Dziewczyny, kupiłam w końcu po okazyjnej cenie miasteczko z kaszmirem i...jestem zachwycona! Początkowo nie byłam w ogóle przekonana do wzoru, ale kolor (brąz + czekoladowy), domieszka kaszmiru i cena skutecznie mnie przekonały.
I tak: chusta po pierwszym praniu mięciusia, moim zdaniem (totalnego laika) ładnie, grubo tkana. Dociąga się o niebo łatwiej niż ocean z lnem, nie osiada, nie trzeba dociągać w trakciem jest jakby trochę śliska, odrobinę i...duuuużżżo urody zyskuje po zamotaniu. Jestem oczarowana![]()
I tym sposobem wyrosła nowa NATIfanka![]()
Może mi coś doradzicie![]()
Co będzie lepsze jako materiał na kółkową : Nati Sweet Palace czy Standardowa chusta Nati? Co się lepiej dociąga?