Pokaż wyniki od 1 do 20 z 1293

Wątek: odpieluchowanie-GRUPA wsparcia :)

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonoszka Awatar arathlo
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    110

    Domyślnie

    No tak i ja sobie tłumaczę...czytam, że do 5rż niektóre dzieci, zwłaszcza chłopcy mają czas na nocne opanowanie sików. Więc jakby mam jeszcze czas, ale coraz mniej...a tu jakoś nie widać znaków na niebie i ziemi, by miało się to poprawić.
    Mi prawie nikt nie gada, poza moją własną mamą, ale dzielnie mnie wkurza za trzech :/ Zresztą ja i sama wiem, że to swego rodzaju lenistwo...no bo trzeba wysadzać, co się wiąże ze wstawaniem, prać jak się zasika itd. I tak całkiem w normie nie jest...bo ja nie znam żadnego dziecka w tym wieku, ba- znam młodsze co śpią bez pieluchy. I już po prostu jest wstyd mi zakładać mu, takiemu chłopowi- co czyta, liczy i wszystko wie :>

  2. #2
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Hej!
    Do tej pory nie pisałam tu, bo jeszcze nie czuję się "odpieluchowującą". Aczkolwiek od dawna wysadzam i czasami z sukcesem...ot tak, przeciętnie. Wiem, że Milo jeszcze ma czas, nie spinam się. Ale dziś chcę tu napisać, podzielić się...
    Zdjęłam małemu pieluchę po południu i chciałam posadzić na nocnik, ale zaprotestował i poszedł z gołym tyłkiem. Po minucie-dwóch sam przyszedł, pierwszy raz sam usiadł na nocnik i od razu nasikał. A ja poczułam taką dumę...
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  3. #3
    Chustofanka Awatar maryjey
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    316

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez arathlo Zobacz posta
    No tak i ja sobie tłumaczę...czytam, że do 5rż niektóre dzieci, zwłaszcza chłopcy mają czas na nocne opanowanie sików. Więc jakby mam jeszcze czas, ale coraz mniej...a tu jakoś nie widać znaków na niebie i ziemi, by miało się to poprawić.
    Mi prawie nikt nie gada, poza moją własną mamą, ale dzielnie mnie wkurza za trzech :/ Zresztą ja i sama wiem, że to swego rodzaju lenistwo...no bo trzeba wysadzać, co się wiąże ze wstawaniem, prać jak się zasika itd. I tak całkiem w normie nie jest...bo ja nie znam żadnego dziecka w tym wieku, ba- znam młodsze co śpią bez pieluchy. I już po prostu jest wstyd mi zakładać mu, takiemu chłopowi- co czyta, liczy i wszystko wie :>
    Współczuję problemu. Myślę, że przyczyną nie jest wcale nie wysadzanie - moim zdaniem to może tylko potęgować problem utrwalając nawyk sikania w nocy. Mój synek śpi bez pieluchy odkąd skończył 2,5 roku. Żadna w tym moja zasługa. Ani razu nie był wysadzany. Zmoczył się dwa razy wy ciągu tego pół roku. Za to w dzień sika w majtki 2-3 razy, czasem częściej. Kupa w 90% w majtkach. Dzieci są po prostu różne. Jeśli się martwisz to może jakiś specjalista by coś poradził.


  4. #4
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    dziewczyny, ja jeszcze raz podbiję i zapytam o tę kupę, bo kilka razy pytanie się pojawiło, ale bez odzewu.

    Macie jakieś patenty na nauczenie robienia kupy do nocnika.
    Jasiek robi kupy jak noworodek nawet do 6 - 7 dziennie (z przerwą nocną, więc wychodzi kupa częściej niż co dwie godziny ;/)... To jest mój duży ból przy wielo, na tyle, że na długi czas zrezgnowałam. Teraz wracamy, bo siusiu robi ładnie na nocnik, tylko trzeba mu przypominać co 40 - 50 minut.
    Niestety nie usiądzie, żeby zrobić kupę, kupy nie są jakoś szczególnie zjadliwe zapachowo, więc zdarza się, że nie wyłapię od razu i pupa mu się robi coraz gorsza niestety .

    W związku z tym zależałoby mi żeby spróbować go jakoś przestawić na robienie kup na nocnik (kibelek), tylko kompletnie nie wiem jak się zabrać do tego. Jakieś patenty / pomysły / sposoby?

    Problem jest głównie w tym, że:
    1. nie chce usiąść na nocnik (siada na 2 sekundy) siku robi na stojąco
    2. kompletnie nie wiem, że chce mu się kupę, nie potrafię tego zaobserwować

    help

  5. #5
    Chustomanka Awatar wrotka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    K-Koźle
    Posty
    789

    Domyślnie

    Zeby zachęcić moją Kinię do siedzenia na nocniku początkowo miałam przy nim całą armię zabawek, zabaweczek, bo ją normalnie nudziło siedzenie w jednym miejscu przez chwilę. Jak już widziałam, że się wierci, to zmieniałam zabawkę u nas podziałało.
    córa 2011 i synek 2014

    Lepiej zapytać się i być głupim przez 5 minut, niż nie zapytać i być głupim przez całe życie

  6. #6
    Chustomanka
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Okolice Warszawy
    Posty
    550

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    dziewczyny, ja jeszcze raz podbiję i zapytam o tę kupę, bo kilka razy pytanie się pojawiło, ale bez odzewu.

    Macie jakieś patenty na nauczenie robienia kupy do nocnika.
    Jasiek robi kupy jak noworodek nawet do 6 - 7 dziennie (z przerwą nocną, więc wychodzi kupa częściej niż co dwie godziny ;/)... To jest mój duży ból przy wielo, na tyle, że na długi czas zrezgnowałam. Teraz wracamy, bo siusiu robi ładnie na nocnik, tylko trzeba mu przypominać co 40 - 50 minut.
    Niestety nie usiądzie, żeby zrobić kupę, kupy nie są jakoś szczególnie zjadliwe zapachowo, więc zdarza się, że nie wyłapię od razu i pupa mu się robi coraz gorsza niestety .

    W związku z tym zależałoby mi żeby spróbować go jakoś przestawić na robienie kup na nocnik (kibelek), tylko kompletnie nie wiem jak się zabrać do tego. Jakieś patenty / pomysły / sposoby?

    Problem jest głównie w tym, że:
    1. nie chce usiąść na nocnik (siada na 2 sekundy) siku robi na stojąco
    2. kompletnie nie wiem, że chce mu się kupę, nie potrafię tego zaobserwować

    help
    I tak jak dla mnie wcześnie zaczęłaś uczyć obchodzić się z nocnikiem i myślę, że te siku to wielki sukces! U mnie nauka nocika zaczęła się od pytania raz na 15 minut - pół godziny, czy nie chce się załatwić, na zmianę czy siku czy kupę, to nieważne - ważne było samo uświadomienie, że Zuzia chce się załatwić. Oczywiście były wpadki. Był czas chodzenia bez pieluchy, bo to akurat ciepło było i było trochę łatwiej. Ale generalnie nocnik był zawsze na oku, niemalże jak zabawka w pokoju, żeby sobie uświadomiła, że nie gryzie i rzeczywiście nie bała się siadać. Może w tym tkwi problem, że się boi. Pomogło u nas też, że Zuzia miała trochę starszą koleżankę i widziała nie raz, że sie Ona na nocnik załatwia, że biją Jej brawo jak się załatwi (my też Jej potem biliśmy i była zadowolona z tego).
    Ewa, mama Zuzi 21.04.2010 i Tymka 04.05.2013

    http://zglowawchmurach-art-butik.blogspot.com/

  7. #7
    Chusteryczka Awatar grazyna
    Dołączył
    Apr 2011
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    Być może Ameryki nie odkryję tym postem, ale może komuś się przyda. Trafiłam na taki fragment w książce "Psychologia rozwoju człowieka - rozwój funkcji psychicznych" red. Harwas-Napierała, Trempała: "Przełomy życiowe ukierunkowujące przebieg socjalizacji człowieka (...) Drugim społecznym przełomem, który był zresztą przez wiele lat uznawany za początek socjalizacji dziecka, jest z pewnością trening czystości. Przebieg tego treningu najpełniej zinterpretowali psychologowie o orientacji psychoanalitycznej. Krotka rekonstrukcja tej interpretacji wygląda następująco: a) w związku z systematycznym zaspokajaniem potrzeb dziecka przez matkę, wytwarza się między nimi szczególny związek emocjonalny, zwany przywiązaniem, b) przywiązanie chroni dziecko przed lękiem, daje mu poczucie bezpieczeństwa, ale także wprowadza w stan uzależnienia, c) matka wykorzystując tę sytuację, stawia dziecku wymagania; jednym z pierwszych jest opanowanie czynności wydalniczych, d) dziecko wprowadzane jest tym samym w konflikt związany z wyborem między naturalnym zaspokojeniem potrzeby wydalania (przyjemność, ale jednocześnie zagrożenie utraty związku z matką) a wykonaniem tej czynności zgodnie z oczekiwaniami rodziny (brak przyjemności, ale utrzymanie poczucia bezpieczeństwa). Na opisany tutaj ciąg zdarzeń można patrzeć z różnych punktów widzenia. Najistotniejszy wydaje się jednak ten aspekt zmiany rozwojowej, który dotyczy niezależności dziecka. Dzięki treningowi czystości ma ono możliwość przejęcia pełnej kontroli nad jedną z funkcji swojego organizmu. Od tego momentu uczy się wykorzystywania możliwości swojego ciała w coraz większym zakresie. Co więcej, będzie coraz lepiej zdawało sobie sprawę z tego, że każdy postęp w zakresie panowania nad własnymi potrzebami spotka się z aprobatą społeczną."
    Tymon 15 lutego 2011 i Antonina 27 lipca 2015

  8. #8
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    i na nas też przyszedł już (dopiero?) czas. ja nie miałam nigdy parcia na szybkie odpieluchowanie, tkwimy w pieluchach bez przerwy od 5,5 roku i jakoś żyjemy. ze starszym było sporo przebojów bo musieliśmy go odstawić od pieluch bo szedł do przedszkola. na szczęście było to latem i wielkich strat nie było. ale spał jeszcze w pieluszce do 4 r.ż bo cały czas ją w nocy moczył, a próba nocnego wysadzania kończyła się mega histerią.
    z młodym było/jest zupełnie inaczej, latem podpatrywał brata, razem zgodnie siusiali na stojąco na trawę na działce, myślałam że będzie hop i po sprawie. Ze sam zacznie wołać, bo w przeciwienstwie do brata w tym wieku już w miarę gadał. w międzyczasie chodził w pieluszce, czasem siadał na nocnik, czasem nie, jak mu się chciało. przez okres jesienny odpuściliśmy na dobre bo nic takiego się nie stało. zaczelismy na dobre w swieta BN, regularne siadanie na nocnik jest u nas pochodną następujących rzeczy: nocnik z melodyjką (działa), wszyscy łącznie z bratem entuzjastycznie reagowaliśmy na każdy sik w nocnik, czytanie ksiązeczek na nocniku no i regularne wysadzanie Michała. na poczatku sie buntował ale zauwazyłam ze już zrozumiał o co chodzi. w domu czesto woła sam, biegnie do lazienki zdejmujac spodnie, a wczoraj zaczał się krecić, wiercić, latać w kółko z krzykiem ze chce kupkę, ale za nic nie chciał siaść na nocnik. mąz go przekonywał, sadzał, przytulał i w końcu zrobił mam nadzieje ze tym samym temat kupa-nocnik został połączony. od srody Misio wrocił bez pielki do złobka i na razie w miare z sukcesem, choc panie raczej go pilnuja - w zlobku sam jeszcze nie woła, ale podobno robi na zawołanie do żłobkowego kibelka. spi w nocy nadal z pieluchą, choc zwykle sucha bo i przed snem i rano siusia na nocnik a w nocy ani przed snem nic nie pije.
    Ostatnio edytowane przez kiwka ; 04-01-2013 o 09:31
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  9. #9
    Chustomanka Awatar Linus
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Reda
    Posty
    616

    Domyślnie

    dziewczyny, wydaje mi się, że w tym wątku ktoś pisał o metodzie na odpieluchowanie w trzy dni
    i że ma takowy opis w pdfie
    czy jakaś dobra dusza mogłaby mi go podesłać?
    będę teraz 3 dni z Tońką w domu, 15stego kończy te 22 miesiące więc a nuż się uda

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •