No wlasnie, jestescie konserwatywnymi chustomamami czyli wozek to samo zlo, czy raczej liberalnymi, ktore czasami korzystaja i z tego srodka transportu?
Ja jestem zdecydowanie liberalna, bo wozek czesciej jest w uzyciu niz chustaups
No wlasnie, jestescie konserwatywnymi chustomamami czyli wozek to samo zlo, czy raczej liberalnymi, ktore czasami korzystaja i z tego srodka transportu?
Ja jestem zdecydowanie liberalna, bo wozek czesciej jest w uzyciu niz chustaups
Mój konserwatyzm w tej sprawie wynika nie tylko z poglądów na wychowanie dzieci ale zwyczajnie z wygody. Wózek jest mi zwyczajnie do niczego nie potrzebny (wyjątek to pikniki, na które rzeczy fajnie wiezie się w wózku - jak policzę stosunek ilości wypadów z wózkiem do ceny wózka to wychodzi mi, że taniej by było wynająć na takie okazje paziów z lektyką niż kupić wózek).
http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek
![]()
Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)
u nas dziecię zdecydowanie konserwatywne co meni zmusza do liberalizmu. Tzn toleruje wózek wtedy kiedy śpi. Kiedy jest przytomny kołowiec powoduje awanturę. Dla meni jest to plus, bo dzięki temu podczas popołudniowej drzemi codziennie się wietrzy na tarasie i mogę go "sprzedać" babci lub sąsiadce i w tym czasie wyskoczyć na zakupy. Bo wolę by spał w wózku niż się pocił w chuście będąc blisko przy mnie w wielkim sklepie pełnym kichających ludzi.
Zresztą od czasu kiedy opanował chodzenie najszczęśliwszy jest na własnych dwóch nogach...
U nas jest liberalnie. Mała dobrze toleruje i chustę i wózek. To zależy od sytuacji. Czasem w chuście jest wygodniej i lepiej np. podróż autobusem, wypady na zakupy do małych prywatek, gdzie z wózkiem ciężko by wjechać było, spacery, odwiedziny u babci na 4 piętrze bez windy. Ale wózek też swoje zalety ma- większe zakupy (wszystko mieści się w koszu i nie trzeba tego tachać) i długie spacery (wtedy na zmianę z chustą). I można sprawić radość dziadkom, że mogą sobie wnuczkę powozić. Nasza Dzidzia jest uniwersalna i dobrze.
![]()
liberalna jestem jak najbardziej, wózka używam codziennie-w domu jako łóżeczkapoza domem z wózkiem byłam raz-jak młoda miała 1,5 tygodnia
mentalnie jestem liberalna ale jak pomyslę o dźwiganiu wózka na 3cie piętro bez windy to mi się odechciewa. Pewnie jak młoda podrośnie kupie parasolkę i będę na wypady do parku na plac zabaw uzywać-tak podejrzewam![]()
zdecydowanie liberalna.
fanatyzm jest gorszy od faszyzmu, podobno
czasem wózek, czasem chusta. Ale jeśli wózek- to w wózku chusta jest zawsze![]()
Wiecie co? A ja czasem mam dość tych rozmyślań"wózek czy chusta".
Jak komu i w czym wygodnie,to niech ma.
Podoba mi się to,co powiedział silver.Też tak robię.Wszystko zależy od sytuacji.
Ja na razie jestem konserwatywna - wózka nietCzekam aż mi "neofityzm" przejdzie i pewnie kupię spacerówkę
![]()
Ja nie jestem chyba ani konserwatywna, ani liberalna. Tylko wygodna i leniwa. Wózek używałam sporadycznie do roku, ale mała jak nie spała to się w nim darła niemiłosiernie. Poza tym ja do Herkulesów nie należę i ciężko mi bylo pchać wózek z małą przez te polskie wertepy, krawężniki, zaparkowane na chodniku samochody. Więc jeśli nie własne nogi to wyłącznie chusta. Cięzko czasem było - chusta z dwulatkiem, torba pełna różnych niezbędnych na cały dzień rzeczy, ale wolałam to niż tłuc się komunikacją miejską z wózkiem. Poza tym wózek do samochodu trzeba było na części pierwsze rozbierać.
Ale dla drugiego schowałam wózek, nie pozbywałam się go. Chociaż córa wczoraj ucieszona oznajmiła - dzidziuś będzie w chuście na brzuchu a ja u mamy na plecach i będziemy sobie na fajne spacerki chodzić.
to my tak czekamy już 14 miesiąc
najpierw myśleliśmy, że kupimy spacerówkę na wiosnę, ale jakoś tak nam zeszło na myśleniu do tej pory. Jaś zaczął chodzić, ja kupiłam sobie torebkę podręczną na kółkachi jakoś nie widzimy potrzeby używania wózka
Jeszcze zanim Jaś się urodził wyszliśmy z założenia, że wózki w sklepach są, więc jak będzie potrzebny to się pójdzie i kupi.
Wychodzi więc na to, że jestem ultrakonserwatywna, ześwirowana i fanatyczna![]()
Live, Love, Enjoy Life! Always.
to ja nie wiem...bo w sumie wózki mam trzy (po starszaczce)...i nic do nich nie mam, nie planuję ich się pozbywać póki co...a nuż się przydadząpo czym, jak przychodzi co do czego, młoda i tak ląduje w chuście. Zawsze mi się wydaje, ze chusta pod jakims tam względem w danej sytuacji lepiej sprawdzi sie niz wózek....że z wózkiem za dużo roboty jest...że ona tam taka sama biedula...itp. i w ten deseń leci...
Od urodzenia w gondoli była kilka razy tylko, jak były największe upały ją tam wkładałam.
więc oficjalnie liberalna, a nieoficjalnie chuściana ze mnie konserwa chyba![]()
Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
Stowarzyszenie "Poznań w chuście"
Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)
wózka nie mamy. też z założenia, że kiedy będzie potrzebny, to się kupi. czekamy tak już 24 m-ce. znaczy się chustobeton
może nawet wózek pojawiłby się prędzej, gdyby nie fakt, że mieszkamy na trzecim piętrze, bez windy i bez wózkowni. myśl o targaniu dwóch stworów i wózka na 3 piętro przyprawia mnie o dreszcze.
2007, 2009, 2016
TAk, tak, takNie tylko w odwiecznym (heheh, wiem, przesadzilam) sporze wózek kontra chusta, ale i w innych tematach
Ja tak "pół na pół" jestem, raczej chustowa/nosidłowa, wózek wywędrował do nianiAle nei ukrywam, ze w dzień gorącego lata uwielbiałąm wózkowe spacery nad jezioro z rozłozoną w samym bodziaku Misia... Ach, keidy to bylo...
Michalina 03.02.2009.
Bywasz piekącym jadem trollów / Na internetowym forum /Vivat Polonia frustrata! Vivat Dąs Psychopata!
Jam nieudacznik grafoman i śmieć
Tylko ty możesz być bogiem - na wszystkich podnosisz nogę
I załatwiasz te sprawę jak pies
Liberalna
A my na zmianę wózek i chusta. Wszystko zależy od sytuacji i wygody.
Wózek mamy w garażu podziemnym w bloku - więc do niego spacerujemy w chuściea mały po włożeniu do gondoli najczęściej zasypia lub leży spokojnie.
Moje dziecko uwielbia spać lu leżeć w gondoli, ale tez coraz częściej interesuje go co dzieję się do koła i wtedy sprawdza się chusta.
Np. taj jak dzisiaj jak się wyspał to postanowił zmienić środek lokomocji na coś pozwalającego zmienić punkt widzenia....
Na drobne zakupu w okolicznych sklepach to chusta a jak idziemy do centrów handlowych to wózek (mój jest tak zwrotny,ze można prowadzić jedną ręką).
Teraz na zakupy gł. wózek, bo mniejszy kłopot ze zmianą temperatury (ubieraniem, rozbieraniem).
Spanie na balkonie lub w ogrodzie u rodziców - najlepiej wózek.
Wizyty w pracy, u znajomych itp. wózek - dziecko najczęściej śpi lub leży bawiąc się zabawkami.
Ale do tańczenia po domu najlepiej nadaje się chusta....
Pewnie jak zacznie siedzieć i nie będzie chciał już tyle leżeć i spać na spacerze to bardziej przejdziemy na chustę.
Tylko teraz pojawia się problem jaką jeszcze kupić....![]()