dobra a wyobrazcie sobie ze nas ostatnio wyprosili z reserved, tzn mojego meza z Michalem w wozku, bo przeciez moze zlapac jakies ubrania i zniszczyc
a maz pierdolka chcial potulnie wyjsc nic mi nie mowiac, na szczescie sie zorientowalam o co chodzi i wyszlam ze sklepu, ktory od teraz bojkotuje![]()