Strona 58 z 190 PierwszyPierwszy ... 848505152535455565758596061626364656668108158 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,141 do 1,160 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #1141
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Piaseczno
    Posty
    940

    Domyślnie

    Ja ostatnio naraziłam się kilku osobom nosząc Zosię w manduce. Kiedy parę tygodni temu zrobiło się tak nagle zimno maszerowałyśmy z Zo na zajęcia rehabilitacyjne do szpitala. Zonia zdjęła sobie rozkosznie czapeczkę i fruu, wyrzuciła. Ludzie patrzyli na mnie, nieświadomą tego strasznego faktu jak na potwora. Wreszcie znalazła się jakaś milsza duszyczka, która poinformowała mnie o hańbie na mych plecach. Poprosiłam o założenie dziecku wyciągniętej z kieszeni zapasowej czapki. Niestety, Zosia za chwilę znowu jednym ruchem pozbawiła się nakrycia głowy, łącznie z wrzuceniem jej na ul. Świętokrzyską w godzinach szczytu. Wyciągnęłam więc chusteczkę i znowu poprosiłam miłą dziewczynę o pomoc w założeniu na łebek. Wtedy nie wytrzymał jeden miły starszy pan: "Do jasnej cholery, załóżcie temu dziecku czapkę, jest zimno, lafiryndy jedne. Dzieciaczynę na plecach targa, czapki nie założy, nie dość, że przeziębi to jeszcze pokrzywi albo jej nawet wypadnie, cholera nosz...." itede, itepe. Okoliczne babcie dalej wtórować, dobrze, że się bardzo spieszyłam, bo jeszcze by mnie pod tramwaj wepchnęli z tej miłości do dzieci.
    Zdarzenie z ostatniego wtorku: znowu pędzę z Zo do szpitala, znowu w niedoczasie, znowu zimno. Czapka tym razem zawiązana na supeł podwójny, prawie przymocowana gwoździkiem Najpierw atak pierwszej aktywistki: "oj, bo ten dzieciaczek tak bardzo się odchyla do tyłu, przeszkadza jej pani kaptur!" Za chwilę druga: "oj, bo pani to biedactwo wypadnie, tak pani na plecach toto trzyma, i jeszcze kaptur jej przeszkadza" Na szczęście oprzytomniałam i zapytałam, czy przypadkiem nie zsunęła się czapka dziecku za bardzo na oczy i stąd to odchylanie. Okazało się, że tak, poprosiłam więc aktywistkę nr 2 o poprawienie i nagle okazało się, że nawet mogę ten swój kaptur mieć. Uff, całe szczęście, bo naprawdę było zimno.

    Czy jest w ogóle coś, co robię ze swoim dzieckiem dobrze?
    Aga,

    mama Zosi (14.01.2008), Adasia (13.12.2005 - 34 tc, 1180 g) i Lili (18.01.2012)

  2. #1142
    Chustomanka Awatar nehema
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kraków/Wieliczka
    Posty
    845

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez piuma Zobacz posta
    nehema ja też ostatnio byłam w Prokocimu. Może się spotkałyśmy?
    my byliśmy w środę 4go siedzieliśmy sobie na parterze koło poradni chirurgicznej ok godz 13,30-14,30

    ps. a widziałaś kogoś chustowego ? w zieleniach ?

  3. #1143
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    2,287

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gouraanga Zobacz posta
    zazdraszczam takiego podejścia!
    my byliśmy na bioderkach ostatnio w poradni preluks. i pan doktor oczywiście zaczął gadkę o pieluchowaniu. ja na to, że młodego w chuście noszę i nóżki ma wtedy ładne - żabkowe. a pan z groźną miną, że ma nadzieję, że tylko poziomo, bo na pionizowanie to dużo za wcześnie i nie można jeszcze maleństwu osiowo kręgosłupa obciążać!

    nie dyskutowałam, bo za mały leszcz ze mnie w temacie. i co ja mam o tym myśleć???

    To widzę,że chyba przetarłaś szlaki w poradni prelukasacyjnej. my byliśmy wczoraj, do gabinetu weszłam zamotana, mały w kieszonce słodko spał, lekarz tylko spojrzał ale nic nie powiedział. może nie powinnam tego głośno mówić, ale żaden z moich synów nie był szeroko pieluchowany. Patryk swój drugi miesiąc przespał na brzuchu, a Bartosz teraz cały czas, czy to dzień czy noc, śpi na brzuchu i do tego noszony w chuście. Jakby nie było nóżki ma cały czas jak żabka.

  4. #1144
    Chustomanka Awatar piuma
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    685

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nehema Zobacz posta
    my byliśmy w środę 4go siedzieliśmy sobie na parterze koło poradni chirurgicznej ok godz 13,30-14,30

    ps. a widziałaś kogoś chustowego ? w zieleniach ?
    byliśmy rano w poradni immunologicznej a potem w drodze na oddział i przed pokojem pielęgniarek była inna zachustowana mama. Pozdrawiam

  5. #1145
    Chustomanka Awatar nehema
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kraków/Wieliczka
    Posty
    845

    Domyślnie

    a dzisiaj pewna grupa młodzieży autentycznie nas wyśmiewała że zapewne na wózek nas nie stać ehh młode to to i głupie

    a w aptece pani ciągła mnie za ogon od chusty mówiąc czy wiem że mi zielony szaliczek spod kurtki dołem wypada

  6. #1146
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Pani w autobusie najpierw zaczepiała synka z daleka, w końcu usiadła obok nas. Miałam rozpiętą kurtkę, więc kawałek chusty wystawał. No i padło pytanie: "A ten szal to długi pani ma?" To mówię, że 4,5 metra. "No bo to się tak specjalnie wiąże, prawda?" Wytłumaczyłam co i jak w kilku słowach

  7. #1147
    Chustomanka Awatar piuma
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    685

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nehema Zobacz posta
    a w aptece pani ciągła mnie za ogon od chusty mówiąc czy wiem że mi zielony szaliczek spod kurtki dołem wypada
    hahhaha dobre

  8. #1148
    Chustoholiczka Awatar gouraanga
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    3,671

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamuchap Zobacz posta
    To widzę,że chyba przetarłaś szlaki w poradni prelukasacyjnej.
    niestety nie, z wózkiem byłam, bo jechałam sama z maluszkiem samochodem - a motanie póki co uskuteczniamy z lustrem, na parkingu mi się nie widzi.

    z kolei w temacie szalików - starsza pani za nami (a w zasadzie za mną) przez pół osiedla krzyczała, że mi się szal ciągnie i żebym go przypadkiem nie zgubiła. dopiero jak się odwróciłam i zobaczyła, że rzeczony szal mam na sobie zawinięty - zwątpiła

  9. #1149
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    prawie Kraków
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witajcie
    Mamy za sobą pierwszy spacer - rodzina i sąsiedzi lekko zdziwieni, ale bez głupich komentarzy
    Kasi się podobało, wrzask był dopiero przy otwieraniu drzwi z klucza, bo trzeba było na chwilę przystanąć

  10. #1150
    Chustomanka Awatar martajotka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    podpoznańska Szreniawa
    Posty
    610

    Domyślnie

    ja, mieszkając na wsi, wzbudzam głównie zainteresowanie. Choć już teraz się przyzwyczaili.
    Ale raczej do poczatku było więcej reakcji pozytywnych. I wiele pytań.
    Do dziś nie lubię tylko jak podchodzą i chcą młodego chwytać za rękę lub nogę. BRrr.
    Negatywne opienie wyraznie pod moim adrersem były dwie; jedna moherowa babcia na Rynku Jeżyckim wykrzykiwała za mną, że potem będę na kręgosłup narzekać i czemu krzywdzę dziecko?! a druga w SB jakieś 20-latki za moimi plecami zaczęły krytykować jakie to niezdrowe itp. Nie chciało mi się ich uświadamiać...
    Ale ogólenie uważam, że na chustonioszenie reaguje się coraz lepiej!
    Marta, mama świetnych dzieciaków: Igora i Ani

    W Poznaniu też nosimy!

    Nasz wytapetowany świat

  11. #1151
    Chustomanka Awatar saaudade
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    far far away
    Posty
    734

    Domyślnie

    Ja noszę niecałe pół roku. Teraz już wszyscy wiedzą, że ja chustowa jestem, ale na początku musiałam uświadomić rodzinę, bo niby wszystkim się podobało bo chusta ładna kolorowa i takie tam, ale patrzyli podejrzliwie więc mama, tata, siostra, dziadki, teście itd... Mojego męża babcia do tej pory boleje nad Hanią jak nas widzi zamotane, jakoś odporna jest na argumenty Jak wychodzę z małą na spacer po osiedlu to raczej juz sąsiedzi nie zaczepiają, ale pierwsze razy były dość zabawne, niektórzy przystawali, żeby zobaczyć "co ja tam mam takiego?"
    Odpukać, nie zdarzyło mi się jak dotąd trafić na niemiłych zdziwionych
    Hania- 2009, Marynia-2011, Zuzia-2014
    Moje miejsce na ziemi .... http://mojewichrowewzgorze.blogspot.com/

  12. #1152
    Chustoholiczka Awatar Lotna
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Ballycanew, IRL
    Posty
    3,773

    Domyślnie

    Pierwszy raz noszę w Polsce i o dziwo same pozytywne komentarze

    Dzisiaj podczas 2 h wypadu na miasto z perełką Nati:

    1. pan w zabawkowym ok 65 lat:
    " Ale super! Pani to tak sama wymyśliła?" Po czym uświadomiłam że nie, że kupna, że polska Nati Miły Pan pytał zachwycony o materiał, jak usłyszał że z bambusem to macał chustę FACET Macający i piejący z zachwytu
    Pytał o motanie, opowiadał że murzynkom też nie wypadają dzieci bo dobrze zawiązane.
    Po czym rzucił tekstem pod którym ugięły mi się kolana: To co, powrót do źródeł? Przecież kiedyś tak się nosiło dzieci "

    2. potem pani w aptece na nasz widok:
    "O ale super, dzidzia na pleckach "

    3. I moja zachwycona babcia: " jak murzynka "

    Aż mi się dziś miło spacerowało
    Anto 25.08.2008
    Zosia 24.10.2011
    Fasolka Listopad 2019

  13. #1153
    Chustomanka Awatar Monik75
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Moja mama ma generalnie pozytywny stosunek do noszenia w chuście, chociaż zdarza jej się nieraz rzucić uwagę o przyzwyczajeniu itd. A niedawno kiedy mały miał gorączkę mama mówi: "Może weźmiesz małego w PŁACHTĘ ?" Uśmiałam się

  14. #1154
    Chustomanka Awatar piuma
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    685

    Domyślnie

    mama doceniła chustę

  15. #1155
    ulala.v
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Lotna Zobacz posta
    Po czym rzucił tekstem pod którym ugięły mi się kolana: To co, powrót do źródeł? Przecież kiedyś tak się nosiło dzieci "
    mnie kiedyś zaczepiła w markecie starsza Pani jak byłam z 1,5-2 tyg Hanką w pouchu i z rzewnym uśmiechem powiedziała-"ooo nosi pani jak dawniej, mnie tak mam nosiła a moją mamę babcia". Tak to powiedziała, że az mi się łezka w oku zakręciła

    za to przedwczoraj na poczcie miałam mniej wzruszające zdarzenie
    Wchodze na pocztę staję na gońcu mega kolejki i stoje posłusznie ale moje dziecię ma szósty zmysł i nawet jak twardo śpi to przez sen wykuma, że matka się zatrzymała i nie buja i się głosno domaga kołysania (na marginesie usypia po 3 pierwszych krokach) Nie mogę jej nijak uspokoić, starsza Pani druga w kolejce mówi, żebym stanęła przed nią, podziękowałam, stanęłam a pan za mną oburzony, że kogo ona przepuszcza w takich szmatakch to Cyganki i Murzynki noszą a nie ludzie a ktoś inny z kolejki rzucił "pod nosem", że specjalnie tak z dzieckiem chodzę, żeby z przywilejów korzystać. Nie kłóciłam się, puściłam mimo uszu.
    Historia jednak była z happy endem Pani, która mnie porzepuściła czekała na mnie przed pocztą i mówi "Co za ludzie! pani! takie czasy! nikt sie nie przejmuje, wszysycy patrzą tylko na siebie, ludzie nie potwory! Ja tylko słuchałam niech by ktoś coś więcej powiedział na Panią, ja bym im już dała!"

  16. #1156
    Chustomanka Awatar piuma
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    685

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ulala.v Zobacz posta
    mnie kiedyś zaczepiła w markecie starsza Pani jak byłam z 1,5-2 tyg Hanką w pouchu i z rzewnym uśmiechem powiedziała-"ooo nosi pani jak dawniej, mnie tak mam nosiła a moją mamę babcia". Tak to powiedziała, że az mi się łezka w oku zakręciła

    za to przedwczoraj na poczcie miałam mniej wzruszające zdarzenie
    Wchodze na pocztę staję na gońcu mega kolejki i stoje posłusznie ale moje dziecię ma szósty zmysł i nawet jak twardo śpi to przez sen wykuma, że matka się zatrzymała i nie buja i się głosno domaga kołysania (na marginesie usypia po 3 pierwszych krokach) Nie mogę jej nijak uspokoić, starsza Pani druga w kolejce mówi, żebym stanęła przed nią, podziękowałam, stanęłam a pan za mną oburzony, że kogo ona przepuszcza w takich szmatakch to Cyganki i Murzynki noszą a nie ludzie a ktoś inny z kolejki rzucił "pod nosem", że specjalnie tak z dzieckiem chodzę, żeby z przywilejów korzystać. Nie kłóciłam się, puściłam mimo uszu.
    Historia jednak była z happy endem Pani, która mnie porzepuściła czekała na mnie przed pocztą i mówi "Co za ludzie! pani! takie czasy! nikt sie nie przejmuje, wszysycy patrzą tylko na siebie, ludzie nie potwory! Ja tylko słuchałam niech by ktoś coś więcej powiedział na Panią, ja bym im już dała!"
    bo na poczcie ludzie zamieniają się w wilkołaki od tego stania w kolejce

  17. #1157
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    1,519

    Domyślnie

    Przechodziłam obok grupy "przemiłych dżentelmenów" kładących kanalizację (piętnastu stoi jeden kopie), zapadła cisza a kiedy ich już minęłam, usłyszałam "o qrwa ja pie..olę". Tylko nie wiem kto niby ta qrwa i kogo on p...
    Ale w sumie potem jeden przepuścił mnie łaskawie w drzwiach sklepu.

  18. #1158
    Chustomanka Awatar nehema
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kraków/Wieliczka
    Posty
    845

    Domyślnie

    a ja dzisiaj jechałam sobie w zatłoczonym autobusie i naprzeciw mnie siedział sobie pan w sędziwym wieku i przyglądał się nam (Bartka prawie wcale nie było widać, tylko jego kaptur z uszkami spod mojego polara wystawał)
    po czym wypalił żebym uważała na "jego sprzęt" (wtedy ruchem brwi wskazał zwisający z boku smoczek) bo to tyle zarazków czyha dookoła
    do końca jazdy przyglądał się nam i uśmiechał pogodnie

  19. #1159
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Moja koleżanka podczas pracy:
    - Olka, nogi mnie bolą. Nie masz jakiejś chusty z sobą? Byś mnie zarzuciła na plecy. Przyzwyczajona do noszenia ciężaru jesteś, tylko nogi dłuższe by Ci dyndały po bokach

  20. #1160
    Chustomanka Awatar nehema
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kraków/Wieliczka
    Posty
    845

    Domyślnie

    pan nas nie widział stricte w chuście ale..
    jak byliśmy z Bartkiem na rehabilitacji to pana który z nim "wywijał" zagaiłam o chusty i był baardzo zadowolony że matki wracają do noszenia !!
    że w krajach gdzie nosi się bardzo dużo odsetek dzieci z wadami postawy jest mniejszy
    pan rehabilitant (albo fizjoterapeuta - nie wiem jak go fachowo nazwać) ubolewał nad tym że wielu lekarzy jest przeciwnych a guzik wiedzą o noszeniu i jedyne do czego miał zastrzeżenie to u niektórych noszących poprawił by technikę umieszczania dziecka w chuście

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •