Strona 142 z 190 PierwszyPierwszy ... 4292132134135136137138139140141142143144145146147148149150152 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,821 do 2,840 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #2821
    Chustomanka Awatar Nyplowa
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    660

    Domyślnie

    dzisiajza plecami słyszałam dwie panie "to takie specjalne dla dzieci"

    i później jak Asia spała, "ale słodko"
    a w sklepie przy kasie, że to takie super i dziecku dobrze i bezpiecznie i się fajnie moze przytulić, a przed nami stała pani z dzieckiem w wisiadle przodem do świata i tylko zerkała z boku...

  2. #2822
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Nyplowa Zobacz posta
    a w sklepie przy kasie, że to takie super i dziecku dobrze i bezpiecznie i się fajnie moze przytulić, a przed nami stała pani z dzieckiem w wisiadle przodem do świata i tylko zerkała z boku...
    Bo dzieci w wisiadłach, w najlepszym wypadku, wyglądają żałośnie

  3. #2823
    Chustomanka Awatar Nyplowa
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    660

    Domyślnie

    wygląda to strasznie, nóżki obijały się o uda i kolana mamy, mimo, że maluch próbował jakoś je podkurczać, a później jak zasnął, to bezwładnie wisiało

  4. #2824
    Chustomanka Awatar Jeremiahu
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    559

    Domyślnie

    dziś pierwszy dzień w chuście w mieścinie rodzicow - trochę ciekawych spojrzeń, trochę zachwytu, ale też mini sukces - spotkalam się z koleżanką i przez 3h spaceru od nastawienia "daj spokoj, jeszcze mi sie by do chusty przyzwyczail, dopiero by bylo przesrane" doszła do "a ty masz 2 chusty to moze sprobujemy jutro mojego zawiązać?" bo nasz spacer wyglądal tak, że mój maluch zasnąl po 15min i tylko go raz na karmienie wyciągnełam, a jej buczał w wózku i go niosła przez 2h, a ja pchalam wózek z racji wolnych rąk.

  5. #2825
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Szłam sobie dziś po naszym miasteczku z Alą w plecaku. Po kilkuset metrach poczułam, że mi się poluzowała. Rozsupłałam i pracowicie dociągam. Akurat nieopodal dwie panie w średnim wieku ucinały pogawędkę. Jak kończyłam to przytruchtały z pytaniem, czy nie potrzebuję pomocy. Potem pytały czy ja może z tych co wczoraj w domu kultury uczyły wiązać, czy może z tych co się tam uczyły. Zrobiłam duże oczy bo nic nie wiedziałam i wyjaśniłam paniom, że ja już drugie dziecko noszę to mam wprawę, ale nie jestem instruktorem. Potem przepraszały, że tak późno z tą pomocą pospieszyły, ale w sumie to widziały, że mi świetnie idzie. Były ciekawe, czy po takim kursie to od razu się tak sprawnie wiąże. W sumie to bardzo miła rozmowa była. A skoro odbywał się kurs to może w końcu spotkam kogoś w chuście.

    A wcześniej, jak motałam Alę na skwerku to wyłowiłam spojrzenie udręczonej mamy, która właśnie przytaszczyła malucha w foteliku samochodowym i wydawała się tym zmęczona. Patrzyła zaciekawiona ale się nie odważyła podejść.

  6. #2826
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    Spędziliśmy ostatnio tydzień w górach i co mnie zaskoczyło - ludzie bardziej dziwili się, że niosę maleństwo niż że jest w chuście. Często więc słyszałam - "o, jaki dzidziuś!", "jakie maleństwo!" itp.
    Jednego dnia mijałam parę z dziećmi, która zaczęła rozmawiać na temat chust. Pan stwierdził, że widział w jakimś programie porannym w telewizji, jak pokazywali to coś, co się wiąże, na co mama odparła, że to są chusty i jej kuzynka przez kilka miesięcy nosiła tylko w chuście i nie miała wózka, ale w końcu kupiła bo jechała na jakiś festiwal i potrzebowała miejsca do spania dla dziecka .
    Ale najbardziej podobało mi się, kiedy mijałam na szlaku mamę z kilkuletnią córką. Diewczynka jak mnie zobaczyła, zawołała "mamo a ty mnie też tak nosiłaś?" A mama na to "nie, ja nie miałam tyle siły!"

    A i jeszcze często słyszeliśmy z mężem "jaki śliczny!" I się zastanawialiśmy, czy chodzi o Małego, czy o naszego psa, czy może o męża który po cichu mówił "a dziękuję, dziękuję!"
    Ostatnio edytowane przez Alassea ; 18-09-2012 o 16:18 Powód: literówki

  7. #2827
    Chustomanka Awatar Nyplowa
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    660

    Domyślnie

    wiązałam Asię dzisiaj w sklepie i pan ochroniarz aż zawrócił i patrzył i mówi, ale to oryginalny pomysł

  8. #2828
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,931

    Domyślnie

    wracam dzis ze szkoły z dziećmi, Maciek w mt pathi i zaczepiła nas starsza pani i mowi, że często widzi jak noszę. Mówiła, że ogląda czesto niemiecka telewizję (bo ponoc biegle zna niemiecki) program i tam jakiś lekarz wypowiadał się, ze noszenie jest niekorszyszystne dla kręgosłupa dziecka, że je łamie i wypadają kręg dziecku. No ja jej na to, ze noszenie jest bardzo korzystne No i argumenty. Nie uwierzyła. Powiedziała, że ma w domu wózek i że mi da za darmo, bo pewnie nie mam, a tak Maćka włożę do wózka i bedzie mu ciepło (teraz podobno marźnie w grubym swetrze, kamizelce ocieplanej, getrach pod ocieplanymi spodniami). Ja jej na to, że mam kilka wózków, więc podziękowałam. Podobno się męczę, a wózkiem byłoby mi łatwiej(szczególnie we wchodzeniu na 4 piętro, gdzie jest w szkole zerówka). Pogadałyśmy sobie jeszcze o tym i tamtym i poszlismy
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  9. #2829
    Chusteryczka Awatar kamisia
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Ełk
    Posty
    2,631

    Domyślnie

    nie umiem nawet powiedzieć jak bardzo mnie denerwują podobne sytuacje- kiedy zaczepia mnie obca osoba na ulicy i poucza.

    Zawsze wtedy mówię, że noszę z zalecenia lekarza i kupiłam chustę w sklepie ze sprzętem medycznym. Zawsze zarzekam się, że nawet refundacja na to jest. I to na problemy z bioderkami u dzieci jest.

    I ludzie w to wierzą. I kiwają głową ze współczuciem.

    Może wredne, ale mam z głowy zaczepianie mnie przez starsze panie z okolicy.
    Moje Skarby: Tymek (maj 2012) i Lolek (wrzesień 2015)

    Nie rezygnuj z czegoś tylko dlatego, że zdobycie tego wymaga czasu - czas i tak upłynie.


  10. #2830
    dianek
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Alassea Zobacz posta
    A i jeszcze często słyszeliśmy z mężem "jaki śliczny!" I się zastanawialiśmy, czy chodzi o Małego, czy o naszego psa, czy może o męża który po cichu mówił "a dziękuję, dziękuję!"
    padłam xD xD xD

    aż żałuję, że nie jest mi dane młodego nosić dalej niż 50m. od domu

  11. #2831
    Chustoholiczka Awatar guzik
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    5,898

    Domyślnie

    kiki dobry patent na wszystkich "życzliwych"
    Marysia16.09.2010, (*)2011,Ryś 2.09.2019, Helenka 7.05.2021

  12. #2832
    Chustomanka Awatar buka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Kato
    Posty
    885

    Domyślnie

    Za mną wakacyjne wyjazdy, rozjazdy, zwiedzanie, kawał Polski w tym roku objeździliśmy. Były zarówno wioski, jak i większe miasta. Jestem w szoku czytając co Wam się przytrafia. Współczuję.
    Mnie na szczęście jeszcze żadna z niemiłych sytuacji nie spotkała, albo jakas gruboskórna jestem. Jedyne z kim się zawsze wykłócam to z mamą, która nadal twierdzi, ze niszczę dziecku kręgosłup i z dziadkami, którzy uważają, że dzieci powinno się nosić jak najrzadziej i wogóle chyba uczuć nie okazywać. Na szczęście mieszkają w Niemczech, a swojego rozpieszczonego wnuka widzieli ostatni raz rok temu
    Ludzie podchodzą zagadują czy trudno zawiązać, gdzie kupić chustę, często polecam forum. Panie w sklepach do młodego "ale ci dobrze" itd.
    Gdyby jednak zdarzya się sytuacja wymagająca szybkiej reakcji słownej, moja riposta może i nie była by cięta,a le moim zdaniem "nie Pani sprawa!" wystarczy.
    Miłe to nie jest, ale bezczelne wkraczanie z buciorami się w życie obcych ludzi tez nie.

  13. #2833
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    320

    Domyślnie

    a mnie ostatnio zaczepiła sąsiadka, że super,że tak noszę dziecko bo jemu wygodnie i mi na pewno lżej niż jakbym miała nosić na rękach i że takie najprostsze rozwiązania są zdecydowanie najlepsze
    a jak wychodziłam z wózkiem to jakiś starszy pan się zdziwił, że mały nie w chuście

  14. #2834
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    213

    Domyślnie

    Ja jestem zaskoczona tym jak pozytywne reakcje młody wzbudza w chuście- stosunki z sąsiadami mi się poprawiły, listonosz zaczął się kłaniać, w mięsnym mnie puścili bez kolejki. Ludzie pytający czy to zdrowo i dziecku nie szkodzi też się zdarzają, ale raczej życzliwie podchodzą, a nie z agresją. Czy coś za moimi plecami gadają i palcami wytykają nie wiem, bo przy dzieciach ogłuchłam i jestem krótkowidzem

  15. #2835
    Chustonoszka Awatar Ania Cz
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    126

    Domyślnie

    Ja pamietam taka sytuację jak stałam na przystanku czekając na autobus (młody w ergo śpi smacznie ma około pół roku) i starsza pani mnie zaczepiła czy się nie boje że dziecko się udusi bo takie przyciśnięte i na pewno mu nie wygodnie i przecież tak mu raczki i nóżki wystają jeszcze zmarznie. Zdenerwowała mnie wtedy mocno bo nie miałam jak sobie pójść a ta jak najęta w kółko to samo przez 10 min. Oprócz tej sytuacji to miałam zawsze same pozytywy np. raz w biedronce jakoś niedawno młody w manduce na plecach wiec go z przodu nie widać i do niego mówię zastanawiając się co kupić i podchodzi do mnie pani w średnim wieku i mówi że myślała że sama do siebie mówię a dopiero później zauważyła Jaśka, uśmiałyśmy sie z tego mocno. A teksty że jak to młodemu dobrze że tak wtulony i na rękach to na okrągło słyszę np. dzisiaj 3 razy, miłe to jest.


  16. #2836
    Chustomanka Awatar Gugu
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Crosno
    Posty
    556

    Domyślnie

    Sąsiadka dziś zagadała, że nas obserwuje i czy to nie za wcześnie na "takie noszenie dziecka"(?), że mamy odwagę i że chyba lepiej w wózku. Odpowiedziałam, że mała nie lubi wózka i że ją noszę jak "pramatka" (nic innego nie przyszło mi do głowy) ,a sąsiadka na to: widzi pani już przyzwyczajona,a co to będzie jak będzie starsza...tak jakoś smutno mi się zrobiło... A jak jeszcze przed porodem chciałam kupić tetrę w osiedlowym sklepie, to pan wąsaty właściciel niemalże popukał mi się w czoło, że gdzie ja tam będę pieluchy prać Co oni jacyś tacy zniechęcający i nieszczęśliwi?
    mama Estery lipiec 2012
    www.balkanfunk.pl

  17. #2837
    Chustomanka Awatar Gugu
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Crosno
    Posty
    556

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kerna Zobacz posta
    jak się tylko moja zacznie wściekać w chuście od razu gro morderczych spojrzeń wokół
    Cytat Zamieszczone przez kerna Zobacz posta
    Oj tak, a najgłupsze jest to, że w takich sytuacjach czuję się bardzo niepewnie wtedy i zmykam szybko albo rozwiązuję w stresie żeby nikt nie zdążył przyjść i mi zepsuć resztę dnia
    Kurde...też się czuję wtedy niepewnie i macie rację, że jak dziecko "drze się" w wózku to wtedy ok. Jeszcze jak mała jest we mnie wtulona to czasem mają sąsiadki pretensje, że dobrze jej nie widzą, bo tak to śpi i nie zwraca na nie uwagi.
    mama Estery lipiec 2012
    www.balkanfunk.pl

  18. #2838
    Chustomanka Awatar lampka
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    okolice Katowic
    Posty
    751

    Domyślnie

    My dziś na targach przyciągaliśmy spojrzenia w motylkach Usłyszałam "a ona nie wypadnie" oraz "...dobrze jej przy mamie"
    Starsza 2009 Młodsza 2012
    W ostrej fazie nawrotu chustouzależnienia <---- juz po!

  19. #2839
    Chustomanka Awatar gosica502
    Dołączył
    Aug 2012
    Posty
    1,194

    Domyślnie

    My tam się w chuście póki co nie ujawniliśmy publicznie bo jakoś tak się boję że nie wiążę idealnie i jak ktoś to zobaczy kto się na tym zna to mnie skarci wzrokiem

    ALE byliśmy z mężem i córą w górach i mąż niósł córeczkę w ergo Beco I po drodze wszyscy którzy nas mijali to się uśmiechali i zagadywali ze podziwiają, ze jednak da się z dzieckiem z domu ruszyć i w ogóle miło było.

  20. #2840
    Chustonoszka Awatar EmDżi
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Okolice Rybnika/Wodzisławia Śl.
    Posty
    87

    Domyślnie

    Jestem po weekendzie w Zakopanem. Gdy maszerowaliśmy na szlaku z młodszą w MT i starszą samodzielnie idącą, śpiewając "słoneczko nasze...", to reszta ludzi z ogromnymi uśmiechami na twarzach się szturchała na na nas pokazywała
    Laura Łucja- 01.03.2007
    Lidia Katarzyna 11.01.2011

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •