Jutro idziemy do kiosku !

[rzufik]

bez przesady... ale porównanie!
poza tym jeśli ktoś woli wydać na chustę, a potem kombinować, skąd wziąć na rachunki (do nikogo nie piję, nawiązuję do artykułu), to to jednak bardziej nałóg niż pasję przypomina. no chyba że alkoholik ma odcięty prąd bo pasjonuje go picie(:

a czy tak sie komuś zdarzyło??? chyba naprawdę przeginasz z interpretacją tej karykatury..
oraz owszem nie powiedziałas "głupia"
ale jak ja mówie do Iwonty (też taka świruska jak ja ale wyleczona juz) "ide sie leczyć" to się obie pośmiejemy, ale jak przychodzi ktos dość nowy an forum i móie "to się nadaje do leczenia" to naprawdę mina mi rzednie...
zrozum. więcej taktu bo naprawdę obrażasz.

fajnie byłoby, gdyby najpierw napisać po co jest noszenie, a dopiero potem, że niektórzy się o chusty zabijają

coś tam jest o noszeniu, po co te szmaty i co to chusta. na taką karykature tytułem wstępu tyle wystarczy. serio.

[Eyja]

Eyja tak właśnie. z tym ze głupia jestem

no ja to już głupia jestem
jak chusty były niszowe, ciągle słyszałam narzekanie że są niszowe. jak zaczęły być powszechniejsze, słyszałam utyskiwania że sa modne i że szkoda, bo tak fajnie było być w mniejszości. jak ktoś napisał że może być z tego fun, to już zgroza!
i weź tu człowieku dogódź kobiecie

[rzufik]

no ja to już głupia jestem
jak chusty były niszowe, ciągle słyszałam narzekanie że są niszowe. jak zaczęły być powszechniejsze, słyszałam utyskiwania że sa modne i że szkoda, bo tak fajnie było być w mniejszości. jak ktoś napisał że może być z tego fun, to już zgroza!
i weź tu człowieku dogódź kobiecie

o to to

[ilaa]

a czy tak sie komuś zdarzyło???

ale czy co się komu zdarzyło?

jak przychodzi ktos dość nowy an forum i móie "to się nadaje do leczenia" to naprawdę mina mi rzednie...
zrozum. więcej taktu bo naprawdę obrażasz.

ja nie uważam, bym obrażała kogokolwiek!!!!
i nie wiem, co ma do rzeczy fakt, że jestem nowa na forum?

dobra, Was cieszą takie karykatury, a mnie nie! artykuł jest niezrozumiały dla kogoś spoza forum! a my to wszystko wiemy. więc co on wnosi właściwie? i komu?
zwyczajnie jestem bardzo rozczarowana tym, że o chustach albo nie pisze się wcale, albo w ten sposób. i tyle!

[Eyja]

to że jesteś nowa na forum oznacza jedynie to, że nie wiesz że zawsze się narzeka na to, jak się pisze/mówi o chustach. za mało, za dużo, źle, niedobrze, nie ta chusta, nie ta osoba, nie ta firma, nie ten doradca, nie to zdjęcie, nie ta.. nie to..
i świetnie wpisałas się w ten nurt. po prostu.
do tego kilkakrotnie źle wyraziłaś się o osobach kolekcjonujących chusty. może i nie chciałaś obrazić, ale tak własnie to co piszesz odbieram.
tylko tyle, i aż tyle

[rzufik]

i nie wiem, co ma do rzeczy fakt, że jestem nowa na forum?

nic w sumie. bardziej miałam na myśli kogoś z kim się nie znam (ani inne te Matki od Chust) bo tak między soba to sobie tez zartujemy na temat tego "nałogu"
czasem i jest ok. nie wiem czy mnie rozumiesz.

gdybym ja (nie na chustowym forum moze ale na rówieśniczym dzieciowym takim na e-mamie np.) bym powiedziała ze dla mnie te eko-mamuśki od wielopieluch, szmat i segregacji śmieci nadają się do leczenia bo przeginają w swoim eko-szale to byś się poczuła urażona? nawet jesli sama się z siebie czasem podśmiewujesz to jak ktoś kogo nie znasz ani kto Ciebie osobiscie nie zna tak powie to nie bedzie miło, prawda?

a odpowiadając na Twoje pytanie: co ten artykuł wnosi?

moim zdaniem pokazuje w krzywym zwierciadle grupę zapalonych pasjonatek. takie drugie dno bycia matką.

"Polityka" to nie miejsce na gazeciane warsztaty chustowe - o tym poczytasz albo w necie albo np w "dziecku"
i chust wcale nie jest mało w mediach. kiedyś było mało, ale to czasy zamierzchłe

[ilaa]

do tego kilkakrotnie źle wyraziłaś się o osobach kolekcjonujących chusty. może i nie chciałaś obrazić, ale tak własnie to co piszesz odbieram.
tylko tyle, i aż tyle

nie no to już jest absurd!!!! nikogo nie obraziłam, a jedynie wyraziłam swoje zdanie na ten temat!!!!

fakt, że uważam coś za... tak głupie nawet! nie oznacza, że obrażam kogokolwiek, kto tak postępuje! jest różnica między krytyką jakiegoś zachowania a uderzaniem ad persona

gdybym ja (nie na chustowym forum moze ale na rówieśniczym dzieciowym takim na e-mamie np.) bym powiedziała ze dla mnie te eko-mamuśki od wielopieluch, szmat i segregacji śmieci nadają się do leczenia bo przeginają w swoim eko-szale to byś się poczuła urażona? nawet jesli sama się z siebie czasem podśmiewujesz to jak ktoś kogo nie znasz ani kto Ciebie osobiscie nie zna tak powie to nie bedzie miło, prawda?

sądzę, że bym się nie czuła urażona, a raczej próbowała przekonać, że mam rację(: gdybym naprawdę wierzyła w to, co robię. obraziłabym się wtedy, gdybym podświadomie czuła, że to ta osoba ma rację. tak mi się wydaje!

a odpowiadając na Twoje pytanie: co ten artykuł wnosi?

moim zdaniem pokazuje w krzywym zwierciadle grupę zapalonych pasjonatek. takie drugie dno bycia matką.

czyli nic nie wnosi, bo przeciętny czytelnik Polityki nie zna chusty.info i zwyczajnie nie wie o co kaman

[rzufik]

nie no to już jest absurd!!!! nikogo nie obraziłam, a jedynie wyraziłam swoje zdanie na ten temat!!!!

fakt, że uważam coś za... tak głupie nawet! nie oznacza, że obrażam kogokolwiek, kto tak postępuje! jest różnica między krytyką jakiegoś zachowania a uderzaniem ad persona

to nie absurd. bo napisałas ze to sie powinno leczyć , przeczytaj jeszcze raz i pomyśl jak Ty byś się poczuła gdyby ktoś wszedł do Twojej społecznosci i tak napisał o częscie jej przedstawicielek.

spokojnie. ja Cię nie atakuję, apeluję tylko o delikatność i powsciągliwosć w osądach.

[Eyja]

nie uczestniczę i nie będę uczestniczyć w wyścigu po chusty, bo dla mnie nie ma to nic wspólnego ze świadomą konsumpcją, która jest nieodłącznym według mnie składnikiem eko życia. pewnie komuś w tym momencie podpadnę, ale dla mnie to lansik rodem ze stolycy. dla mnie gubi się sens tego, po co jest chusta. sorry, ale czasem zastanawiam się czy osoba, która ma 100 chust nie zgubiła gdzieś po drodze dziecka... mówiąc metaforycznie. to samo z pieluchami wielo...

jesteś pewna że nikt po przeczytaniu tego posta nie poczuł się obrazony?

[demona]

spokojnie. ja Cię nie atakuję, apeluję tylko o delikatność i powsciągliwosć w osądach.

Rzuff, to Ty

[Eyja]

sądzę, że bym się nie czuła urażona, a raczej próbowała przekonać, że mam rację(: gdybym naprawdę wierzyła w to, co robię.
obraziłabym się wtedy, gdybym podświadomie czuła, że to ta osoba ma rację. tak mi się wydaje!

widzę że się nie rozumiemy, bo mamy zupełnie inne definicje obrażania

[Gavagai]

spokojnie. ja Cię nie atakuję, apeluję tylko o delikatność i powsciągliwosć w osądach.

się wyrobiła tej

[ilaa]

napisałas ze to sie powinno leczyć

tak napisałam, a chwilę potem dodałam: "a tak serio, to...", czyli można wywnioskować, że tamto nie było serio!

nic mi do tego czy ktoś ma 100 chust czy 200. czy wydał na nie równowartość lexusa czy znalazł w grzebalni. ale chyba mogę powiedzieć, jakie jest moje zdanie na dany temat!

widzę że się nie rozumiemy, bo mamy zupełnie inne definicje obrażania

po prostu jestem zdania, że jak ktoś jest pewny tego, co robi, to ma w doopie wszelkie komentarze(: a ktoś nieprzekonany będzie dopatrywał ataków z wszystkich stron

ja wierzę w 100%, że świadoma konsumpcja i minimalizm, to jedyne wyjście, by w tym chorym świecie konsumpcji nie zwariować i możecie uderzać w to, jak chcecie(;

[Karusek]

Rzuf, co ciąża może zrobić z kobietą

[rzufik]

sądzę, że bym się nie czuła urażona, a raczej próbowała przekonać, że mam rację(: gdybym naprawdę wierzyła w to, co robię. obraziłabym się wtedy, gdybym podświadomie czuła, że to ta osoba ma rację. tak mi się wydaje!

ehh długa droga przed Tobą. racje w czym mam pokazać? w tym ze lubie szmaty i lubię kupować co fajniejsze jak jestem w stanie na nie uzbierac (bo ja i tak mam małe pole manewru nie jestem zbyt bogata) krzywdy tym nikomu nie robię. do czego mam Cię rpzekonywać? ze to lepsze niz nie polowanie na limity? naprawdę nic mi do tego co Tobie się podoba i na co własną kasę przeznaczasz.

czyli nic nie wnosi, bo przeciętny czytelnik Polityki nie zna chusty.info i zwyczajnie nie wie o co kaman

toż nie musi znać. bo tu forum mało ma do rzeczy (no akurat na nim się widuję te Matki od Chust) i nieistotne gdzie sie widują i gdzie piszą tym swoim slangiem. wazne że istnieją, mają dzieci, mają pasję i hobby. pokazuje że mimo posiadania dziecka nie zaszywają się w domu bezcelowo. ojjj nooo czy naprawde muszę to tłumaczyć?


demona - staram się, naprawde się staram

się wyrobiła tej

sugerujesz ze byłam niewyrobiona (miałam niewyparzoną gębe? )

Karusku - czy serio ze mną było aż tak źle przed ciażą?

[ilaa]

ehh długa droga przed Tobą

to teraz Ty mnie obrażasz takim protekcjonalnym tekstem!

[demona]

to teraz Ty mnie obrażasz takim protekcjonalnym tekstem!

znaczy, ze to prawda?

[rzufik]

to teraz Ty mnie obrażasz takim protekcjonalnym tekstem!

ja wiem? po prostu już się nauczyłam że nadgorliwość postrzegana jest jako gorsza od faszyzmu. przez osoby postronne/nie podzielające czyichś poglądów. i mi się juz nie chce nikogo przekonywać do niczego bo to mnie tylko męczy. w każdym razie w tym przypadku nie mam Cię do czego przekonywać, co wyjaśniłam wyżej - dlatego zostało mi poczucie się urażoną. to jesli dalej twierdzisz że mnie nie obraziłaś (i nikogo innego też nie) to sobie twierdź. mam nadzieję ze następnym razem ostrożniej dobierzesz słowa. albo ja się już uodpornie.
a ja się pójdę leczyć z nałogu. tylko muszę limity sprzedać bo na rachunki mi już brakło i nie mam na terapię.
taki impas nastąpił.

znaczy, ze to prawda?

czepiasz się koleżanko

[ilaa]

znaczy, ze to prawda?

nie no, nie kumam Was dziewczyny! nie, nie znaczy, że to prawda... łapanie za słówka teraz będzie uprawiane? do zupełnie nieadekwatnej sytuacji?

ja wiem? po prostu już się nauczyłam że nadgorliwość postrzegana jest jako gorsza od faszyzmu. przez osoby postronne/nie podzielające czyichś poglądów. i mi się juz nie chce nikogo przekonywać do niczego bo to mnie tylko męczy. w każdym razie w tym przypadku nie mam Cię do czego przekonywać, co wyjaśniłam wyżej - dlatego zostało mi poczucie się urażoną. to jesli dalej twierdzisz że mnie nie obraziłaś (i nikogo innego też nie) to sobie twierdź. mam nadzieję ze następnym razem ostrożniej dobierzesz słowa. albo ja się już uodpornie.
a ja się pójdę leczyć z nałogu. tylko muszę limity sprzedać bo na rachunki mi już brakło i nie mam na terapię.
taki impas nastąpił.

to również nieadekwatne. ja nie chcę, żebyś mnie przekonała, że masz rację. bo faktycznie o gustach się nie dyskutuje. i o pasjach. to była odpowiedź na to, co bym zrobiła ja, gdyby ktoś zaatakował moje poglądy na ekoforum. bo pytałaś. ale do pasji jest to nieadekwatne. nie da się argumentować, że dana pasja ma sens. więc zapewne bym olała(:

[Dagmara]

Upraszam o spokój. Szanujmy się wszyscy nawzajem proszę.