Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 58 z 58

Wątek: Szerzenie idei chustonoszenia - moje pomysły...

  1. #41
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania Zobacz posta
    no to niech szerzy- któż i cóż stoi na przeszkodzie?! i o co całe halo?
    a to teraz już zupełnie nie rozumiem Twojej reakcji

    edit - to tak jakby zakwestionować zasadność istnienia takich instytucji jak KK, Nośmy dzieci. no po co? niemądrym babom chce się czas marnować na tłumaczenie ludziom, że istnieje coś takiego jak chusta, i że w ogóle z czym to się je, nie?
    Ostatnio edytowane przez Liv ; 14-03-2010 o 23:57
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  2. #42
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    2,769

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mayka1981 Zobacz posta

    Aha i o chustach dowiedziałam się z netu, nikt mi motania nie pokazywał, byłam w swojej miejscowości pierwsza i przecieram szlaki - mozolnie bo mozolnie ale jest pewna poprawa ;D
    ale fajnie to czytac, bo ja docelowo to ze Zdzieszowic jestem,a w Poznaniu mieszkam, i tak fajnie wiedzieć, że w moich rodzinnych stronach ktos zasiał idee długo przede mną

    przepraszam za OT

  3. #43
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez peluche Zobacz posta
    ale fajnie to czytac, bo ja docelowo to ze Zdzieszowic jestem,a w Poznaniu mieszkam, i tak fajnie wiedzieć, że w moich rodzinnych stronach ktos zasiał idee długo przede mną

    przepraszam za OT
    Zapraszam jakby co

    Możemy poszerzyć ideę razem - jest jeszcze kilka forumek rodem z opolskigo, jakby tak spęd jakiś zrobić no no...

    I jak już ktoś napisał - dobry przykład - czyli sio na spacery! Wiosna idzie to pokazemy że chusty nie tylko praktyczne ale i piękne są
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  4. #44
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zosinamama Zobacz posta
    a to teraz już zupełnie nie rozumiem Twojej reakcji

    edit - to tak jakby zakwestionować zasadność istnienia takich instytucji jak KK, Nośmy dzieci. no po co? niemądrym babom chce się czas marnować na tłumaczenie ludziom, że istnieje coś takiego jak chusta, i że w ogóle z czym to się je, nie?
    Mayka fajnie napisała CO KONKRETNIE ROBI
    zosinamamo nie mam siły o tej porze wgryzać się w zawiłe Twej wypowiedzi zakątki, ale absolutnie nie kwestionuję zasadności i potrzeby istnienia KK itp formacji chustologicznych... ja tylko po prostu nie widzę w czym mamabasi ma problem?

    edit: i nie zagadzam sie z autorka wątku, że KAŻDA mama rozważjąca zakup długiej chusty wiazanej boi się, że jej nie okiełzna- już samo takie założenie jest zniechęcające do czegokolwiek
    Ostatnio edytowane przez Ania ; 15-03-2010 o 00:31

  5. #45
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    wiesz co, w sumie jak się nad tym zastanowiłam to ja też nie w sensie nie wiem, w czym ma problem...

    edit - spać pora, bo człowiekowi pustka w głowie szaleje.
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  6. #46
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    2,769

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zosinamama Zobacz posta
    wiesz co, w sumie jak się nad tym zastanowiłam to ja też nie w sensie nie wiem, w czym ma problem...

    edit - spać pora, bo człowiekowi pustka w głowie szaleje.
    juz chyba pora właśnie,...

  7. #47
    Chustomanka Awatar alina
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Szwajcaria
    Posty
    680

    Domyślnie

    a ja myślę, że żeby nosić dziecko w chuście, trzeba mieć w głowie to "coś" (jakiś gen chustowy), bo jak tego nie ma, to żadne szkolenia za darmo, chusty za darmo i miliony dobrych przykładów nie pomogą.
    dlatego teraz, jak ktoś mnie pyta o chusty, od razu odsyłam do naszego forum, że tam WSZYSTKO można znaleźć.
    z mojego dobrego przykładu, z moich opowieści, rad, pokazów, pożyczania chust nie wyrosła ani jedna chustonoszka, choć jedna z nich po jednokrotnym zamotaniu zrobiła sobie zdjęcie i zamieściła na nk (bo wyjątkowo ładnie wyglądali )
    Hania 15.06.2005; Zuzia 12.11.2007; Julcia 15.11.2010

  8. #48
    Chustonoszka Awatar haszi
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    73

    Domyślnie

    Ja chciałam się odnieść tylko do tego lęku przed nieokiełznaniem chusty.
    Ja byłam przekonana, że dam sobie rade. Potem- cóż to wcale nie jest łatwe.
    Ale ja jestem uparta. Dodam, że nie znam osobiście żadnej chustonoszki, noo dobra, dziewczyny z rówieśniczego ale one są daleeeko.
    Znam natomiast mamy które kupiły chusty na allegro, chciały nosić
    ale po prostu nie dały rady tym wiązaniom, przestraszyły się i na tym samym allegro chuste sprzedały. A ile chust lezy nieużywanych...
    Nie wiem co z tym zrobić. Jeśli ktoś nie korzysta z forum, nie poszuka filmików na yotube to z książeczki nie każdy da rade się nauczyć.
    Pysiu 11.2003
    Tymi 07.2008
    Tosia 28.08.2010

  9. #49
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    No to trzeba zakasać rękawy i do roboty.
    My w Poznaniu spotykamy się już od trzech lat i jest coraz lepiej, teraz mamy regularne spotkania, dwa razy w miesiącu, bibliotekę chustową, uczymy wiązać - niektóre z nas porobiły kursy, rozdajemy ulotki. Ba, nawet założyłyśmy stowarzyszenie i mamy wielkie plany. A zaczęło się od spotkań, na które przychodziłam tylko ja i Gingerr.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

  10. #50
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Dokładnie tak jak Mayka! Jakoś się to naturalnie zrodziło u nas w Opolu i okolicach,że jedna drugiej mówiła,zachęcała,pokazała,czego sama się nauczyła.I poszło.Właściwe bez większej kasy.
    Od 1.04 wracam do pracy(jestem bibliotekarką) i będę dysponować lokalem.Już informuję dziewczyny,że będzie spotkanie chustowe.Pokażę im co mam we własnym skromnym stosiku,pokażę wiązania,które umiem,dam ulotki i namiary na neta.Tyle mogę zrobić.Bez kasy.Poświęcę tylko mój czas.Spotkanie będzie po pracy oczywiście!
    Zamierzam też miejscowego proboszcza wkręcić,bo dysponuje fajnym domem parafialnym z dużą salą.Jak mi się uda,to i tam zrobię spotkanie!

  11. #51
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    No i fajnie - Mayka, dzięki za konkretne informacje co robisz I podoba mi się ten pomysł z ulotkami rozdawanymi osobom które zaciekawione pytają na spacerze Chciałabym kiedyś zrobić kurs, ale na razie kasa jest podstawowym problemem.
    Ania - wcale nie musisz podzielać mojego entuzjazmu. Zresztą nie chodzi mi żeby zaatakować wszystkich i przytłoczyć ich chustami. Fajnie by było, żeby każdy wiedział że coś takiego istnieje, nie zabije dziecka, i żeby wiedział gdzie szukać konkretnych informacji na temat noszenia.

    A w Białymstoku jeszcze trochę poczekamy na KK. Mało nas i jakoś mało zgrane jesteśmy... Chyba że coś się zmieni

    Ja też sama się uczyłam, z filmików, instrukcji, i na początku h* mnie strzelał jak mi dziecko dyndało, że się wykręcało, wykrzywiało, że plecy bolały.... Jedna w takiej sytuacji zrezygnuje i sprzeda chustę, a druga będzie się starać, wiązać, ćwiczyć, aż dojdzie do tego co chciała.
    Ostatnio edytowane przez Bonita ; 15-03-2010 o 19:04
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  12. #52
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamabasi Zobacz posta
    A w Białymstoku jeszcze trochę poczekamy na KK. Mało nas i jakoś mało zgrane jesteśmy... Chyba że coś się zmieni
    no ale macie swoje miejsce na forum KK od jakiegos czasu. to zawsze jakis krok
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  13. #53
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ithilhin Zobacz posta
    no ale macie swoje miejsce na forum KK od jakiegos czasu. to zawsze jakis krok
    Ano mamy, wiem I miało się coś dziać, ale ucichło...
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  14. #54
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,958

    Domyślnie

    nie przeczytałam wszystkiego wiec krzyczcie jak powtarzam ale:

    najwazniejsze miejsce to szkoła rodzenia!!
    wystarczy moim zdaniem przekonac prowadzących zajęcia, że istnieje coś innego niż bebelulu lulu i że dziecko MOŻNA! nosić dziecko w pionie bo ja w szkole rodzenia do której uczęszczałam miałam o to spięcie z pewna położną

    dziekuje za uwage

  15. #55
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olapio Zobacz posta
    nie przeczytałam wszystkiego wiec krzyczcie jak powtarzam ale:

    najwazniejsze miejsce to szkoła rodzenia!!
    wystarczy moim zdaniem przekonac prowadzących zajęcia, że istnieje coś innego niż bebelulu lulu i że dziecko MOŻNA! nosić dziecko w pionie bo ja w szkole rodzenia do której uczęszczałam miałam o to spięcie z pewna położną

    dziekuje za uwage
    Nie krzyczymy Cenna uwaga, za którą mogę się wziąć osobiście
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  16. #56
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    szerzyc idee chustowania kazdy moze jesli tylko chce. Wystarczy usmiech i chusta
    We Wro zaczynalismy od spontanicznych spotkan mam i bylo super. Z czasem grupy zaczely sie multiplikowac i caly czas dzialaja. Ze spotkan wyrosl tez KK i doradcy .
    Osobiscie szerze idee noszenia od prawie 3 lat, teraz jako doradca i wiem, ze latwiej bylo wczesniej, bo trafialam do zainteresowanych. Teraz staram sie czesto przekonywac osoby niezbyt zainteresowane (delikatnie mowiac) polozne, szkoly rodzenia itd. Ciezka praca. Czasem rece opadaja. Biznes mamowo-dzieciowy to prawdziwa dzungla ;P
    Szkoly rodzenia nie zawsze sa chetne do wspolpracy. Najczesciej chca szkolen za darmo a najlepiej, zeby przeszkolic na szybko polozna i ona juz bedzie robic to sama. Czesto nawet ulotek nie mozna rozlozyc. No coz szkoly rodzenia to biznes i nikt nie chce na to pole wpuszczac jakiejkolwiek konkurnecji. Ciekawe, ze nawet darmowe pogadanki sa podejrzane i np po jednej pogadance polozne same chca juz opowiadac. Czasem to czuje sie jak akwizytor Amwey-a. Zachwalaam, opowiadam, pokazuje, a oni patrza na mnie jak na raroga.
    Co do warsztatow. Wiazac nauczylam sie od kolezanek- dobrz uczyly . Potem zaliczylam 2 warsztaty (chustomaniakow i ekomamy)i na kazdym czegos sie nauczylam, bylo warto. W tamtym roku zrobilam kursy na dorace i znowu sie duuuzo nauczylam . Mozna powiedziec, ze weszlam na nastepny poziom gry, a tu gra sie zupelnie inaczej. Teraz mam nie tylko wieksza wiedze i swiadomosc tego co robie, ale i wieksza odpowiedzialnosc. I zrobilo sie i fajno i straszno , bo niby jest tak jak dawniej tylko wiecej wiem i potrafie, a jednoczesnie musze sie liczyc z odpowiedzilanoascia za to czego naucze i jak to wykorzystaja wyuczzeni rodzice, i z tym, ze wielu osobom sie nie podoba, ze odplatnie i z tym ze jestem pod wieksza presja i z tym, ze na warsztatach raczej zarobic sie nie da, to raczej zwrot kosztow i to dlugoterminowy ( bo to juz nie tylko wlasny czas i checi, ale ulotki, chusty, lalki, wynajecie sali, kursy itd.) Sama chcialam to mam
    Znowu sie rozpisalam , a chcialam tylko napisac - dziewczyny do dziela!!! Propagujacych chustonoszenie nigdy nie za duzo.
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

  17. #57
    Chusteryczka
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    1,533

    Domyślnie

    Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze nie trzeba juz mowic o chustach- bo jest internet i kazdy kto chce moze sie o chustach dowiedziec.
    Mieszkam w malym miescie, nie spotkalam zadnej chustomamy, ba nie spotkalam nawet rodzicow noszacych w wisiadlach, tutaj sie dzieci wozi pozadnie w wozkach. W chuscie robie mala sensacje, nawet nie chodzi o to ze komus sie chusta nie podoba- ludzie po prostu nie wiedza co to jest.
    Gdyby nie fakt ze DOSTALAM chuste od znajomej, mieszkala dluga za granica, to nie mialabym pojecia ze cos takiego jak chusta istnieje.
    BTW, nie uwazam ze doradcy powinni doradzac bez wynagrodzenia, mozna cos dostac za darmo to sie tego nie szanuje a kwota 30-40zl za warsztaty zdecydowanie nie jest wygorowana.
    PS. kwota 200 zl na chuste to tez nie jest duzo- w porownaniu do tego co i za ile producenci art. dzieciecych usiluja wcisnac rodzicom.

  18. #58
    Chusteryczka Awatar Fusia
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamabasi Zobacz posta
    Pozwólcie, że po zamieszaniu jakie ostatnio zrobiłam powymądrzam się trochę. Hasło o szerzeniu idei chustonoszenia dało mi bardzo dużo do myślenia...

    Obserwując to co się dzieje wokół mnie (dziewczyny które mają małe dzieci i te które są w ciąży) dochodzę do wniosku, że młode mamy często nie używają chust, bo:
    - nie wiedzą o ich istnieniu, lub
    - chusty są dla nich za drogie.
    Łatwiej jest wydać 70 zł na wisiadło niż 300 zł za chustę. Sama, gdy byłam jeszcze w ciąży, rozglądałam się za chustą na allegro, trafiałam tylko na te za 300 zł (ktoś mi podpowiedział Babylonię) i tym sposobem kupno chusty tkanej odwlekło się w czasie. Kupiłam 2 buble, jeden po drugim, a dopiero po jakimś czasie trafiłam na to forum i dowiedziałam się na czym chustowanie polega, wymieniłam co mam i wreszcie jestem zadowolona, tak jak moja córa.
    Ludzie którzy nie mają o chustach pojęcia reagują na nie dość alergicznie. Zadają szereg dziwnych pytań albo z góry oceniają negatywnie i nie chcą wiedzieć więcej.
    Problem moim zdaniem jest dość złożony, wiec pomyślałam że aby szerzyć ideę noszenia dzieci w chustach trzeba zacząć działania na wielu polach. Jestem ciekawa czy da się zrealizować chociaż odrobinę z tych punktów...

    Informacje o noszeniu dzieci w chustach, o zaletach, o wyższości nad wisiadłami, powinny być dostępne i szeroko propagowane. Do kobiet trzeba docierać już w ciąży, czyli w poradniach dla kobiet, w szkołach rodzenia, w sklepach z artykułami dla niemowląt.... gdzie jeszcze? Myślę że osoby atakujące chustonoszki nie mają bladego pojęcia o noszeniu, albo mając wisiadło (wydawszy na nie x zł) idą w zaparte żeby się nie okazało że wywaliły pieniądze w błoto.

    Fajnie by było, gdyby chusty były dostępne w sklepach. Nie wiem jak jest w Waszych miastach, ale u mnie chusty w sklepie nie kupisz (Białystok to przecież 300.000 miasto, dziwię się że nie ma tu takiej możliwości). Są nosidła, ogromny wybór wisiadeł... Co ma kupić mama która nie grzebie w internecie? Oczywiście że kupi nosidło bo jest dostępne od ręki w sklepie, tym bardziej jeżeli kosztuje tylko ok 100zł. A jeżeli w sklepie jest chusta kiepskiej jakości, to bardzo łatwo się do takiej chusty zrazić, tym bardziej gdy się nie wie jak się ją wiąże.

    Wiem, że cena chusty jest zdeterminowana wieloma czynnikami, ale fajnie by było, gdyby były dostępne jakieś chusty za cenę około 100 zł - cena konkurencyjna do wisiadeł dałaby mamie możliwość świadomego wyboru omijającego cenę. Gdyby tak jakieś firmy mogły produkować mniej ekskluzywne chusty, takie dla osób mniej majętnych. Mniej ekskluzywne nie znaczy gorsze, ale funkcjonalne i dobrze noszące tylko... no właśnie, jakie? Czy to możliwe? To pewnie pytanie do producentów.

    No i to co najważniejsze - nauka chustonoszenia. Każda kobieta rozważając zakup chusty boi się że nie będzie umiała wiązać. Dlatego myślę, że nauka podstaw chustonoszenia powinna być dostępna w pewnych miejscach i warunkach za darmo. Bo kupno chusty za co najmniej 200 zł i wizja wykupienia płatnych konsultacji u doradcy to już podchodzi w świadomości przeciętnego zjadacza chleba pod naciągactwo (dlaczego 5 m szmaty ma tyle kosztować, a potem ktoś każe sobie płacić za pokazanie co z tym zrobić...). A myślę że nie zawsze nauka od nawet najlepiej wiążącej koleżanki będzie tak dobra, jak od doradcy chustowego.
    Acha, dodam, że w Białymstoku nie ma KK więc nie wiem jak to działa, czy członkostwo jest jakoś odpłatne, czy płatne są warsztaty i jaki dostęp do nich mają osoby niezapisane. I problemem jest brak KK w niektórych dużych miastach, ale wiem że to zależy od osób noszących.

    Taki jest mój pomysł na szerzenie idei chustonoszenia. O wielu rzeczach pewnie nie wspomniałam, bo myślałam tylko o tych punktach. Jestem ciekawa czy jest to w ogóle możliwe do wykonania. Ciekawa jestem co o tym myślicie. Tylko nie jedźcie po mnie po raz n-ty, bo nie po to założyłam ten wątek.
    najpierw-i to po trzykroc

    a teraz moje uwagi

    -szkoła rodzenia fakt tylko kto w nich będzie mówił o chustach jak byłam w ciazy to na moim forum dwie z dzewczyn na szkole rodzenia słyszały o chustach - dwie na mnóstwo do tego jedna słyszała -chusta daje bliskość i prawidłową pozycje dziecka oile jest dobrze zawiązana a druga coś w stylu - sama zapytała o chuste i sie dowiedzała- chusta to nowy gadżet. ludzi którzy chca byc modni a nie do konca wiedza co robia biednemu dziecku albo bardzej zalezy im na nowoczesnosci niz zdrowiu dzecka ze to krzywi kregosłup cierpia stawy biodrowe ze dziecku najlepiej w własnym łuzeczku-nawet jak płacze to niedopuszczalnre jest ciagła noszenie a na spacer poleca wózek a jak juz musi nosic to ma kupic pozadne nosidło co chociaz podtrzyma dzeckop a nie kawał materiału wiec naprawde w szkołach rodzenia dobrze by było by ktos nawet nie namawiał ale udzelał zetelnych informacji

    dwa u nas w katowicach tez ciezko o chuste w sklepie takim realnym - bebelulu rapalu 2 sztuki byływ sklepie hurtowni w reszcie brak-czasem pojawiaja se w smyku ale to po1 sztuce czesto mnie ludze pytaja gdze kupiłam jak mówie ze przez internt to jest acha... i taka minka
    co do chust tanszych to mysle ze alternatywa jest taka zeby w sklepach takich tradycyjnych nie internetowych były tez uzywane
    w sklepach z czystej ciekawosci pytam o chusty to reakcje sa trzy
    1-
    2- plus pare pytan dze co jak poco
    3 ostatnio cytuje"nie niemamy za drogie sa by sproadzac bo by lezały ale may nosidło jak pani chce nosic dzecko -proste w obsłudze "było to na moje oko wisiadło wisiadłowate za badatela 370złale chusta za droga powiedzałam ze w takim nosidle to córa by nie była otulona nogi by jej wisiały a to niedobre dla bioderek kregosłóp cierpi i poszukam chusty dziekuje kobieta odpowiedzała prosze ale jak wzrok by zabijał to moje flaki były by rozciadniete od moza do tatr

    co do nauki wiazania to moze jakisz skrut warsztatów do szkół rodzenia dopisać
    ja na szkole rodzenia nie byłam-ale gdzyby położna którą miałam przy porodzie mówiła o chustach a potem też tak traktowała mnie w trakcie porodu to jej słowa były by dla mnie puste i bez znaczenia pozatym mósiały by przejść kursy jak nasi doradcy pewnie nie bardzo by chciały łożyć swoją kase na kursy


    mój mądry mąz wymyślił ze zrobi tak na moją osobe(bo on to ciężko pracujący górnik i on niema czasu i sił)założy sklep z chustami tylko kasy na początek nie mamy(ale będziemy myśleć intensywnie- pewnie i tak nie wyjdze)
    mnie na kurs wyśle (kurs doradcy) -aaż się boję!
    i będe sobie sprzedawała chusty a jako doradca moge o nich więcej powiedzeć-i brzmi to tak profesjonalniej jak powiem ze jestem doradcą
    a poza ty,m moge robić warsztaty na zamówiemnnie-takie prywatne konsultacje -z zniżką dla kupujących u mnie-to pomysł mojego mądrego męza
    jedyny szkopół tkwi w kasie i tym że jego pomysły zwykle dotycza moich działan a potem własnie o kase sie rozbijają
    Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •