Strona 179 z 190 PierwszyPierwszy ... 79129169171172173174175176177178179180181182183184185186187189 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,561 do 3,580 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #3561
    Chustomanka Awatar Sandra
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Czeladź
    Posty
    1,439

    Domyślnie

    Gdy Mały miał miesiąc jechałam do koleżanki i w podziękowaniu chciałam kupić jej kwiaty na targu. Jak to z takim malcem miałam masę bagażu przy wyjeździe na 2 godziny. Do tego maluch w kangurku. Przy przekładaniu kwiatów z ręki do ręki i bagażach między nogami Mały się rozpłakał i wtedy podbiegła do mnie jedna babka i kwiaciarka i zaczęły mi wyrywać małego z chusty krzycząc na mnie, że się dusi! To takie najtragiczniejsze zdarzenie. Po za tym są raczej ochy i achy.

  2. #3562
    Chusteryczka Awatar aniamakrela11
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,833

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sandra Zobacz posta
    Gdy Mały miał miesiąc jechałam do koleżanki i w podziękowaniu chciałam kupić jej kwiaty na targu. Jak to z takim malcem miałam masę bagażu przy wyjeździe na 2 godziny. Do tego maluch w kangurku. Przy przekładaniu kwiatów z ręki do ręki i bagażach między nogami Mały się rozpłakał i wtedy podbiegła do mnie jedna babka i kwiaciarka i zaczęły mi wyrywać małego z chusty krzycząc na mnie, że się dusi! To takie najtragiczniejsze zdarzenie. Po za tym są raczej ochy i achy.

    OMG!!! Co za koszmar! Chyba bym je rozszarpała :/

    U nas się dużo śmiesznych sytuacji nazbierało. Kiedyś byłam z Gosią na plecach w plecaku z koszulką w Biedronce, miała jedną połę na główkę naciągniętą, bo spała. Podchodzi Pani i pyta, czy się dziecko nie udusi, bo ma główkę zasłoniętą. Ja się odwracam drugim bokiem i pokazuję, że buźka na wierzchu. Od tamtej pory Pani szła za mną pół sklepu i rozczulała się do koleżanki jak to cudownie przytulone dzieciątko śpi Tego samego dnia dwie nastolatki zaczęły mnie w tejże biedronce wypytywać, czy plecy nie bolą, czy to tak fajnie i jak dziecku dobrze Moi rówieśnicy, czyli studenci, często się zachwycają w tramwaju jak razem jeździmy.


    A teraz zgroza Mój mąż jest niereformowalny i jeździ czasem z Gosią na plecach w chuście rowerem. Raz jedna Pani wybiegła z przystanku, jak przed nim przejachał i krzyknęła za nim: Przecież on się udusi!

    Jak przyjeżdżał na karmienie do mnie do szpitala, to studentki w szatni komentowały: Jak on ją teraz ściągnie?

    Jak w końcu raz przyjechał z wózkiem, to Panie w szatni zastanawiały się co to za nowe dziecko, bo przecież Gosia w wózku nie jeździ

    Mamy i babcie często nas pokazują dzieciom: Patrz, Pani ma na plecach dzidziusia

    Jak miałam młodą na plecach pod swetrem, to Panie za mną mówią: Patrz, jak im teraz dobrze, nosidełka mają, nasze babcie to w chustach nosiły. Wtedy ja się obracam, rozsuwam sweter i mówię: Ja też w chuście
    Gosia 31.05.2013 Jaś 10.02.2015 Przemek 11.2016
    Marysia [*] 12.2017 Ktoś 12.2018


  3. #3563
    Chustonówka Awatar elianka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Białystok
    Posty
    28

    Domyślnie

    Reakcja otoczenia najbliższego czyli mojego małżonka, kiedy rozpakowałam paczkę z pierwszą naszą chustą.:
    - O matko jedyna, jezus maria jak jak mam się w TO zaplątać i dziecka na glebę nie upuścić????

  4. #3564
    Chustomanka Awatar Sandra
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Czeladź
    Posty
    1,439

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez elianka Zobacz posta
    Reakcja otoczenia najbliższego czyli mojego małżonka, kiedy rozpakowałam paczkę z pierwszą naszą chustą.:
    - O matko jedyna, jezus maria jak jak mam się w TO zaplątać i dziecka na glebę nie upuścić????
    Mój mąż tylko błagalnie powiedział "Może ta Pani co nam to sprzedała zgodzi się na zwrot?"

  5. #3565
    Chusteryczka Awatar Magenta
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Polska Pn
    Posty
    2,258

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sandra Zobacz posta
    Mój mąż tylko błagalnie powiedział "Może ta Pani co nam to sprzedała zgodzi się na zwrot?"

  6. #3566
    Chustomanka Awatar len_a
    Dołączył
    May 2013
    Posty
    1,294

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sandra Zobacz posta
    Mój mąż tylko błagalnie powiedział "Może ta Pani co nam to sprzedała zgodzi się na zwrot?"
    haha ehh sama pamietam moja reakcje jak zobaczyłam pierwszą chustę która do nas przyszła sobie wmawiałam że dam rade i będę nosić ale nie ukrywam że bebelulu 5,2m mnie na początku troche zniechęciła do noszenia.. aż odkryłam że są też cieńsze chusty
    Moje dwa szczęścia

  7. #3567
    Chustomanka Awatar Madzia_180
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    Brzeg
    Posty
    1,490

    Domyślnie

    To i ja się dziś wypowiem dzisiaj mieliśmy wspólny wyjazd do Wrocławia pociągiem i Młody był w chuście. Konduktor do konduktora: patrz ale to fajnie wygląda

    Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka
    Szymonek 07/11/2009 i Filipek 31/03/2014

  8. #3568
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Ostatnio jeździmy autobusami niezwiązane i wrzucam dziecko na plecy na przystanku po wyjściu z autobusu. Dziś trafił się nam przystanek tłumnie oblegany. Położyłam torbę na ławce zajętej przez jakąś starszą panią i zajęłam się motaniem.
    pani: Przecież pani trzeba pomóc! Niech pani ktoś pomoże!
    ja: nie, nie trzeba, dziękuję
    pani: Sama bym pani pomogła ale mam rękę po złamaniu
    ja: dziękuję bardzo, naprawdę nie trzeba mi pomagać
    pani: Halo! Ludzie! Pomóżcie tej pani!
    ja zaczynam od pani powoli uciekać dociągając plecak
    pani: Co za ludzie! Idą i widzą, że trzeba pomóc a nie pomagają!
    ja jestem już kawałek dalej, odprowadzana wzrokiem przez tłum na przystanku zdziwiony co ja robię. Jak już zawiązałam węzeł dwie kobiety nie wytrzymały i przybiegły do mnie:
    panie: bo pani jej tu jedną rączkę pod to zawiązała!
    ja: wiem, nie szkodzi.
    panie: ale ja ją wyjmę!
    ja: nie, nie trzeba.
    panie i tak wyjęły
    a po chwili Pelasia i tak ją schowała


  9. #3569
    Chustomanka Awatar Madzia_180
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    Brzeg
    Posty
    1,490

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    Ostatnio jeździmy autobusami niezwiązane i wrzucam dziecko na plecy na przystanku po wyjściu z autobusu. Dziś trafił się nam przystanek tłumnie oblegany. Położyłam torbę na ławce zajętej przez jakąś starszą panią i zajęłam się motaniem.
    pani: Przecież pani trzeba pomóc! Niech pani ktoś pomoże!
    ja: nie, nie trzeba, dziękuję
    pani: Sama bym pani pomogła ale mam rękę po złamaniu
    ja: dziękuję bardzo, naprawdę nie trzeba mi pomagać
    pani: Halo! Ludzie! Pomóżcie tej pani!
    ja zaczynam od pani powoli uciekać dociągając plecak
    pani: Co za ludzie! Idą i widzą, że trzeba pomóc a nie pomagają!
    ja jestem już kawałek dalej, odprowadzana wzrokiem przez tłum na przystanku zdziwiony co ja robię. Jak już zawiązałam węzeł dwie kobiety nie wytrzymały i przybiegły do mnie:
    panie: bo pani jej tu jedną rączkę pod to zawiązała!
    ja: wiem, nie szkodzi.
    panie: ale ja ją wyjmę!
    ja: nie, nie trzeba.
    panie i tak wyjęły
    a po chwili Pelasia i tak ją schowała
    HoliPoli ale przyznaj, że z jednej strony to urocze U nas tak było w przychodni, a motalam Fifika w kangurka

    Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka
    Szymonek 07/11/2009 i Filipek 31/03/2014

  10. #3570
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Madzia_180 Zobacz posta
    HoliPoli ale przyznaj, że z jednej strony to urocze U nas tak było w przychodni, a motalam Fifika w kangurka

    Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka
    ależ absolutnie nie mam im nic za złe, to było nawet dosyć miłe

    moi własni dziadkowie jak kiedyś motałam Pelasię to podbiegli i mi ją trzymali z dwóch stron pod tyłek 'bo wypadnie' (przez co nie czułam czy dobrze dociągam i zaraz po wyjściu od nich musiałam wiązać raz jeszcze)

    reakcje ludzi na noszenie dzieci na plecach są niesamowite


  11. #3571
    Chusteryczka Awatar huskymama
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    1,649

    Domyślnie

    o raju jak ja tego nie znoszę jak mi ktoś chce pomagać a często się tacy znajdują mimo, że teraz noszę w tuli i wrzucenie młodej na plecy to ok 5 sekund roboty.....poprawiają ubranko, podają pasy naramienne a ja i tak muszę wszystko poprawiać potem wiem że to tak z dobrego serca i troski ale mnie to mierzi niezmiernie

  12. #3572
    Chustonoszka Awatar blueann
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    130

    Domyślnie

    No właśnie, ja też takiej pomocy nie lubię. Raz wrzucałam Adasia do nosidła na plecy i nagle przerażona poczułam, że wymyka mi się spod kontroli. Po chwili usłyszałam jakiś głos zza pleców: "Bo... bo ja tutaj... przytrzymam... pomogę...". Jakaś kobieta mnie tam zaszła od tyłu i bez pytania zaczęła mi go podtrzymywać. Ta sekunda, kiedy przestałam czuć ciężar Adasia i myślałam, że spada, była okropna.

    Być może miłe by było pytanie, czy można mi jakoś pomóc, ale jak ktoś słyszy że nie trzeba, a i tak próbuje pomagać albo co gorsza zaczyna pomagać bez ostrzeżenia, to ja się boję.
    Noszę Adama (maj 2012) i Marka (czerwiec 2014)

  13. #3573
    Chustofanka Awatar euphory88
    Dołączył
    Jan 2014
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    425

    Domyślnie

    A ja mam scenkę z wczoraj:

    Idziemy sobie zamotane. Starsza Pani:
    - Boże, jaki świat jest piękny! Jakie ona ma cudne oczy! I kształtny łepek! Karmi pani piersią?
    - Oczywiście!
    - Ach, to dlatego taka piękna!
    - Długo byłam za granicą, tam też noszą, ale na plecach i tak się zastanawiam jak lepiej... Ale z przodu chyba, bo dzieciątko słyszy bicie serca mamy.


    To jeszcze dodałam do kompletu, że 'domowa'.





    I z przedwczoraj:
    - A nie ciężko pani? A plecki nie za bardzo wygięte?
    - Nie.
    Chwila ciszy, ale widzę, że się sympatycznie kobieta uśmiecha, to po krótce wyjaśniłam co i jak.
    - Kiedyś to było nie do pomyślenia, żeby tak w chuście nosić.
    - Kiedyś to wózków nie było i tylko się w chustach nosiło
    - No tak, prawda, ja mówię o czasach moich wnuczek, bo mam dwie, już duże, do szkoły chodzą.



    Ach, i jeszcze wczoraj otwieram zachustowana drzwi właścicielowi mieszkania:
    - O, widzę, że słucha pani najnowszych zaleceń. Ponoć bardzo dobrze i zdrowo tak nosić?
    (Gość w wieku moich rodziców).
    Pogadaliśmy trochę na temat chust, aż w końcu on pyta (musiało go zastanowić coś, co powiedziałam):
    - Ale na spacery to z wózkiem, prawda?
    - W ogóle nie mamy wózka.

  14. #3574
    hanciaa
    Guest

    Domyślnie

    Z dziś. Stoję w kolejce do mini zoo między grupami przedszkolnymi z małą w wózku a starszą w chuście na plecach. Pani przedszkolanka z zachwytem do mnie, że jak tak na mnie patrzy to wpuściłaby mnie pierwszą nawet, gdyby musiała tu stać dwie godziny

  15. #3575
    Chusteryczka Awatar huskymama
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    1,649

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hanciaa Zobacz posta
    Z dziś. Stoję w kolejce do mini zoo między grupami przedszkolnymi z małą w wózku a starszą w chuście na plecach. Pani przedszkolanka z zachwytem do mnie, że jak tak na mnie patrzy to wpuściłaby mnie pierwszą nawet, gdyby musiała tu stać dwie godziny

  16. #3576
    Chustonówka
    Dołączył
    Jun 2014
    Posty
    2

    Domyślnie

    W moim przypadku najczęściej spotykam się z komentarzem że tak rozpieszczę syna że się nigdy ode mnie nie odklei. Dopiero rozpoczynamy chustonoszenie, więc nie powiem wszelkie negatywne komentarze jakoś tak biorę sobie do serca i potem rozmyślam...
    Nie wiem czy się już nie nakręcam, ale zauważyłam ostatnio że faktycznie jest problem z uśpieniem syna poza chustą
    Nie wiem może to tylko chwilowe...

  17. #3577
    Chustoguru Awatar Agulinka
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    9,644

    Domyślnie

    przypomniało mi się sprzed chyba dwóch lat, w sumie komentarz nie na temat noszenia ale na ogólną rekację na matkę z chustą...
    Plecaczek, małej czapka spadła, spała. podeszłam do jakiejś pani pod sklepem w którym robiłam zakupy i pytam" przepraszam, mogłaby mi pani pomóc?" mina kobiety - przerażenie i szok zaraz ją okradnę czy coś "ale o co chodzi?"
    "czy mogłaby pani założyć mojej córeczce czapeczkę?" 'ojej, ależ tak, oczywiście" i usmiech na pół twarzy.
    Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)

  18. #3578
    Chusteryczka Awatar huskymama
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    1,649

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tiramisu Zobacz posta
    W moim przypadku najczęściej spotykam się z komentarzem że tak rozpieszczę syna że się nigdy ode mnie nie odklei. Dopiero rozpoczynamy chustonoszenie, więc nie powiem wszelkie negatywne komentarze jakoś tak biorę sobie do serca i potem rozmyślam...
    Nie wiem czy się już nie nakręcam, ale zauważyłam ostatnio że faktycznie jest problem z uśpieniem syna poza chustą
    Nie wiem może to tylko chwilowe...
    Nie wiem czy oczekujesz porady ale chcę napisać że ja też miałam chwile zwątpienia (na szczęście tylko chwile). Moje dziecko do pół roku życia drzemki odbywało tylko chuście czyli spędzało w niej około 6-8 godzin dziennie (drzemki trwały od 1,5-3 godziny ale było mi to wtedy na rękę bo po prostu z nią chodziłam z psami, po sklepach, po mieście, wykonywałam prace domowe) przez pierwszy rok życia nie używaliśmy wcale wózka....odłożona na łóżko budziła się po 10 minutach z płaczem.....w chuście spała jak wyżej napisałam i była wypoczeta, zadowolona, szczęśliwa....Dziś moje dziecko lubi wózek na równi z nosidłem (wozimy w przyczepce rowerowej) biega dużo na nóżkach, spokojnie śpi w czasie drzemek w łóżku, jest otwarta, roześmiana, odważna i powiem Ci szczerze, że jestem taka zadowolona z tego że tyle się chustowaliśmy i tuliliśmy. Niezalezność rodzi się przez zalezność....a ta niezależność wkracza niepostrzeżenie czasem wtedy kiedy już myślisz że jej nie zobaczysz Więź która dzięki noszeniu i kp się między nami utworzyła jest silna i myślę że pozwoli nam przetrwać niejedną trudną chwilę bez uciekania się do przemocowych rozwiązań. Noś kochana ile macie ochotę i nie daj się zwariować ciotkom "mądra rada" (choć wiem, że to trudne bo sama nieraz płakałam kiedy się nasłuchałam głupich komentów) Przede wszystkim zaufaj dziecku i pozwól mu napełniać się bliskością tyle ile tego potrzebuje, żeby swoją energię zużywało na rozwój a nie na walkę o uwagę rodziców. Dużo siły....
    Ostatnio edytowane przez huskymama ; 18-06-2014 o 14:21

  19. #3579
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tiramisu Zobacz posta
    W moim przypadku najczęściej spotykam się z komentarzem że tak rozpieszczę syna że się nigdy ode mnie nie odklei. Dopiero rozpoczynamy chustonoszenie, więc nie powiem wszelkie negatywne komentarze jakoś tak biorę sobie do serca i potem rozmyślam...
    Nie wiem czy się już nie nakręcam, ale zauważyłam ostatnio że faktycznie jest problem z uśpieniem syna poza chustą
    Nie wiem może to tylko chwilowe...
    Mój mały zasypiał TYLKO w chuście Spokojnie, przeszło mu. Czasami mi tego brakuje
    Cypisek - [maj 2012], Żabka - [czerwiec 2015]
    Żona, matka, Certyfikowana Doula, Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, CDL


  20. #3580
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Wszystko mija pomyśl, za rok o tej porze będziesz mieć dziecko uciekające z chusty a potem przylepionego do mamy półtorarocznika, pędzącego przed siebie dwulatka itd... Ja mojego starszaka muszę łapać i szybko przytulać bo mówi że jest już prawie dorosły
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •