Wczoraj wiązałam synka w kieszonkę w galerii handlowej, przechodziła obok dziewczynka kilkuletnia z mamą. Dziewczynka z zafascynowaniem pokazała mamie na mnie palcem, mama na to głośno, przechodząc koło mnie "e, to fanaberia taka..."
Edit:za to panie w spożywczym były nami zachwycone![]()




Odpowiedz z cytatem










ale co gorsze, właśnie kilka dni temu będąc u niej, mały wylądował w szpitalu z wirusem, żeby go uspokoić wrzuciłam go w chustę, raz przeszła pielęgniarka, drugi, trzeci,wreszcie podchodzi
Ja mam nadzieję, że podejście do chust w małych miastach się zmieni.












