magnus, o słoniu jest jeszcze Niezapominajek, śliczne ilustracje i malutko tekstu z pięknym przesłaniem
Seria pytan ode mnie bo sie znowu tego nazbieralo:
Czy Turlututu na wakacjach jest bardziej do czytania czy kolorowania? Bylam przekonana, ze to nie jest ksiazka tylko kolorowanka z zadaniami. Ale na niektorych zdjeciach wyglada jak zwykla ksiazka. Czy da sie z niej korzystac bez pisania po niej? Nie lubie za bardzo takiego polaczenia jak np. Kicia Kocia w Afryce, gdzie to niby ksiazka a jednak wolno po niej pisac :/
I pytanie mam o ''Listy od Swietego Mikolaja'' Tolkiena. Warto to przeczytac dzieciom w okresie przedswiatecznym?
Czasem piszecie do roznych wydawnictw z jakimis pytaniami... Nie wiecie czy wydawnictwo Znak odpisuje na takie maile? I na jaki adres pisac wlasciwie? Bo ja pisalam kilka razy na rozne adresy mailowe, ktore znalazlam na stronie i niestety zadnych odpowiedzi nie byloA ja ciagle z tym jednym pytaniem: o co chodzi z ''Doktorem Dolittle na Ksiezycu''? Ze zapowiedz byla na okladce a ksiazki nie ma. Bo ja sie niestety nie znam, moze po prostu to tak dlugo trwa? A moze zdarza sie czesto, ze mimo zapowiedzi ksiazka nie zostaje wydana?
Okladke z zapowiedzia juz kiedys wklejalam: #9414
A tu jeszcze zdjecie w srodku, ksiazka wydana w 2014 wiec mysle, ze o jesien 2014 wlasnie chodzilo.
Wiem, ze sie powtarzam troche z tym Doktorem, ale chcialabym wiedziec czego sie spodziewac. Tym bardziej, ze czytamy akurat czesc poprzedzajaca ta o Ksiezycu.
2009
2012
Turtlututu jest pol na pol - no, moze troche wiecej czytania niz malowanki. troche jest takich zadan jak w poprzendim tomie - podmuchaj, potrzyj, nacisnij - a troche malowanki. moi przeczytali, na malowanki jakos nie zwrocili uwagi - wiec niby mozna - ale jednak te zadania do malowania sa dosc integralna czescia ksiazki - pomaluj to co zabierzemy, zamien deszcz w lake kwiatow etc. w sumie mozna czesc pozmieniac - nacisnij co zabierzemy na ten przyklad - ale wszystkiego sie nie da.
co do Doktora - to tez czekam. wypatrzylismy jak i Wy na okladce zapowiedz - i chwilowo cisza. pisac nie pisalam, moze by trzeba sprobowac? tylko gdzie konkretnie to nie wiem. imo milo by bylo, zeby nawet jak nie sa pewni terminu cos odpowiedzieli - ale Znak ma fatalny pijar (ze tak po polsku napisze). jak czasem czytam posty 'zachwycownych czytelnikow' na forum gazetowym to sie za glowe lapie - mnie to dosc skutecznie zniecheca do niektorych ksiazek.
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
O, to przynajmniej moge sie teraz domyslac, ze nie mam co liczyc na odpowiedzchoc regularnie pisac bede, to moze sie w koncu ktos zlituje i odpisze cokolwiek. Tez jestem zdania, ze jesli nie sa pewni lub nie wydadza jednak tej ksiazki, mogliby odpisac. Nie takimi glupstwami ludziom glowe zawracalam a odpisywali
Wlasciwie nie jestem pewna czy te maile to dobre byly... Weszlam na strone ksiegarni, potem wydawnictwa, dalej na Znak Emotikon, a tam byl wypisany zespol: dyrektor wydawniczy, redakcja, biuro prasowe,produkcja. Napisalam chyba na wszystkie adresy, albo przynajmniej na trzy.
Dziekuje za opis Turlututu. Moze jakos przezyje to pisanie po ksiazce. Moj 3,5-latek we wspomnianej juz ''Kici Koci w Afryce'' pisal tylko po czesci do tego przeznaczonej, choc go troche kusilo po opowiadaniu pisac....
2009
2012
Gundi, a próbowałaś zadzwonić?
Ja tak kiedyś nie mogłam dobić się mailowo do Hokus-Pokus i do Naszej Księgarni. A na telefon odpowiedzieli od razu.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
A nie probowalami nawet nie pomyslalam o tym
Dzieki.
A, na ktory numer najlepiej dzwonic? Dyrektor wydawniczy, Redakcja, Biuro prasowe, Produkcja. Te numery sa podane.
2009
2012
dziewczyny czy "Wesoły Ryjek" dla dwulatki to za wcześnie? Pan Brumm chyba będzie ok? I jeszcze Pettson i Findus- mamy tę kartonową książeczkę i Mała uwielbia, czy "Goście na boże narodzenie" nie będzie dla niej za długie?
Tuja, u nas Wesoły ryjek nie chwycił w ogóle. Myślę, że dla dwulatki za długi i za mało obrazków (chyba, że mocno oczytana lub szukasz czegoś przyszłościowo).
Pan Brumm IMO powinien być jak najbardziej ok (polecam szczególnie część o pociągu).
Pettson i Findus mimo fajnej grafiki ma długą treść - próbowałam ostatnio z moim prawie trzylatkiem i niestety po kilku stronach już nie był w stanie się skupić. Wrócimy za kilka miesięcy.
Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają
U nas tez Wesoly ryjek lezy, nawet starszy krzyczy ze nie chce jak go wyciagam.
Pan Brum i pociag czytalismy kilka razy, ale na razie bez szalu.
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
dzięki dziewczyny. Generalnie najbardziej lubi w książeczkach kotki i rowerkimoże macie jeszcze jakąś propozycje o takiej tematyce?
![]()
U nas Wesoły Ryjek i pierwszy Petson to były prezenty zeszłoroczne świąteczne, u niespełna 3 latka chwyciły bez problemów.
Miszka 30.03.2012r.i Miko 19.02.2015r.
U nas kartonowy Pettson tak zachwycił, że teraz "jak Findus się zgubił" i rwetes w ogrodzie czytam 1,5 roczniakowi
No kochamy Pettsona rodzinnie![]()
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Tujko może jakas Kicia Kocia?
U nas z kolei Wesoły Ryjek uwielbiany
A Pan Kuleczka? Autor ten sam, ale opowiadania krótsze. I takie cudownie ciepłe. U nas były ukochane właśnie w tym wieku i długo potem
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Mela na rowerze?
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter