Strona 162 z 190 PierwszyPierwszy ... 62112152154155156157158159160161162163164165166167168169170172 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,221 do 3,240 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #3221
    Chusteryczka Awatar Wyga
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Wągrowiec
    Posty
    2,553

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tasia Zobacz posta
    a jak fala duchoty i upałów nadeszła, to jednak jak musiałam wyjść to z wózkiem, i tu z kolei wychodziły na zewnątrz prawdziwe myśli i osądy niektórych. Z ust Pani, która zawsze rozpływała się jak to super wyglądamy w tej "szmacie" usłyszałam "no nareszcie w wózku taki ma Pani ładny ten wózek i z nim nie chodzi"
    Mnie to przywiązanie niektórych do wózka strasznie intryguje. Bo choćby nie wiadomo jak dziecko było spokojne i pogodne w chuście to wózek i tak będzie lepszy, bo tak. Bez względu na to czy dziecko w nim płacze czy nie, czy trzeba wyjmować i i tak brać na ręce: wózek to jest to!

    A tak do tematu: Mnie raz pewien starszy pan zapytał: "A czy ten maluszek oddycha?" Normalnie, w najlepszym wypadku, zignorowałabym podobne pytanie ale pan był tak uroczy i przejęty, że mu wszystko wyjaśniłam. Wydawał się być potem znacznie spokojniejszy

    Skoro tracisz grunt, to się wznosisz! Leć!

  2. #3222
    Chustomanka Awatar gosica502
    Dołączył
    Aug 2012
    Posty
    1,194

    Domyślnie

    A ja dziś wyskoczę z czymś bardzo miłym Właśnie wróciłam z córą ze spaceru wózkowego bo chwilowo nie nosze bo mi pierwszy trymestr nie pozwala. I mijałyśmy taką panią z naszej wsi i się ta pani spytała "A czemu mamusia córcię do wózka włożyłaś zamiast nieść blisko serduszka jak wcześniej?" Nie powiem, zdziwiłam się ;P

  3. #3223
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tasia Zobacz posta
    na początku czerwca jak tak cieplej było, młodego bez skarpetek w chuście umieszczałam, i to budziło największe zdziwienie u dzieciaków "Patrz Mamo dzidziuś u Pani... i nie ma skarpetek !!" (ja w sandałach porozbierana, Mamy tychże także, a dziecki trzewiczki, skarpety, bluzy z długim rękawem gdzie tu sens gdzie logika )

    a jak fala duchoty i upałów nadeszła, to jednak jak musiałam wyjść to z wózkiem, i tu z kolei wychodziły na zewnątrz prawdziwe myśli i osądy niektórych. Z ust Pani, która zawsze rozpływała się jak to super wyglądamy w tej "szmacie" usłyszałam "no nareszcie w wózku taki ma Pani ładny ten wózek i z nim nie chodzi"


    Chyba by mi cisnienie skoczylo.Niecierpie, po prostu niecierpie jak ktos wsadza nos w nieswoje dziecko, szczegolnie jezeli chodzi o noszenie, ubieranie itp. Nie powiem, ze czasem sie zdziwie jak widze noworodka w misiowym spiworku przy 30C upalu, albo dumna mame w wisiadelku , ale nie pytana sie nie odzywam.

    A. listopad 2012




  4. #3224

    Domyślnie

    Moje otoczenie raczej reaguje pozytywnie a koleżanki nawet są zainteresowane dopytują tylko o te chust z ciekawością raczej ; ) A rodzice i teście raczej podeszli do tego "jeśli dziecku wygodnie to czemu nie" bo Mareczek akurat w tedy spał jak aniołek w chuście właśnie ; )
    Ostatnio edytowane przez Podbisz ; 21-08-2013 o 11:23
    Zobacz bardzo przydatne Fotoksiążki !

  5. #3225
    Chustomanka Awatar pompolinka
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    611

    Domyślnie

    W sobotę mój mąż pierwszy raz wyruszył z naszą młodą zamotaną w chuście, pełen nadziei na zrobienie furory wśród damskiej części mojej dzielnicy.
    Po powrocie pytam:
    -Jak tam? jakie reakcje?
    Na co mąż odpowiada:
    -Wszystkie mijane babeczki z wózkami miał miny pt. "jakby tak mój Andrzej tak ponosił naszego KEvina/Denisa"

  6. #3226
    Chustomanka Awatar madlles
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    wrocław
    Posty
    879

    Domyślnie

    ja z kolei pierwszy raz usłyszałam
    w poniedziałek najcudwoniejszy komplement
    jaki można usłyszeć o noszeniu:
    Maleńka dziewczynka gdy ujrzała jak
    motam swojego maluszka powiedziała:
    "tatusiu, jak ja będę miała swoje
    dzidzi też tak będę nosiła"


    ..padłam

    ..jak dziecko instynktownie wyczuło, że
    mojej dzidzi jest dobrze..padłam po raz drugi

  7. #3227
    Chusteryczka Awatar ewaibartek
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Bródno
    Posty
    1,540

    Domyślnie

    Nadrobilam kilka stron, super. Szkoda,że ja mało nosze na dworzu, bo zawsze jakies zakupy no i Sara nie zasypia w chuście, nie lubi tego.
    A tak bym miała jakieś przygody
    Chociaż tydzień temu w zoo wszyscy sie za nami oglądali . Nawet jednego tatuśka w manduce widzialam
    Bartek 02.05.2007 Ksawery 07.08.2010 Sara 28.04.2012

  8. #3228
    Chustodinozaur Awatar franada
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    16,971

    Domyślnie

    Po 5mc względnego spokoju i samych miłych komentarzy zaczęło się:

    "Jak Cyganki w tobołku. Nie wiedzą, że kręgosłup się psuje" - takie rzucone mimochodem, że niby nie do mnie.

    Dziś mężowi się oberwało, że tak nie wolno, że "ja mam lekarzy w rodzinie i tak nie można nosić, że to nie zdrowe", że najlepsze takiego pólleżące z rączką (chyba chodziło o fotelik)

    A wczoraj F. płakała u męża na plecach (chyba niedopita była) i pan za nami wrzeszczał: "Myśleć, trzeba myśleć, a nie dziecko na plecy...". Czy coś takiego.

    Generalnie najgorzej jest jak płacze w chuście. Mam wrażenie, że wtedy wszyscy sądzą, ze dlatego, że siedzi w chuście

    A kilka dni temu miałam pogawędkę z panią w autobusie. Córka dostawała kręćka, pojękiwała, chciała wszystko macać i wyleźć z chusty (bo była już zmęczona, a w autobusie musiałam siedzieć) i pani mi mówi: "Co, pewnie do wózka by chciała?" - po czym patrzy na załadowany plecakiem, pudełkiem z wentylatorem i kilkoma innymi wózek - "O, nawet się tam nie zmieści"
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  9. #3229
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    A ja dziś po długiej wędrówce po naszej mieścinie, podczas której A spała w plecaku (jakoś tak rozmowy milkły jak mijałam ludzi), zaszłam do sklepu z tkaninami. A się akurat chwilę wcześniej obudziła i ciekawie się rozglądała. Pani, która mnie obsługiwała mówi: "O jak spokojnie sobie siedzi i ani nie piśnie." Ja na to: "Wyspała się to i spokojna." "To ona tam spała ?!?" "Noooo. To najlepsze miejsce do spania". Pani była szczerze zdziwiona, ale raczej pozytywnie.

  10. #3230
    Chustomanka Awatar Tasia
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    KR - NH
    Posty
    1,341

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta

    Generalnie najgorzej jest jak płacze w chuście. Mam wrażenie, że wtedy wszyscy sądzą, ze dlatego, że siedzi w chuście
    a jak płacze w chuście w autobusie to już koniec świata, uciec nie ma gdzie przed tymi spojrzeniami pełnymi potępienia
    ostatnio Tadzio miał kaprys i kwiczał z niezadowoleniem jak się autobus zatrzymywał, a pech chciał, że trafiliśmy na czerwona falę i leciutki koreczek na szczęście nikt się nie odezwał
    Heniu sierpień`20

  11. #3231
    Chustofanka Awatar Serfen
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Szamotuły, wielkopolska
    Posty
    452

    Domyślnie

    U nas w miejscowości już wszyscy przyzwyczajeni że my nosimy Młodego w tuli albo w chuście
    i po serii nie przychylnych spojrzeń i komentarzy teraz sama przychylność
    i Już nas rozpoznają to ta Pani/ Pan z synkiem na plecach
    Ostatnio nawet moja mama wybrała się z Marcelem w tuli na spacer i zaczepiła ją jakaś Kobietka i mama tłumaczyła co i jak i od kiedy można nosić ile kosztuje i gdzie najlepiej się doinformować
    Byłam w totalnym szoku Zdolna Babcia

  12. #3232
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta
    Po 5mc względnego spokoju i samych miłych komentarzy zaczęło się:

    "Jak Cyganki w tobołku. Nie wiedzą, że kręgosłup się psuje" - takie rzucone mimochodem, że niby nie do mnie.

    Dziś mężowi się oberwało, że tak nie wolno, że "ja mam lekarzy w rodzinie i tak nie można nosić, że to nie zdrowe", że najlepsze takiego pólleżące z rączką (chyba chodziło o fotelik)

    A wczoraj F. płakała u męża na plecach (chyba niedopita była) i pan za nami wrzeszczał: "Myśleć, trzeba myśleć, a nie dziecko na plecy...". Czy coś takiego.

    Generalnie najgorzej jest jak płacze w chuście. Mam wrażenie, że wtedy wszyscy sądzą, ze dlatego, że siedzi w chuście

    A kilka dni temu miałam pogawędkę z panią w autobusie. Córka dostawała kręćka, pojękiwała, chciała wszystko macać i wyleźć z chusty (bo była już zmęczona, a w autobusie musiałam siedzieć) i pani mi mówi: "Co, pewnie do wózka by chciała?" - po czym patrzy na załadowany plecakiem, pudełkiem z wentylatorem i kilkoma innymi wózek - "O, nawet się tam nie zmieści"
    O rany ale hardcore, ciesze sie ze mieszkam w kraju gdzie noszenie w szmacie to normalny widok, zdziwienie czasem wywoluje "dziwne" wiazania i dlugosc chusty .

    A. listopad 2012




  13. #3233
    Chustodinozaur Awatar franada
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    16,971

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tasia Zobacz posta
    a jak płacze w chuście w autobusie to już koniec świata, uciec nie ma gdzie przed tymi spojrzeniami pełnymi potępienia
    ostatnio Tadzio miał kaprys i kwiczał z niezadowoleniem jak się autobus zatrzymywał, a pech chciał, że trafiliśmy na czerwona falę i leciutki koreczek na szczęście nikt się nie odezwał
    U nas to standard. Jak jest gorszy humor to w autobusie jak jedzie to jeszcze jak Cie mogę, ale przystanki i światła i od razu marudzenie, kwilenie, popłakiwanie, jęczenie... Jak jest bardzo źle to trzeba stanąć Albo wysiąść :/
    Ludzie jednak nie zdają sobie sprawy, jak moje dziecko darłoby się niezadowolone w wózku ;P

    Cytat Zamieszczone przez inka Zobacz posta
    O rany ale hardcore, ciesze sie ze mieszkam w kraju gdzie noszenie w szmacie to normalny widok, zdziwienie czasem wywoluje "dziwne" wiazania i dlugosc chusty .
    Mi się wydaje, że to nie jest kwestia noszenia, ale kwestia podejścia, że dzieci są "dobrem narodu", więc wszyscy możemy je wychowywać, a jak są odpowiednio małe to pouczać matki, jak to powinny robić, bo my się tak o nie troszczymy. Chusta czy nie chusta, zawsze się znajdzie "dobra dusza". Czasem to jest sympatyczne, a czasem niespecjalnie (zależy od człowieka). Innym razem mąż szedł sam z córką na brzuchu i jakieś panie się roztkliwiały, że tak ślicznie i słodko, a jak je minął to jeszcze usłyszał jak mówią do siebie: "Ale tak bez skarpetek?!"
    Szkoda, że podejście "dzieci dobrem narodu" nie przekłada się na bycie pomocnym ciężarnym i matkom Jednak w chuście w 90% przypadków siadam bez proszenia o miejsce. Jak wjeżdżam wózkiem to w 50% muszę się przepychać w autobusie, aby zając ten kawałek przeznaczony dla wózku. Często wsiadam i nikt nie drgnie. Nie mówiąc o zerowej pomocy przy schodach w mieście. Suma sumarum wolę o wiele bardziej te 2 na 10 złośliwych/pouczejaącyh komentów w chuście niż codzienny wnerw na to, że muszę walczyć, aby wózkiem przejechać.
    Ostatnio edytowane przez franada ; 07-07-2013 o 19:37
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  14. #3234
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    Mieliśmy taką sytuację (szmata była ale niezamotana obok ). Młody na rękach u męża, a właściwie oparty na jego biodrze, siedział w pozycji pięknej żaby Koleżanka na ten widok skomentowała: O jak ładnie siedzi, jak ma rozłożone równo nóżki! Pewnie przez to że noszony w chuście...
    Cypisek - [maj 2012], Żabka - [czerwiec 2015]
    Żona, matka, Certyfikowana Doula, Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, CDL


  15. #3235
    Chusteryczka Awatar abcd_2007
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Elbląg
    Posty
    1,996

    Domyślnie

    A ja ostatnio jak byłam w lumpku to słyszałam jak ekspedientki o nas rozmawiały:
    "słyszałam o tym, to taka sekta amazonek, one te dzieci cały czas tak noszą"

  16. #3236
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez abcd_2007 Zobacz posta
    "słyszałam o tym, to taka sekta amazonek, one te dzieci cały czas tak noszą"
    Ło matko... Popłakałam się ze śmiechu... Sekta amazonek

  17. #3237
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    - Ooooo jakie piękne maleństwo! Ile ma?
    - 3 miesiące.
    - Aaaaa, to już może pani tak nosić...
    - Eeeee... Dziękuję za pozwolenie?
    ______________
    cd. dłuższej rozmowy o zaletach noszenia; apteka - pani farmaceutka tłumaczy wszechwiedzącemu klientowi, że takie noszenie jest ok.
    - No ale jak go pani tak ściśnie, to co pani zrobi?
    - Nowe

  18. #3238
    hanciaa
    Guest

    Domyślnie

    Trochę OT. Na jeden dzień wyskoczyliśmy do znajomych do Dźwirzyna. Moja mała na plechach w MT a syn znajomych w wisiadle przodem do świata (niestety argumenty do nich nie przemawiają więc sobie odpuściłam). Do kogo ludzie się uśmiechali?? Do dumnego tatusia niosącego 8kg klocka wiszącego jak bezwładna kukiełka...

  19. #3239
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2013
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Przynajmniej długo już nie poniesie

    Już tak sie przyzwyczaiłam do zachwytów nad dzieckiem w chuście, że aż dziwnie się poczułam, kiedy wyszłam z Hanią w wózku i spanielem brata, a ludzie po drodze się psem zachwycaliNastępnym razem wyjdę i z psem i z chustą i cała dzielnia będzie nasza
    H. 2013, M. 2015, P. 2016, J. 2019

  20. #3240
    Chustofanka Awatar inek
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    UK
    Posty
    470

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez abcd_2007 Zobacz posta
    Ja nosze od dwóch dni, ale robie niezłą sensacje. W sklepach ludziska puszczają przodem w kolejce do kasy, a dziś nawet jedna pani pomagała mi wyciagać moje mega zakupy z koszyka (mleko, słonecznik prażony, woda, sok).

    Ogólnie w moim mieście poza mną nosi napewno jeszcze jedna babeczka, którą widziałam, więc ludziska zagapieni niesamowicie na widok zamotanego dziecka
    Ja nosze w Elblagu jak z wizyta do domu wpadam

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •