u nas tak jak u zylci. Mały sika chyba co 10 minut, nic nie woła, na nocniku usiądzie na 2 sek od święta. Też już skapitulowałam, bo chwilowo nie bardzo widze tego wszystkiego sens. Mówicie żeby chwilowo odpuścić? Tyle tylko, że latem najlepszy czas na odpieluchowanie...



Odpowiedz z cytatem



Teorię zna, bo zapytana gdzie sie robi siku mówi, że na nocnik, cieszy ją przeokrutnie gdy się uda i coś tam w tym nocniku się znajdzie, ale sama nie woła praktycznie wcale. Albo woła ułamek sekundy przed faktem. Ale zdarza się też, że wyjdziemy na spacer i wracamy z suchą pupą, natychmiast po powrocie sadzam ją na nocnik i jest siku (często robione w chwili wstawania z twierdzeniem, ze nie ma siku 











jak podnoszę, to wierci się, płacze, chce z powrotem - no sygnalizuje jawnie chęć sika. a jak usiądzie, to siedzi... w sumie ok, mała siedzi, ja sobie sprzątam, siedzę na kompie, no ale chyba nie o to chodzi, co?