www.lydialand.pl - Sklep - chusty Chimparoo, Hoppediz, LennyLamb, Nati, Felizzy, nosidła Bondolino, Tuli, Manduca, Hipseat, pieluszki wielorazowe, Goki, Bajo
Chimparoo - Wyłączny przedstawiciel chust Chimparoo.
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci
a nie jestem nią, w sensie nie jest green naranją![]()
www.lydialand.pl - Sklep - chusty Chimparoo, Hoppediz, LennyLamb, Nati, Felizzy, nosidła Bondolino, Tuli, Manduca, Hipseat, pieluszki wielorazowe, Goki, Bajo
Chimparoo - Wyłączny przedstawiciel chust Chimparoo.
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci
skąd niby miałyby Ciebie kojarzyć, skoro do tej pory byłaś duchem na tym forum?
w tym, ze w tym artykule Matka Nosząca nie została po raz fefnasty przedstawiona jako ta, która na swych pielgrzymich sandałach związanych konopną eko wstążką przemierza świat, a jej głównym zajęciem jest pieczenie chlebka z mąki orkiszowej i pranie tetry?
kiedy ten artykuł się pojawił, ktoś napisał:
"to będzie test na dystans do tematu"
i cieszę się, że umiem mieć ten dystans![]()
A czy ja mówię, że miałby mnie kojarzyć z forum? widzę, ze nie kojarzą mnie nawet z noszenia. I nawet nie twierdzę, że one na tym forum piszą, wręcz przeciwnie, śmiem sadzić, że nie. Dlatego chciałam tylko pokazać, że osoby mogą nosić, a na forum nie być, nie muszą się znać z forum czy też z noszenia, nawet jeśli mieszkają w jednym mieście. Dodam, ze mam też koleżanki noszące, ale również nie piszące na żadnym chustowym forum
Rzufik chyba już nie będę wracac do początku wątku, ale chciałabym być zrozumiana: są tacy ludzie, którzy twierdzą, że niczym sie nie przejmują. Że nie obchodzi ich co inni myślą o nich czy mówią. I tu takich też widzę. A są tacy, którzy wprost piszą czy mówią, że owszem, przejmują się. Ja napisałam, bo się raczej przejmuję, że do opinii dziwadła pod moim adresem (z racji noszenia dziecia w chuście), po tym artykule dojdzie jeszcze gorsza opinia. Może ktoś, kto czuje, że artykuł był o nim, cieszy się z tego. Ale proszę też zrozumieć, że dla osób, które noszą, ale artykuł nie był o nich, może być krzywdzące to co tam napisano, bo laik nie będzie wiedział, że to o pewnych osobach tylko. Nie potrafię lepiej wytłumaczyć. Aha, jeszcze jedno: jeśli by tak było, że osoby, które w tym wątku piszą "no i co" albo "czym się przejmować", faktycznie się nie interesowały opiniami na swój temat, to skąd w takim razie opowieści tych osób w wątku o reakcjach na chusty i inne szmaty, po co? Czy w takim razie to ważne, że ktoś im coś miłego bądź niemiłego powiedział na temat chusty? Lepiej nie wyjaśnię, bo nie potrafię po prostu
Muszę jeszcze napisać, że jedyne w czym się gubię, to gdy ktoś skraca mój nick, bo wtedy po prostu nie wiem czy to do mnie
a to mnie zaskoczyłaś.A czy ja mówię, że miałby mnie kojarzyć z forum? widzę, ze nie kojarzą mnie nawet z noszenia.
ludzkie i naturalne jest to, że zauważamy sobie podobnych- to tak, jak sobie kupimy spaniela i nagle się okazuje, ze tyyyle ludzi ma spaniele i każdego psa tej rasy jesteśmy w stanie wylukać z odległości kilometra
jesteś pewna, ze nosisz w chuście?![]()
Właśnie: nie chciałabym wcale, żeby matka chustująca była tak pokazana. Uważam się za fajną matkę, również pewnie trochę zakręconą, ale nie utożsamiam się z matką z artykułu kompletnie. Problem polega na tym, ze tu nie została pokazana matka chustująca, tylko pewne konkretne matki. Jak mam myśleć, że inni - laicy nie będą mnie utożsamiać z tekstem na podstawie chusty, skoro nawet osoby tutaj, które uważają, że mają dystans do tekstu, dokonują takiego uogólnienia?
bo właśnie mają dystans....![]()
Nie rozumiem ironii (dobrze odczytuję w tym poście ironię?) owszem, naturalne to jest, że widuję matki w chustach, myślę że częściej od czasu kiedy zaczęłam nosić niż wcześniej gdy nie nosiłam, ale od tego czasu w ogóle stało się to w Polsce bardziej modne. Nie należę jednak do ludzi, którzy wylukują. A nawet jak zobaczę czasem z daleka: wczoraj widziałam z odległości 200 metrów - nie wiem jaka chusta, choć domyślam się, ale twarzy osoby za nic bym nie zapamiętała, bo ledwo widziałam, nie interesuję się tym aż tak bardzo.
Zrozumiałam trochę Twój post, jakbyś uważała, że kłamię na temat chustowania, przykre
jagody - juz rozumiem
zacznę od końca - opowiesci w watku o opiniach o chustach dla innych - z ciekawosci, zeby podać przykład, nie znaczy ze jak ktos tam pisze to się przejmuje tym co słyszy
co do opinii laika - myślę ze dla takiego laika noszący w chuscie nie równa sie uczestnik forum. ja bym tak nie pomyśla, bo to reportaz i widać w nim raczej że jest przejaskrawiony.
i czy to naprawde wazne za jak wielkiego świra uzna Cię laik jak Cię widzi z chustą?
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
ja to napisalam dla tych, ktorzy sie przejmuja
zeby pokazac, ze swiat POZA ICH GLOWA nie jest jednorodny - sklada sie nie tylko z krytykantow, ale tez z sympatykow pewnych idei
tylko rzadziej sie na glos wyraza akceptacje, czesciej dystans
akceptuje obie te postawy
z sympatykami sie chetnie pobratam, sceptykow nie mam zamiaru przekonywac
a Twój nick skracamy dlatego, że jest za dłuuuuugi![]()
www.lydialand.pl - Sklep - chusty Chimparoo, Hoppediz, LennyLamb, Nati, Felizzy, nosidła Bondolino, Tuli, Manduca, Hipseat, pieluszki wielorazowe, Goki, Bajo
Chimparoo - Wyłączny przedstawiciel chust Chimparoo.
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci