Pokaż wyniki od 1 do 20 z 366

Wątek: wysadzanie

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka Awatar camee
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    291

    Domyślnie

    No i mam prawdziwy bunt nocnikowy myślałam, ze po 2-3 dniach minie ale nic z tego. Zwirek się tak prezy jak tylko znajdzie się nad zlewem/ miska ze nie mogę go utrzymać! Dziś to nawet wydawało mi się ze jak tylko do łazienki weszlam to zaczął probowalam zmienić miejsce i nie pomaga. Śpiewak i tancze i tz nie za bardzo help! Co mam zrobić? Odpuścić na dłużej? Ale na ile? Bo nie chce pogorszyc sprawy ale tez nie chce żeby zapomniał o nocniku. Brak mi pomysłu poradzcie coś jeszcze, prooosze...

  2. #2
    Chustonówka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Bydgoszcz - Londyn
    Posty
    16

    Domyślnie

    U mnie też tak było... Nie przymuszałam ani jej do długiego wysadzania ani siebie, że koniecznie musi zrobić do nocnika. Po prostu starałam się ją wsadzić a jak już ewidentnie nie mogła tego znieść i zaczęła się prężyć, to ją odkładałam - zrobi w pieluchę - trudno, nie umrzemy od tego I tak za każdym razem jak wydawało mi się, że czas ją wysadzić. Teraz buncik troszkę jakby zelżał. Uda mi się złapać jedne, może dwa siuśki, reszta ląduje w tetrę... Trudno, przynajmniej nabywa nawyku, że siedzi/wisi nad nocnikiem. Może za jakiś czas się ocknie, po co to robimy, może za jakiś czas zauważy, że jak siuśki lecą do nocniczka, to ma sucho i jest fajnie?

    Ponadto mam też pytanie. Dziś zamierzałam zrezygnować z wysadzania - synuś chory, gorączkuje i narzeka na bóle brzucha. Stwierdziłam, że wsadzę ją w pampki, bo syn marudny to dużo uwagi będę musiała skupić na nim. No i jak rano ją ubierałam, to czułam tak silny opór psychiczny przed pampkiem, że znów wsadziłam ją w tetrę... To naprawdę uzależnia. No i teraz zobaczymy jak mi dzień pójdzie.. Jak wy sobie radzicie w takich sytuacji, gdy jedno chore, a małe nie daje specjalnych sygnałów do wysadzania?

    Poza tym myślę sobie tak. Koniec z kupowaniem jednorazówek (kupuję/kupowałam na wyjścia tylko), mało tego, do tetry nie będę wkładać dodatkowych wkładek, wtedy będę bardziej zmuszona bądź częściej wysadzać, bądź bardziej obserwować, bądź po prostu uruchomić intuicję jeszcze bardziej bądź uruchomić jakieś telepatyczne rozumienie potrzeb mojej córci, by to wysadzanie lepiej nam szło... Myślicie, że zadziała?

  3. #3
    Chustomanka Awatar marlei
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Poole, UK
    Posty
    1,469

    Domyślnie

    Camee - no nie wiem, nie wiem... Jedyne co przychodzi mi do glowy, to o czym dziewczyny mi wczesniej pisaly i co w ksiazce przeczytalam, a mianowicie - sprobuj wyjsc poza ramy czyli zamiast brac malego do toalety - przynies toalete do niego Ja tak robie z Hugo - jak wiem, ze sie swietnie bawi na macie, to przynosze nocnik, stawiam dokladnie obok maty, zeby mogl ja widziec i mowie mu, ze tylko szybciutko siusiu i z powrotem na mate (czasem dziala, ale nie zawsze) Jak nie masz nocnika to nawet na otwarta jednorazowke albo tetre mozesz
    Mam nadzieje, ze po buncie zostanie tylko wspomnienie - a jak to nie zadziala to odpusc na cale 3 dni, bez wspominania o tym, a potem powoli, zacznij od otwartej pieluszki (u mnie to z kupa zadzialalo - i dzis druga kupa w nocniku i usmiech - bezcenny)
    Martuszkas - chyba jestes zbyt surowa dla siebie! Jak wiedzialas, ze bedzie, ale cos musialas zrobic i poszlo w otwarta pieluche to i tak ogromny suuuukces!!! Przynajmniej wiedzialas, ze bedzie! A przeciez chodzi o wyczucie (komunikacje) kiedy, a nie o samo siku w nocniku - to tylko skutek uboczny ale bardzo mily!!
    Ja Hugo trzymam tylko w formowankach, bez wkladek, wiec jak zrobi siku to od razu wiem tylko jak wychodzimy to zakladam otulacz.
    A ja Cie podziwiam! Z chorym synkiem, a Ty dalej wysadzasz! Naprawde podziwiam!
    Ostatnio edytowane przez marlei ; 02-04-2011 o 17:38

  4. #4
    Chustomanka Awatar Mazi
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    KRK/BCN
    Posty
    909

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez camee Zobacz posta
    No i mam prawdziwy bunt nocnikowy myślałam, ze po 2-3 dniach minie ale nic z tego. Zwirek się tak prezy jak tylko znajdzie się nad zlewem/ miska ze nie mogę go utrzymać! Dziś to nawet wydawało mi się ze jak tylko do łazienki weszlam to zaczął probowalam zmienić miejsce i nie pomaga. Śpiewak i tancze i tz nie za bardzo help! Co mam zrobić? Odpuścić na dłużej? Ale na ile? Bo nie chce pogorszyc sprawy ale tez nie chce żeby zapomniał o nocniku. Brak mi pomysłu poradzcie coś jeszcze, prooosze...
    Camee, nic sie nie przejmuj!
    Tez przezywalismy bunt nocnikowy. Trwal on chyba ze dwa dni. Czytalam w vademecum, ze to calkiem normalne i nie wcale u roczniakow czy dwulatkow, w kazdym wieku tak sie moze stac, wiec wyluzowalam i nie zmuszalam, wiec Ty tez, do not worry!!! Nie zmuszaj Zwirka, moze jakos wykorzystaj okazje kiedy ma dobry humor. Zabwcie sie na przyklad przed lustrem w lazience chwilke ( my tak robimy) i kiedy bedzie rozbawiony zdejmij pieluche i wtedy sprobuj, jezeli nadal bedzie bunt to tylko trzeba to przeczekac. Dzieciaki szybko zapominaja i nawet jak sie na jakis czas zniecheca, to nie powinno to trwac zbyt dlugo. Zdobywaja co raz to nowe doswiadczenia, czasem maja gorsze dni jak wszyscy, to normalne.
    Dacie rade

    ​​

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez camee Zobacz posta
    No i mam prawdziwy bunt nocnikowy myślałam, ze po 2-3 dniach minie ale nic z tego. Zwirek się tak prezy jak tylko znajdzie się nad zlewem/ miska ze nie mogę go utrzymać! Dziś to nawet wydawało mi się ze jak tylko do łazienki weszlam to zaczął probowalam zmienić miejsce i nie pomaga. Śpiewak i tancze i tz nie za bardzo help! Co mam zrobić? Odpuścić na dłużej? Ale na ile? Bo nie chce pogorszyc sprawy ale tez nie chce żeby zapomniał o nocniku. Brak mi pomysłu poradzcie coś jeszcze, prooosze...
    camee a spróbuj tak: jeśli już sam siedzi bierz go do łazienki ale nie na wysadzanie tylko zabawę, posadź na podłodze, możesz dać coś do zabawy żeby nie protestował za bardzo, np papier do rwania (u nas super się sprawdza jak mała się nudzi a w tym czasie sama siądź na toalecie i pokazuj mu że mama robi siku, mów mu to, opowiadaj, wydawaj dźwięki, bij sobie brawo razem z nim jeśli już potrafi i po kilku takich pokazach zaproponuj nocnik, razem raźniej
    już pisałam u nas był taki miesiąc że co godzinę razem z córcia robiłam siku
    myślę że zamiast zmieniać miejsce warto stworzyć mu atrakcje aby łazienka kojarzyła się z czymś fajnym, żeby zauważył że papierem lub tajemniczym pudełeczkiem po mamy kremie może się bawić tylko tam podczas sikania
    chyba nie mam więcej pomysłów

    trzymam mocno kciuki! mam nadzieję że to chwilowe i się uda :-*
    Ostatnio edytowane przez margeritta ; 04-04-2011 o 10:09

  6. #6
    Chustofanka Awatar camee
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    291

    Domyślnie

    Dziewczyny, dzieki za dobre rady!!!))
    jakos mi tak teraz lzej i fajniej sie zrobilo
    na weekend odpuscilam troszke. dzis rano jakby lepiej troszke. jak sie prezy to od razu rezygnuje i nie namawiam. mysle,ze dzis zrobimy sobie jeszce taki lajtowy dzien a pozniej to zobacze. jedno jest pewne na pewno nie zrezygnuje)) co to to nie)) w koncu znajdzie sie jakas metoda

    marlei, nocnik tez mam i przy probach wysadzania nad nim tez sie buntowal takze jak widac robi to niezaleznie od miejsca.

    margeritta, wlasnie chodzi o to ze nie siedzi wiec ruchy mam ograniczone. a wiesz co, zawsze mnie ciekawilo jak to jest pozniej, tzn jak dziecko jest starsze jak to wyglada teraz z Twoja 10cio mies. Córą? co ile mniej wiecej robi siku? a np pokazuje na nocnik jak chce? albo przynosi go? to co napisalas z czekaniem na wysadzenie to szok! super po prostu gratulacje



  7. #7
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    210

    Domyślnie

    a u nas w piątek minął tydzień od pierwszego wysadzenia i codziennie był jakiś postęp, zaczęło się od kupki bladym świtem na nocnik, skończyło się w sobotę kiedy cały dzień udało nam się "złapać" kupki i siusi na nakładkę sedesową i na tym koniec miodowego miesiąca wczoraj kupka w pieluchę, dziś rano połowa kupki w pieluchę połowa w sedes, Franio stęka stępka, pręży się czekamy ok 10 min i nic, więc wrzucam na luz, czytam Wasze posty i rozpoczynamy nowy tydzień na lajciku w końcu to ma być przyjemne a nie wyścig zbrojeń!
    Żona Krzysia od 30.07.2005

    Mama Franka od 22.09.2010 i Janka od 30.11.2012

  8. #8
    Chustofanka Awatar zyta
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Września
    Posty
    245

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lubisz1 Zobacz posta
    a u nas w piątek minął tydzień od pierwszego wysadzenia i codziennie był jakiś postęp, zaczęło się od kupki bladym świtem na nocnik, skończyło się w sobotę kiedy cały dzień udało nam się "złapać" kupki i siusi na nakładkę sedesową i na tym koniec miodowego miesiąca wczoraj kupka w pieluchę, dziś rano połowa kupki w pieluchę połowa w sedes, Franio stęka stępka, pręży się czekamy ok 10 min i nic, więc wrzucam na luz, czytam Wasze posty i rozpoczynamy nowy tydzień na lajciku w końcu to ma być przyjemne a nie wyścig zbrojeń!
    Gratulacje rewelacyjny początek. My na początku tylko siusiu łapaliśmy. Pierwsza złapana kupa była po ponad miesiącu - na wycieczce do zoo . Dalszych takich sukcesów życzymy.

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez camee Zobacz posta
    margeritta, wlasnie chodzi o to ze nie siedzi wiec ruchy mam ograniczone. a wiesz co, zawsze mnie ciekawilo jak to jest pozniej, tzn jak dziecko jest starsze jak to wyglada teraz z Twoja 10cio mies. Córą? co ile mniej wiecej robi siku? a np pokazuje na nocnik jak chce? albo przynosi go? to co napisalas z czekaniem na wysadzenie to szok! super po prostu gratulacje
    Nie pokazuje na nocnik, ale coraz częściej sygnalizuje w ten sposób: bawi się w zaczyna raptem marudzić, no chyba że jest zbyt zajęta żeby powiedzieć mamie o siku
    wysadzam ją co godzinę mniej więcej. Dziś była jedna wpadka i wynika to z jej sposobu poruszania, gdyż moje dziecko nie raczkuje a jeździ na pupie, a raczej skacze jak żabka, nogi przed sobą podgięte Po 15 min od ostatniego siku skakała po zimnych płytkach i popuściła. Z tego względu zaczęłam doceniać formowanki. Izolują zimno, bo w samych majteczkach wiadomo, a jednocześnie widzę kiedy robi siku.
    Początkowo miała opory przed robieniem siku w u kogoś bo oczywiście rozglądała się w nowym miejscu zamiast robić, teraz już jest super

    Z tą oszczędnością prania chyba macie racje, bo teraz jak siknie to i rajstopki do prania, ale mi to nie przeszkadza. A mina ekspedientek w sklepie gdy szukam jak najmniejszych majteczek jest po prostu boska!!! a ile ma dziecko? 10 miesięcy (wielkie oczy, grobowa cisza, niedowierzanie... i) najmniejsze mamy dla 2 latków udało mi się już kupić 10 par jakby ktoś szukał podpowiem chętnie gdzie

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •