No i fajnie - Mayka, dzięki za konkretne informacje co robiszI podoba mi się ten pomysł z ulotkami rozdawanymi osobom które zaciekawione pytają na spacerze
Chciałabym kiedyś zrobić kurs, ale na razie kasa jest podstawowym problemem.
Ania - wcale nie musisz podzielać mojego entuzjazmu. Zresztą nie chodzi mi żeby zaatakować wszystkich i przytłoczyć ich chustami. Fajnie by było, żeby każdy wiedział że coś takiego istnieje, nie zabije dziecka, i żeby wiedział gdzie szukać konkretnych informacji na temat noszenia.
A w Białymstoku jeszcze trochę poczekamy na KK. Mało nas i jakoś mało zgrane jesteśmy... Chyba że coś się zmieni
Ja też sama się uczyłam, z filmików, instrukcji, i na początku h* mnie strzelał jak mi dziecko dyndało, że się wykręcało, wykrzywiało, że plecy bolały.... Jedna w takiej sytuacji zrezygnuje i sprzeda chustę, a druga będzie się starać, wiązać, ćwiczyć, aż dojdzie do tego co chciała.