
Zamieszczone przez
jagodyzbananami
Nie zgodzę się. Jestem chustomamą od paru lat, czytam to forum trochę krócej, ale regularnie, bo znajdowałam tu zawsze dużo cennych wskazówek, ale też z czasem wciagnęłam się w różne wątki, dlatego wiem, co to latawica, wiem o polowaniach na facebooku i o innych sprawach, które zostały poruszone w artykule. Czytając artykuł, też od razu wiedziałam, że napisał to ktoś z tego forum. Ale laik czytelnik tego nie będzie wiedział. To, że ktoś na forum nie pisze, nie znaczy, ze nie jest w temacie. Natomiast artykuł tak napisany o chustach pokazuje wszystkie chustomamy jako świruski - ja się taką nie czuję, chociaż również UWIELBIAM chusty. Czy jako chustonosząca jestem gorsza przez to, że nie pisałam dotąd na forum? Czy terz ludzie na ulicy muszą jeszcze bardziej krzywo na mnie patzreć tylko dlatego, że przeczytali coś takiego w "Polityce"? Już byłam traktowana jako świrnięta mocno; jako biedna, ze w szmacie noszę (wózek mam, nie używam); nie raz jako wyrodna matka, której dziecku jest Na-Pewno-Źle. Teraz ten artykuł. Nie mówi on ani w tytule ani we wstępie, że to mamach z chustoforum. Owszem, artykuł jest o chustach. Ale nie prawda, że o noszących. Ja bakcyla na unikaty chwyciłam, ale to nei o mnie. Spłukałam się dla szmaty, owszem. Ale to i tak nie o mnie, bo nie byłam jedna z forumek, ale przeciętny czytelnik nie będzie tego wiedział.
W ciągu dwóch dni znajduję na forum przekonanie użytkowniczek, że jak ktoś tu nie pisze, to nie ma prawa mieć bladego pojęcia o chustach, wielo, eko, AP i EC. wczoraj jedna z użytkowniczek w dziale o pieluszkach wielo i wysadzaniu użyła jako argumentu w dyskusji, że inna z forumek pewnie nie wie o czym gada, bo jest nowa. Czy to znaczy, że to forum posiada monopol na wiedzę? Czy jesli jakiejś mamy tu nie ma a nosi, to znaczy np. że źle to robi? Albo że nie ma pojęcia jaka wielo jest dobra? Forum jest ogólnodostępne, czytają tu różni ludzie, trzeba by forum zamknąć, żeby żadna z użytkowniczek się nie oburzała, że mógł to przeczytać ktoś z zewnątrz, na otwartym forum nie jest się anonimowym.
Nawiasem mówiąc - kilka z mam tutaj napisało, że w artykule nie ma zdania o bliskości - owszem jest. Ja się doczytałam, że wszystko zaczyna się od tego, nie jest to przekaz ukryty, raczej wprost napisane.
Dodam jeszcze, ze zdjęcia śliczne, ale sam artykuł raczej przypomina mi niegdysiejszy wpis na blogu i artykuł w "Wysokich obcasach" pewnej Frustratki
Pozdrawiam