Liberalna - nie zabraniam innym wozić Młodego, jeżeli mają ochotę.
I muszę się przyznać, że przed Świętami, jak było minus 13 stopni, wypuściłam się z Mikołajem dwa razy na spacer w wózku, umordowałam się strasznie, ale byłam jakaś taka z siebie dumna, że pierwszy raz sama grata wytargałam i nawet obyło się bez Wielkiego Ryku Wózkowego, co było dla mnie miłym zaskoczeniem.