A ja szczerze mówiąc od początku cieszę się pozytywnymi reakcjami)
pierwszy dłuższy spacer odbyłam na swojej uczelnipo wpisy latałam z małą i dzięki niej zastanawiałam się czy jestem na swojej uczelni
takie ogromne zainteresowanie i miłe panie w każdej katedrze - każda pytała ile maleństwo ma i chciały oglądać - jedna pani to nawet mi 3 wpisy załatwiła i sama zaniosła parę dni później mój indeks do dziekanatu <lol>
kolejne spacery po lasach i miescie spotykały się z pytaniami gdzie można kupi ć chustę, czy to wygodne, czy aby na pewno kręgosłup nie boli i z masą pozytywnych uśmiechów
życzę takich pozytywów każdemu![]()



)
Odpowiedz z cytatem



a w urzędzie innym wczoraj jedna pani (sztywna paniusia właściwie) uznała za stosowne mnie pouczyć że kiedyś do 6 mies życia dziecko się kładło na płasko bo kręgosłup i że w ogóle to powinnam podtrzymywać dziecku plecy jak noszę. Żałuję że jej nie odp pytaniem czy widzi po Krzysiu ((którego też wynosiłam i którego ona przed sekunda podziwiała za siłę i zwinnośc bo przestawial z nudów jakieś krzesła) by miał coś nie tak z kręgosłupem. Bo jak ktoś gada takie bzdury to nie nam siły czasu ani ochoty robić mu wykładu o tym dlaczego jest zdrowo nosić a olać gadania też nie umiem. Zresztą na pytania czy nie boję się tak nosić już kilka razy odpowiadałam: nie, tego kawalera tutaj też przez 2lata nosiłam. Aha wwczoraj też troskliwa pani spytała też czy nie mam wózka na co odparłam że owszem mam ale nie używam.


Olik, autorka bloga 




