Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 43

Wątek: dziecko uzależnione od chusty

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie dziecko uzależnione od chusty

    Dziewczyny, właśnie mnie natchnęło...

    gdy poszłam na warsztaty chustowe jeszcze w ciąży usłyszałam, że dziecko nie przyzwyczai się do chusty, że 'naładuje akumulatory miłości' i więcej czasu będzie spędzało na samodzielnej zabawie.

    Pół rodziny w kółko mi powtarza, nie noś, bo się przyzwyczai, będzie płakać, bla bla bla... a ciągle, że nie, że to tak nie działa, że tak nie będzie...

    Ale...
    dziecko pośpi mi 15 minut, od razu budzi z rykiem (nawet nie płaczem). Nie uspokaja się przy przytulaniu, noszeniu na rękach, bujaniu, śpiewaniu, szuszaniu, ani niczym innym.
    Uspokaja się tylko przy cycuniu lub w chuście. Gdy wkładam go do chusty (noszę w kieszonce) od razu przestaje płakać lub nie dłużej niż w ciągu minuty od włożenia. Prawie od razu zasypia i śpi długo, czasem nawet 4 godziny.
    Samodzielnie np. z włączoną karuzelą poleży może 15 minut, zwykle krócej, nie potrafi się sam zająć wogóle. Wiem, że jest jeszcze mały, ale wczoraj widziałam się z kumpelą, która ma rówieśnika i on wogóle nie płacze, leży i gaworzy, gapi się dookoła, zupełnie sam.

    Czy to możliwe, że jednak się uzależnił? Może jednak moje dziecko jest uzależnione od chusty...
    Co sądzicie?
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  2. #2
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    IMO każde dziecko uzależnia się od chusty, jeśli noszenie się podoba
    wydaje mi się, że na warsztatach chodziło o to, że nie przyzwyczaisz dziecka do tego stopnia, że będziesz np musiała nosić 6latka
    nie wiem, bo mnie nie było tam- z doświadczenia jednak nie zaryzykowałabym takiego stwierdzenia

    ale- pocieszę Cię- ten etap spania tylko w chuście mija


    edit:
    a, zerknęłam na suwaczek- chyba nie wymagasz od 2miesieczniaka samodzielnej zabawy? ?

    taki wiek- Mój miś wtedy wisiał na mnie non stop
    korzystaj, bo później mu przejdzie

    edit 2:
    ale wczoraj widziałam się z kumpelą, która ma rówieśnika i on wogóle nie płacze, leży i gaworzy, gapi się dookoła, zupełnie sam.
    Ty jesteś taka sama jak kumpela?
    dzieci to też ludzie- każde jest zupełnie inne...
    Ostatnio edytowane przez silver ; 19-09-2010 o 13:25

  3. #3
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    nie od chusty tylko od Ciebie
    potrzebuję Cię i Twojej bliskości Twoja córeczka ma TYLKO 2 miesiące i ma prawo tego potrzebować

    nie uzalezni się od chusty to raczej chodzi o całokształt, moja córeczka 19 mies jak nie idziemy na dwór to nie chce być noszona i na spacerach tez czasami wychodzi na własne żadanie , na pewno nie będzie tak że jako 7 letnia dziewczynka będzie uzalezniona od chusty - świat jest za ciekawy by tkwić mamie na plecach

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Posty
    2,614

    Domyślnie

    a moim zdaniem Twoje dziecko jest po prostu jeszcze malutkie i potrzebuje dużo tego "ładowania".
    Jaśka była niesamowicie płaczliwym maluchem, też pomagało tylko jedzenie i noszenie - z czasem jej przeszło

  5. #5

    Domyślnie

    Ja mam 3 miesięczne dziecko. I programowo wolę jak śpi w chuście. Przy 2 latku, hałasującym cały czas nie pośpi dłużej niż 15 minut (zresztą naprawdę masa dzieci rozbudza się sama). A tak to nawet ze 2 godzinki pośpi. A jeśli chodzi o to przyzwyczajenie, to sytuacja z dzieckiem jest naprawdę dynamiczna. Jak teraz wynosisz, to w przyszłości będzie samodzielniejsze. To nawet taka inwestycja w samodzielność. Niedługo zacznie raczkować, siedzieć, chodzić. I naprawdę już nie będzie chciało być z Tobą non-stop.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    Ola, moj Jurek jest o miesiac i ciuit starszy od Antka i wiesz...miesiac temu bylo u nas dokladnie tak jak piszesz!!!
    a teraz...? nie napisze, ze totlaniee inaczej, ale wlasnie uspilam chlopakow - OBU! razem...fakt, ze Jurek po cycowaniu odpadl i wtulony w piers, a Rys glaskany, ale udalo mi sie ich uspic - starszaka przenioslam do lozeczka, malego zostawilam...bo wiem, ze go to wybudzi...
    masz racje z tym 'ladowaniem miloscia' dzieci...trzeba dac dziecku czas na to - moj Jerzyk jeszcze nienaladowany w pelni, ale jak mam byc szczera...to Rys nie osiagnal tez jeszcze pelnego naladunku
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  7. #7
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    Ok, wiem, wiem, że jest malutki i mówiąc 'samodzielna zabawa' (zwrot zapożyczony właśnie z warsztatów) chodzi mi o: oczy otwarte, dziecko leży i nie płacze.
    Wiem, że każde dziecko jest inne, ale znam 2 miesięczniaki, które nie wiszą 24 godziny na dobę na mamie.
    zadaję sobie po prostu pytanie: czy gdybym nie nosiła go od urodzenia, leżał by w wózeczku, łóżeczku, czymkolwiek, to może by potrafił 'leżeć' sam. Czy płakałby tyle samo lub wiecej, gdyby nie był noszony? Czy może płacze bo 'chce do chusty'?

    Nie mówię, że mi to jakoś strasznie przeszkadza. Owszem, czasem jestem zmęczona, jak każda mama. Chodzi mi tylko o to, czy argument, że noworodek noszony od urodzenia nie uzależni się od chusty i nie będzie chciał być non stop noszony jest słuszny. Czy można zapewniać, że tak się nie stanie, skoro tak stać się może...
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  8. #8
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    1,299

    Domyślnie

    Dlaczego mój roczniak nie chce być uzależniony od chusty, kiedy mi się spieszy, a on woli chodzić własnonożnie?

  9. #9
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    a zatem...
    1) czy tak jest dłużej niż 2 tygodnie? bo maluszki są mocno zmienne...
    2) nie porównuj dzieci, bo to do niczego dobrego zazwyczaj nie prowadzi. (wiem, że to kuszące, ale staraj się tak nie robić- dla Waszego dobra)
    3) Kajetan miał taką fazę, że zasypiał TYLKO w chuście, kiedy ja odkurzałam. I całe szczęście, że chusty są, bo dzięki temu w ogóle spał w ciągu dnia.
    4) skąd wiesz ile bliskości potrzebuje dziecko? może bardzo, bardzo, bardzo dużo?
    5) może to skok rozwojowy?

    nie martw się! będzie dobrze
    i nie daj sobie wmówić, że Ci się dziecko uzależni od rąk... ręce Mamy są fajne, ale potem znajdzie się TYYYLE ciekawych rzeczy na podłodze, na półkach, och! no i na rękach nie da się tak łątwo turlać - a to taka radocha!

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar rzufik
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    StW
    Posty
    4,873

    Domyślnie

    kobieto! Twoje dziecko ma 2 miesiące!!!? jakie uzależnienie??? no jesli tak patrzymy to uzależnione jest od jedzenia, życia, oddychania ... za dużo wymaga prawda? dobrze ze nie piszesz ze Cię terroryzuje bo chce do piersi i chusty..
    Twoje dziecko potrzebuje Ciebie! jesteś dla niego całym światem i MA PRAWO chcieć być noszone i tulone. a ze w chuście? widocznie ma potrzebe bycia ciasno owiniętym. ciesz się ze masz chuste skoro mówisz ze tylko w niej i przy piersi się uspokaja.
    i przepraszam za ton, jakas bojowa jestem jak rpzyczytałam pewien wątek przed chwilą
    oraz edit:
    Cytat Zamieszczone przez Anais Zobacz posta
    Ok, wiem, wiem, że jest malutki i mówiąc 'samodzielna zabawa' (zwrot zapożyczony właśnie z warsztatów) chodzi mi o: oczy otwarte, dziecko leży i nie płacze.
    Wiem, że każde dziecko jest inne, ale znam 2 miesięczniaki, które nie wiszą 24 godziny na dobę na mamie.
    zadaję sobie po prostu pytanie: czy gdybym nie nosiła go od urodzenia, leżał by w wózeczku, łóżeczku, czymkolwiek, to może by potrafił 'leżeć' sam. Czy płakałby tyle samo lub wiecej, gdyby nie był noszony? Czy może płacze bo 'chce do chusty'?

    Nie mówię, że mi to jakoś strasznie przeszkadza. Owszem, czasem jestem zmęczona, jak każda mama. Chodzi mi tylko o to, czy argument, że noworodek noszony od urodzenia nie uzależni się od chusty i nie będzie chciał być non stop noszony jest słuszny. Czy można zapewniać, że tak się nie stanie, skoro tak stać się może...
    każde dziecko inne. widocznie taki Ci się trafił egzemplarz. nic to, musisz zaakceptowac
    ale spójrz na to z innej strony - to własnie Ty jestś dla niego najwazniejsza i ciągle Ciebie potrzebuje.
    aha. chęć bycia noszonym przechodzi każdemu dziecku przed 18 urodzinami, więc jest dla Ciebie nadzieja
    Ostatnio edytowane przez rzufik ; 19-09-2010 o 13:50
    :/
    acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.

  11. #11
    Chustoguru Awatar czukczynska
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rzufik Zobacz posta
    kobieto! Twoje dziecko ma 2 miesiące!!!? jakie uzależnienie??? no jesli tak patrzymy to uzależnione jest od jedzenia, życia, oddychania ... za dużo wymaga prawda? dobrze ze nie piszesz ze Cię terroryzuje bo chce do piersi i chusty..
    Twoje dziecko potrzebuje Ciebie! jesteś dla niego całym światem i MA PRAWO chcieć być noszone i tulone. a ze w chuście? widocznie ma potrzebe bycia ciasno owiniętym. ciesz się ze masz chuste skoro mówisz ze tylko w niej i przy piersi się uspokaja.
    i przepraszam za ton, jakas bojowa jestem jak rpzyczytałam pewien wątek przed chwilą
    Popieram zdanie rzufika

  12. #12
    Chustoholiczka Awatar glo
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    w podróży
    Posty
    4,021

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anais Zobacz posta
    Ok, wiem, wiem, że jest malutki i mówiąc 'samodzielna zabawa' (zwrot zapożyczony właśnie z warsztatów) chodzi mi o: oczy otwarte, dziecko leży i nie płacze.
    Wiem, że każde dziecko jest inne, ale znam 2 miesięczniaki, które nie wiszą 24 godziny na dobę na mamie.
    zadaję sobie po prostu pytanie: czy gdybym nie nosiła go od urodzenia, leżał by w wózeczku, łóżeczku, czymkolwiek, to może by potrafił 'leżeć' sam. Czy płakałby tyle samo lub wiecej, gdyby nie był noszony? Czy może płacze bo 'chce do chusty'?

    Nie mówię, że mi to jakoś strasznie przeszkadza. Owszem, czasem jestem zmęczona, jak każda mama. Chodzi mi tylko o to, czy argument, że noworodek noszony od urodzenia nie uzależni się od chusty i nie będzie chciał być non stop noszony jest słuszny. Czy można zapewniać, że tak się nie stanie, skoro tak stać się może...
    wątpię, żeby płakał, bo chce do chusty - sorki, ale dwumiesięczniak jeszcze chyba nie kombinuje na takim poziomie. płacze, bo potrzebuje mamy, chusta = mama blisko.
    nie znam dziecka uzależnionego od chusty - mój chustowany sporo i może nie od urodzenia, ale kilka dni miał. bardzo chustowy, ale docenia uroki samodzielnej zabawy - tylko wiesz, jest starszy, ma inne potrzeby. zresztą poczytaj forum, mnóstwo dziewczyn z żalem pisze, że ich dzieci już wolą na nóżkach latać (jak zagatki Piotruś np.)
    poza tym ja też znam 2miesięczniaki, które nie wiszą na mamie non stop - ale to jest nie tylko kwestia dziecka i jego usposobienia, ale i mamy. są mamy, które wolą, żeby dziecko leżało samo i "bawiło się" samo i tego swoje dzieci uczą - nie reagują na każdy płacz, nie przytulają "bo się przyzwyczai" (nie mówię, że nie kochają). Takie dzieci szybko rozumieją, że są zdane na siebie i tyle.
    no i naprawdę myślę, że dziecko nie przyzwyczai się nadmiernie ani nie uzależni od chusty (chyba że się o to postarasz) - potrzeba bliskości matki to naturalny etap rozwoju, potem przychodzą inne.
    kładź synka na podłodze, pokazuj mu zabawki, na razie pewnie nie będzie reagował, ale z czasem doceni uroki podnoszenia głowy, turlania itp.

  13. #13
    Chustomanka Awatar horpyna
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Zielone Płuca Polski
    Posty
    1,432

    Domyślnie

    Posłuchaj dziewczyn, bo mają rację, Twoje maleństwo bardzo Cię potrzebuje, potrzebuje być blisko, czuć ciepło i bicie Twojego serca
    Ja też na początku nie mogłam tego zrozumieć i wydawało mi się, że to nienaturalne, że mała cały dzień chciała na mnie wisieć, najlepiej z cycem w buzi i tak sobie spać i jeść i w kółko, jak tylko ją odkładałam darła się niemiłosiernie i trudno było ją uspokoić. Teraz wiem, że takie jest prawo dziecka - być przy mamie. Myślę, że nie ma to nic wspólnego z uzależnieniem, jedynie z naturalną dla dziecka potrzebą bliskości. Chusta w takim przypadku tylko ułatwia życie, bo bez chusty to rączki nie Twoje i kręgosłup się bunuje
    Gabuszka (02.2010) i Wituś (02.2013)

  14. #14
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gloting Zobacz posta
    są mamy, które wolą, żeby dziecko leżało samo i "bawiło się" samo i tego swoje dzieci uczą - nie reagują na każdy płacz, nie przytulają "bo się przyzwyczai" (nie mówię, że nie kochają). Takie dzieci szybko rozumieją, że są zdane na siebie i tyle.
    no i naprawdę myślę, że dziecko nie przyzwyczai się nadmiernie ani nie uzależni od chusty (chyba że się o to postarasz) - potrzeba bliskości matki to naturalny etap rozwoju, potem przychodzą inne.
    O tym chciałam właśnie pisać. To dziecko koleżanki to od urodzenia takie spokojne, nie wymagające uwagi? Czy po prostu mama nie reagowała na płacz i przestało wołać mamę?

  15. #15
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia.234 Zobacz posta
    O tym chciałam właśnie pisać. To dziecko koleżanki to od urodzenia takie spokojne, nie wymagające uwagi? Czy po prostu mama nie reagowała na płacz i przestało wołać mamę?
    też o tym pomyślałam...

  16. #16
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    Mam wrażenie, że może źle na początku postawiłam temat. Nie jestem jakaś zrozpaczona, że dziecko 'muszę' w chuście nosić. Nie muszę! Chcę, kocham, doceniam... całuje, przytulam i noszę, bo kocham! Wiem, że to naturalne, że dziecko potrzebuje mamy.
    Nie wchodźcie tak na mnie. Jestem jak najbardziej pro-noszeniu!

    Abstrahując od mojego dziecka, chodzi mi o to, że:
    Jak się namawia młode mamy do noszenia, to zawsze pada pytania: 'czy się nie przyzwyczai do noszenia i nie będę musiała nosić non stop'? I pytanie to nie dotyczy tego, czy będę musiała nosić, jak będzie miało 18 lat, czy nawet 10 czy 5 czy 3. Każdy podświadomie czuje, że nie. Pytanie dotyczy tego czy: 'w tych pierwszych miesiącach, które są przede mną, nie okaże się, że dziecko będę musiała nosić non stop?'
    W odpowiedzi na to pytanie , na warsztatach, spotkaniach w ramach targów i innych eventów oraz na stronach dotyczących noszenia, wszędzie pada odpowiedź, że NIE.
    A moje przemyślenie na ten moment jest takie, że może niekoniecznie...
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  17. #17
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Posty
    2,614

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gloting Zobacz posta
    poza tym ja też znam 2miesięczniaki, które nie wiszą na mamie non stop - ale to jest nie tylko kwestia dziecka i jego usposobienia, ale i mamy. są mamy, które wolą, żeby dziecko leżało samo i "bawiło się" samo i tego swoje dzieci uczą - nie reagują na każdy płacz, nie przytulają "bo się przyzwyczai" (nie mówię, że nie kochają). Takie dzieci szybko rozumieją, że są zdane na siebie i tyle.
    BARDZO słuszna uwaga!

  18. #18
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Oczywiście, że dziecko sie przyzwyczai do noszenia Ty się nie przyzwyczaisz szybko do tego, co dobre? Tylko wiesz, jednemu to będzie przeszkadzać,a drugi tylko na to czeka

    Ale jak już minie pierwszy szał, w sensie że jak dziecko odkryje podłogę, zabawki, pełzanie i inne z tej dziedziny, to przyzwyczai się np. do przebywania na podłodze.
    Ostatnio edytowane przez Kasia.234 ; 19-09-2010 o 14:18

  19. #19
    Chustoholiczka Awatar glo
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    w podróży
    Posty
    4,021

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anais Zobacz posta
    Abstrahując od mojego dziecka, chodzi mi o to, że:
    Jak się namawia młode mamy do noszenia, to zawsze pada pytania: 'czy się nie przyzwyczai do noszenia i nie będę musiała nosić non stop'? I pytanie to nie dotyczy tego, czy będę musiała nosić, jak będzie miało 18 lat, czy nawet 10 czy 5 czy 3. Każdy podświadomie czuje, że nie. Pytanie dotyczy tego czy: 'w tych pierwszych miesiącach, które są przede mną, nie okaże się, że dziecko będę musiała nosić non stop?'
    W odpowiedzi na to pytanie , na warsztatach, spotkaniach w ramach targów i innych eventów oraz na stronach dotyczących noszenia, wszędzie pada odpowiedź, że NIE.
    A moje przemyślenie na ten moment jest takie, że może niekoniecznie...
    no ale zlituj się, nikt nie nosi dziecka non stop (pomijając ciężkie chwile typu kulminacja skoku). można oczywiście tę sytuację odwrócić i sprowadzić do ekstremum - noś dziecko non stop, blokując mu poznawanie świata z innej perspektywy, a będziesz musiała je nosić do podstawówki.
    to jest pytanie z gruntu tych, czy moje dziecko nie przyzwyczai się do żółtej kaczuszki z pluszu. to od ciebie zależy.
    no i serio, nikt tu nie wsiada na ciebie przecież, to zwykłe spontaniczne uwagi

  20. #20
    Chustofanka Awatar jakibytu
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    297

    Domyślnie

    uzależnienie od chusty w tym wieku uważam za niezwykle korzystne dla dziecka i mamy.
    Z mojego monitora zieje wielka dziura - wybaczcie literówki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •