Dokładnie. Pieluchy zmieniane chyba tak jak zawsze bo zawsze tyle samo odbieram sztuk. W domu zmieniam często a pupka po pół godziny już jak burak. Ogólnie ostatnio naszła mnie refleksja, że gdybym była z małą w domu to wielo byłoby ok, bo ona już trochę kumata i kupy lądowałyby w nocniku, a i pewnie niejedno siku też. A w żłobku nie sadzają na nocnik w ogóle i odbieram później całodniowe zaschnięte wbite w materiał smrody. Z kolei mała większość dnia spędz a wżłobku i dawanie pampków do żłoba a wielo w domu mija się z celem bo przez tydzień na pełną pralkę nie nazbieram. I nie wiem już co robić![]()




Odpowiedz z cytatem