Pokaż wyniki od 1 do 20 z 1261

Wątek: Koszmarne noszenie/wożenie

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Wyga
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Wągrowiec
    Posty
    2,553

    Domyślnie

    No mi się wydaje, że chusty maja takie ceny jakie maja i są tkane tak, a nie inaczej tez ze względów bezpieczeństwa. Ten materiał cały pracuje, nie wzięło się to znikąd.
    Owszem kobiety w Afryce noszą faktycznie w czymkolwiek ale wiedza jak to robić, to jest u nich głęboko zakorzenione, nikt nie wydziwia.
    A mam wrażenie, że w społecznościach bardziej rozwiniętych kombinuje się jak koń pod górkę. Pytanie: czy warto?

    Skoro tracisz grunt, to się wznosisz! Leć!

  2. #2
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wyga Zobacz posta
    No mi się wydaje, że chusty maja takie ceny jakie maja i są tkane tak, a nie inaczej tez ze względów bezpieczeństwa. Ten materiał cały pracuje, nie wzięło się to znikąd.
    Owszem kobiety w Afryce noszą faktycznie w czymkolwiek ale wiedza jak to robić, to jest u nich głęboko zakorzenione, nikt nie wydziwia.
    A mam wrażenie, że w społecznościach bardziej rozwiniętych kombinuje się jak koń pod górkę. Pytanie: czy warto?
    No wlasnie, zastanawiam sie, czy to nie chusty tkane to kombinowanie jak kon pod gorke? Wiazanie, doradcy. Wspomniane kobiety z Afryki po prostu wiaza. Robia to od dziecka. Mam wrazenie, ze pani Finka nie kombinuje jak kon pod gorke tylko podeszla do tematu osobiscie i z entuzjazmem.
    Tak samo mozna powiedziec, ze porody z doula, w wannie, z chusta, to jest kombinowanie ze hej.

    Tak mi sie filozofie wlaczyly. Tez kombinuje, bo mam te smieszne chusty (maz juz przywykl, ale jak najpierw zobaczyl taka ilosc materialu, to sie zawiesil - i absolutnie nie umie sie tym zawiazac, swoja afri szmatka, a i owszem )
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  3. #3

  4. #4
    Chustonoszka Awatar arathlo
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    110

    Domyślnie

    Mnie się zdaje, że tradycyjnie się nosi własnie w "tkanych tkaninach", że tak powiem. Kiedyś kiedyś jak nie było sklepu tudzież budy na targu tudzież handlu objazdowego to przecież kobiety ten materiał SKĄDŚ brały. W czym popadnie to raczej nie jest "o mam takie niepotrzebne prześcieradło z Ikea to zawiążę" tylko mają jakieś dostępne materiały, kiedyś same je robiły (bo chyba z nieba nie spadały.,..?) więc chyba właśnie tkały...?


    Co do cen - dobrej jakości materiał tani nie jest po prostu, a chusta jest wielkim jednak kawałiem materiału...byle co w sklepie to koszt od 30zł w górę za metr, no to x5 to mamy 150zł za kawał byle czego Oczywiście ma to swoją granicę. Lennylamb ma dosyć tanie chusty, a wydaje mi się, że jakościowo są ok (mam z bambusem). Jakieś takie wywindowane ceny to już chyba tylko kwestia estetyczna, ewentualnie domieszek.

    Co do porównania czegokolwiek z chustą tkaną - komfort noszenia jest nieporównywalny. Ostatnio próbowałam kółkowej, jakoś od początku się nie polubiłam z kółkową - dostałam "pościelówę" i nie radziłam sobie z nią, a z wiązanymi tak, więc odpuściłąm temat. Ale ostatnio miałam okazję testowo założyć kółkową tkaną, babka mi pokazała jak tego używać, chwila moment i się zakochałam. W domu spróbowałam poćwiczyć z tą moją pościelą, ale dno totalne...wżyna się, nie układa, cały ciężar dziecka na szmacie, więc uczucie jakbym miała 8kg zawieszone na sznurku. Ale wydaje mi się, że o ile materiał jest dostatecznie mocny, nie rozłazi się i JAKOŚ trzyma na człowieku to można nosić i wydaje mi się że tak samo jest bezpiecznie w prześcieradle jak w drogiej, markowej chuście. Wydaje mi się, że jedynie komfort noszącego może ucierpieć

    A co do douli to się nie zgodzę, że to jest kombinowanie, to raczej powrót do "natury" - kiedyś tylko kobiety były przy porodach, akuszerki, a w tradycyjnych plemionach często grupa kobiet, matka, babcia, siostry które już rodziły i udzielały kobiecie wsparcia i pomocy przy porodzie a także po porodzie. Taka doula to wydaje mi się własnie nawiązanie do tego

  5. #5
    Chustonoszka Awatar arathlo
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    110

    Domyślnie

    A i właśnie, moja babcia jak widziała jak ja wiążę dziecko mi powiedziała, że jej mama też pokazywała jak można nosić w lnianym prześcieradle. Bardzo się ucieszyłam, że w mojej rodzinie też noszono nasze mamy lub miastowe babcie się nadziwić nie mogą, ale kto ma rodzinę ze wsi to popytajcie babć czy prababć jeśli jeszcze macie okazję czy noszono dzieci i w czym Mi to nie przyszło do głowy, mi się wydawało, że to w Polsce całkowicie odległe czasy, więc byłam mile zaskoczona tą babci historyjką i od razu mi się cieplej na sercu zrobiło

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    A w trzecim swiecie nosza w czymkolwiek. I my sie tym tutaj zachwycamy (vide Afryka)
    Ja się nie zachwycam :] Gdzieś czytałam, że w tych tradycyjnych społecznościach wcale jakoś świetnie nie noszą - np. Indianki noszą dzieci na plecach "przodem do świata", unieruchomione na desce - i w efekcie te dzieci mają często dysplazję bioder. Ale kompletnie nie jestem w temacie, więc się nie wypowiem.

  7. #7
    Chustofanka Awatar Monica123
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Dinsaken(Niemcy) okresowo-Lublin
    Posty
    222

    Domyślnie

    Koszmarne te przykłady na zdjęciach zapodajecie... Mnie też "nosi" jak widzę na ulicy noworodka w bb, przodem do swiata, albo inne wynalazki. Podnosi mi się cisnienie od razu i naprawde mam ochote podejsc i zwrocic uwage.. obawiam sie niestety ze usłyszalabym kilka niemilych slow , wiec tego nie robie. Ale to sa obcy ludzie, natomiast co zadzwiwia mnie kazdego dnia to znajomi, ktorzy mnie znaja, ogladaja moje zdjecia, czytaja mojego bloga. Wydawaloby sie , ze musieli widziec chuste, czytac o prawidlowym polozeniu itd, a mimo to , co jakis czas komus rodzi sie dziecko i co widze? Pieprzone baby bjorn.... I zachwyt - a wiesz, ono jest takie ze dziecko mozna nawet przodem nosic... NIe rozumiem tego, naprawde... I wtedy zaczyna sie dyskusja, ja im swoje oni mi swoje, mam wrazenie ze wychodzac stukaja sie w glowe w stylu - a co ona tam wie...

  8. #8
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Ja sie przyznam, ze fascynuje mnie po cichu fenomen BB. Trwa dzielnie i ma sie dobrze, ba, widywalam jak babki "w bjornie" widzac mnie z chusta na plecach posylaly mi usmiech "wspolnotowy" czyli taki wiecie, ze jestesmy z jednej frakcji noszacej
    Najbardziej mnie dziwi nazwa "ergonomiczne" i te rzesze eksperckich wypowiedzi i aprobaty.

    Arathlo, myslalam tu o douli w rozumieniu swiata zachodniego, ktora to doule sie wybiera uprzednio wczesniej, konsultuje, robi "plany porodu"; myslisz, ze drzewiej na wioskach badz i teraz tak sie to odbywalo? Po prostu przychodzil "ten czas", kobita dostawala skurczy i zaczynala sie akcja z tymi kobietami, ktore akurat byly "pod reka"
    Maz mi opowiadal, jak dzieckiem byl, babka sie wybierala urodzic do miasta, do szpitala, ale skonczyla juz na tym przystanku czekajac na transport, po prostu zbiegly sie kobiety jej pomoc, scene oddzielili przescieradlem, nie wydaje mi sie, zeby specjalnie staraly sie zapewnic jej "komfortowe warunki", bardziej, zeby przechodzacy faceci/chlopcy nic nie widzieli i zeby jak najsprawniej i najszybciej poszlo
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  9. #9
    Chusteryczka Awatar czyżyk
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    2,261

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez samasia Zobacz posta
    Gdzieś czytałam, że w tych tradycyjnych społecznościach wcale jakoś świetnie nie noszą - np. Indianki noszą dzieci na plecach "przodem do świata", unieruchomione na desce - i w efekcie te dzieci mają często dysplazję bioder. Ale kompletnie nie jestem w temacie, więc się nie wypowiem.
    Kurcze, sama się zastanawiałam nad tym, czy to nasze zwracanie uwagi na odpowiednie kąty odwodzenia i zaokrąglenie pleców nie jest lekką przesadą
    Tylko jakoś nie chce mi się wierzyć w to co napisałaś samasia, bo nie wyobrażam sobie jak takie dziecko z dysplazją miałoby stać się w przyszłości łowcą potrafiącym przeżyć w puszczy tropikalnej i być w stanie wyżywić swoją rodzinę No więc takie noszenie powinno być dość szybko wyeliminowane przez dobór naturalny

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •