Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 63

Wątek: psie kupy a sprawa polska

  1. #21
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie

    ciężko napisać cokolwiek, bo wkurza mnie ten temat strasznie.
    miałam psa jak mieszkalam z rodzicami.
    mieszkalismy w domku jedorodzinnym, wiec nasz pies zalatwial co trzeba w ogrodzie.
    normalne bylo sprzatanie po nim.
    przeciez jak wychodzisz i kupa lezy na twojej drodze (kupa twojego psa) to ja sprzatasz.
    a pani co wychodzi z bloku i piesio sra za przeproszeniem na chodniku przy wejsciu do klatki to co mysli?!?!?!!?

    mnie nie lubia okoliczni wlasciciele psow.
    zadzwonilam po straz, kiedy rottweiler biegal sobie beztrosko kolo placu zabaw.
    wlasciciel twierdzil, ze on spokojny.
    mandatu chyba nie dostal, ale widuje ich tylko ze smycza teraz.
    a jak mijam jakiegos kupajacego psa z wlascicielem to po prostu zwracam uwage-chyba, ze pies duzy i grozny-wtedy mowie do Mlodego-zobacz piesek robi kupke, ale pan po nim nie sprzata-w domu pewnie tez tak robi

  2. #22
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349


    DB PBC

  3. #23
    Chusteryczka Awatar n2605
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    Mazury
    Posty
    2,496

    Domyślnie

    hexi - dziękuję za link, będę czytać i wyciągać wnioski

  4. #24
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    Ja już mam na tyle dość, że jak widzę psa bez kagańca, smyczy na terenie przeznaczonym dla dzieci; a juz tym bardziej jak widzę, że robi kupę i ktoś odchodzi to wyciagam telefon i ostrzegam, że jeśli natychmiast nie opusci miejsca/weźmie psa na smycz/posprząta to dzwonie na straż miejską. i że mam dużo czasu, żeby za nim chodzić, aż przyjadą.
    Ludzie nauczą sie tylko wtedy, jak ich to będzie dużo i często kosztować - mandaty od 100 zł w górę, dla babć z małymi pieskami bez kagańców też.
    Również dzwonię jak ktoś pali na placach zabaw, które zazwyczaj są oznaczone zakazem palenia.
    i mam w nosie, jak na mnie patrzą i że mnie nie lubią
    Julka 2001, Zosia 2007

  5. #25
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,889

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lemonka Zobacz posta
    Nawet mi sie nie chce pisac bo od razu sie wkurzam
    Nie cierpie kup na chodnikach ani na trawie ani nigdzie indziej
    To tak jak ja

    Najgorzej to chyba jest zimą jakś niegi stopnieja i na chodnikach widać, ze panom i paniom z pieskami w śnieg się brnąć nie chciało...

    A smycze to chyba maksymalnej długości są właśnie jak piesek musi załatwic potrzebę a właściciel akurat widzi coś szalenie interesujacego na niebie po drugiej stronie ulicy
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  6. #26
    Chustomanka Awatar alina
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Szwajcaria
    Posty
    680

    Domyślnie

    byłam kiedyś z jeszcze malutka Hanią u moich rodziców, w małym miasteczku na zwyczajnym, nieogrodzonym placu zabaw pomiędzy blokami.
    wbiłam łopatkę w piasek w piaskownicy, żeby zrobić babkę, a tu na łopatce psia kupa.
    myślałam, że mnie szlag trafi

    aha, i jeszcze jeśli chodzi o sprzątanie psich kup do woreczków foliowych, to też nie jest najszczęśliwszy pomysł z ekologicznego punktu widzenia, może np. lepiej byłoby używać jakichś papierowych, jednorazowych szufelek (o ile ktoś czegoś takiego już nie wymyślił)

    do szału doprowadzają mnie też właściciele zwłaszcza psów z tzw.groźnych ras, którzy nie zakładają psu ani kagańca, ani smyczy, i w dodatku twierdzą, że pies jest łagodny i nic nie zrobi.
    Hania 15.06.2005; Zuzia 12.11.2007; Julcia 15.11.2010

  7. #27
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Też mnie to wkurza!I nie ma znaczenia,czy się mieszka w mieście,czy na wsi.Syf jest syfem wszędzie.A właśnie często z taką argumentacją się spotykam,że jak się mieszka ma wsi,to psa można byle gdzie wyprowadzić

  8. #28
    Chustofanka Awatar kaka-llina
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rochester/Kent/UK
    Posty
    286

    Domyślnie

    Ja mam wielkiego psa! Waży więcej ode mnie- jakieś 55kg! Jego kupy to jakiś kilogram przynajmniej! Mamy ogródek i ten mój chłop sprząta co jakiś czas (będzie musiał częściej) na spacery wychodzimy do lasu jeżeli pies nasra blisko dróżki (prawie nigdy) to sprzątamy, jak w chaszczach to nie.. Jeżeli nasra gdzies po drodze albo w innym "publicznym miejscu" to sprzątamy ( mamy ze soba worki na śmieci) - nie jest to przyjemne ale można! Dzieje się to w Anglii i jest raczej normalne- psy właściwie widzimy tylko w tym lesie i sobie tam sraja do woli - dzieci oprócz mojej chustowej nie ma bo wózkiem sie nie wiedzie. Jak mała zacznie chodzić to pójdziemy do parku ale bez psa!

  9. #29
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,889

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kulka37 Zobacz posta
    Też mnie to wkurza!I nie ma znaczenia,czy się mieszka w mieście,czy na wsi.Syf jest syfem wszędzie.A właśnie często z taką argumentacją się spotykam,że jak się mieszka ma wsi,to psa można byle gdzie wyprowadzić
    Wyprowadzić? A latające luzem sobie to nie łaska? Tzn ostatnio jakoś coraz mniej ich u mnie (tzn u rodziców) widuję, ale kiedyś jak wracałam wieczorem do domu to tata po mnie wyjeżdżał na przystanek samochodem (z 700metrów...) bo psiska latały i strach było po ciemku chodzić...

    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  10. #30
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    daleko i blisko
    Posty
    3,021

    Domyślnie

    wlasnie moja mama dzisiaj wyczyniala slalom pomiedzy g... ale nie dala rady i wjechala w g...
    musiala czyscic kolka, szlag jej malo nie trafil - jechala na rehabilitacje i co, miala z takim brudnym kolkiem wjechac tam, zeby rozniesc smrod i zarazki???
    masakra, ja przez ta cholerna bezmyslnosc i nieodpowiedzialnosc wlascicieli psow znienawidzialam psy i jestem za zakazem trzymania psow w miastach!!!!
    K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013

    1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!

  11. #31
    mamru
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aniakom Zobacz posta
    Ja już mam na tyle dość, że jak widzę psa bez kagańca, smyczy na terenie przeznaczonym dla dzieci; a juz tym bardziej jak widzę, że robi kupę i ktoś odchodzi to wyciągam telefon i ostrzegam, że jeśli natychmiast nie opusci miejsca/weźmie psa na smycz/posprząta to dzwonie na straż miejską. i że mam dużo czasu, żeby za nim chodzić, aż przyjadą.
    ja już nie ostrzegam, wyciągam telefon i dzwonię. Na dodatek moje trzyletnie dziecko jest już tak w temacie obeznane, że jak widzi pieska na placu zabaw (a na naszym placu jak byk są ogromne znaki z informacją o zakazie wprowadzania psów) mówi: "mamo, zadzwoń na straż miejską, bo tam chodzą psy" pomijając już fakt, że najczęściej nie są to malutkie pieski lecz psiska bez smyczy, o braku kagańca nie wspomnę A to wszystko dlatego, co nas spotkało w zeszłym roku, byłam z dziećmi na placu, była też starsza pani z dziewczynką i psem. Pies załatwił się w jednej piaskownicy, następnie w drugiej no i nie wytrzymałam. Zadzwoniłam po straż. Przyjechali, okazało się, że panią znają bo t nie pierwszy raz, nie wiem czy dostała mandat, bo stałam zbyt daleko i nie byłam w stanie usłyszeć. Straż odjechała i co pani zrobiła?? Zabrała owego pieska na zjeżdżalnięa potem na huśtawkę no to zadzwoniłam raz jeszcze i poszłam stamtąd, bo już nie miałam cierpliwości na to patrzeć. Powiedzcie mi czemu ludzie są tak bezmyślni A kosze w mieście na psią qupę obecne. I jeszcze ostatnia sytuacja spaceruję sobie z dziećmi, mijamy elegancką młodą mamę z dzieciątkiem w gondoli i jamnikiem na smyczy. K. mówi głośno:'mamo ten pies zrobił qpę!" pani od razu spojrzała i zaczęła się mojemu dziecku tłumaczyć, że nie, ale K. w to nie uwierzył. "Wie Pani są takie specjalne kosze na psią qupę" pani rozdziawiła buzię i taką ją zostawiliśmy... ciekawe czy zacznie dostrzegać problem kiedy jej dziecko zacznie chodzić i zobaczy że to na prawdę problem....

  12. #32
    Chustomanka Awatar iska1
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    538

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez alina Zobacz posta
    a ja życzę gorąco tym, którzy nie sprzątają kup po swoich psach, żeby jak najczęściej wdeptywali w takie kupy
    Tylko że jest odwrotnie. Sprzątam zawsze kupy mojego psa i strasznie się wkurzam gdy wdeptuję w inną kupę by sprzątnąc "naszą".
    A najgorzej jak zwracam uwagę właścicielom wcale nie malutkich piesków i spływa jak po kaczce...
    Szkoda gadac. Czasami mam ochotę zadzwonic do Straży Miejskiej, tylko to pewno dla nich śmierdząca sprawa jest

  13. #33
    Chustofanka Awatar Mama Żuka
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    309

    Domyślnie

    Szału dostaję gdy o tej sprawie myślę
    Szału dostaję na spacerach, gdy raczą nas "przyjemne" zapaszki i widoki kupali
    Ale nic tak mnie nie drażni jak psy beztrosko puszczone przez właścicieli, bez kagańca, bez smyczy. Gdy widzę takiego nawet daaaleko od nas, to z przerażeniem podrywam Franka do góry, bo mi straszno, że się na Niego zwierz rzuci.
    Nie ma co zacznę korzystać z patentu z telefonem do straży miejskiej





  14. #34
    gosia1974
    Guest

    Domyślnie

    Jako właścicielka trzech psów /dwa już w psim niebie/ ze smutkiem stwierdzam, że psy i dzieci może mieć każdy, ale nie każdy powinien... /I niech nikogo nie zrazi porównanie - nie stawiam znaku równości między dzieckiem a psem - ale od młodego wychowywana byłam z 'młodszymi braćmi' i zawsze zwierzęta były dla mnie członkami rodziny...
    Każdy z naszych piesków wiedział /bo tak uczylismy/, że nie wolno załatwić się na chodniku, skwerku, placu zabaw, działce, ogródku... sygnalizowały potrzebę i wyprowadzało się zwierza do lasu czy jakieś nieużytki... no, ale mój psiak ma ten komfort /jak i pozostałe/ że mieszka sobie (aktualnie z moimi Rodzicami) niedaleko takowych nieuczęszczanych przez ludzi terenów. Kiedy jakaś grubsza sprawa przytrafi się w cywilizowanym swiecie - sprzątamy. I już, nie ma problemu.
    I nie rozumiem, jak inni właściciele psów mogą wyprowadzać swoje zwierzaki tam, gdzie spacerują ludzie, gdzie bawią się dzieci... Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy psią kupę widzę na środku chodnika lub w piaskownicy.


    Cytat Zamieszczone przez ankamk Zobacz posta
    Linda w Bytomiu są specjalne kosze-pieski z darmowymi torebkami do sprzątania po pupilach. Myślisz, że ktoś korzysta ?! A, że się tak głupio zapytam, co ma wiek do sprzątania po psie?! Ta uwaga, to tok myślenia idący w kierunku, że jak piesek jest mały, to nie potrzebuje smyczy i kagańca zjawisko spotykane równie często, co psia kupa na środku chodnika.
    Ania - a wiesz że właśnie w Bytomiu zobaczyłam, że wiele staruszek sprząta po swoich pupilach? Właściwie, to tylko staruszki z woreczkami widuję - reszta: i młodzież, i ci w sile wieku, kupy własnych pupili mają gdzieś... /a staruszki zaobserwowałam w tym 'długim parku' gdzie spacerujemy/
    Inna sprawa, że te psie kosze są systematycznie niszczone, a woreczków w nich brak... To już chyba tylko takie atrapy...

  15. #35
    Chustofanka Awatar sawanna
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    w-wa/puszcza knyszyńska
    Posty
    206

    Domyślnie

    Tia.... to jest nawet ten sam park (tak podejrzewam)

  16. #36
    Chustomanka Awatar sowa_m
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    1,387

    Domyślnie

    jako wlaściciel wielkiego psa, który sprząta po swoim pupilu musze powiedzieć: a ja im się nie dziwię. nie dziwię sie, bo mieszkam na takim osiedlu, że niejednokrotnie łazilam pół godziny z woreczkiem i jego zawartością, bo nie było żadnego kosza na śmieci w pobliżu. nie dziwię się, bo niejednokrotnie zostalam wyzwana od takich śmakich i owakich, ze szanownemu państwu pies sie zalatwia na trawnik, a jak mowię że posprzątam, to wyzywają mnie jeszcze bardziej (tak dla zasady pieniacze, być może zresztą jestem jedyną osoba na osiedlu, która sprząta po swoim psie, więc nie wierzą, że to zrobię), nie dziwię sie, bo nieraz spotkalam się z reakcją "a fuj, jak tak mozna", a pewnie są co "wrażliwsze" osoby, ktore liczą sie z "opinią publiczną" - np z kumplem który idzie obok;
    nie dziwię się, bo mnie z kolei do szału doprowadzają papierki po cukierkach, soczkach i innych dziecięcych smakołykach walające sie wręcz na trasie spacerow dziecięcych. i jakbym takie dziecko i taka mamę zlapala za kurtkę, to za ten papierek naprawde bym zrobila, eehh zrobila. kupa psia jednak bardziej ekologiczna jest
    ale - generalnie - temat sluszny - trzeba sprzątać i tyle. ale i do paierków i do kup potrzebne są kosze w pobliżu.
    co do placów zabaw sie nie wypowiadam - nie korzystam w ogóle

  17. #37
    Chustofanka Awatar sawanna
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    w-wa/puszcza knyszyńska
    Posty
    206

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sowa_m Zobacz posta
    jako wlaściciel wielkiego psa, który sprząta po swoim pupilu musze powiedzieć: a ja im się nie dziwię. nie dziwię sie, bo mieszkam na takim osiedlu, że niejednokrotnie łazilam pół godziny z woreczkiem i jego zawartością, bo nie było żadnego kosza na śmieci w pobliżu.
    dla mnie - żaden argument. Jak dziecko zrobi kupę, to też najłatwiej zostawić pieluchę z zawartością tam, gdzie stoi, bo nie ma koszy?? Poza tym - koszy jest tam mnóstwo. Jeszcze jakichś usprawiedliwień poszukamy?

  18. #38
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    Jak sie mojej córce zdarzyło pare razy zrobić kupę przy wysadzaniu podczas wakacji/spaceru to nie przyszło mi do głowy zostawić ją (kupę, nie córkę) gdziś tam pod drzewkiem. Zawsze zbieram do chusteczki, do worka i wędruję w poszukiwaniu kosza. I jakoś zawsze znajdywałam

    Papierków i innych też nie zostawiam (mam głęboko zakorzenione górsko-harcerskie nawyki).
    Julka 2001, Zosia 2007

  19. #39
    Chusteryczka Awatar monika999
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    1,831

    Domyślnie

    Nie raz widzialam duze psy puszczane luzem i bez kaganca- "Bo pies musi sie wylatac"- w miejscu gdzie bawily sie dzieci. Moj brat w wieku 3 lat zostal zaatakowany przez wilczura na placu zabaw i dobrze, ze bylismy razem , bo nie wiem jak by to sie skonczylo. Wlascicielka , ktora go spuscila ze smyczy przekrzykujac psa na moje uwagi o kagancu mowila, ze pies jest niegrożny, a ja do tej chwili pamietam jak brat chowal sie za mnie i plakal. Teraz nic sie nie zmienilo w parku do ktorego chodzimy ludzie spuszczaja psy bez kaganca nawet jesli widza , ze obok biegaja dzieci. Lubie psy, ale boje sie tych, ktore maja nieodpowiedzialnych wlascicieli.

  20. #40
    Chustomanka Awatar sowa_m
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    1,387

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sawanna Zobacz posta
    dla mnie - żaden argument. Jak dziecko zrobi kupę, to też najłatwiej zostawić pieluchę z zawartością tam, gdzie stoi, bo nie ma koszy?? Poza tym - koszy jest tam mnóstwo. Jeszcze jakichś usprawiedliwień poszukamy?

    dla ciebie - może argument żaden, ja pisze o swoim osiedlu, nie o twoim. i uwierz - żadna przyjemność lazić z woreczkiem w jednej ręce, trzymać smycz w drugiej i mieć gdzieś nieopodal pałetające sie dziecko (mówię o sowijej, niczyjej innej, sytuacji,w której dość często się znajduję).
    ja nie szukam usprawiedliwień dla osób nie sprżzątających po swoim psie, ale niektóre argumenty jestem w stanie zrozumieć. to, ze ja sprzętam po psie nie znaczy, że każdy sprząta; to, ze wy nie wyrzuciacie papierków i sprzątacie po swoich dzieciach, nie znaczy że każda matka robi tak samo - skądś sie one biorą.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •