poszłam jeszcze z malutką starszą na brzuchu na spacer z moim bratem i jego psem, i pies wzbudzał większe zainteresowanie (mijaliśmy dużo przedszkolaków, które już psa znały), to czułam się nieswojo
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  10. #1890
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Ja wczoraj za to usłyszałam za plecami głos pana; o ja piernicze, ale dziecko męczy...
    Chciałam się odwrócić i coś rzec,a le wiem, ze w zdenerwowaniu to nie za duzo kultury we mnie jest.
    Moje dzieci:
    Ania - 2003
    Wojtek - 2010

  11. #1891
    Chusteryczka Awatar buniaaa
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    2,509

    Domyślnie

    My byliśmy kilka dni temu w galerii bo mamie się zachciało mały w scoota sobie wygodnie siedział. Pani kasjerka w tesco spakowała nam zakupy bo "mama takie ruchy wykonuje, że biedak się męczy" - ja tego niezauważyłam a może wyrodnam
    zaś w innym sklepie pani rzekła: "najlepiej u mamusi" i popatrzyła z takim spokojem
    ogólnie dużo gapiów pomimo iż to większe miasto bo u mnie w małym miasteczku ostatnio widziałam jeszcze jedną mamusię noszącą w nosidle ergonomicznym, chust 0 - masakra jakaś tzn. zacofanie
    u nas tekst: "a Ty co?"
    Basia mama Bartka (marzec 2006) i Olka (wrzesień 2010)

  12. #1892
    Chusteryczka Awatar hildegarda
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    lublin
    Posty
    1,736

    Domyślnie

    ja z małym w chuście z przodu, mijamy na spacerze 3 dziewczynki ok 5-6-letnie, zauwazywszy nas jedna mówi -patrzcie, jak wisi!
    i wszystkie w śmiech, ja też nie mogłam sie powstrzymac i wybuchłam śmiechem. Miałyśmy wszystkie ubaw po pachy

  13. #1893
    Chustofanka Awatar szalotka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    50°00'45″N 20°59'19″E
    Posty
    157

    Domyślnie

    Nami się interesują prawie wyłącznie przedszkolaki. Najczęściej słyszę cienkim głosikiem wykrzykiwane zdziwienie: "mamusiu, mamusiu! Zobacz! Dzidzia w plecaczku!"

  14. #1894
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Ja po lekturze tego wątku byłam nastawiona psychicznie na różne komentarze, ale niepotrzebnie Zwykle podczas spaceru nie komentuje nikt, z wyjątkiem małych dzieci, które zwykle się bardzo cieszą i pokazują to zjawisko (czyli nas) palcem rodzicowi, który w dziewięciu przypadkach na dziesięć odpowiada "Tak, tam jest dzidzia" albo coś w tym stylu.

    Wczoraj pierwszy raz zdarzyło mi się, że ktoś się bardziej zainteresował - poszłam do dużego obuwniczego mierzyć buty, a Mała spała w kieszonce. Jedna ze starszych ekspedientek zaczęła pytać czy mi wygodnie w butach, które mierzyłam, a potem jej wzrok powędrował wyżej, zobaczyła Młodą i wydała z siebie tylko takie rozmaślone "Ach!...". Potem pytała czy Maleństwu tak wygodnie, ile ma, zapakowała mi zakupione buty i życzyła wszystkiego najlepszego A, i też wczoraj spotkałam się pierwszy raz z tym, że ktoś zechciał mi pomóc (przez całą ciążę nie miałam tej przyjemności) - na poczcie spadła mi siatka i dwie panie na raz rzuciły się ją podnosić i mi podawać. Widać z dzieckiem w chuście wyglądam na bardziej niesprawną niż w 9 miesiącu ciąży:]

  15. #1895
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Czeladź/Sosnowiec
    Posty
    925

    Domyślnie

    kumpel męża ostatnio baardzo zainteresował się, czy "nie boimy się, że on stamtąd wypadnie?"


  16. #1896
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez misunderstanding Zobacz posta
    kumpel męża ostatnio baardzo zainteresował się, czy "nie boimy się, że on stamtąd wypadnie?"
    Mnie o to dosyć często pytają i nie rozumieją, że nie.

    A ja dzisiaj z młodym w sklepie na mini zakupy byłam. Stałam w kolejce do kasy, a za mną stała jakaś jedna kobitka, a za tą kobitką druga. Obie patrzyły mocno zdegustowane. A potem (chyba im się wydawało, że nie słyszałam) powiedziała jedna do drugiej: No co też te matki teraz wymyślają. Biedne te dzieciaki, takie pościskane.

    No a moje biedne, pościskane dziecko śmiało się pełną paszczą
    www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
    www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
    www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami


    Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017

  17. #1897
    Chustomanka Awatar mama-donna
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Dania-Løsning, Polska-Kędzierzyn-Koźle/Nysa
    Posty
    993

    Domyślnie

    Kurcze, a czy noszenie w chustach mogłoby nie wzbudzać żadnych komentarzy i złośliwych/ciekawskich/współczujących spojrzeń???
    Bo właściwie nie jest to żadna nowość, a ja nadal się zastanawiam wychodząc z domu kazdego dnia z córcia w chuście, co nowego usłyszę i jakie wzbudzę emocje. Do tej pory nie było normalnego spaceru.
    Wkurza mnie to.
    Święte słowa! Czemu chusta czy ogólnie noszenie nie może być czymś naturalnym nad czym przejdzie się do porządku dziennego tak jak wózek, choć muszę przyznać, że mi się żadne niemiłe akcje nie trafiły, ale zdziwienia i obracających się za nami głów wiele.

    A może by się tak zacząć wózkom dziwić i przeżywać, że to takie utrapienie dla biedactwa, że nim tak trzęsie na naszych "prościutkich" chodnikach
    Julia 26.02.2010 Miron 16.03.2013


  18. #1898
    Chustofanka Awatar charlie
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Piaseczno
    Posty
    257

    Domyślnie

    W środę byłam w warszawskiej galerii. Po raz kolejny nie widziałam nikogo noszącego. Tzn. noszącego w chuście/MT/nosidle ergonomicznym. Bo mamy z rozwrzeszczanymi dziećmi na rękach widziałam często
    Już na samym początku zakupów jakieś człowieki w wieku moich rodziców zachwycały się moją córą. Że taka pogodna i spokojna, a to dlatego, że do mamy przytulona i dużo lepiej jej niż w wózku
    I jeszcze w przymierzalni w Zarze czekałam aż siostra skończy mierzyć swoje ciuchy, żeby wzięła ode mnie Młodą. Stałyśmy sobie więc, zamotane w kieszonkę, z ciuchami do mierzenia pod pachą. Obok mężczyzna wspierał swoją przymierzającą coś partnerkę. Tak go zafascynowałyśmy, że jak zaczęłam jedną ręką się rozplątywać z chusty, to zaoferował mi pomoc Za co Młoda obdarzyła go swym najszczerszym trójzębnym uśmiechem Ale nie skorzystałyśmy z pomocy
    W ogóle, to słyszałam tylko, że bardzo spokojne i zadowolone dziecko mam Komentarzy o niewygodzie itp. nie słyszałam

    Sama się odstawiła po roku, 4 miesiącach i 2 dniach

  19. #1899
    Chustonówka Awatar anabell
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    22

    Domyślnie

    Ostatnio byłam w osiedlowym sklepie i akurat w kolejce do kasy mały zaczął marudzić. Pewna kobieta stwierdziła, że mnie przepuści w kolejce, bo dziecko się męczy... i zaczęła komentować, że niszczę dziecku kręgosłup
    Ja niestety z tych niezbyt asertywnych, więc powiedziałam jedynie, że nie będę z nią dyskutowała na ten temat, zapłaciłam i poszłam...

  20. #1900
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez anabell Zobacz posta
    Ja niestety z tych niezbyt asertywnych, więc powiedziałam jedynie, że nie będę z nią dyskutowała na ten temat, zapłaciłam i poszłam...
    Postąpiłaś asertywnie - obroniłaś swoje uczucia przed atakiem A wdawanie się w dyskusję nie oznacza asertywności

    Wczoraj wyciągnęliśmy wózek - po raz pierwszy od dwóch miesięcy chyba. Poszliśmy na spacer, po dodze wstąpiłam na pocztę, a panie: "O, a gdzie nasz klient mały? Czemu pani bez syncia?" Zrobiło się bardzo miło. Po chwili raportuję mężowi sytuację, a on "No tak, jestem mężem lokalnej celebrytki..."
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •