z nocnikowego frontu: wczoraj wyladowala w nim kupa! Oj idziemy galolpem!
z nocnikowego frontu: wczoraj wyladowala w nim kupa! Oj idziemy galolpem!
My dziś pierwszy raz po długim kryzysie zaliczyliśmy kupkę do kibelkaCiężko było,bo rozłożona na dwie raty,ale dzięki robieniu z siebie wariata,czyli podskakiwaniu i krzyczeniu plum,mała się rozbawiła i rozluźniła i bez krzyku się załatwiła. A ile radości było.Mam nadzieję,że w końcu stanie się to normą
![]()
Regres totalny. Pieluchy wróciły na zadek.
Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)
UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE
Lenka chora, ledwo udaje się ją posadzić na nocnik... Czyżby radość była przedwczesna?
Zwykle jest. One (dzieci owe) zwodzą nas i igrają naszymi nadziejamiŻyczenia zdrowia dla Lenki.
U nas dziś sążnisty poranny sik w spodnie, po czym pieluszki zanieczyszczane bez słowa, wreszcie popołudniu podwozie spowite jedynie w body i liczne wizyty w toalecie zwieńczone sukcesami. Czyli tradycyjnie już - miszmasz i nigdy nic nie wiadomo![]()
Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)
UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE
letka82 i jak tam bunt Lenki i jej zdrówko? Już lepiej?
Moja odkąd wyłapałam co powoduje zaparcia zaczęła kupkę robić no nocnik lub kibelek,w ogóle coraz chętniej załatwia się na kibelku co mnie cieszy,ale zaczął się problem z siusianiem,bo trzyma do tej pory,aż nie daje rady i popuszcza,dopiero wtedy woła. Znowu sterta prania dziennie,ale cóż na to poradzićCzekam cierpliwie i póki co znowu tłumaczę,choć czasem nerwy gotuję się,ale nie daję po sobie poznać.
Zaczynam odpieluchowywać drugie dziecko i porażka. Doświadczenia z pierwsza miałam niezłe, przed drugimi urodzinami praktycznie w tydzień się przestawiła. Tylko że ja wtedy nie pracowałam i mogłam się skupić na niej i przestawianiu na nocnik. A teraz wygląda to tak, że na ewentualne próby mamy tylko nieliczne popołudnia i weekendy kiedy jesteśmy w domu. I próby są ale na razie z miernym skutkiem. Mały choć z oporami daje się namówić na siadanie na nocniku, siedzi nawet długo, ale nic nie robi, a puszczony po takim posiedzeniu w ciągu pięciu minut zazwyczaj siknie. Ech, wsparcia metnalnego szukam![]()
ja nie zdazylam sie dopisac do watku grupowego jak mi sie skrzat sam calkiem odpieluchowal-tydzien nie caly trwalo-najpierw sie krecil i wiercil przy zakladaniu pieluchy i uciekal-nie tak normalnie -tylko ewidentnie nie chcial, no to zdjelam i juz pogoda w sam raz na latanie z gola pupa-generalnie uwazam ze to najlepsza opcja , jesli zdjac to juz konsekwentnie, bo tak mam wrazenie ze dziecko nie wie o co chodzi-to ma sikac w majtki czy nie ma? no bo jak ma pieluche to moze, a jak majtki to juz nie?
pierwsze kilka dni zasikana podloga kilka razy, ale teraz juz super-wogole nie wola-tylko nocnik na widoku stoi w pokoju i sam sobie siada jak chce
a i odkrylam jeszcze chlopiece uroki odpieluchowania-jak jestesmy na dworze to sikanie to istna zabawa-wybieramy co sobie obsiusiamy-drzewko, krzaczek,siatke, kamien, mrowkeno pelny przekroj mozliwosci i zabawa na calego-z dziewczynami tak sie nie dalo
trzymam kciuki za wszystkie mamy bedace w trakcie
2005,2008,2011,2018
net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam
Gratulacje, madagaskar! A jak było ze spaniem czy wyjściami? Bo Milo od dosyć dawna w dzień po domu czy nawet po osiedlu lata bez pieluchy, no ale na spanie lub dalsze wyjścia zakładam. I choć potrafi trzymać a wysadzony zwykle robi - sam ani nie prosi ani nie próbuje siadać. Przełomu w sygnalizowaniu brak, choć pojedynczo się zdarzało.
od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3
Jejku, ja dzisiaj mam zwałę totalną!
Hanka już ładnie wołała sisi i e-e, siadała, misie sadzała, czasem coś wyprodukowała, nawet jeszcze wczoraj wieczorem przed kąpielą zasiadła z własnej woli na "tronie", a dziś... masakra!
5x zasikane podłogi w rożnych pomieszczeniach
1x wielka kałuża na naszym łóżku
1x kupa na podłodze w kuchni!
Wie, że jej się chce i że zaczyna sikać, bo wtedy kuca i patrzy w dół, często też mówi "sisi", ale na nocnik za Chiny Ludowe nie siądzie - wróciliśmy do etapu "nocnik zeżre mi tyłek"
Poddałam się i założyłam jej gacie, nie nadążam zmywać podłóg.![]()
Agnieszka, mama Hani (11.2011)i Jagody(12.2014)
z Lena lrpiej, gorzej ze mna... po kilku dniach wrocila na nocnik! Rano kupa jest w nocniku, gorzej w dzien bo musze dopytywac co chwila czy chce na nocnik. A i tak robi w majty...Siku tez sie zdarza szczegolnie podczas zabawy.
wspieram, bo tez to przechodzilam. Ale po kilku dniach sama zalapala! Inicjatywa wyszla od Lenki. Potrzebujecie czasu, bo nic na sile!
zmywam podlogi co kilka dni, po kazdym siku na podloge L. dostaje szmate i sciera. Sadzam po fakcie na nocnik, bo my dalej nie uwazamy sie za odpiekuchowane. Na noc pielycha, na spacery i spanie w dzien wozkowe pielucha z tetry pod dupke.
Gratulacje dla Was!
Ale wiedz, że to się nie sprawdza zawsze. Ja rok temu ścierałam podłogi przez 3 miesiące. Byłam bardzo konsekwentna![]()
Są dzieci, które się odpieluchowują migiem, a są takie, którym to zajmuje dłuuuugie miesiące. Mało tego - już się wydaje, że jest "z górki", po czym następuje regresOt, rodzicielstwo...
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
A ja już się wyżaliłam w swoim prywatnym wątku nt. Jadzi odpieluchowania, ale mogę i tu, bo to komiczne: Jadzia sika w majty konsekwetnie, w najlepszym wypadku mówi w momencie, gdy już trochę siknie. I wtedy rzecze: Mamusiu, najmocniej cię przepraszam, to już się więcej nie powtórzy, obiecuję ci to naprawdę.
Yyy. Po czym dalej rozmawia z niewidzialnym kurczakiem, który siedzi pod stołem, żeby uczyć jej kaczątko latać.
Ja rozumiem, że nie można mieć wszystkiego, i że jak mi trzyletnie dziecko mówi jak czterolatek, to coś innego będzie nie tak do przodu, ale chwilami wolałabym, żeby mówiła mniej, a sikała w majtki rzadziej...
Jasiek w sierpniu będzie miał dwa lata, ale dla mnie to późno raczej bo panny obie się odpieluchowały jak miały po półtora -tyle że nie tak ekspresowo
Pat -ja absolutnie nie twierdzę , że to reguła, bardziej sama byłam zaskoczona szybkością akcji i się pochwaliłam -ot tyle-to moje trzecie odpieluchowane dziecko-wiec swoje przezylam-łącznie z 3 miesiącami zmywania podłogi, regresem totalnym po pół roku, kupą w majty regulaminową długotrwała , zatrzymywaniem wogóle kupy-do 2 tygodni były ciągi itp...więc swoje wiem
Ire-na spacery też bez i na spanie popołudniowe -tak do 2 godzin też bez-tylko na noc zakładam , ale często się suchy budzi
2005,2008,2011,2018
net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam
hahaha mój bob właśnie przybiegł do pokoju z przerażeniem na twarzy i biegiem siadał na nocniku by kupkę zrobicrozbawiła ogromnie
oficjalnie dołączam do wątku, choć to jakby zapeszanie
przyjmiecie?
wieczorem opiszę co i jak u nas
witajcie!![]()
madagaskar, musisz mi uwierzyć na słowo, że czytałam Twojego poprzedniego posta szybko, nie zwróciwszy w ogóle uwagi na to, kto go napisał, ani tym bardziej na sygnaturkę z wymienioną latorośląPrzepraszam, jeśli wyskoczyłam jak Filip z konopi
Domyślam się, że masz spore doświadczenie w odpieluchowywaniu.
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Przedwczoraj dzień cały kulturalne bieganie do toalety. Zero wpadek. Wczoraj powitanie poranka na nocniku, następnie cicha i podstępna wilgoć wsączona w sofę podczas studiowania książki o malarstwie, po czym, u babci, wesołe sikanie w pieluszki. Dziś wielokrotne zraszanie własnych nóżek. For fun. Także udawanie, że się jest jak brat i dysponuje się stosownym sprzętem, więc wystarczy stanąć w rozkroku i wypiąć brzuszek, by w efekcie utworzyć kałużę na tarasie. Kałuża na tarasie rzecz fajna, można w jej intencji użyć mopika (mop z zestawu do sprzątania dla dzieci), tuż po tym jak się mopika owego nurzało we własnym kubeczku z piciem. Żeby nie było jednoznacznie i monotonnie, dama wizytowała również w toalecie. Z własnej woli, świadomie i owocnie.- tak to widzę.
Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)
UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE
popłakałam się ze śmiechu!!
pieknie opisane
_____________________________________________
mam chwilę, mogę oficjalnie dołączyć, dama właśnie skończyła 17 miesięcy,
ostatnie kilka dni zdarzało się jej przyjść i pokazać, że chce siku lub kupkę bądź też zaczynała robić siku w pieluchę, w połowie wstrzymywała, przybiegała i połowa trafiała do nocniczka.
dziś mnie zaskoczyła, cały dzieć z upodobaniem siadała na nocniczku i robiła siusiu, dy się jej chciało (problem miała tylko by na nim właściwie uśiąść, bo kiepsko z cekowaniem lub bokiem/tył na przód siadała); miała jedną wpadkę-zrobiła siku na podłogę, po czym biegiem usiadła na nocniku posiedziała, ale juz nic nie poleciało+ tak jak pisałam powyżej rozbawiła mnie, bo: pracuję sobie w pokoju, nagle z impetem wpada dzieć z miną skrajnego przerażenia i szybko siada na nocnik poczyniajac na nim kupkę
urocze to było
jestem z niej bardzo dumnai choć wiem, że to dopiero poczatek i możliwe krótkotrwała fascynacja, a syt. może obrócić się o 180 stopni za chwilę to moja duma nie maleje.
przykro mi tez troche na samą myśl o odpieluchowaniubo ja tak bardzo kocham swoje pieluchy
a dzięki temu, że ona od 4-5msc ż. kupek w pieluchy nie robi pieluchowanie jej to prawdziwa przyjemność
![]()
Ostatnio edytowane przez spinek ; 25-07-2013 o 21:49
Świetne historyjki myślałam,że padnęWczoraj pożaliłam się jednej forumce,że mała podczas spania leje w pieluchy to dziś mam za swoje. Mala przy okazji drzemki leży w łóżeczku,gada coś do siebie w końcu słyszę "siku" lecę do niej,a ta cała się rozebrała nawet z pieluszki.W pieluszce lekko popuszczone na prześcieradle też zroszone,ale na nocniku skończyła
Chyba dziecko daje mi do zrozumienia,że na drzemki nie chce pieluch,albo się mylę. No nic zasiadam dziś na maszynę i kończę szyć trenerki i popróbujemy
![]()