Więc dziś Michaś był noszony w Tuli! Ponownie obeszło się bez płaczu! W sumie nie wiem jak długo był noszony, bo Tuli tak łatwo się zakłada, że jak musiałam małego wyjąć do karmienia lub przewijania, to potem zaraz znowu go pakowałam do TuliA jak wrócił małż z pracy, to też chciał synka w nosidle
Do manduci tak się nie palił jakoś, bo się gubił w klamerkach, a tutaj myk myk i założone miał
Mało tego! Kiedy Michał płakał poza nosidłem i został w nim zainstalowany, uspokoił się! Jak to się mówi: staliśmy nad brzegiem przepaści, ale teraz zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Małż robił sobie kawusie w ekspresie(spokojnie - Michał był daleko od wrzątku)
![]()





Michulec cycusiał 1 rok 3 miesiące i 2 tygodnie.
Odpowiedz z cytatem





caly czas trzymalysmy z Alia kciuki za Was 













