Do sprzatania to ja motywuje tak, ze zabieram i chowam zabawki, ktorych nie chce posprzatac. Znam takie mamy co wyrzucaja nieposprzatane zabawki
Wlasnie do glowy to mi przychodza kwestie takie zdrowotno-zyciowe przy ktorych wychowanie bez kar i nagrod zupelnie do mnie nie przemawia czyli wlasnie np mycie zebow, branie lekow czy uciekanie na ulice a nawet kladzenie sie na chodniku i "ja dalej nie ide"
edit: i o zycie spoleczne czyli jak zabiera komus jego wlasnosc, wskakuje na glowe rodzicom bez pytania, bije inne dzieci itp