Padłam z tym tekstem z bazaru![]()
W jeden z chłodnych dni mijałam rodzinkę z małym chłopcem. Niunia w chuście, obie w polarze dla dwojga, ja w kurtce, zatem Młoda mało widać. Za plecami słyszę "Mamo, a to dziecko nie ma nózek buuuu!". No to odwróciłam się, kucnęłam i wysunłema obie nózki spod polara i mojej kurtki. Chłopiec sie rozpromienił sie z ulgą i zaczął mamie gadać, że on tez by tak chciał.![]()
A ja myślałam że Wy tu trochę przesadzaciebo za mną nikt się specjalnie nie oglądał do tej pory no i dzisiaj miałam za swoje: podczas krótkiego wypadu do sklepu zatrzymywałam sie 3 razy na "pogadankę", w tym jedna pani niemal wykładu mi udzieliła jak to noszenie pomaga budować więź z dzieckiem i o prawidłowej pozycji, żabce of kors, a jeden dziadek z babcią założyli się z daleka co niosę - dziadek obstawiał piłkę
no w każdym razie bardzo pozytywnie.
a ja nienawykła do takiego zainteresowania na pyt - chłopiec czy dziewczynka - odpowiedziałam że chłopak![]()
Kalina 14.07.2012 i Beniamin 25.10.2014
Dziś mój M. mnie rozwalił! Poszliśmy ze święconką, a on nagle mówi: ALE WIOCHA! Z tobą to wstyd iść. Wszyscy się za tobą oglądają! NormalniePrzypomniałam mu, że na początku sam nosił (teraz są sprzeczki i dobre dociąganie i nie chce). Wycofał się i stwierdził, że te chusty to taki lans warszawski.
W sumie to się uśmiałam. Dawno nie był z nami na spacerze chustowym i zaskoczyło go aż takie zainteresowanie (akurat wyszło dużo osób z kościoła).
Ostatnio wracam z Maksem z placu zabaw. Młody na plecach w ergo. Zaczepia mnie babcia z wnuczką: ooo, jak fajnie chłopiec w plecaczku siedziA nie jest pani ciężko?
Więc odpowiedziałam, że jestem matka pociągowa i jestem przyzwyczajona![]()
Hahahaa mój nie-mąż stwierdził ostatnio,że czuje się ze mną jak gwiazda,bo gdzie nie szliśmy to ludzie kampiąA najgorzej jest, jak jeździmy do mojej mamy do Kędzierzyna. Kobieta, i to w dredach, i to z dzieckiem, i to w chuście! A jak ubiorę do tego jakieś kolorowe szarawary... sensacja na pół miasta O.O
Za to mnie wczoraj starszy Pan co zwiedzał Kraków spytał,czy może zrobić mi i młodemu zdjęcie, bo fajnie to wygląda, a już dawno nie widział,żeby ktoś w chustach dziecko nosił![]()
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
Szłam jak zawsze sobie na spacer z Grzybkiem na plecach, psami, po drodze zakupu i na koniec poczta.
Mijałam trzy babki z dzieciakami w wózkach, przeklinały coś tam pod nosem na mnie, że wariatka niby...nie wiem, uśmiechnęłam się tylko do pięknych jakże pociech poowijanych w sterty kocy i poszłam dalej.
Zmierzając na pocztę z daleka zauważyłam jedną z nich - tę najbardziej i najwulgraniej komentującą, jak próbuje się wtachać na pocztowe schody. W centrum miasta trzy poczty, do wszystkich prowadzą konkretne stopnie. Najpierw próbowała wnieść wózek, nic z tego, potem zaczęła zbierać manatki, zakupy, torebkę i wyciągać dziecko. Kiedy doszłam do poczty zdesperowana i obładowana próbowała otworzyć drzwi. Zapytałam, czy może pomóc? Myślała, że dzieckiem we mnie rzuci ze złości!Przeklnęła coś pod nosem i odwróciła się na pięcie. A ja minełam ją i weszłam - razem z psami, bo poczta z zoologicznym połączona
I tym razem nie z uczuciem triumfy bynajmiej, raczej żal mi jej było. Nie wiem czemu kobiety uparacie wierzą, że dziecko można transportować tylko w wózku....no bo mamy te nie jeden raz mijałam i nie jeden raz słyszałam obelgi na swój temat. Ja bym chyba na jej miejscu zapytała w czym to Pani nosi, bo widzę, że Pani jest łatwiej itd.
Ostatnio edytowane przez nautika ; 04-04-2013 o 09:59
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
Dziś spotkały mnie same miłe rzeczy: mężczyzna ustępujący mi w tramwaju miejsca z zachwytem powiedział "cuuuudo!", kilka osób miło się uśmiechnęło na nasz widok, a podczas powrotu do domu (również tramwajem) starszy pan zaczął opowiadać, jak to dobrze, że chusty wracają, bo on pamięta, jak go mama nosiła w chuście w kratęi w ogóle, że to dobrze dla dziecka, lepiej niż wózek; że mały czuje serducho mamy, itd...
Rozśmieszyła mnie tylko sytuacja przy budce z zapiekankami: czekała babcia, jej córka i mały wnusio. Na widok mojego chuściaczka babcia powiedziała do córki: popatrz jak bobas i jak mu dobrze! A jej wnusio w gondolce..
Ostatnio edytowane przez Pomarańcza ; 05-04-2013 o 21:35
Moje chłopaki:
Mały - 25.04.14, Duży - 12.10.12
Zapraszam do mnie: http://www.chusty.info/forum/showthr...BCno%C5%9Bci-)
Dziś udało mi się namówić M. na spacerek. Miał małą pod kurtką, zamotaną jeszcze na wierzchu kominem. On jest wielki, więc nic nie było widać (ogon schował pod kurtkę). Nie było osoby, która by się za nim nie obejrzała. Niektórzy wyciągali się, by zajrzeć co on tam ma. Jakoś specjalnie mu to nie przeszkadzało. Strasznie dumny szedł.![]()
Wczoraj na mój widok z dzieckiem w chuście i kurtce dla dwojga kilku gimnazjalistów zareagowało wybuchem śmiechu![]()
Miłe to to nie byłoA dzień kiepski miałam...
2009
2012
Na szczescie dzieciaki tutaj maja w nosie takie sprawy kto w czym nosi![]()
Wracając dziś od chłopaków ze szpitala ze Smokem na plecach spacerowałam do domu.
Zaznaczam, że młodego nie było specjalnie widać (poza głową)- miałam na sobie cienką kurtkę - więc zarówno młody jak i chusta byli schowani - nóżek też nie było mu widaćno ale wracając...
Stoję przy pasach na światłach, obok sklep pierwszej potrzeby na murku siedzi dwóch mocno wczorajszych panów lubiących odzież z paskamijeden z bardziej pełną drugi z bardziej pustą buteleczką kolorowego %płynu, rozmawiają piękną polszczyzną
, dzielą się trunkiem...usłyszałam dzwonek smsa, wyciągam z kieszeni komórkę i odwracam się bo słonko oślepia i nagle słyszę:
- "o rzesz orzeszek (na potrzeby forum złagodziłam język tubylczy) ale daje w banię"
- "coś ty, stary"
- "normalnie mam zwidy -patrz, laska ma dwie głowy"
nie wyprowadzałam z błędui poszłam przed siebie.
3 Muszkieterów i Mała Księżniczka![]()
20.07.2008
10.12.2011
24.11.2014
17.11.2017