Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 63

Wątek: psie kupy a sprawa polska

  1. #41
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    ja napiszę szczerze, że nie lubię psów przez głupotę ich właścicieli. Przez całe życie NIGDY nie widziałem by ktoś sprzątał po swoim psie a mieszkam nie na wsi tylko w 90tyś mieście. U nas w Jeleniej Górze przepisy miejscowe mówią, że pies dowolnej rasy i wielkości musi mieć smycz i kaganiec (podkreślam, że i to i to a nie to lub to). W praktyce prawie nikt się do tego nie stosuje bo ich pies "nie gryzie". Nie muszę dodawać, że to właśnie te psy co nie gryzą zabijają co jakiś czas człowieka (czasami dziecko bezmyślnych właścicieli).
    Jak jeżdżę po parku na rolkach to z nieznanej mi przyczyny większość psów próbuje mnie zaatakować (oczywiście są to te psy "niegryzące"). Raz rzucił się na mnie amstaf ale chwycił mnie za rolkę i nic mi się nie stało. Na moją koleżankę z pracy amstaf na smyczy ale bez kagańca rzucił się tak, że miała całe ramie czarno-sine (miała grubą kurtkę, zresztą to i tak szczęście bo pewnie chciał rzucić się na szyję)
    Tu jest artykuł o tym:
    http://www.jelonka.com/news,single,init,article,23075
    No i smutne podsumowanie - moim zdaniem policja i straż miejska mogła by u nas zbić majątek na mandatach za brak smyczy i kagańca oraz za zanieczyszczanie ale oni tych mandatów nie dają więc dzwonicie na marne. Tu są statystyki z Jeleniej Gory.
    "Tylko w tym roku w sprawie pogryzień lub wyprowadzania psów bez smyczy czy kagańca straż miejska interweniowała aż 321 razy. 16 osób ukarano, 8 wniosków wpłynęło do sądu grodzkiego."
    Ukarano 16 osób - to jest śmieszne. 200zł dla właściciela, którego pies chciał zabić człowieka - koszmar.
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  2. #42
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349

    Domyślnie

    to ja jednak sie odezwe - raz, wiecej nie mam cierpliwosci
    przepisy, tak..jak wszystkie w polsce, jesli nie dzialaja sa zaostrzane, zamiast egzekwowane...prowadzi to do sytuacji w ktorej zeby byc w zgodzie z litera prawa trzeba sie godzic na bezsensowne zachowania....
    po psie powinno sie sprzatac.
    ale...powinno byc to poprzedzone kampania uswiadamiajaca, a nastepnie egzekwowane przez odpowiednie sluzby... jednorazowy mandat moze nie jest duza dolegliwoscia (nie ma byc) ale wielokrotnie nakladany kazdemu da do myslenia
    pies powinien chodzic na smyczy.
    ale... powinny byc miejsca wyznaczone w ktorych ten pies moglby sie wybiegac, powinny byc obowiazkowe szkolenia zeby ten pies rzeczywiscie na smyczy chodzil i byl pod kontrola wlasciciela a nie wyprowadzal go na spacer.
    (mucha psy cie gonia bo uciekadsz - taki atawizm - instynkt lowczy i to ze pies jest lagodny wcale nie znaczy ze nie ma instynktu )
    w swiecie idealnym, psy mialyby swoje parki, dzieci swoje, psy bylyby wyszkolone, wlasciciele tez... nikt by nie smiecil na ulicach (czyli jesli nasmieci to sprzata i wlasciciele psow i opiekunowie dzieci i wszyscy inni - np zapach w wielu baramach z psami nie ma nic wspolnego )
    psy, koty i cala reszta menazerii bylaby posiadana przez ludzi nadajacych sie do tego...zwierzeta katowane, zaniedbywane itp bylyby odbierane wlascicielom w skarjnych przypadkach bylby orzekany zakaz posiadania zwierzat i kara wiezienia.
    ataki na ludzi w 99% sa wina czlowieka. nie znam przypadku w ktorym zawiniloby zwierze... ( a troche sie tym tematem zajmowalam, tak samo jak adopcja zwierzat i odbieraniem ich z warunkow o ktorych wolelibyscie nie wiedziec...)
    bezpanskie zwierzeta trafialyby do schronisk w ktorych nie byloby przepelnienia, chorob i glodu...w tej chwili szczeniat i kociat nawet sie nie ewidencjonuje bo ich przezywalnosc jest znikoma....
    podobno nasze czlowieczenstwo okresla stosunek do zwierzat...
    i po raz wtory...kochani moi, popatrzcie tez z drugiej strony, gdzies te psy wyprowadzac trzeba, gdzies sie musza wybiegac i zalatwic, to tez sa istoty zywe ktore maja swoje potrzeby, same o swoje prawa nie zawalcza...
    latwo jest krytykowac, wyrazac niechec, niezadowolenie, trudniej konstruktywna krytyke.
    mnie tez irytuja upstrzone trawniki i chodniki, piaskownice (tu jednak glownie koty ) ale wole "prace u podstaw" niz wylewanie zali na forum...


    DB PBC

  3. #43
    Chustonoszka Awatar Confi
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    87

    Domyślnie

    a ja troszeczke z innej strony się wypowiem jeśli można...
    Jestem właścicielką 7 letniej suki owczarka niemieckiego która nie jest psem agresywnym, mało tego jest najzupełniej pasywna i nie jest to tylko moje zdanie lecz zdanie specjalisty. Na temat sprzątania po psie wypowiem się oględnie bo ja sprzątam tylko wtedy kiedy moja suka zrobi"namacalne" dowody jeśli ma rozwolnienie to...wybaczcie.
    Bardziej chodzi mi o to ,że moj pies uwielbia dzieci, kocha dotyk małych lapek , kocha rozczulanie się nad jej szanowną osoba , głaskanie, przytulanie, kocha lizać dzieci bo buziach itp...
    Ja szanuję obawy młodych i niemłodych mam z racji tego ,ze jestem osoba odpowiedzialną i mój pies zawsze wychodzi na spacer w kagańcu i na smyczy. Problem który chcę opisac dotyczy nagminnego wmawiania własnym dzieciom ze wszystkie psy są z natury złe , że wszystkie gryzą, ba...rozszarpują małe dzieci na kawałki. Dzieciaki , którym od zawsze mamusia powtarza takie bzdury reagują histerycznie w kontakcie z jakimkolwiek psem a jak wiadomo takie zachowanie wzbudza agresję . W takiej sytuacji gdy pies jest narażony na krzyk, machanie rękami, tupanie najczęstszym zachowaniem jest atak...niestety i tu błędne koło się zamyka a nawet gorzej bo dziecko ugryzione lub nawet obszczekane ma uraz często na całe życie i jak dorośnie to powiela ten schemat na swoich dzieciach.
    Podając ten przykład chciałabym podzielić troszkę winę na pół bo jako właściciel psa czuję się lekko przytłoczona Waszymi wypowiedziami.
    Moja rada jest taka...mniej histerii, więcej zrozumienia. Dajcie czasem szansę zwierzakom które na tę szansę zasługują i nie generalizujcie bo to krzywdzi zwierzęta o takim charakterze jaki ma moja sunia.
    Pokaże wam jak jest zafascynowana naszym Młodym, może zmiękczy to serducha tych które mają takie radykalne poglądy









  4. #44
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hexi Zobacz posta
    przepisy, tak..jak wszystkie w polsce, jesli nie dzialaja sa zaostrzane, zamiast egzekwowane...prowadzi to do sytuacji w ktorej zeby byc w zgodzie z litera prawa trzeba sie godzic na bezsensowne zachowania....
    nie wiem jakie bezsensowne zachowania masz na myśli pisząc w tym wątku - dla mnie w każdym razie sprzątanie po psie i trzymanie go w mieście na smyczy i w kagańcu to bardzo mądre przepisy. Zresztą te przepisy napisali ludzie wybrani przez nas właśnie dla nas.
    Dodatkowo strasznie mnie denerwuje myślenie tego typu
    - nie ma miejsc do wyprowadzania psów - to wyprowadzam gdzie chcę
    - nie ma miejsc parkingowych - parkuję na chodniku, ścieżce rowerowej, miejscu dla inwalidy
    - nie ma śmietnika - wyrzucę śmieci na chodnik
    Mnie się wydaj, że przez takie myślenie tak właśnie wygląda Polska.
    Jakby co to pierwszy rzucę kamieniem.
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  5. #45
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349

    Domyślnie

    to rzucaj
    nie ma miejsc gdzie pies moglby sie bezpiecznie wybiegac wiec biegaja tam gdzie jest wzglednie bezpiecznie
    parkingi sa wiec jest gdzie parkowac....czasem tylko miejsc nie ma .... a jak nie bylo parkingow jak myslisz gdzie parkowaly samochody...zdecydowanie mniej liczne wtedy
    a kiedy nie bylo smietnikow gdzie ludzie wyrzucali smieci
    i parkingi i smietniki z jakichs powodow aie pojawily dajac ludziom wybor
    ja wyboru nie mam. park dla psow znam jeden, na mokotowie i jest w nim czysto, psy biegaja i bawia sie spokojnie a mimo to co jakis czas pojawia sie mamuska z dzieckiem i ma za zle ze psy w psim parku biegaja ....
    confi - z tej strony tez juz bylo - jak widac nie dziala - odpowiedzialnosc zbiorowa i uogulnianie...
    http://www.chusty.info/forum/showthr...szy+przyjaciel
    http://www.chusty.info/forum/showthr...ht=zwierzakami

    ps: opcja ludzie wybrani przez nas i dla nas.... mnie malo przekonuje... mimo iz w prawie funkcjonuje zalozenie ze prawodawca jest racjonalny w praktyce w niewielu dziedzinach da sie je obronic.
    wszystkich bubli prawnych zwiazanych z okolozwierzeca tematyka nie chce mi sie przytaczac ale uwierz mi na slowo jest ich bez liku...
    a bezsensem dla mnie jest zaostrzanie prawa prowadzace do ucisku - bo w "cywilizowanym" swiecie psy moga chodzic bez smyczy i bez kaganca bo odpowiedzialnosc za nie ponosi wlasciciel, psy agresywne (w jakiejkolwiek formie) sa kierowane na szkolenia pod okiem specjalisty w skrzjnych przypadkach usypiane i jakos to dziala
    opcja na smyczy i w kagancu - taaak... moj pies wazy 80kg, smycz jest... umowna, gdybym nie miala nad nim kontroli glosem i gestem na smyczy bym latala, a kaganiec.... coz, kagancem zrobilby wieksza krzywde chcac sie przywitac niz atakujac bez....

    a w tym watku nakrecane sa jedynie paranoiczne nastroje.
    Ostatnio edytowane przez hexi ; 27-10-2009 o 12:24


    DB PBC

  6. #46
    Chustonoszka Awatar Confi
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    87

    Domyślnie

    Hexi niestety nie mam dostępu do tych wątków...
    jednak ostatnie zdanie napisane przez Ciebie w całej rozciągłości popieram poniewaz należę do tych jak się okazuje nielicznych którzy mają kontrolę nad psem tylko za pomoca komend. Pozdrawiam




  7. #47
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    Sory Confi ale ja właśnie z tych, która uczy swoje dziecko, że do obcego psa nie należy podchodzić. I żeby nie było, dorastałam w domu z mega spokojnym rottweilerem, który również pozwalał dzieciom na wszystko.
    Na spacer wychodziliśmy na smyczy i w kagańcu, pies na chodniku nie srał, bo tak był nauczony, a ustronne miejsce można znaleźć nawet w dużym mieście.
    Inna sprawa, że w takim włąśnie ustronnym miejscu natknęłam się kiedyś na kupkającego pana. Moje zaskoczenie było tak wielkie,że zabrakło mi języka w gębie. Nie sądzę, by ów pan posprzatał po sobie, więc czego tu oczekiwać ...

    Chciałam podkreślić, że pies to jednak tylko zwierzę, inteligentniejsze i bliższe ludziom niż inne gatunki ale zawsze tylko zwierzę,które działa instynktownie,a nie logicznie.

  8. #48
    Chustonoszka Awatar Confi
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    87

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ankamk Zobacz posta
    Sory Confi ale ja właśnie z tych, która uczy swoje dziecko, że do obcego psa nie należy podchodzić. I żeby nie było, dorastałam w domu z mega spokojnym rottweilerem, który również pozwalał dzieciom na wszystko.
    Na spacer wychodziliśmy na smyczy i w kagańcu, pies na chodniku nie srał, bo tak był nauczony, a ustronne miejsce można znaleźć nawet w dużym mieście.
    Inna sprawa, że w takim włąśnie ustronnym miejscu natknęłam się kiedyś na kupkającego pana. Moje zaskoczenie było tak wielkie,że zabrakło mi języka w gębie. Nie sądzę, by ów pan posprzatał po sobie, więc czego tu oczekiwać ...

    Chciałam podkreślić, że pies to jednak tylko zwierzę, inteligentniejsze i bliższe ludziom niż inne gatunki ale zawsze tylko zwierzę,które działa instynktownie,a nie logicznie.
    I chwała Ci za to bo niestety duża część mam uznaje tylko histerię i wręcz uczy by przed każdym psem uciekać przez co naraża nieświadomie swoje dziecko na atak.
    Wyobraziłam sobie Twoją minę na widok tego pana
    ja sądzę ze prawie na pewno po sobie nie posprzątał bo niestety człowiek czasami bywa gorszy od zwierzęcia. Zwierzę nie położy się na legowisko zanieczyszczone odchodami a niektórzy ludzie niestety tak robią.Oczywiście to przypadki ekstremalne nie mniej jednak występujące

    a co do ostatniej wypowiedzi to własnie dlatego mamy powinny uczyć dzieci odpowiedniego podejścia do zwierzęcia a najlepiej ignorowanie go gdyz własnie to instynktowne działanie bywa źródłem kłopotów i paniki. To my ludzie musimy znaleźć sposób jak nie dac się ugryźć i to nie zwierzę musi się dostosować bo po prostu tego nie potrafi




  9. #49
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    Wyobraziłam sobie Twoją minę na widok tego pana

    Uwierz, że zanim mózg przetworzył obraz na dane, to zetrwało dość chwilę
    Tych wybałuszonych parciem oczu pośród krzaków nie zapomnę chyba nigdy.

  10. #50
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Canada`s armpit :P
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    bo w "cywilizowanym" swiecie psy moga chodzic bez smyczy i bez kaganca
    w Kanadzie w prowincji Ontario nie mozna wyprowadzac psa bez smyczy nawet jakiegos burka w wersji mini (moja tesciowa ma mieszance stara suka ledwo lazi i nie ma nawet sily zeby pobiec) ale chodzic musi na smyczy .
    Amstafy pitbulle sa nielegalne, mozesz miec dopoki sasiad na Ciebie nie doniesie czy inny zyczliwy a wtedy masz sprawe psa zabieraja.
    Ja nie strasze dziecka ,ze pies pogryzie zje........ maly kocha psy ja tez (gdyby nie nasze nieuporzadkowane zycie) pewnie mielibysmy zwierzaka ale widok amstaffa czy pitbulla beigajacego bez smyczy i kaganca mnie przeraza.

  11. #51
    gosia1974
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ankamk Zobacz posta
    pośród krzaków
    gdzie Ty się włóczysz?
    Teraz będę się bała z Tobą na spacer pójść...

  12. #52
    Chustoholiczka Awatar agaja
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    3,807

    Domyślnie

    nie rozumiem czemu mówicie o sprzątaniu śmieci PO dzieciach. Dziecko, które umie już wypić sok i chodzić , jest w stanie samo lub po sugestii rodzica - w zależności od wieku -wyrzucić swój papier do kosza. W domu czy na spacerze czy gdziekolwiek.

  13. #53
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    To piekarskie krzaki były
    Bytomskich nie znam, bo psa już nie posiadam

  14. #54
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    10

    Domyślnie

    Z moim starszakiem mam inne wspomnienie w temacie. Jako mniej więcej półtoraroczniak po sezonie kasztanowym dobrze nauczony, że na trawnik się nie wchodzi, bo kupy, był z nami u przyjaciół mieszkających w Luksemburgu. Byliśmy na spacerze w parku i namawialiśmy go do wejścia na trawę, gdzie biegały wszystkie dzieci, a on uparcie powtarzał, że są tam kupy i on nie chce. Szczęśliwie akurat przechodził obok pies z właścicielem, który na naszą prośbę pokazał łopatkę i woreczek i pokazał nam co się robi z kupami po swoim pupilu w cywilizowanym kraju.
    Teraz półtorek roku ma moja młodsza i też przechodząc obok trawnika często opowiada o psich kupach - ona z tych ostrożnych i po jednym wejściu na minę, ciągle pamięta brudne buty

  15. #55
    Chustofanka Awatar sawanna
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    w-wa/puszcza knyszyńska
    Posty
    206

    Domyślnie

    No i wyszło że ktoś jest za lub przeciw, albo kocha psy albo ich nienawidzi, rozumie lub nie rozumie biednych właścicieli psów ....
    Doszliśmy nawet do tego, że zastanawialiśmy się kto sprząta papierki po swoich dzieciach....
    A ja wracam nieśmiało do swojego pytania - czy macie jakieś patenty jak z takim obkupionym w parku dzieciem dotrzeć do domu? Powiedzmy, że daleko i wózka brak Bo ja już wiem że kupy tam są i bedą w tym parku i zimą i na wiosnę, i latem ....

  16. #56
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kajmag Zobacz posta
    Z moim starszakiem mam inne wspomnienie w temacie. Jako mniej więcej półtoraroczniak po sezonie kasztanowym dobrze nauczony, że na trawnik się nie wchodzi, bo kupy, był z nami u przyjaciół mieszkających w Luksemburgu. Byliśmy na spacerze w parku i namawialiśmy go do wejścia na trawę, gdzie biegały wszystkie dzieci, a on uparcie powtarzał, że są tam kupy i on nie chce. Szczęśliwie akurat przechodził obok pies z właścicielem, który na naszą prośbę pokazał łopatkę i woreczek i pokazał nam co się robi z kupami po swoim pupilu w cywilizowanym kraju.
    Teraz półtorek roku ma moja młodsza i też przechodząc obok trawnika często opowiada o psich kupach - ona z tych ostrożnych i po jednym wejściu na minę, ciągle pamięta brudne buty
    a mój ponadpółtoraroczniak jakoś te kupy... łapie na podeszwy mad
    dziś 2 spacery i bilans:
    jedna kupa on na spacerze do południa
    jedna kupa ja na wieczornym spacerze

    fuuuuj madmadmadmadmad

  17. #57
    gosia1974
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sawanna Zobacz posta
    A ja wracam nieśmiało do swojego pytania - czy macie jakieś patenty jak z takim obkupionym w parku dzieciem dotrzeć do domu? Powiedzmy, że daleko i wózka brak Bo ja już wiem że kupy tam są i bedą w tym parku i zimą i na wiosnę, i latem ....
    Zależy, co dziecię obkupi Bo ja noszę ze sobą paklanki na pampersy. Nóżkę w buciku włożysz do paklanka, gorzej z resztą

    Ps. Jakoś to dziwnie zabrzmiało... Jak z horroru... nóżkę do paklanka... Oj, chyba pora iść spać...

  18. #58
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    daleko i blisko
    Posty
    3,021

    Domyślnie

    zeby nie tachac ze soba tony zamiennych ubranek to - albo woreczki na brudny obuw, albo tez chusteczki nawilzane, zeby obuw umyc.

    a co psow - to wybaczcie, ale dla mnie trzmanie duzych, a takze ras, ktore musza sie wybiegac w miescie to nieporozumienie i unieszczesliwianie zwierzecia. O psach rasy agresywnej nawet sie nie wypowiem.Odpowiedzialnosc za zwierze to takze odpowiadzialnosc z awarunki, w jakich powinno zyc. Nikt nie przekona mnie, ze przecietne mieszkanie 40, 50 m to odpowiednie miejsca dla takich psow, ktore czesto maja AZ dwa spacery dziennie
    jezeli ludzie nie potrafia byc odpowiedzialni, to owszem tzrena pewne rzeczy regulowac przepisami.
    K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013

    1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!

  19. #59
    Chustofanka Awatar sawanna
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    w-wa/puszcza knyszyńska
    Posty
    206

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gosia1974 Zobacz posta
    Zależy, co dziecię obkupi Bo ja noszę ze sobą paklanki na pampersy. Nóżkę w buciku włożysz do paklanka, gorzej z resztą

    Ps. Jakoś to dziwnie zabrzmiało... Jak z horroru... nóżkę do paklanka... Oj, chyba pora iść spać...
    Nigdy nie miałam paklanka - ale rozumiem, że tam jest jakiś sznureczek do zaciągania, by kupę odizolować a zarazem by z bucika nie złaziło? Bo generalnie niezły pomysł ! Chyba też te "obuwie" szpitalne czyli woreczki też by się nadały.... A że będziemy wyglądać jakbyśmy uciekli ze szpitala? Będzie jeszcze weselej

  20. #60
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    Tylko, że w woreczkach szpitalnych stópulka momentalnie sie zapoci.
    Chuba zostają chusteczki i patyk w kieszeni do wydłubywania z podeszwy

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •