Zobacz pełną wersję : Pruszków i okolice /od Ursusa po Żyrardów/
Strony :
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
[
16]
17
18
19
Ja też mogę wstępnie (bo dzeici cały czas choruję na zmianę), ale trzeba będzie się upewnić co do temperatur zarówno powietrza, jak i wody w kranie :mrgreen:
LM rozumiem, że zajmiesz się tym jako organizatorka :ninja::mrgreen:
edit: nie, przepraszam. dupadupa. to wtorki. ja mogę zasadniczo tylko w poniedziałki i środy :( to znaczy bywa, że mogę i w pozostałe dni, ale bardzo nie lubię, kiedy tak się dzieje, więc mam nadzieję na niezmienność...
no dopsz jak się baaaardzo uprę to mogę też w poniedziałek ale wtedy już nie od rana ;)
Wy tu gadu gadu, a tu.... ROCZNICA :duh: dokłądnie 2 lata temu wątek nasz rozpoczął swój żywot :mrgreen:
wszystkiego najlepszego :hello:
nota bene od nowego roku nie ma już recept z literką P, jak to gorzko żartuje moja siostra - jednym ruchem choroby przewlekłe zostały w Polsce zlikwidowane
A tak - jest odpłatność 100%, 50%, 30%, ryczałt i bezpłatne - przy czym bezpłatne wcale nie gwarantuje, że nic się nie zapłaci - do tego jeden lek (substancja czynna) w 3 różnych chorobach ma różne odpłatności (czasem dużo więcej niż 3 - zależy od preparatu) - wrr - jakże się cieszę, że w związku z Jaśkiem zrezygnowałam z przychodni - choroba, dzisiaj recepty na 4 leki wypisywałam 20 minut! każdy lek trzeba sprawdzić w 3 różnych miejscach:-( ale wracając do tematu - dziewczyny, papier jest cierpliwy, a ponieważ nigdy nie wiadomo, czego p... NFZ będzie chciał, lepiej chyba wpisać i rozpoznanie i to, że to choroba przewlekła - bo kto wie co będzie za miesiąc czy 2:-(
aaaa 100 lat, 100 lat!
nieno... 100 lat gadania o dzieciach i ich chorobach, to może nie ;)
ale NAJLEPSZEGO! :)
no jakby - hellou - gdyby mi przyszło iść do fizjoterapeuty, to jedynym adresem byłby ten z napisem "Pan Zawitkowski".
Aczkolwiek moje (bezcelowe ;)) się w nim podkochiwanie jest znane w kręgach niektórych... I jak nas na targach skomplementował za noszenie w chuście, to ja się tako :rolleyes: taka :oops: o zrobiłam :mrgreen:
Ja mam do Zawitkowskiego wielki sentyment bo podczas lektury jego książki "Co nieco o rozwoju dziecka" dwukrotnie już rozpoczynały się moje porody - raz w domu i raz na patologii ciąży :mighty:
Pojęcia nie mam skąd ta zbieżność ale ma na mnie dobry wpływ i na Żelaznej już się z tej zbieżności położone nieźle naśmiały.
A co do fizjoteapuetów - idę w ten piątek z Kasią do poradni w szpitalu w Grodzisku. Jednak jako pracownicy tamtejszego szpitala mamy pewne uprzywilejowanie terminowe na wszystko co chcemy i się zobaczy co tam i jak tam :lol:
fiu fiu 2 lata :lol: zobaczymy ile jeszcze razem wytrzymamy :lol:
A co do fizjoteapuetów - idę w ten piątek z Kasią do poradni w szpitalu w Grodzisku. Jednak jako pracownicy tamtejszego szpitala mamy pewne uprzywilejowanie terminowe na wszystko co chcemy i się zobaczy co tam i jak tam :lol:
egla, całkiem możliwe że wspólnych znajomych mamy :ninja:
rocznicowa ballada
http://www.youtube.com/watch?v=_iIZpUtamp8
egla, całkiem możliwe że wspólnych znajomych mamy :ninja:
A niewykluczone bo świat mały jest ;-)
Iza:thumbs up: Jasiek też był zachwycony, aż przerwał:bfing:
Dziewczyny, PILNE! Znacie może jakiegoś dobrego laryngologa i może neurologa dla dzieci? Tymek ostatnio coraz gorzej słyszy i w ogóle jakoś dziwnie się zachowuje. Martwię się coraz bardziej. Lekarka w przychodni stwierdziła, że z tym słuchem może być przez przeziębienie, ale już sama nie wiem :(
laryngolog - otolaryngolog dziecięcy (ale prywatny, wizyta 80 zł) w Pruszkowie przyjmuje na ul. Ołówkowej 41 (na przeciwko Herbapolu) we wtorki i czwartki popołudniu i często w soboty. Pani dr. Agnieszka Witkowska. tel. 603 134 516.
My chodzimy jak jest nagła awaria albo lekarze w przychodni nie pomagają. Pani doktor jest sympatyczna, dzieci lubi i chyba jest dobrym lekarzem. Przynajmniej nie wtyka na wszystko antybiotyku.
Dzięki, dziś byliśmy u pediatry w przychodni i udało się dostać skierowanie do Kajetan, ale tam ponoć terminy odległe. Na dzień dzisiejszy pani stwierdziła, że to problem większości dzieci w pierwszym roku przedszkola i póki katar ciągle nawracający nie ustąpi (a więc w okolicach lata), to na poprawę nie ma co liczyć :(
IzaBK, świetny filmik :D
A ja Wam tylko jako ciekawostkę powiem, że byłam dziś na konsultacji Kachny u fizjoterapeuty w Grodzisku Maz. i bałam się, że znowu zwalą mi wszystko na chustę a tam taka niespodzianka - są zwolennikami i orędownikami prawidłowego noszenia w chuście. :ninja: Kopara mi opadła bo nawet teściową chcieli mi nawracać (chociaż ona I TAK swoje wie) :high::high::high:
Także ja polecam rehabilitację w szpitalu w Grodzisku :heart:
Nawet zostawiłam im namiary na jedyną słuszną konsultantkę chustową co to działa w okolicy :ninja:
egla a napiszesz u którego fizjo byłaś, może być na priv ;)
dziewczyny, polecicie jakiegoś alergologa na nfz?
co do spotkania :ninja: 30 jednak nie mogę, ale 6 lutego wchodzi w grę - tak tylko mówię ;)
od lutego ja się nie deklaruję ochoczo, gdyż już coraz więcej w moim samopoczuciu mnie zaskakuje i zaczynam też tracić samodzielność samochodową :(
od lutego ja się nie deklaruję ochoczo, gdyż już coraz więcej w moim samopoczuciu mnie zaskakuje i zaczynam też tracić samodzielność samochodową :(
noooo dobra ;) a 30 jest ok? ktoś chętny? no przyjadę jakoś
Nawet zostawiłam im namiary na jedyną słuszną konsultantkę chustową co to działa w okolicy :ninja:
:kiss:
noooo dobra ;) a 30 jest ok? ktoś chętny? no przyjadę jakoś
ja to nieee, ale kiedy indziej i gdzie indziej - chętnie :hello:
AniaBober - poleciłam Cię moim klientom :-)
LittleMonster
24-01-2012, 21:25
Ja 30 też nie mogę, bo wtedy mam z Hektorem alergologa z NFZ :mrgreen:
Mi., czemu tracisz mobilność? Jakoś słabujesz, czy za kółko się nie mieścisz? Poważnie pytam, bo ja w obu ciążach do końca jeździłam bez problemu, więc ciekawa jestem.
Mi., czemu tracisz mobilność? Jakoś słabujesz, czy za kółko się nie mieścisz? Poważnie pytam, bo ja w obu ciążach do końca jeździłam bez problemu, więc ciekawa jestem.
no, to pozazdrościć! :)
przynajmniej ja zazdroszczę.
Jak pojechałam na KTG w 38 tc ciąży na Żelazną do szpitala (sama samochodem bo po co męża ciągać niepotrzebnie) to mnie położne w punkcie konsultacyjnych obtańcowały w tę i z powrotem i to z przytupem, że niby nierozsądnie :lol:. Ja uważam, że wręcz odwrotnie - wolałam jechać w klimie i w komforcie niż w upałach pociągiem podmiejskim, potem tramwajem i iść jeszcze kawałek do szpitala. Zagrożenia dla siebie i innych jakoś nie widziałam bo przecież czemuś służą światła awaryjne i hamulec a ja jeździłam w adapterze do pasów.
Ja jeździłam w charakterze kierowcy jeszcze 3 dni przed porodem, potem pewnie też bym jeździła ale położyli mnie na patologii.
Jako że ja mieszkam w odległości 10 minut spacerem od centrum Brwinowa (wg mojego GPS centrum jest rynek ;)) to wolałam podjechać niż rodzić w upale na środku ulicy.
Ale jak rodziłam Helenkę do swojego samochodu jeszcze nie miałam, śniegi były prawie jak teraz a ja tup tup tup jak pingwin (drobnym krokiem i z kołysaniem się) zasuwałam do Wawy pociągiem...
Teraz jedyne czego bym się obawiała to ślizgawka na drogach.
A znacie w Brwinowie SZUFLANDIĘ - dzieci można tam bez obaw puścić luzem, herbata i kawa są dla rodziców gratis, można poprosić o wyłączność lokalu na godzinkę - dwie. My z Helenką bardzo lubimy to miejsce.
Linkuję stronę:
http://www.salazabaw-szuflandia.pl/
Jutro z koleżankami testujemy GaGA Kafe w Pruszkowie na Prusa. ;)
a skąd położne wiedziały jak dotarłaś do szpitala?
o, ten w brwinowe chętnie sprawdzę..
ja nie dość, że jeżdziłam autem do końca każdej z ciąż na długich trasach,a gdy rodziłam Elę, sama się wiozłam mając skurcze co 3 minuty ;-) dopiero po kilku skurczach zauważyłam, że gdy boli to tracę zdolność widzenia i zamieniliśmy się za kółkiem z m. :rolleye: jechaliśmy wtedy z Janek, w Nadarzynie się przesiadaliśmy, do dziś mi serce mocniej bije gdy mijam tamto miejsce :D
ja nie dość, że jeżdziłam autem do końca każdej z ciąż na długich trasach,a gdy rodziłam Elę, sama się wiozłam mając skurcze co 3 minuty ;-) dopiero po kilku skurczach zauważyłam, że gdy boli to tracę zdolność widzenia i zamieniliśmy się za kółkiem z m. :rolleye: jechaliśmy wtedy z Janek, w Nadarzynie się przesiadaliśmy, do dziś mi serce mocniej bije gdy mijam tamto miejsce :D
lubię słuchać tej historii :D
lubię słuchać tej historii :D
hahaha, tylko nie mów, że się powtarzam :lool:
hahaha, tylko nie mów, że się powtarzam :lool:
ależ skąd :lol:
ależ skąd :lol:
i Ty przeciwko mnie?:lool:
no dobra... musze się postarać o jakieś nowe przygody do opowiadania... :rolleye: ale jakoś moje życie mało ekstremalne chwilowo jest :ups:
no dobra... musze się postarać o jakieś nowe przygody do opowiadania... :rolleye: ale jakoś moje życie mało ekstremalne chwilowo jest :ups:
i tej wersji się trzymajmy - przynajmniej w tak odsłoniętym wątku ;)
i tej wersji się trzymajmy - przynajmniej w tak odsłoniętym wątku ;)
niniejszym pragnę publicznie zdementować, że mam coś do ukrycia :whistle::lol:
niniejszym pragnę publicznie zdementować, że mam coś do ukrycia :whistle::lol:
oj tam, oj tam.
i tak nikt Ci nie uwierzy...
Witam.
Ja tak trochę z innej beczki. Czy przyjmiecie do swojego zacnego grona jeszcze jedną osóbkę?
Ania Bober
25-01-2012, 22:14
AniaBober - poleciłam Cię moim klientom :-)
Dzięki!!! Bardzo mi miło :-)
Iza, przy okazji - może jakąś podstronę z 'przyjaciółmi' byś zrobiła w sklepie? Możnaby wymienić się bannerami :-) (właśnie tworzę takową zakładkę na moim blogu) Zawsze to trochę więcej wejść na stronę potencjalnych klientów :-D
Aniu a ja właśnie dopiero teraz po Twojej odpowiedzi zobaczyłam czym się zajmujesz i ja chyba się niebawem odezwę na priv bo mi się rodzinna sesja zamarzyła :-)
Iza - mój mąż dziś powiedział, że DOBRZE ZROBIŁAM KUPUJĄC TE PIELUSZKI. Aż mi szczęka opadła. Górą nasi!
Ale Lanę i tak głębiej schowałam bo w przyszłym tygodniu przyjdą Flipy w zestawie i 3 pieluchy na noc. :hide: Jakoś nie mogłam się powstrzymać...:hide:
Mi - a położnych po prostu powiedziałam, że zaparkowałam za rogiem a że były kłopoty z tętnem małej to zapytałam czy ktoś może pomóc mi przytargać torbę do porodu (zawsze miałam ją ze sobą w bagażniku gdy jechałam na Żelazną po 35 czy 36 tc). Jeśli się dobrze czujesz to nie widzę przeciwwskazań do prowadzenia pojazdu mechanicznego.
Ania, ja mam :-) nie w sklepie, ale na pogotowiu. Taki baner POLECAM z prawej wyjeżdża... właśnie pracuję nad tym, żeby jednak był troszkę mniejszy ;-) chętnie Cię tam umieszczę!!! daj znać, jeśli rodzice Miłoszka zgłoszą się do Ciebie.
luterka - no pewnie :-) w któej części Pruszkowa mieszkasz?
Witam.
Ja tak trochę z innej beczki. Czy przyjmiecie do swojego zacnego grona jeszcze jedną osóbkę?
:hello:
Mi - Jeśli się dobrze czujesz to nie widzę przeciwwskazań do prowadzenia pojazdu mechanicznego.
wrodzona złośliwość mi podpowiada, żeby napisać, że w życiu bym na to nie wpadła, gdyby nie Twoje słowa ;)
jednak uprzejmość nakazuje podziękować za miłe słowa :) i napisać że nie, nie czuję się dobrze.
Berenike
25-01-2012, 23:30
cześć luterka! :hello:
witam się - coś mi poczta nie pokazywała nowych postów... U nas nic ciekawego, co raczej jest dobrą a nie złą wiadomością ;)
wrodzona złośliwość mi podpowiada, żeby napisać, że w życiu bym na to nie wpadła, gdyby nie Twoje słowa ;)
jednak uprzejmość nakazuje podziękować za miłe słowa :) i napisać że nie, nie czuję się dobrze.
a ta uprzejmosc to tez wrodzona? ;-)
Egla -:thumbs up: a co sie małżonkowi w pieluchach w końcu spodobało?
a ta uprzejmosc to tez wrodzona? ;-)
sama nie wiem :hmm:
myślisz, że to ma znaczenie?
wrodzona złośliwość mi podpowiada, żeby napisać, że w życiu bym na to nie wpadła, gdyby nie Twoje słowa ;)
jednak uprzejmość nakazuje podziękować za miłe słowa :) i napisać że nie, nie czuję się dobrze.
No to moja wyćwiczona bo nie wrodzona bynajmniej uprzejmość :ninja: nakazuje mi powiedzieć grzecznie TO PISZ WPROST A NIE KRĘĆ NAOKOŁO :p
A by the way to przykro mi, że się źle czujesz. Ja od początku diety cukrzycowej mogłam góry przenosić wcześniej jakaś taka sflaczała byłam...
A i koleżanka piaskowej osłonki nie chce oddać - za bardzo się przywiązała do niej i sporo korzysta.
Iza - mój mąż dostrzegł nie tylko walory ekonomiczne ale także urok pieluchowania wielorazowego i wczoraj nie protestował jak się przyznałam do złożonego zamówienia na kolejne pieluchy :high:
ale... dlaczego ja mam pisać więcej niż chcę ludziom, których nie znam? :hmm:
madagaskar
26-01-2012, 21:32
luterka:hello:
ja tez jestem ze Zbikowa
uprzejmie uprasza się koleżanki ze Zbikowa o uzupełnienie sygnaturek :whistle:
uprzejmie uprasza się koleżanki ze Zbikowa o uzupełnienie sygnaturek :whistle:
to tak w ramach ukrywania i ujawniania? ;)
to tak w ramach ukrywania i ujawniania? ;)
nie, o tak o.. jakoś tak łyso bez sygnaturek :rolleye:
wiecie co.. przeżywam wielki comeback chustowy :thumbs up: dziś byłyśmy dwa razy na spacerze, Gaja sama zaproponowała chustę i nawet wybrała swoją ulubioną :mrgreen: nie spodziewałam się już ...
faaaaajnieeee... ja się obawiam comebacku na wiosnę :twisted:
że będzie front i back ;)
na razie robię sobie stosowy porządek. pierę, prasuję i układam. i liczę ;) nie ma dramatu :lol:
ale... nie ma ZIELENI :omg:
łyso w sygnaturce powiadasz... ja się zastanawiam od pewnego czasu nad jakąś minimalizacją...
nie mamy dziś żadnego zewnętrznego dziecka w domu. jesteśmy zagubieni :rolleye:
madagaskar
27-01-2012, 00:02
uprzejmie uprasza się koleżanki ze Zbikowa o uzupełnienie sygnaturek :whistle:
to juz nigdy do Ciebie nie dotre jak zaczne jeszce w sygnaturkach grzebac-komputer mi zdycha ostatni:-(o i mase czasu to trwa
madagaskar może gdzieś się mijamy:lol:
A tak w kwestii technicznej to jak mam te sygnaturki wstawić? Trochę nie kumata jestem
Ania Bober
27-01-2012, 15:07
Aniu a ja właśnie dopiero teraz po Twojej odpowiedzi zobaczyłam czym się zajmujesz i ja chyba się niebawem odezwę na priv bo mi się rodzinna sesja zamarzyła :-)
egla30 - będzie mi bardzo miło :-)
A ja teraz jeszcze mojego małża zdolnościami się chwalę :-D www.bobrzalapa.studioniezapominajka.pl/ (http://www.chusty.info/forum/www.bobrzalapa.studioniezapominajka.pl/)
madagaskar
28-01-2012, 11:13
madagaskar może gdzieś się mijamy:lol:
na gliniankach?
A tak w kwestii technicznej to jak mam te sygnaturki wstawić? Trochę nie kumata jestem
madagaskar
28-01-2012, 11:18
ups-nie napisalam
na samej gorze po prawej -ustawienia i wtewdy Ci sie duzo opcji po lewej pokazuje-m.in. sygnaturka:D
a nie w temacie strasznie mi sie ta emotka podoba:bfing:
Aniu, link mię nie działa.
"bobrza łapa" - :thumbs up:
madagaskar
28-01-2012, 11:49
a mi dziala:)
Ania Bober
28-01-2012, 17:35
mi. - już działa. Awarię serwera miałam przez kilka godzin :-/
nie było mnie tydzień i tyle czytania się zrobiło :) ale już nadrobiłam!!
my po tygodniowym pobycie na wiosce koło Ostrołęki u mojej mamy jesteśmy zdrowi nareszcie i Kuba przestał kasłać!!!! :D
i teraz będę czekać ile taki stan potrwa... czy jakieś choróbsko w p-lu go dopadnie zaraz, czy kaszel powróci i będziemy jednak alergii szukać? zobaczymy co luty nam przyniesie :)
U nas z chorowaniem też koniec. Panna Starsza poszła dziś do przedszkola po upływie 3,5 tygodni siedzenia w domu. Taka cisza, że aż mnie uszy bolą ;)
Ale mi dobrze, Kasia zaraz zaśnie a ja będę wreszcie mogła POSPRZĄTAĆ :bduh:
Dodałam sobie wreszcie rysuneczek. Całe życie na taką pannę czekałam a teraz z przyjemnością wywalam ją do przedszkola :-)
madagaskar
30-01-2012, 14:18
sygnaturka specjalnie na zyczenie Izy
Madagaskar trzeba było napisać TRYLOGIA - 2005 (f), 2008 (f) i 2011 (m) lub podobnie :-)
madagaskar
30-01-2012, 21:27
Egla ale to przypadkowo wyszlo jesli do imion pijesz, choc znajomi tez uknuli taka teorie i nie chca nam wierzyc...
choc wiesz podoba mi sie Twoja propozycja-przemysle
Ja już swoją sygnaturkę zrobiłam. Tylko zaraz się okarze na ile zdolna jestem i co z tego wyjdzie:rolleyes:
LittleMonster
31-01-2012, 00:48
njus depesza
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=73287&p=1606759#post1606759
Niektórzy się po obcych wątkach szlajają i ogłaszają zamiast najpierw na swoim coś powiedzieć :mad :lol:
"swój"? nadal? :ninja:
ja tam troszkę tę ukrytą sugestię wyczułam :whistle:
Choco jeszcze raz gratuluję :-)
A mam dziwne uczucie patrząc na ten Twój suwaczek bo ja miałam dokładnie takie same w ciąży - różowy Helenki i ten z domkiem i bocianem Kasi.
Madagaskar może pamięta to potwierdzi ;)
Wychodzicie w taki mróz z maluchami z domu? Ja mam mieszane uczucia...
LittleMonster
31-01-2012, 11:03
"swój"? nadal? :ninja:
ja tam troszkę tę ukrytą sugestię wyczułam :whistle:
Eeee, ja za prosta jestem, nie rozumiem o co cho... :dunno:
Eeee, ja za prosta jestem, nie rozumiem o co cho... :dunno:
wcale nie jesteś taka prosta jak Ci się wydaje ;)
ojtam ojtam dzięki Dziewczyny :kiss:
LM a cóż za wiatr Cię do tego letniego wątku zawiał hę :ninja:
LM a cóż za wiatr Cię do tego letniego wątku zawiał hę :ninja:
zefirek ;)
no też się trochę zastanawiałam :mrgreen: ale obstawiam czytanie "nowymi postami" i przyuważenie nicka ostatniej wypowiadającej się.
czyli widzisz - ten pył z pieprzowej jagódki jednak magiczny :lol:
czyli widzisz - ten pył z pieprzowej jagódki jednak magiczny :lol:
to już było po zapyleniu :whistle: ale pewnie nie zaszkodził ;)
Me'shell
31-01-2012, 11:48
Dobrze, że czuwacie, bo ja juz tylko na nasz wątek zaglądam ostatnio i chyba bym załapała za tygodni kilka ;)
no dobra, może ciut wcześniej ;)
to już było po zapyleniu :whistle: ale pewnie nie zaszkodził ;)
żem obliczyła i wiem :whistle: a wiedziałaś już? :ninja:
żem obliczyła i wiem :whistle: a wiedziałaś już? :ninja:
http://s19.rimg.info/c12c4a752b9f96106397c676819b66e1.gif (http://smajliki.ru/smilie-1218073095.html)
nie wiedziałaś, czy nie odpowiesz publicznie na moje pytanie? :lol:
nie wiedziałaś, czy nie odpowiesz publicznie na moje pytanie? :lol:
nie przyznam się do niczego ;)
ale z tego co napisałaś w wątku gratulacyjnym wynika żeś wiedziała :ninja: no może nie w jagódce
nie przyznam się do niczego ;)
ale z tego co napisałaś w wątku gratulacyjnym wynika żeś wiedziała :ninja: no może nie w jagódce
nie. ale byłam na 90% pewna po dyskusji na temat wieży ;)
madagaskar
31-01-2012, 23:42
he,he...Egla faktycznie-jakos znajomo te kolorki sygnaturki wygladaja
chocco-gratulacje!!!
pralka mi zdechła :(
madagaskar dzięki :)
ale wiesz co jej jest?
moja zdycha jakoś ratalnie - od wlkncy
jak zadzwoniłam do serwisu, to przyszło takie ciacho, że aż się cieszę, że naprawił tylko doraźnie :lol: i jeszcze wróci 8-)
zaśmierdziała i zdechła ;) w sumie to dobrze, że nie zdążyłam się położyć bo mogło się to skończyć nieciekawie :-?
znając moje szczęście to ciacho nie przyjedzie :lol: ale za to może Pi zostanie dłużej w domu bo będziemy nowej pralki szukać :ninja:
zaśmierdziała i zdechła ;)
znając moje szczęście to ciacho nie przyjedzie :lol: ale za to może Pi zostanie dłużej w domu bo będziemy nowej pralki szukać :ninja:
dym poszedł?
szukanie pralki jest fajne :D
i nawet niedawno był wątek o absolutnie-niezbędnych-funkcjach-które-powinna-posiadać-pralka.
chcesz czarne spodnie ciążowe?
dym poszedł?
szukanie pralki jest fajne :D
i nawet niedawno był wątek o absolutnie-niezbędnych-funkcjach-które-powinna-posiadać-pralka.
chcesz czarne spodnie ciążowe?
na dym nie czekałam :ninja: smród mi wystarczył ;) poza tym się sama raczyła wyłączyć - mądra dziewczyna
spodnie? pół metra za długie i trzy rozmiary za małe? jasne, że chcę :mrgreen:
spodnie? pół metra za długie i trzy rozmiary za małe? jasne, że chcę :mrgreen:
to pobiorę.
masz maszynę, więc nie marudź ;)
no, dobra. współczuję Ci pralki. jak ta moja zaczęła dawać coraz większe oznaki przedumieraniowe, to zrobiłam WSZYSTKIE prania, które odkładałam. i jestem totalnie na bieżąco :D
a w czasie martwicy pralki, to gdzie to ja nie prałam :whistle:
no, a tak z innej:
jak tam samopoczucie? torsyjki? mdłościnki? były? minęły? jak jest?
sugerujesz, że kliniki mam sobie wszyć :ninja:
ja się teraz zastanawiam co mam zrobić z tym mokrym praniem - jakoś ręcznie mnie się nie widzi, samo nieznaczne wykręcenie szlafroka było nie lada wyczynem :roll: chyba na mróz wystawię, a potem się rozkruszy ;)
hmm jak Ci to napisać żeby nie marudzić :hmm: do doopy pani jest, do doopy
to jak by Ci tu odpisać, żeby nie marudzić :hmm:
mija! mija!
trzymaj się. jest rzyganie, jest dziecka moc ;)
no nie wiem, staram się jakoś pocieszyć. powinno niedługo odpuścić... :kiss:
ja odpuściłam wykręcanie pranych wszystkich dywaników łazienkowych, które utknęły w czasie zgonu :hide:
nie kliniki - durna - tylko soje skrócisz :)
ja to sobie jak mantrę powtarzam i czekam... czekam... czekam...
zdecydowanie samotne przesiadywanie z niespełna 3-latką nie wpływa pozytywnie na samopoczucie ;) ale na co inne sił oraz równowagi brak a i pogoda ostatnio ekhm jakaś taka ;)
ale to nic! wszystko mija, nawet najdłuższa żmija ;)
idę spać! Tanka śpi od 18 więc zapewne od 5 będę musiała się oganiać :cryy:
tia... czy znasz już na pamięć wszystkie odcinki Peppy/Boba/Tomka/Noddy'ego? ;)
mnie przeszło! choć w to nie wierzyłam ;)
miłej nocy.
też spadam, bo mnie coś bierze.
nie, nie cholera.
no, może trochę :)
i bardzo się z tej Twojej ciąży cieszę. serio. bardzo!
mi. dzięki za miłe słowa :D
ja mam dziś dzień pod tytułem zakop się w łóżku i udawaj, że cię nie ma... byle do piątku, byle do piątku...
to i ja pogratuluje, chocco!! :)
spotkałam dzis u fryzjera na ul. Jasnej mamę z dwójką maluchów, która zobaczyła moją torbę i powiedziała "O, torba z Jesienna Polką" :) czy jest tu na wątku owa mama? (ja byłam u fryzjera z moim nieszczęsliwym i rozpłakanym synem)
a co do pytania o wychodzenie z domu w taki mróz z dzieciem - ja z Kuba wychodzę chociaż na 20 minut. Ale Kuba ma już prawie 3 lata...w zeszłą zime nie wychodziłam jak było więcej niż - 10 st.
ale to ubieranie w te wszystkie warstwy...kombinezony i inne....to zabija wszelką chęć spacerowania...
choco, gratulacje!
co do mrozu - my nie mamy wielkiego wyboru, bo rano tuptamy do żłobka - cieplutko ubrani i Jasiek w chuście pod moim płaszczem - ja chyba marznę bardziej, bo czapka nie przykrywa mi zupełnie uszu:frown - a wracając idziemy sobie okrężną drogą przez park - i wiecie co? Jaśkowy katar jakby wreszcie nie wracał:rolleye: Znajomy pediatra opowiadał, że jego córa urodziła się w styczniu, końcem stycznia już spacerowali - i w wieku 12 lat ma za sobą 1 antybiotyk - ale fakt, nie mówił, jakie były temperatury
ale to ubieranie w te wszystkie warstwy...kombinezony i inne....to zabija wszelką chęć spacerowania...
Święte słowa... Ja mam ciągle wrażenie że młodej w każdej konfiguracji jest zimno.
Używaktóraś z Was czegoś polarowego dla dziecka z Hoppediz? Ostatnio wyszukałam cudny polarek z przedłużeniem na pupę i myślałam o wiośnie dla Kasi i może Helenki - jeśli znajdzie się rozmiar 122/128 bo taki już nosi moja rosła prawie-4-latka :p
Używaktóraś z Was czegoś polarowego dla dziecka z Hoppediz?
my używaliśmy w ubiegłym roku kombinezonu. w tym też używamy. kupujemy też na przyszły rok.
my używaliśmy w ubiegłym roku kombinezonu. w tym też używamy. kupujemy też na przyszły rok.
Skoro masz ich tyle to dokonuję subsumpcji, że warto, dzięki :kiss:
Skoro masz ich tyle to dokonuję subsumpcji, że warto, dzięki :kiss:
mam jeden, planuję kupić drugi :)
Ja się na bluzę polarową a nie na kombinezon szczerzę :-)
Tylko waham się nad kolorem co by i do chust i do nosidła pasował i chyba będzie jagodowy jednak...
Czerwony gdyzie mi się kolorystycznie z Laną Purpur i Laurą Didka i kwiecistym pouchem :hide: A w szary jakoś nie bardzo chce mi się dziewczynkę wsadzać.
Ja się na bluzę polarową a nie na kombinezon szczerzę :-)
Tylko waham się nad kolorem co by i do chust i do nosidła pasował i chyba będzie jagodowy jednak...
Czerwony gdyzie mi się kolorystycznie z Laną Purpur i Laurą Didka i kwiecistym pouchem :hide: A w szary jakoś nie bardzo chce mi się dziewczynkę wsadzać.
no tak - przy kombinezonach tych dylematów nima.
madagaskar
02-02-2012, 19:15
Egla , ale jak Laure sprzedasz to juz Ci nie musi pasowac:ninja:
Chocco-z mijaniem,taaaa....mi przy trzecim minelo dwa tygodnie przed porodem, noz cholera juz mi badania watrobowe robic kazali:duh:
ale ja mam zawsze takie szczescie:(
mam nadzieje ze Tobie minie szybciej
Iza-jak tam sprzatanie?
madagaskar - :hide:
nie udało się nigdzie kupić pyłu siarkowego :roll:
madagaskar
02-02-2012, 19:43
o kurcze!!! To Ty profesjonalnie do sprawy podeszlas....ja to bym chyba nawet nie wiedziala jak sie zabrac:oops:
mam tylko nadzieje ze nie mialam udzialu w tej akcji:?: bo my tu gadu-gadu...
madagaskar- nieee, żadnego udziału nie miałaś :hello: to ja nie dopilnowałam... a co do podejścia - wujek Gugiel mi podpowiedział :D
Gaja już drugi dzień chora :roll: :-(
Podzielę się radosną nowiną - Kasia od wczoraj przewraca się sama na brzuszek! Wreszcie!!!!!! Prawie 4 miesiące później niż Helenka! :omg:
Helenka miała dwa miesiące, kiedy się sama przekręcała z pleców na brzuch? :omg:
Helenka miała dwa miesiące, kiedy się sama przekręcała z pleców na brzuch? :omg:
Dokładnie 2 i 17 dni a jak miała 5,5 mca raczkowała po całym pokoju i gryzła kable... Dlatego mam traumę po pierwszym dziecku :oops: Wszystko to miało być nieco później i nie byłam na nic emocjnalnie gotowa :hide:
Dokładnie 2 i 17 dni a jak miała 5,5 mca raczkowała po całym pokoju i gryzła kable... Dlatego mam traumę po pierwszym dziecku :oops: Wszystko to miało być nieco później i nie byłam na nic emocjnalnie gotowa :hide:
ja nie bardzo pamiętam takie szczegóły z życia mojego dziecka, ale :shock:
z tego co pamiętam (może Me'shell pamięta lepiej = w szczegółach), to nasze dzieciaki turlać się zaczęły w wakacje, pełzać jesienią, a raczkowanie i siadanie im się "rozbiegło", ale u nas siadanie w okolicach 10mcy, a raczkowanie chyba 11. jedyne, co pamiętam dokładnie to rozpoczęcie chodzenia.
2 mce? wow!
Ja też nie pamiętam ale sprawdziłam dziś w Albumie Malucha - uwielbiam tę skarbnicę wiedzy o moim starszym dziecku. Młodszemu właśnie zamawiam na allegro i wstecz uzupełnię :hide:
Najpiękniejsze w dzieciach jest to, że na bieżąco ma się wrażenie, że te bajki, słówka, gesty są niezapomniane a po roku okazuje się, że nawet dialogi z Tomka i Przyjaciół co były w mózgu rodzica niemal wytatuowane zanikają :twisted: a co dopiero takie drobne i incydentalne i jednorazowe ze swej natury wydarzenia jak obroty, raczkowania i zęby :oops:
tia... właśnie odkryłam piątki w gębiszczu mojego dziecka... :lol:
ja nie umiałam znaleźć racjonalnego powodu zapisywania wszystkiego, więc z tego zrezygnowałam.
sentymentalny - owszem - ale był dla mnie nie wystarczający ;)
A ja widzę jaką to daje radość po latach, szczególnie małżonkom takiego opsywanego ;-)
My z bratem w ciemnym PRLu mieliśmy takie albumy i teraz są wspaniałą pamiątką dla nas i naszych rodzin (odrysowane nóżki, zapisane pierwsze słowa, pierwsze obcięte włosy - chyba żeby wszyscy wierzyli, że mój brat miał jaśniutkiego cherubinka na głowie). Helenka ma tam swoje fotki z tzw. wielkich kroków dla ludzkości ;-) Żałuję tylko, że to jedynie z pierwszego roku życia. Widziałam takie albumy do wieku 5 lat i chyba dziewczynom kupię jednakowe i pododaję stosowne informacje na ile będzie to jeszcze możliwe.
no właśnie to miałam na myśli mówiąc o wartości sentymentalnej :)
Me'shell
03-02-2012, 17:39
ja nie bardzo pamiętam takie szczegóły z życia mojego dziecka, ale :shock:
z tego co pamiętam (może Me'shell pamięta lepiej = w szczegółach), to nasze dzieciaki turlać się zaczęły w wakacje, pełzać jesienią, a raczkowanie i siadanie im się "rozbiegło", ale u nas siadanie w okolicach 10mcy, a raczkowanie chyba 11. jedyne, co pamiętam dokładnie to rozpoczęcie chodzenia.
Wywołana do odpowiedzi odkopuję pokłady pamięci i potwierdzam ;) wg mnie było tak, że Zośka zaczęła się obracać jak miała niecałe 5 miesięcy i Kajetan też jakoś tak, czyli w lipcu. Pełzać Kajetan uczył Zośkę ;) :D jesienią, w październiku chyba więc mieli po 8 miesięcy. Zośka zaraz potem usiadła,tak około 9 miesiąca. Raczkować zaczęła około 10 miesiąca, a chodzić jak skończyła 13.
Jestem pełna podziwu dla wszelkiej systematyczności w zapiskach mamowych. Trochę żałuję, że nie notowałam od początku, bo teraz to już nie do odtworzenia, a powspominałoby się... ;) Ale ten pierwszy rok mamowania trudny był dla mnie i głowy ni serca nie miałam do tego.
chyba dziewczynom kupię jednakowe i pododaję stosowne informacje na ile będzie to jeszcze możliwe.
oj, ciężko się zmobilizować, żeby zrobić coś takiego wstecz.. wiem coś o tym :-D
Ciężki tydzień, co dziewczyny? Widać po aktywności w wątku. Ja dziś już nawet odwołałam usg bioder Kasi bo nie mam siły i w domu syf straszliwy... Pędzę zaraz sobie marnować życie przy sprzątaniu :rolleye:
Pytanie techniczne, może będziecie wiedziały :p Czy jeśli zostawiłam wczoraj telefon z włączoną nawigacją w samochodzie na około 3-3,5 h to mogła mi w tym mrozie (chyba było minus 7 czy 8 albo nieco mniej) bateria zdechnąć? :cry: Jakoś szwankuje mi od wczoraj i się wiesza... A taki był śliczny i porządny jak niedawno go kupowałam...
Czy jeśli zostawiłam wczoraj telefon z włączoną nawigacją w samochodzie na około 3-3,5 h to mogła mi w tym mrozie (chyba było minus 7 czy 8 albo nieco mniej) bateria zdechnąć?
mogła, jak najbardziej:-( zwłaszcza, jeśli po przyniesieniu do domu od razu zaczęłaś go używać, a nie dałaś mu spokojnie ogrzać się do temperatury pokojowej i odparować wilgoci - producenci zalecają ochronę takich ustrojstw przed zimnem większą niż pupy niemowlaka;-) co nie zmienia faktu, że ja - o ile nie siedzimy z kolejnym katarem w domu - wszystkie zaległe telefony wykonuję po drodze (pieszej, ok. 20 min.) z pracy do żłobka - niech żyje zestaw głośnomówiący!
egla - kupisz telefonowi nową baterię, i znów będzie śliczny i porządny :mrgreen:
Ja mam nowy telefon i nie mogę się go nauczyć. Stresuje mnie straszliwie, gdy musze go użyć :hide: chyba jestem za stara na nowinki technczne.
tydzień faktycznie ciężki :rolleye:
Ogrzał się bidulek przez noc i odżył :-) Hip Hip hurra!!!
mi. trochę nasz wątek porzuciła, to i suwaczek w oczy nie ukłuł... ale.... ale może Kajetan tu zagląda?
no jeśli zaglądasz tu DROGI KAJTUSIU, to przyjmij najlepsze życzenia urodzinowe !!! grzecznego Brata, cierpliwej Mamy, bogatego Taty Ci życzymy - Gaja, Ela, Michał, ja i wujek Ro :mrgreen::hello: buziaki ślemy i uściski gorące!!!
ukłuło mnie na głównej stronie :)
Kajetan śpi on już, ale jutro mu powiem i na pewno podziękuje pięknie. zwłaszcza - jak obie się domyślamy - wujowi Ro ;)
a ja dziękuję :kiss:
ja mam dziwny tydzień. w weekend uciekłam od wszelakich mediów, bo już nie mogłam wytrzymać tej nagonki i spekulacji zewsząd atakujących.
uciekłam do maszyny do szycia i było mi tam bosko :mrgreen: a potem - stety/niestety - uznałam, że w tym chaosie nidyrydy wytrzymać i rzuciłam się w wir porządków. no i dobra - jest mi w związku z tym bosko we wspaniale uporządkowanym domu, ale... głównie leżę :(
a takie miałam piękne plany na weekend... heh... no nic to!
mi. sto lat sto lat dla Kajetana! niech chłopak rośnie duży i zdrowy! :)
dzięki Ciotki Kochane :)
urodzinowo od Kajetana:
http://images41.fotosik.pl/1311/5d5a7148a01e999dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
LittleMonster
13-02-2012, 15:49
Spóźnione, ale najlepsze życzenia dla Kajetana. Sto lat :dancing:
No i jaki piękny tęczowy tort :love:
Ja będę robić w piątek/sobotę, ale taki zwykły, biało-żółty ;-). Jak wyszło z tymi farbkami, nie zmienia to smaku? A bitą śmietanę można tym farbować, czy raczej ciasto?
dziewczyny, skąd się bierze cieżkie kołderki? szukaj mi znaleźć nie chce..
dziewczyny, skąd się bierze cieżkie kołderki? szukaj mi znaleźć nie chce..
A co to jest? :hmm:
no, obciążeniowa kołderka do pobudzania czucia głębokiego. To u dzieci z zaburzeniami tego czucia się stosuje, z zaburzeniami int sensorycznej i takie tam..
Spóźnione, ale najlepsze życzenia dla Kajetana. Sto lat :dancing:
No i jaki piękny tęczowy tort :love:
Ja będę robić w piątek/sobotę, ale taki zwykły, biało-żółty ;-). Jak wyszło z tymi farbkami, nie zmienia to smaku? A bitą śmietanę można tym farbować, czy raczej ciasto?
dzięki :)
nie zmienia smaku. nie wiem, czy można śmietanę. ale pokochałam wiltonki.
zmienia coś zupełnie innego :D jak buraczki, czy inne ziołowe herbatki ;)
dziewczyny, skąd się bierze cieżkie kołderki? szukaj mi znaleźć nie chce..
Zosi Zosinej szyła Kate.
Mi - tort cudny. Barwniki Wiltona? My używamy foremek do ciastek i też miałam te ichnie barwniki jak robiłam pierniczki w ciąży z Helenką - tony pierniczków pięknie udekorowanych ;-)
madagaskar
15-02-2012, 22:53
Mi -tort z "moich wypiekow"? tez sie przymierzalam , ale jeszcze u mnie nie zagoscil
Iza- myslalam ze chodzi o to zeby byla ciezka coby sie dziec nie rozkopywal:duh:
Mi - tort cudny. Barwniki Wiltona? My używamy foremek do ciastek i też miałam te ichnie barwniki jak robiłam pierniczki w ciąży z Helenką - tony pierniczków pięknie udekorowanych ;-)
tak, barwniki wiltonowskie. no ja się właśnie zastanawiam co zrobię z tym, co mi zostało :roll:
dekorowoanie pierników do mnie nie przemawia... może będę testować "red velvet cake" w różnych wariantach kolorystycznych? :lol:
Mi -tort z "moich wypiekow"? tez sie przymierzalam , ale jeszcze u mnie nie zagoscil
tak, mam plan przetestować wszystkie torty z "moich wypieków" :)
Mi -tort z "moich wypiekow"? tez sie przymierzalam , ale jeszcze u mnie nie zagoscil
Iza- myslalam ze chodzi o to zeby byla ciezka coby sie dziec nie rozkopywal:duh:
coby się nie rozkopywał, to trzeba związać, hihi :-D
mi. - dzięki :-)
madagaskar
20-02-2012, 13:28
Iza ja nie wiaze- u mnie sie sprawdza duzo za duza koldra-wlasnie dlatego ze jest ciezka- stad moje skojarzenie
Mi-no ja juz wiekszosc wyprobowalam, nie tylko tortow ;) -super przepisy, choc do tortow ja ciut wiecej cukru musze dodac, i wogole przez Dorote w pieczenie pieczywa w domu wpadlam na dobre, rzadko juz gdzies kupuje
no, to Ci zazdroszczę przemiany materii... gdybym ja piekła tak często, żeby móc napisać, że większość przetestowałam, to... ekhem... zdecydowanie nie czułabym się dobrze ze swoimi kształtami ;)
choć... ja piekę z "moimi wypiekami" dopiero jakieś półtora roku :) może ten krótki czas ma znaczenie?
Myślę, że u Madagaskar zapotrzebowanie (liczone przez ilość nieco starszych dzieci) jest większe stąd też ilość testowanych przepisów ;-) Widzę po naszych potrzebach stale rosnących ;-)
Dziś moje w domu, co prawda po jelitówce, ale zaraz idziemy robić naleśniki z syropem klonowym (jakaś wypasiona ręcznie robiona wersja prosto z Kanady) + ciastka ryżowe z konfiturą wiśniową. Aż się boję po poucha wiosną sięgać... Jutro za to domowa pizza ;-)
A u nas "dla odmiany" znowu dziewczyny chore w domu.
No i u Kasi wymacałam pierwszego zęba - ostre to to jak diabli - jeszcze nie widać a już czuć pod palcem :-)
Gratuluję ząbka :thumbs up:
Zapotrzebowanie liczone ilością starszych dzieci nie jest ważnym kryterium. WIdzę to po sobie :D myślę że istotne jest zamiłowanie, i czas..
no, ale ktoś to musi zjeść :roll:
mi. buziaki dla Kajetana :kiss:
wiem, że spóźnione mocno ale mam nadzieję, że mi wybaczy ;) no nie zaglądałam nigdzie
mi. buziaki dla Kajetana :kiss:
wiem, że spóźnione mocno ale mam nadzieję, że mi wybaczy ;) no nie zaglądałam nigdzie
obraził się. zupełnie.
focha takiego strzelił, że łohohoho! ;)
jejuuuu... a ja pamiętam jak DOPIERO CO snułyśmy w Podkowie rozważania jak pomóc Tati w nauce samodzielnego zdmuchiwania pierwszej świeczki :rolleye: pamiętacie? :D
Ja już nie pamiętam :-( Brakuje mi podkowy, brakuje mi lata, brakuje mi naszego wątku, który jak kiedyś zdechł, to się zreanimowac nie może porządnie..
no, bo się zmienia wszystko...
część nie ma już małych dzieci, część wróciła do pracy, nie ma dostępu do Podkowy ;)
dobrze wiesz, że wątek nieco zmienił funkcję ;)
jesuuuuuu... to co od dwóch dni Mały wyprawia w moim brzuchu to obłęd :rolleye:
a u Ciebie jak, choco?
są już bąble wyczuwalne?
pffffff
ja chcę do Podkowy.
pffffff
ja chcę do Podkowy.
no, to załatw :)
miesiąc po porodzie powinnam dać rade przyjechać :)
madagaskar
24-02-2012, 14:07
u nas zapotrzebowanie mierzone glownie pojemnoscia zoladka mezowskiego, ale ja glownie wyjazdowo pieke-wiec sama nie pochlaniam az takich ilosci
Madagaskar mam dla Ciebie coś bordowego 4,6 m czego ostatnio szukałaś :twisted:
obraził się. zupełnie.
focha takiego strzelił, że łohohoho! ;)
jejuuuu... a ja pamiętam jak DOPIERO CO snułyśmy w Podkowie rozważania jak pomóc Tati w nauce samodzielnego zdmuchiwania pierwszej świeczki :rolleye: pamiętacie? :D
och i ach! może jakoś Go przebłagam gdzieś... kiedyś... ;)
no, bo się zmienia wszystko...
część nie ma już małych dzieci, część wróciła do pracy, nie ma dostępu do Podkowy ;)
dobrze wiesz, że wątek nieco zmienił funkcję ;)
a u Ciebie jak, choco?
są już bąble wyczuwalne?
się zgadzam niestety ;)
mi. napiszę Ci maila. bo tak! ;)
mi. napiszę Ci maila. bo tak! ;)
:applause::mrgreen::applause:
hop, hop...jaka cisza... czyżby przesilenie wiosenne?;)
a nas znowu dopadło choróbsko, ale tym razem już antybiotykowe:-( zaczynam mieć trochę dość...
oj, współczuje..
ja zajęta mocno jestem, po ilości zleceń widzę, ze NA PEWNO idzie wiosna, tyle mam chce paradować w nowej pięknej kolorowej dobrze zawiązanej chuście :D
w temacie nadchodzącej wiosny, to ja też się mogę wypowiedzieć, bo akurat tej - jak żadnej - czas nadejścia znam DOSKONALE ;)
Cześć Dziewczyny,
widzę, że coraz więcej brzuszków się pojawiło :ninja:
choco, gratulacje! :D
mi, dopiero początek suwaczka u Ciebie widziałam, a tu już niedługo Twój Bejbik się pojawi na świecie! :o
U nas wiosnę widać...głównie po tym, że ciężko do domu dojechać :twisted:
Na szczęście ostatnio słoneczko przynajmniej pozytywnie nastraja. :D
My też większość czasu pochorowani- odkąd Tymek poszedł do przedszkola, możnaby na palcach policzyć dni bez kataru, kaszlu itp.przynajmniej u 1 osoby.
Poza tym przymierzam się do powrotu do pracy i oddania Lenki do przedszkola...
IzaBK, mam nadzieję, że uda mi się wybrać w końcu na Wasze spotkania Mam Pruszkowskich (mam nadzieję, że mogę, choć w Pruszkowie już nie mieszkam :ninja:), bo ostatnio jakoś nie bardzo mam czas i siłę. Ale mam nadzieję, że niedługo zregeneruję siły :)
Chciałam SIĘ podłączyć do Waszego wątku = nie tylko okolice Warszawy zamieszkuję ,, ale tą przez Was opisywaną Podkowę ...
przyjmiecie????
no wiesz... wątek jest w zasadzie martwy, ale :hello:
:?:?
co dla Ciebie oznacza "przyjęcie"? :)
jestescie z moich okolic miałam na mysli UCZESTNICTWO W ROZMOWACH Z tego co czytam jetescie dobrze zgrane - nie chciałam wchodzić bez pukania
noęc właśnie.
wątek jest w zasadzie martwy = praktycznie żadne rozmowy się tu nie toczą :)
aczkowiek - ja jak najbardziej Cię witam :hello:
suri - koniecznei przyjdź :)
a Lenka razem z Tymkiem będzie chodzić do przedszkola?
Chciałam SIĘ podłączyć do Waszego wątku = nie tylko okolice Warszawy zamieszkuję ,, ale tą przez Was opisywaną Podkowę ...
przyjmiecie????
Witaj, ja jestem z Brwinowa - może jakiś spacerek powitalny? :-)
super - może jutro w parku w Podkowie??
IzaBK, tak, chciałabym Lenkę dać do tego samego przedszkola. Akurat by się załapała, bo od 2,5 roku jest przedszkole.
OLSIA, witaj. Zdaje się, że jesteśmy sąsiadkami, bo ja ze Starej Wsi :)
a gdzie jest S:szok:tara Wieś ???
super - może jutro w parku w Podkowie??
A park to tam gdzie staw z kładkami? Bo ja nigdy nie rozumiem tego terminu w odniesieniu do Podkowy :-) My zwykle bywamy na placu zabaw koło kościoła i Werandy.
Jutro - zobaczę bo mam już coś umówionego ale nie mówię nie :-) Dam znać wieczorem :-)
A gdzie jest Stara Wieś? Ja tu mieszkam od niedawna i nie znam okolicy...
A park to tam gdzie staw z kładkami? Bo ja nigdy nie rozumiem tego terminu w odniesieniu do Podkowy :-) My zwykle bywamy na placu zabaw koło kościoła i Werandy.
Jutro - zobaczę bo mam już coś umówionego ale nie mówię nie :-) Dam znać wieczorem :-)
A gdzie jest Stara Wieś? Ja tu mieszkam od niedawna i nie znam okolicy...
ok czekam ... u mnie starsza w przedszkolu a młoda za mloda na plac zabaw ... ale właśnie park jest tak gdzie staw ...
jak mam dni spacerowe w poniedziałek środę i czwartek ,,,
a Suri może myśli o Nowej Wsi :bduh:tylko specjalnie tak powiedziała - albo rzeczywiście istenieje Stara Wieś ..
To może od razu umówimy się na najbliższy poniedziałek, co Ty na to? Ja mam w tym tygodniu straszzzzzzzzzzzzliwy ruch w domu - robię wiosenne porządki i wywalam z szaf i szafek co popadnie. Przywaliła mnie góra dziecięcych rzeczy i mam już tego DOSYĆ. Helenka zgodziła się oddać to, co niepotrzebne "dzieciom, które nie mają zabawek" tj. leci to hurtem na allegro bo szkoda mi tak po prostu oddawać. Sama to musiałam kupić i zapłacić za niektóre zachcianki całkiem sporo więc... :duh:
Właśnie w moim gabinecie stoi 5 pełnych toreb eko z Biedronki (takie giganty zielone) rzeczy do pozbycia się... W tym gigantyczne zestawy LEGO duplo i inne kiedyś absolutnie niezbędne rzeczy Helenki - na szczęście najszybciej wyleciały, ku uciesze męża, wszystkie Teletubisie i to w każdej postaci :high:
Zbieramy na plac zabaw do ogrodu :bduh:
tez sie musze wziąć za porzdki , tez zbieram na plac do ogrodu...
zabawki trzymam w większości dla Halki,
a poniedziałek może być koło któej sie spacerujecie
ps. My uwielbiamy Duplo - może możemy sie jakoś dogadać ale to już na spacerze ..
LittleMonster
07-03-2012, 15:30
A tu właśnie się jakiś ruch zrobił.
Ja dość daleko od Podkowy, ale witaj Olisia.
Jak nas nie było to byliśmy z dziećmi na nartach w Zieleńcu, Hektor super śmigał z instruktorem i tatą swym. Ale w ogóle taki wyjazd to mało wypoczynkowy dla rodziców, jak mi kolega napisał sms-a "wreszcie odpoczywasz", to nawet mi się nie chciało wysyłać "haha, chyba żartujesz". W ogóle ja wiosną mam poważne objawy przedawkowania dzieci. Jedyne co mnie trzyma przy życiu, to oczekiwanie na kolejny wyjazd, za 3 tygodnie, tylko z małżonkiem, cały tydzień w Austrii, pierwszy wyjazd bez dzieci odkąd urodził się Hektor...:high::high::high:
A w ogóle, to mnie nie ma, bo ja nowy dom buduję. Tak pomyślałam, że Wam wreszcie powiem, bo jakoś nie ma dobrej okazji.
A ja dla odmiany wiosną od moich Potworek odpoczywam :-)
Kasia mi się popsuła - odkąd ząbkuje nauczyła się płakać i domagać się czegoś nieustannie. Chusta mi życie ratuje po raz kolejny... Dobrze, że na spacerach lubi spać w wózku ;) - odpoczywam nieco od nadmiaru bliskości z ząbkującą ;)
Ania Bober
07-03-2012, 18:15
Mi straszliwie brakuje towarzystwa. Dół za dołem mam. Na dodatek ciągle chorzy jesteśmy. Na koniec marca Kacper idzie na wycięcie 3 migdałka, liczę, że pomoże - bo już mam dość chorowania od października!
Teraz z kolei wirus u nas, spacery mam nakazane, ale nie mam jak się ruszyć - nawet po wsi nie za bardzo mam jak wyjść, bo Kacper zwiewa jak chcę go ubrać, potem mały wyje jak go pakuję w kombinezon... i już nie mam siły wyjść...
LittleMonster - super!!! gdzie ten dom stawiasz!? Myślałam, że ten obecny całkiem niedawno stawialiście...
LM - kolejny dom? zajęłaś się deweloperką, czy jak? powiedz, że blisko pruszkowa!!
czy Hektor ma uro? czy suwaczek Ci się zepsuł? na wszelki wypadek, jako że życzeń nigdy dość :hbd: :-*
Egla - fajnie Ci z tymi porządkami, ja nie mam kiedy, bo ciągle jestem poza domem, ale to może i lepiej, bo mało mam okazji, żeby ten bajzel oglądać :hide:
Ania Bober - przyjdzie prawdziwa wiosna, wyzdrowiejecie i od razu będzie lepiej :mrgreen:
ja już prawie się przyzwyczaiłam, że jest jasno, codziennie z przyjemnością konstatuję, że nie tylko jest jasno, ale też jest tak coraz dłużej :jump:
Suri - ja wiem gdzie jest Stara Wieś ;)
och Aniu... jak ja Cię rozumiem :kiss:
mam wielkie nadzieje związane z wiosną... :roll:
LM to gratulacje... zdradzisz cos wiecej?
Aniu z doswiadczenia znajomych wycinajacych migdal - tak to pomaga... wiec bedzie dobrze! poza tym coraz cieplej
OLISIA witaj
choco jak sie czujesz?
Jestem po kontroli u okulisty z Helenką - będzie nosiła okularki +6,5... A wadę ma na +8. Podobno może z tego wyrosnąć ale źle znoszę te liczby, pocieszcie jakoś.
:lol: hmmm, WYROŚNIE Z TEGO , a okularki to teraz takie sliczne robią ...
egla - wyrośnie :-)
moja Ela nie wyrośnie :-(
a czy ja mogę zapytać skąd wiecie, że wyrośnie?
mi. - nie wiemy. Pocieszamy.
Plusy są w dzieciństwie często fizjologiczne, toteż rzeczywiście z wady się "wyrasta". Ja wyrosłam.
jakoś tak wyczytałam przekonanie :)
dlatego pytam ;)
no, to jak Iza wyrosła, to Helenka też wyrośnie!
mi. - nie wiemy. Pocieszamy.
Plusy są w dzieciństwie często fizjologiczne, toteż rzeczywiście z wady się "wyrasta". Ja wyrosłam.
Mi też dr Seroczyńska mówiła, że to może być fizjologia ale jak dziecko ma wadę w jednym oku +8 a w drugim +7 prawie to matce ślepej kurze z minus 1,5 włos dęba na głowie staje... :(
Ja bardzo się męczę bez okularów a ona jest jeszcze taka mała (za niecały tydzień będzie miała 4 lata). No i jest po pierwszej kontroli od rozpoczęcia noszenia okularów i nic się nie poprawiło, dostała mocniejsze szkła i jak to przez 3 mce nie pomoże to będzie nosiła zasłonkę na jednym oku.
Mąż zdołowany - on nigdy nie nosił okularów a u mnie wszyscy dla odmiany okularnicy więc jakoś szczególnie nie jestem zdziwiona. Tylko te liczby są takie poruszające. Na szczęście okulistka wspaniała - jeśli ktoś jej nie zna to szczerze polecam bo prowadzi mi obie dziewczyny od urodzenia (Szpital na Żelaznej i Babka Medica).
I co ciekawe, na kontroli oczu Helenki rok temu wszystko było ok, dopiero wada uwidoczniła się gdy zaczęła mocno zezować w październiku. Czyli jednak matki mają nosa do dziecięcych chorób :shock:
Egla - będąc mamą małej ślepotki, współodczuwam :kiss: stosujesz dietę jagodową? my tak :ninja:
Egla - będąc mamą małej ślepotki, współodczuwam :kiss: stosujesz dietę jagodową? my tak :ninja:
ja ostatnio mało kumata, ale węszę podstęp - co to jest dieta jagodowa?;-)
ja ostatnio mało kumata, ale węszę podstęp - co to jest dieta jagodowa?;-)
podajesz dziecku sok z gumijagód. wszyscy wiemy jak sok z gumijagód działa ;)
dzięki temu nikt nie ma czasu ani głowy do tego, żeby zamartwiać się wadą wzroku...
NIe stosuję ale czekam na szczegóły :-)
A! - podoba mi się! Ale u nas gumijagody niepotrzebne, Jasiek suwa tyłkiem po podłodze, a jak czegoś nie sięgnie wzwyż, to dogadują się z kotem:ninja:
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=74131
skoro jagody poprawiają elastyczność naczyń włosowatych w oku, a tym samym jego ukrwienie, to MOZE to zahamować/spowolnić pogłebianie się wady.
już łapię - ale te wszystkie kolorowe antyutleniacze - karotenoidy, antocyjany, itp - to na szczęście nie tylko w jagodach we wszystkich intensywnie zabarwionych owocach i warzywach (pomarańczowe, czerwone, fioletowe) - gorzej, że to faktycznie raczej na surowo, bo są db rozpuszczalne w wodzie i termowrażliwe:-( ale może na zimę surówka z buraczków? albo sok z buraka - podobno dobry, wiśnie z mrożonki (zawsze to lepiej niż kompot) zmiksowane na sosik (do lodów żeby już nie tak hiper zdrowo)? kurcze zgłodniałam, ide cos zjesc:-P
olcia jakoś leci :D
LM pisz gdzie się budujesz :ninja: oby nie pod Łodzią bo wtedy to już całkiem ech...
Zieleńca zazdroszczę, to moje ulubione, "rodzinne" strony :D a jeszcze bardziej zazdroszczę wyjazdu we dwoje.
Aniu ja też czekam na wiosnę, lato... mam nadzieję, że wiele się zmieni a jednocześnie aż tak wiele się nie zmieni :rolleye:
a do reszty :hey: i :D
Lena!!! BURAKI?????????
jesteś pewna, że to to samo?
one są.... one są kilkanaście razy tańśze niż jagody! Ciekawe jak Ela zareaguje na sok ;) co by tu do niego dodać, żeby był smaczneijszy ..?..
No w wiśnie super!
jesteś kochana :kiss:
dziś ktoś wyłączył słońce :thumbs down:
Iza, to samo nie, bo buraki byłyby jagodami;) ale działanie przeciwutleniające mają właśnie te barwniki odpowiedzialne za intensywne kolory owoców i warzyw, a jakiekolwiek badania są pewnie robione tak, że bierze się jakiś produkt i sprawdza, co w nim konkretnie jest, nie sądzę, żeby ktoś zastanawiał się nad tym - gdzie jeszcze - więc skoro nie ma co się lubi... poza tym jagody są dobre, ale jeść je na okrągło? - jestem jednak zwolenniczką urozmaiconej diety
wiesz... mrożone jagody po 50 zł/kg sprowadzają na ziemię w kwestii chęci jedzenia ich na okrągło :-) :thumbs down:
wiesz... mrożone jagody po 50 zł/kg sprowadzają na ziemię w kwestii chęci jedzenia ich na okrągło :-) :thumbs down:
no właśnie - a inne przeciwutleniacze na pewno też nie zaszkodzą:-)w
ja właśnie dojrzewam do baniek - zagłębiam się w instrukcję obsługi - bo z dzieciństwa pamiętam takie zwykłe, z płonącym patyczkiem, a nie bezogniowe:-)
Lena - masz takie? jak było? :ninja:
dla mnie wspomnienie baniek to koszmar dzieciństwa :hide: ciągle mi je stawiali, to było straszne, najbardziej bałam się zdejmowania :sick:
Tez zaczynam sie przekonywać do tych baniek - bałam sie strasznie obciążona doświadczeniem starych głownie tego jak utrzymać dziecko żeby nie przeziebilo tych baniek - ale te są podobno całkiem bezpieczne - jak tylko znjade chwile to sobie o nich poczytam - słyszałam ze można je stawiać nawet profilaktycznie w okresie infekcji ... A akurat by mi sie przydały Zosia dostała w nocy gorączki nic tylko katar i goraczka ... Egla: mam nadzieje ze jutrzejszy spacer wypali .. ;)
profilaktycznie bańki? jakieś ekstremum... jak chyba inaczej rozumiem profilaktykę :twisted:
heh... a u nas kontynuacja kończynowej klątwy wątkowej :roll:
oni na IP, a ja siedzę i walczę, żeby się nie stresować i nie kurczyć...
heh...
Me'shell
12-03-2012, 09:36
heh... a u nas kontynuacja kończynowej klątwy wątkowej :roll:
oni na IP, a ja siedzę i walczę, żeby się nie stresować i nie kurczyć...
heh...
O RAAAAAAAAANY! Wierzę, że się stresujesz, ale to pewnie tylko biodrowe podrażnienie jak u Zośki,
lekarz nam mówił, że to bardzo częste u dzieciaków w tym wieku! Trzymam kciuki!
u nas akcja "stopa" :roll:
Dobrze będzie też kilka razy jeździłam - podobno norma u dzieci w tym wieku (bo my w tym samym pielgrzymowaliśmy regularnie na IP), a gdzie pojechali? Od kończyn są świetni na Kopernika - wiem z autopsji niestety.
Niestety w wieku lat 4 kolejne problemy z kończynami - tj. u mojej córki nie kończące się chyba nigdy bóle wzrostowe i nocne wycia z nimi związane...
w ramach radzenia sobie z korkami porannymi - najbliżej, czyli na Działdowską...
edit:
jessssuuuu...
już nie wiem, czy gorzej jest jak dzwonią i ona tam płacze i się tak denerwuje, czy jak nie dzwonią :(
Egla: mam nadzieje ze jutrzejszy spacer wypali .. ;)
Kurde nie wypali... Komplikatory się włączyły - wczoraj wieczorem mi małż zaniemógł i jechaliśmy do jego brata na IP bo bałam się, że mi na serce zejdzie i teraz dochodzę do siebie i nie mam siły na wyjście z domu. Okazało się, że to zmęczenie i stres ale miałam nerwa i teraz padam. Tym bardziej, że Kasia radośnie obudziła się o 5:32... Aż sprawdziłam. Jutro zamawiam rolety światłoszczelne do sypialni bo dłużej tak nie dam rady z nią - codziennie budzi się o kilka minut wcześniej. To co? Za tydzień pobudka o 4 będzie????? :duh:
Zadzwonię do Ciebie jutro to się umówimy telefonicznie ok?
wrócili.
z badaniami i diagnozą "niewiadomoco". czekać.
albo się coś zacznie dziać albo się dziać nie zacznie :roll:
chyba nie przenoszę tej ciąży... :roll::roll:
mi. - klątwa wątkowa? ale co się stało właściwie?
mi. - klątwa wątkowa? ale co się stało właściwie?
w sensie od czego się zaczęło? od przewrotki.
no doobra, nie będę za język ciągnąć ;-)
marzę, żeby przedwiośnie już wiosną się stało, dziś znów szaro, zimno i mokro :-(
no doobra, nie będę za język ciągnąć ;-)
:ninja::hmm:
Iza Ty już po pracy? Tak szybko poszło? :-)
Padam od niskiego ciśnienia...
Iza Ty już po pracy? Tak szybko poszło? :-)
Padam od niskiego ciśnienia...
taaak, dziś byłam na konsultacji dodatkowej, korekta, coś na biodrze... to zwykle półtorej godzinki zajmuje maks. całe szczęście, bo jest coraz ciemniej, a ja ziewam co 5 sekund :/
a kawy nie mogę sobie zrobić, bo wpadłam na durny pomysł odkamieniania ekspresu akurat teraz - rano kawka ciurkała ledwo ledwo :/
Była pani doktor / Zosia ma zapalenie oskrzeli mam nadzieje ze nie przejdzie na mała ... Egla: będę cZekAc na telefon ...
myślałam, ze dziś wora na pocztę nie doniosę :hide:
kochane, jakby Wam w oko wpadło, że ktoś tanio sprzedaje storczykowego pasiaka 4,1-5,2 to klepcie dla mnie proszę. Może być troszkę uszkodzony nawet :hello:
myślałam, ze dziś wora na pocztę nie doniosę :hide:
kochane, jakby Wam w oko wpadło, że ktoś tanio sprzedaje storczykowego pasiaka 4,1-5,2 to klepcie dla mnie proszę. Może być troszkę uszkodzony nawet :hello:
jaki sobie Pani przedział cenowy życzy?
dolny :D
no wiem, że tanio to szerokie pojęcie, ale nie umiem sprecyzować, bo to od długości zależy ;-) no to nietanio też prosze o klepanie
Iza przemyślałam - Anki za nic nie oddam, normalnie nie mogę, serce mi pęka na myśl o tym. Moja pierwsza tkana :love: żadna jej nie podskoczy :thumbs up:
A tak na marginesie - zostałam dziś matką 4-latki. Przedziwne uczucie, przecież dopiero co ją urodziłam :hmm: Życzę sobie na tę okoliczność 100 lat spokoju i względnej chociaż ciszy :rolleye:
w przedszkolu niedługo zacznie się imprezka, wczoraj z Konradem nadmuchaliśmy młodej prawie 100 balonów różnego rodzaju i kształtu. Na więcej sił nam w palcach zabrakło. Dmuchanie pompkami to pikuś - potem trzeba je jeszcze wiązać :shock: Nawet Kasia przez godzinę dzielnie nam w tym procederze pomagała tj. nie wyła i nie domagała się wsadzenia w chustę co ułatwiło mi pompowanie i wiązanie :-)
madagaskar
14-03-2012, 11:15
sto lat dla Helenki zyczy tez zaskoczona mama 6 latki i kilku innych urwisow-mnie sie tez wydaje ze to wczoraj bylo-tylko wlosow siwych coraz wiecej :)
Helenka :hbd: :hello:
Madagaskar - ekhem... co z naszym procesem reklamacyjnym będzie? bo Ci się dziecko odpieluchuje zanim proces dokończymy :hide:
nie dość, że szaro, nie dość, ze mżawka, to jeszcze migrena mi się zaczyna :cry:
POnoć w przedszkolu szaleństwo trwa - balon dostała od Helenki nawet pani dyrektor placówki - zadzwoniłam bo nie wytrzymałam i chciałam wiedzieć jak im idzie :hide:
Tak się starałam z tymi urodzinami i miałam wielką tremę bo Helenka w tym roku już mocno rozumna jest :duh:
A z prezentów najbardziej ucieszyła ją piłka do kopania (tata kupił w Decathlonie chyba w związku ze zbliżającym się EURO 2012 :p ) i bidon w baletnice od Bushido ;)
Muszę ją zgarnąć za około godzinę i potem imprezki ciąg dalszy w domu a z gośćmi jeszcze w sobotę...
madagaskar
14-03-2012, 16:24
Iza Jasiek jest od miesiaca prawie na inhalacjach ze sterydow i antybiotykach( zmienianych w miedzyczasie)-zapalenie oskrzeli z dusznosciami sie doczepilo i odczepic nie chce:(
po 5 inhalacjach dziennie , 3 antybiotykach, syropach , klepaniach i innych padam i ledwie zipie:sick:, nie mowiac ze dwie lobuziary starsze tez sie przeciez mamy domagaja, dom juz sie przestal domagac-zarosl calkowicie:hide:
wkrotce wiosna -bedzie lepiej-odezwe sie jak z lekow wyjdziemy
A Jasiek ma wszystko w nosie i kilka dni temu w wieku rownych 7 miesiecy stwierdzil ze czas przybrac postawe stojaco-no i stoi mi teraz caly czas-w chuscie tez probuje:duh:
Ania Bober
14-03-2012, 20:16
egla30 - gratulacje dla 4-latki i mamy!!! To co, jakąś sesyję trza? Coś pisałaś, że chcesz... 8-)
madagaskar - no ja właśnie na początku jestem tego samego.... od grudnia katar, wtedy też był drugi antybiotyk, od soboty znowu antybiotyk + inhalacje (kaszel), a od dziś zdiagnozowane obturacyjne zapalenie oskrzeli, więcej inhalacji.... oby szybko się poprawiło, bo mi się szpital nie widzi :-(
Aniu sesja jak najbardziej ale to na koniec kwietnia - prezent na urodziny męża :-) A odezwę się wcześniej i mam cichą nadzieję na jakąś fajną promocję ;)
madagaskar
14-03-2012, 22:17
Ania-zdrowka dla Was- mysmy mam nadzieje przez najgorsze juz przeszli i chyba szpital ominiemy, choc juz mialam wizje IP, potem RTG, a potem przymusowe wakacje ( z mlodsza jak miala poltora miesiaca dwutygodniowe takie odbylam i dziekuje wystarczy) w piatek kolejna kontrola -oby ostatnia-ja chce wreszcie na spacer bo gryzc zaczne-ciagle ktores chore -to i reszta kisnie razem w domu, bo samego przeciez nie zostawie i nie pojde sobie-ech-uroki liczniejszej rodzinki
widze ze nasze maluchy w bardzo podobnym wieku-moj z 11.08
To i ja się nieśmiało dołączę do mam antybiotykowo-inhalujących. Mam to samo. Dwa tygodnie już siedzimy w domu. Jedyna rozrywka to wyprawa do lekarza. Plus tej sytuacji to moje zwolnienie na tę okoliczność. Wreszcie mogę nacieszyć się na spokojnie domem i domownikami:D
a ja naiwna myślałam, że to tylko my się inhalujemy 100x dziennie (w przypadku Jaśka dla mnie lepsze od siłowni:p), dzielnie wstrząsamy zawiesinę z Augmentinu (błee) i gotujemy w kółko ryżyk na śniadanko;) - ale my już powoli wychodzimy z dołka...dzisiaj już nawet pierwszy spacer - dla odmiany do weterynarza:evil:
Ale przynajmniej Jasiek w tym czasie zaczął raczkować:szok:, a już byłam pewna, że pójdzie w ślady mamusi i odpuści i prawie równocześnie wstał samodzielnie, a najbardziej się cieszę, że to drugie w obecności męża, którego i tak dużo omija...
A z baniek w końcu nic nie wyszło - M. zaprotestował i w końcu nadal nie wiem, czy stawia je na równi z lekami homeopatycznymi (w które ja też nie wierzę), czy bał się, że zrobimy kuku młodemu - ale to pewnie nie ostatnia infekcja, a bańki sobie leżą i poczekają;)
no i wszystkiego najlepszego dla wszystkich jubilatów i solenizantów hurtem! a dla chorowitków - zdrówka:-)
madagaskar
15-03-2012, 09:05
:hmm:dziewczyny- moze takie powietrze niezdrowe w naszej okolicy
ale moich dzieci (puk puk) nic nie bierze ;-)
Moje też puk puk puk PUK zdrowe :-) Kataru jako jednostki chorobowej nie liczę ;)
Za to deficyt snu mam ja i co za tym idzie ogólną płaczliwość, zmęczenie materiału i niską odporność na teściową :-)
To ja jeszcze dodam (żeby nie było że jakoś odstaję od reszty towarzystwa), że jutro ze starszym czeka mnie wyprawa na Kopernika z bolącą nogą. A dokładnie ścięgno Achillesa. Biorąc pod uwagę fakt że w przeciągu trzech miesięcy to już nasza trzecia wyprawa nożna, to mam dość.
Jak słyszę że mi oznajmia że go noga boli albo coś sobie zrobił, to mnie od razu głowa boli.
madagaskar
16-03-2012, 23:01
:high:Fiu, fiu, fiu.....a mysmy dzis na kontroli byli -i juz na spacer nam wolno wyjsc
Ja z młodszym w poniedziałek do kontroli. Ale tak sobie planuję że może jutro albo w niedzielę chociaż trochę na dwór go wezmę. Zanim mi dom rozniesie, bo coraz częściej zaczyna go tzw głupawka ogarniać.
a u nas do bani - im dłużej od odstawienia Augmentinu, tym znowu gorzej...od dzisiaj drugi antybiotyk :evil: - chyba Gałgan załapał od któregoś z nas coś fajnego, szpitalno-lekoopornego względnie atypowego:evil:
Jeszcze trochę siedzenia w domu i to ja będę się kwalifikować do leczenia (tylko nieco innych fragmentów)
Wygdakałyście mi - ja od czwartku chora a Kasia dziś w nocy dostała kataru, bidulka kaszle i kicha...
A Lela chora od wczoraj takoż... Czyli nie zaczynamy zajęć na basenie w tym tygodniu :cryy:
madagaskar
17-03-2012, 10:59
to zdrowka wszystkim znowu zycze-oby to juz byla koncowka tych szalenstw
Egla -to znaczy ze znow sie nie zobaczymy?:cryy:
Egla- juz miałam pisac ze Ci kapieluszke podrzuce
A u nas tfu tfu pierszy wieczór od tygodnia bez gorączki ,,,
może jutro uzyjemy słoneczka
wróciłyśmy z zakupów. Gaja usiadła, myślałam że zmęczona, a ona nagle: "cholela, nie kupiłyśmy spineczki z hello kitty, i co ja telaz zlobię?" :lol:
wróciłyśmy z zakupów. Gaja usiadła, myślałam że zmęczona, a ona nagle: "cholela, nie kupiłyśmy spineczki z hello kitty, i co ja telaz zlobię?" :lol:
Znaczy, że już jest PRAWDZIWĄ DOROSŁĄ KOBIETĄ :lol:
oj tak, swój nowy komplet 7 majteczek z Dorą rozkładała wczoraj w róznych miejscach i się zachwycała :-D i my wszyscy też musieliśmy się zachwycać... chyba jednak zbyt rzadko robię z nią zakupy dla niej ;-)
z klubem mam zmajstrowałyśmy taką marzannę.. a Wy jak witałyście wiosnę? :lol:http://mamypruszkow.pl/wp-content/uploads/2012/02/IMG_2682_marzanna1.jpg
i jeszcze ja z Gają w chuście - dziś przyszalałyśmy spacerowo, aż mnie plecy bolą, bo się odzwyczaić zdążyły ;)
http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/522239_372672219433430_196549967045657_1162377_171 7410906_n.jpg
wróciłyśmy z zakupów. Gaja usiadła, myślałam że zmęczona, a ona nagle: "cholela, nie kupiłyśmy spineczki z hello kitty, i co ja telaz zlobię?" :lol:
:mrgreen: czad! Wygadana ta Twoja Gaja ;)
O! Iza! Logo jest! :thumbs up:
No to teraz gadżety firmowe się pojawią - ja od razu poproszę wiesz zresztą co :ninja:
egla - :kiss:
Ja dziś po kolejnym rzucie zakupów - i znów na tarczy :cry: Ela nadal nie ma butów, taka wybredna :hide:
madagaskar
23-03-2012, 23:06
taaaaaaaaaaaaa!!!!tez uwielbiam kupowac buty-kiedys sobie nawet obiecalam ze juz wiecej z dwiema na raz nie pojde....
Izu - klepnęłam Ci Anke storczową
tu: http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=73953
LittleMonster
25-03-2012, 01:34
Dziewczyny, przepraszam, że ja jak z pokrywką po ogień, ale się nie wyrabiam przez ostatnie dni.
Próbowalam odpisać porządnie parę dni temu, to akurat forum miało jakąś czkawkę i wszystko w kosmos poszło :twisted:
Jutro jedziemy z małżonkiem na tydzień na narty do Austrii, albo będzie cudnie albo rozwód po powrocie :mrgreen:
Iza, cudnie wyglądasz :mighty:
Choco, czy dzwoniłaś tam, gdzie miałaś zadzwonić? Chcę poznać szczegóły jak wrócę.
Mi.!!!!!! Nawet nie wiem, kiedy to nastąpiło, ale Ty masz zaraz termin. Może się zdarzyć, że nie doczekasz mojego powrotu (nie, żebys czekała :mrgreen:), więc trzymam kciuki i życzę Ci wspaniałego porodu i świetnego startu z nowym Człowieczkiem.
Ola - dziękuję :kiss:
Littlemonster - ach, cudny komplement, tego mi trzeba na przedwiośniu :fire::kiss:
jutro Gaja pierwszy raz bez pieluch idzie do przedszkola. Niby od dwóch dób ani jednej wpadki nie było, ale i tak jakoś tak mi niepewnie. Zapasowe buty w worku będzie miała w każdym razie :ninja: i być może zapakuję jej nocnik :hide:
Iza - nocniki przecież tam mają. Czy może mieli skoro chcesz dać nocnik Gajce? Wczoraj rozmawiałam z panią Marzenką i Kasia idzie do niej do przedszkola za rok - czyli od września 2013 :omg: Zapisałam dziecko z wyprzedzeniem, a co :ninja: i tak gdzie indziej bym takiego malucha nie posłała.
A wczoraj na Kaprach widziałam takie coś co i na Twoim zdjęciu było ;) Duże toto i od razu widać z daleka :thumbs up:
Madagaskar - mój mąż od wczoraj niczym innym się tak nie zachwyca jak Waszym domem. Grożą Ci regularne najazd rodziny C. w celu podziwiania i wzdychania :bduh:
Jest dziś tak pięknie i słonecznie że aż mam ochotę Kasię zapakować sobie na grzbiet i na spacer się wybrać. Tylko moja od razu zaśnie i jak mi tam głową zacznie dyndać z tyłu to dopiero będę miała atrakcję ;) Ale że mam już fioletowe gekony to chyba jednak się przejdę. Szkoda tylko, że lokalnie nikt nie doceni tego co mam... Teściowej to najbardziej się podoba Laura a małżonkowi turkusowy Leo ;) reszta to nawet nie wie, że to specjalna chusta do noszenia... Ehhhh...
o! a o któej byłaś na basenie? ja też wczoraj byłam, z Elą :-D
no, Gaja dałą radę - z przedszkola wyszła w tych samych rajstopkach i majteczkach, w których weszła :-D zatem proces odpieluchowania dokonał się. Zostałam z jedną pieluchą z piątku w wiadrze. Myślę teraz, czy ją uprać ręcznie, czy wywalić?
Iza my byłyśmy koło 13:30. Gratulujemy suchych rajstopek :high: Wielki sukces!
My byłyśmy po 16.. szkoda, że się minęłyśmy ;-)
madagaskar
27-03-2012, 13:02
Iza -gratulacje dla Gai!!!, a noce tez juz suche?bo u nas nadal wpadki sie zdarzaja:(
Egla-to zapraszamy, zapraszamy-to sie moze denerwowac biedny nie bedzie wreszcie ze po kolezankach z forum sie rozbijasz:ninja:
a moze wam cos narysowac?:twisted:
tesciowa Laure lubi:omg::omg::omg::omg:-to juz ogromny sukces-nie narzekaj
o! a o któej byłaś na basenie? ja też wczoraj byłam, z Elą :-D
no, Gaja dałą radę - z przedszkola wyszła w tych samych rajstopkach i majteczkach, w których weszła :-D zatem proces odpieluchowania dokonał się. Zostałam z jedną pieluchą z piątku w wiadrze. Myślę teraz, czy ją uprać ręcznie, czy wywalić?
wielkie gratulacje!
Jula ma nocnik w nosie ;)
czsasami ma przebłyski, ale to czasami...
ech... zazdroszczę ;)
Iza a moze wam cos narysowac?:twisted:
tesciowa Laure lubi:omg::omg::omg::omg:-to juz ogromny sukces-nie narzekaj
A pewnie, że możesz nam zrobić elewację bo masz prototyp na miejscu :-)
A z Laurą to jest tak - w co innego się zamotam, to ona mówi, że Laura i tak jest ładniejsza. A o Annie mówi, że taka łowicka :omg: a gekony wzbudzają w niej odrazę :duh:
Madagaskar - nabrałam nagłej ochoty na dostawę zaległych chmurek :mrgreen:
noce mamy suche od roku:twisted:
Ola - no Julka dwa miesiące młodsza, ma jeszcze czas :D
pewna_mama
27-03-2012, 22:55
Dzień dobry - zKoszalina jestem a u Was rezyduje świątecznie u mamy:)
chciałam koincydencja się pochwalić - bo IzoBK ta osoba w czarnym vw golfie, której uprzejmie pozwolilas wyjechać z zaparkowania prostopadlego przy banku Ing na wojska polskiego w Pruszkowie to ja byłam! A Ciebie poznałam po zdjęciu :)
madagaskar
27-03-2012, 23:20
Iza snieta juz jestem-jakich chmurek?
Egla a to Wy ten projekt macie bez elewacji:hmm:?
:szok: pewna_mama - dawno nikt mnie tak nie zaskoczył :lol: no żeby za kółkiem mnie ze zdjęcia rozpoznać i skojarzyć... jesteś szokująco spostrzegawcza!! a moze w ramach rozrywki masz ochote przyjsc w czwartek na spotkanie klubu mam pruszkowskich? w programie tego spotkania 100 pytań do doradcy noszenia :whistle: wielu chustujących tam na razie nie ma, ale to się (mam nadzieję) zmieni :znaika:
madagaskar - no... pielucha w chmurki, co to za żyrafę wskoczyć pragnie :mrgreen: to już tak dawno było, że zapomniałaś? :twisted:
pewna_mama
28-03-2012, 09:29
Iza - chętnie, a o której?
10-12 w świetlicy MOPS na Jasnej 3 (w pobliżu SP2) :-) o: http://mamypruszkow.pl
pewna_mama
28-03-2012, 11:20
No niestety - miałam durna nadzieje, ze się uda wyjść z domu ... Bruno własnie skończył antybiotyk wiec można by go zabrać miedzy ludzi, ale Dagny przejęła pałeczkę ... Własnie zasnela z gorączka. Ehh, jakieś morowe powietrze tu u Was :) - poprzednia wizyta wylądowałysmy w szpitalu z rotawirusem.
A miałam jeszcze egle30 odwiedzić ...
Nie wiecie czy dziecko z gorączka, kaszlem i katarem mogę zawieźć do szpitala na izbe przyjęć czy raczej do okolicznej przychodni? W przychodni masakra - pól dnia czekania o ile jutro bladym switem zdobede numerek. W szpitalu poszło by szybciej, o ile mnie przyjmą. :duh::duh:
W Brwinowie dzwonisz do przychodni Alfa i umawiasz dziecko na godzinę. Prywatnie dr Pleskot w Podkowie Leśnej. Na IP w Grodzisku zrobią wam obligatoryjnie badania krwi niestety.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.