Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 48

Wątek: Leżące pieluchy

  1. #21
    Chustomanka Awatar ewinka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    691

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Em Zobacz posta
    A czy pierzecie osobno pieluchy czy razem z ciuchami?
    Razem, ale odkryłam, że niektóre szkodzą pieluszkom. Np. pewne skarpetki mojej córci szkodzą polarowi w kieszonkach - robią się kulki.

  2. #22
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin-nie nad morzem:)
    Posty
    2,800

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kamuszyca Zobacz posta
    o ile dobrze pamiętam, nie poleca się składowania mokrych pieluch - chyba chodzi o żywotność gumek, szybciej się niszczą.
    Ja głównie tetre mam i samoróbki z których i tak Zoch wyrasta zamin sie zniszczą-gumkami się nie przejmuję I porządnie wykręcam więc bakterie chyba się nie mnożą, IMO nie należy w wodze moczyć.
    Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
    Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014
    Witek - Wielka Niespodzianka 06.08.2018

  3. #23
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zochmama Zobacz posta
    I porządnie wykręcam więc bakterie chyba się nie mnożą, IMO nie należy w wodze moczyć.
    Tylko Chuck Norris potrafi wykręcić bakterie z pieluchy


    Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


  4. #24
    Chustomanka
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    647

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez erithacus Zobacz posta
    Tylko Chuck Norris potrafi wykręcić bakterie z pieluchy


    Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.
    fajne

    Ja już nie raz pisałam, że trzymam pieluchy w wiadrze na balkonie. Nie płukam po siku, jak trzeba to w zimnej wodzie po kupie i czasem jak mam czas zapiorę ale to rzadko. Nie oszukujmy się, ale na niektórych pieluchach nie zaprane plamy po kupie zostaną, ale u mnie po 2, 3 praniu znikają samoistnie więc się nie przejmuję. Pieluchy oprócz puli piorę na 90 stopni. Kieszonki i otulacze na 60 stopni.
    Z ubrankami nie piorę bo raz uprałam kieszonki i wkładki mikrofibrowe oraz polar poszarzały z niewiadomych przyczyn. Zawsze staram się mieć uzbierany solidny pieluchowy wkład do pralki
    Ostatnio edytowane przez bianka2009 ; 17-03-2010 o 00:56

  5. #25
    Chustoholiczka Awatar yetta
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,202

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kamuszyca Zobacz posta
    na początku mojej przygody z wielo pieluchy czuć było moczem bez względu na to, kiedy je wyprałam. parę razy zdarzyło mi się, że otworzyłam pralkę a tam taki smrodek, że natychmiast nastawiałam ponowne pranie. ale znalazłam na to sposób - przed wypraniem nastawiam cykl płukania z odwirowaniem, żeby wypłukać z pieluch mocz. potem nastawiam normalne pranie z małą ilością proszku i dodatkiem nappy fresh. od tej pory pieluchy ZAWSZE pachną kiedy sobie wyobrażę takie pranie bez płukania wstępnego, że te pieluchy kotłują się w mieszaninie proszku z moczem, to nie dziwię się, że potem śmierdzą.
    Ja dokładnie tak samo. Tyle, że jak już pranie skończy się i pieluchy się wypłuczą i odwirują, to nastawiam na dodatkowe płukanie z odwirowaniem na programie 90 stopni. Nie wiem dlaczego, ale to jest najszybsze odwirowanie i pieluchy są wtedy naprawdę super odwirowane, a dodatkowo jeszcze raz wypłukane.

    Cytat Zamieszczone przez pomidore Zobacz posta
    płukam pieluchy ale tylko po qpie i do wiadra lecą.
    Tak samo.
    Spłukuję najpierw nad miską bardzo dokładnie (a zawartość miski do kibelka).
    A potem pod kranem (jeśli jest co) to spieram dokładnie, żeby śladu nie było.
    Jak są plamy, to proszkiem do prania je traktuję.
    Dokładnie płuczę pieluszkę z tego proszku, dobrze wykręcam i do wiadra.

    Tyle, że ja spieram plamy w ciepłej wodzie i rzeczywiście czasem musze sie nad plamą ostro naszorować. Dzięki kamuszyca, teraz będę płukać w zimnej.

    Jeśli piorę ręcznie jakąś pieluszkę (czasem się zdarza).
    To dobrze ją płukam pod kranem.
    Do miski daję odrobinę (proszku, sody), zalewam to najgorętszą wodą jaka leci mi z kranu i zamaczam pieluszkę na 15-30 minut. Po tym czasie piorę ją w tej wodzie ręcznie i dobrze płukam pod kranem. Nic nie śmierdzi.

    W pralce piorę pieluchy razem z ubraniami (raczej jasnymi lub kolorowymi, które jestem pewna, że nie farbują.
    Piorę co drugi dzień, bo na więcej dni miejsca w wiaderkach na pieluchy brak.
    Ostatnio edytowane przez yetta ; 17-03-2010 o 01:55
    SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
    Zuzanna i Franciszek
    W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.

  6. #26
    Chusteryczka Awatar kamuszyca
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yetta Zobacz posta
    Ja dokładnie tak samo. Tyle, że jak już pranie skończy się i pieluchy się wypłuczą i odwirują, to nastawiam na dodatkowe płukanie z odwirowaniem na programie 90 stopni. Nie wiem dlaczego, ale to jest najszybsze odwirowanie i pieluchy są wtedy naprawdę super odwirowane, a dodatkowo jeszcze raz wypłukane.
    to ja jestem tu jeszcze bardziej gorliwa
    bo pranie już na wstępie nastawiam z opcją dodatkowego płukania. ale na tym nie kończę. jak cały program się wykotłuje i pieluchy można by już niby wieszać, to ja jeszcze nie daję im spokoju i... nastawiam jeszcze raz ekstra cykl płukania z odwirowaniem. a więc w ostatecznym rozrachunku moje pieluchy przechodzą 4 cykle płukania i 3 odwirowania... może mało ekologicznie, ale tylko tak mi pasuje. pieluchy mam pachnące i miękkie

  7. #27
    Chustoholiczka Awatar yetta
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,202

    Domyślnie

    Hej kamuszyco, to ja chyba prawie identyczną miłośniczką płukania i odwirowania jestem co Ty.
    Dwa płukania i odwirowania na początku i dwa na końcu.
    SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
    Zuzanna i Franciszek
    W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.

  8. #28
    Chusteryczka Awatar kamuszyca
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yetta Zobacz posta
    Hej kamuszyco, to ja chyba prawie identyczną miłośniczką płukania i odwirowania jestem co Ty.
    Dwa płukania i odwirowania na początku i dwa na końcu.
    u mnie jedno płukanie z odwirowaniem na początku i 3 płukania i 2 odwirowania na końcu

  9. #29
    Chustofanka Awatar Noriska
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Norwegia
    Posty
    463

    Domyślnie

    Plukanie w zimnej wodzie - kupki, krwi itp. biologicznych rzeczy. Ciepla woda scina i zostaja nie tylko plamy ale i kawalki wydzielin wbite (wtarte) w tkanine.


    "I lać Ci będą łzy potęgi drugiej ci, co człowiekiem nie mogli Cię widzieć." - Norwid

  10. #30
    Chustomanka
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    647

    Domyślnie

    Ojej ale wy dużo razy płuczecie i wirujecie. Ja raz płuczę i wiruję przed praniem i raz po praniu. Może za mało?? Ale jest ok - pieluchy wyprane bardzo dobrze? Może dlatego, że na 90 puszczam??? Ale piorę też tak kieszonki tylko na 60 i też ok.

  11. #31
    Chustomanka Awatar emmaline
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,457

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zochmama Zobacz posta
    Ja każdą pieluche płuczę w umywalce przed włożeniem do wiadra, potem samo pranie-nic nie śmierdzi.
    no dokładnie tak samo robię, i jest ok
    nawet jak wychodzimy i przewijam Małą nie-w-domu to tez od razu płuczę.
    jakoś nie widzę tego smrodka lażącyh pieluch, ale może dlatego że u nas w misce leżakują?
    Weronika Magdalena 09.10.09 http://weronikamagdalena.blog.pl

    czekamynaczerwcowegochłopca2017

  12. #32
    Chustoholiczka Awatar yetta
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,202

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bianka2009 Zobacz posta
    Ojej ale wy dużo razy płuczecie i wirujecie. Ja raz płuczę i wiruję przed praniem i raz po praniu. Może za mało?? Ale jest ok - pieluchy wyprane bardzo dobrze? Może dlatego, że na 90 puszczam??? Ale piorę też tak kieszonki tylko na 60 i też ok.
    Nie wiem dlaczego tyle razy płuczę. Chyba lubię.
    I jedno dodatkowe płukanie to ostatnie daję po to, żeby mi ten program na 90 st fajnie odwirował, bo program na 60 st odwirowuje słabiej.


    Cytat Zamieszczone przez emmaline Zobacz posta
    no dokładnie tak samo robię, i jest ok
    nawet jak wychodzimy i przewijam Małą nie-w-domu to tez od razu płuczę.
    jakoś nie widzę tego smrodka lażącyh pieluch, ale może dlatego że u nas w misce leżakują?
    Każdy ma swój indywidualny sposób i o to chodzi.
    Ostatnio edytowane przez yetta ; 17-03-2010 o 14:11
    SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
    Zuzanna i Franciszek
    W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.

  13. #33
    Chustomanka Awatar Malina
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    904

    Domyślnie

    Nasze ostatnie plukanie i odwirowanie tez jest na tym ostatnim programie jak wy to nazywacie dla 90stopni, bo wirowka ma wtedy 1200obrotow i szybiciej wszystko schnie

    A ja juz recznie nie zapieram. robilam tak na samym poczatku, zimna woda i proszkiem/albo sama woda, ale co ciekawe, na tych pieluchach dluzej utrzymywaly sie plamy i byly mocniejsze.
    mloda jeszcze glownie na piersi, wiec wszystko rzadkie jeszcze i nie ma jak strzepywac do toalety.

    A od kiedy zaczelyscie uzywac papierkow?
    http://www.przytulmniemamo.pl/

    Malinowka wrzesien 2009

  14. #34
    Chustomanka Awatar Malina
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    904

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez erithacus Zobacz posta
    Tylko Chuck Norris potrafi wykręcić bakterie z pieluchy
    Padlam
    boskie!
    http://www.przytulmniemamo.pl/

    Malinowka wrzesien 2009

  15. #35
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    ja juz cuda na kiju robie, zeby pieluchy mi nie zalatywaly tym swadkiem urynowym...
    ale cholera no nie wychodzi no!!!

    po kupie zapieram zimna woda, ewentualnie jak nie chce zejsc to tam jakies to mydelko odplamiajace idzie w ruch, plucze dokladnie, wykrecam, plucze i wykrecam na maksa, nawet tak strzepuje i do wiaderka...

    pielusie zasiusiane to tylko wkladam do wiaderka...

    wiaderko przy kazdym wyproznieniu jest dokladnie myte, plukane, zalewane wrzatkiem i po wyschnieciu kropie olejkiem z drzewa herbacianego...

    jak wiaderko sie napelnia to kropie olejkiem lawendowym i wrzucam do pralki na plukanie intensywne i wirowanie - na 30stopni, potem jak sie skonczy to otwieram pralke, wrzucam woreczek z orzechami indyjskimi, a do komory na proszek dodaje nappy fresh, a do komory na plukanie - kilka kropelek lawendowego olejku...
    i piore znowu z intensywnym plukaniem i mocnym wirowaniem (mam osobne pokretlo na wirowanie, osobne na temperature i dodatkowy guzik wlansie na to intensywne plukanie), a pranie nastawiam na 50stopni - obligatoryjnie miedzy 40 a 60 to 50 nam wyszlo, hehehe

    no i cholera...jak wyjmiemy to spoko...nie czuc nic...
    suszymy niestety, w domu - nie mam balkonu, a zreszta mieszkam przy bardzo ruchliwej ulicy...

    i...no i jak sie 'wniucham' w pieluchy to czuc swadek siuskowy kurcze no...


    ratunku!

    moze jeszcze jakies rady co...?


    moze faktycznie plukac je pod zimna woda i wykrecac przed wsadzeniem do wiaderka...?
    ale to wtedy stanie sie uciazliwe strasznie... :/
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  16. #36
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin-nie nad morzem:)
    Posty
    2,800

    Domyślnie

    Chuck wymiata A płukanie IMO uciążliwe jakoś nie jest. O zimnej wodzie nie woedziałam, dzięki za patent, to w sumie logiczne jest.
    Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
    Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014
    Witek - Wielka Niespodzianka 06.08.2018

  17. #37
    Chustoholiczka Awatar pomidore
    Dołączył
    Sep 2009
    Posty
    3,357

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez martita Zobacz posta
    ja juz cuda na kiju robie, zeby pieluchy mi nie zalatywaly tym swadkiem urynowym...
    ale cholera no nie wychodzi no!!!

    po kupie zapieram zimna woda, ewentualnie jak nie chce zejsc to tam jakies to mydelko odplamiajace idzie w ruch, plucze dokladnie, wykrecam, plucze i wykrecam na maksa, nawet tak strzepuje i do wiaderka...

    A gdzieś doczytałam że te mydełka (oprócz galasowego) "zapychają" pieluchy. Moze dlatego??

    pielusie zasiusiane to tylko wkladam do wiaderka...

    wiaderko przy kazdym wyproznieniu jest dokladnie myte, plukane, zalewane wrzatkiem i po wyschnieciu kropie olejkiem z drzewa herbacianego...

    jak wiaderko sie napelnia to kropie olejkiem lawendowym i wrzucam do pralki na plukanie intensywne i wirowanie - na 30stopni, potem jak sie skonczy to otwieram pralke, wrzucam woreczek z orzechami indyjskimi, a do komory na proszek dodaje nappy fresh, a do komory na plukanie - kilka kropelek lawendowego olejku...
    i piore znowu z intensywnym plukaniem i mocnym wirowaniem (mam osobne pokretlo na wirowanie, osobne na temperature i dodatkowy guzik wlansie na to intensywne plukanie), a pranie nastawiam na 50stopni - obligatoryjnie miedzy 40 a 60 to 50 nam wyszlo, hehehe

    A spróbuj tylko z jednym rodzajem olejku. Ja do wiadra i do prania daje herbaciany, zapach mi średnio podchodzi ale po praniu nie śmierdzi nic a nic.

    no i cholera...jak wyjmiemy to spoko...nie czuc nic...
    suszymy niestety, w domu - nie mam balkonu, a zreszta mieszkam przy bardzo ruchliwej ulicy...

    i...no i jak sie 'wniucham' w pieluchy to czuc swadek siuskowy kurcze no...


    ratunku!

    moze jeszcze jakies rady co...?


    moze faktycznie plukac je pod zimna woda i wykrecac przed wsadzeniem do wiaderka...?
    ale to wtedy stanie sie uciazliwe strasznie... :/
    Tak! Tylko zimna wodą IMO ale ja tylko po qpie tak robię. NIc mi nie śmierdzi po wysuszeniu, a tez w wewn. suszę.
    M.06.2009 B.01.2015 M.06.2016

  18. #38
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    dzieki wielkie Pomidore!!!

    no ja wlasnie galasowego uzywam...i to tak...kropeczke niemalze...zeby tylko plamke doczyscic po qpie...

    z olejkiem to good point - najpierw uzywalismy tylko lawendowego...moze teraz sprobuje tylko z herbacianym...mozna sprobowac!

    a z tym plukaniem pod kranem kazdej pieluchy to nie ma szans,...w sensie technicznym nie ma szans...
    i to juz wiem, ze taki plan u nas sie sypnie, wiec nawet nie bede probowac - z kupa ok! ale z kazda pieluszka to ni dy ry dy...

    ja to tez jestem przewrazliwiona strasznie wechowo - ciaza daje sie we znaki...eh...

    ale zastanawiam sie, jak suszycie kieszonki pul...?
    bo to one mi najczesciej 'zalatuja'...
    po prostu wieszacie na sznurku czy suszarce...?
    czy jakos wywijacie je na lewo i odwijacie w trakcie suszenia...?
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  19. #39
    Chustomanka Awatar ewinka
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    691

    Domyślnie

    martita, orzechy nie są dobre do pieluch, bo zatłuszczają, przez to też gorzej piorą (IMHO nie dopierają takich brudów) i może dlatego Ci zalatuje?? Ja też jestem na tym punkcie wrażliwa. Testowałam różne sposoby i jednak używam proszku i piorę nie mniej niż w 60 stopniach, bez płukania wstępnego, ale z praniem wstępnym i nawet bez dodatkowego płukania. I pieluszki mam super czyste. A że jestem bardzo oszczędna, to żal mi na dodatkowe płukania, przed i po Ale gdyby mi śmierdziało, to bym na pewno tak robiła!

    I koniecznie co jakiś czas wypierz pieluszki bez PULa w kwasku cytrynowym (ale nie occie) - miękną i wypłukują się złogi. Niestety czasem kurację trzeba powtórzyć, by zobaczyć efekt.

  20. #40
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    hmmmm...Ewinka faktycznie jak pralam wczesniej w vizirze po porostu, to jakos nie zalatywaly...

    czyli troche korzystajac z Twoich porad to moglabym zorbic tak:
    - pranie z praniem przedwstepnym (do komory 1 dodac sody, do komory 2 dodac proszek i sode, a do komory na plyn do plukania olejek)
    i prac w temp.60 stopni

    a raz na jakis czas pieluchy (bez PUL) wyprac z dodatkiem kwasku - a gdzie go dodac,....?

    te orzechy to mnie zaszokowalas na maksa... czego to sie czlowiek moze dowiedziec grunt to pytac
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •