Dziewczyny, i jak ten "Duch z butelki"? Fajny?
Warto?
synek lato 2008synek wiosna 2011
Wajraka bardzo polecamy "kuna za kaloryferem" "zwierzaki Wajraka"
"Wierzę w jeże" D. Sumińskiej też się nada.
Jeszcze "Linnea w ogrodzie Moneta" tam dużo o roślinach.
"Basia i wyprawa do lasu"
Mamy jeszcze taką książeczkę "moja pierwsza encyklopedia zwierząt" Marty Koteckiej wyd. Papilon i też polecamy. Dzieci często do niej zaglądają.
Przepraszam za post pod postem![]()
Franek 4.12.2008 Staszek 24.10.2010
podaj dalej
gatki podaj dalej
magnolia-podajdalej.blogspot.comhttps://www.facebook.com/podajdalej.magnolia/
ja ostatnio kupiłam ilustrowany inwentarz zwierząt i ilustrowany inwentarz roślin, imo już dla kogoś kto wiedzę podstawową ma, bo zwierzęta na przykład podzielone są wg obszaru występowania ale nie ma dokładnych opisów w jakich rejonach występują geograficznie
książki są super wydane, papier taki stary jakby, ryciny piękne
rośliny kupiłam starszemu a zwierzęta młodszemu, bo wydaje mi się że rośliny takie już dla starszaka raczej
Franek 4.12.2008 Staszek 24.10.2010
podaj dalej
gatki podaj dalej
magnolia-podajdalej.blogspot.comhttps://www.facebook.com/podajdalej.magnolia/
Soul a widziałaś na stronie wydawnictwa? http://www.zakamarki.pl/index.php/ca...oSrodka/id/228
Dziewczyny, które z pozycji z serii Mistrzowie ilustracji są na początek najciekawsze? Mam w domu oczytanego siedmiolatka i roczną córkę.
Dostępne od ręki
Moje włóczkowe- nowa odsłona
Moje włóczkowe wolne chwile - galeria zdjęć
A. IV 2008 i B. VII 2014
u nas hitem byli rozbójnicy z kardamonuwielokrotnie tu pisałam jak czytaliśmy
a także detektyw na pustyni, ale to są raczej książki dla syna, córka musi poczekać
![]()
synek lato 2008synek wiosna 2011
Dziękuję i czekam na jeszcze
Domyślam się, że Basia będzie musiała poczekaćBardziej chciałam dać sygnał, że nawet jeśli A.już za duży ba jakąś pozycję, to mam jeszcze potencjalnego słuchacza
Więc jeśli coś naprawdę warto kupić, to przedział wiekowy ma mniejsze znaczenie.
Dostępne od ręki
Moje włóczkowe- nowa odsłona
Moje włóczkowe wolne chwile - galeria zdjęć
A. IV 2008 i B. VII 2014
wiesz co, czytaliśmy też "maleńka pani flakonik" i na początku chłopcy nie chceli to później chętnie słuchali i nie mogli się doczekać co będzie dalej
malutka czarownica, pan popper i jego pingwiny (za to latający detektyw edit. nie ujął nas joahim lis detektywnas nie ujął )
edit. błędnie podałam tytuł
Ostatnio edytowane przez annagdynia ; 05-11-2015 o 10:04
synek lato 2008synek wiosna 2011
moje bardzo lubiły: Klementyne, Czarownicę, Gałkę od łóżka, Babcię na jabłoni i młyn![]()
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
ja za Anią "Rozbójnicy z Kardamonu" właśnie czytamy i nie mogą się doczekać kolejnych rozdziałów. Prócz tego Malutka czarownica, Pan Popper, Odwiedziła mnie żyrafa. W kolejce czeka kilka książek z tej serii.
Soul wybacz dopiero zajrzałam, ale widzę, że wruu już pomogła. Gdyby coś to jutro mogę pstryknąć fotki![]()
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Do głowy przychodzi mi Czy Zuza ma siurka (tłumacz powinien dostać fangę za tego siurka...), ale nie jestem pewna czy to to, o co Ci chodzi - tutaj długa recenzja z dużą ilością zdjęć książki wewnątrz http://pozarozkladem.blogspot.com/20...ma-siurka.html
Niezła w kwestii tłumaczenia sensu siusiaka w ogóle i o co chodzi z zapłodnieniem jest książka o ewolucji w ogóle Tak się wszystko zaczęło, o której chyba niedawno tu pisałam i którą polecam także niezależnie od kwestii płciowych.
Mistrzowie ilustracji - Śniadanie króla mąż znał z dzieciństwa i wielbi, książka jest u nas tylko przypomnieniem tekstu - świetnego, i chyba lepsze polskie tłumaczenie niż angielski oryginał. Nie czytaliśmy wszystkich dłuższych, bo dzieci do niedawna praktycznie bojkotowały dłuższe fabuły (choć akurat Pan Popper już daaawno przeczytany i zaakceptowany, Malutka czarownica odrzucona), ale Odwiedziła mnie żyrafa jest cudna - moja teściowa zawsze się zachwyca, aczkolwiek (podobnie ze Śniadaniem króla i Raz czterej mędrcy) nie wiem, czy nie fajniejsza dla dorosłych, niż dla dzieciMuszę poczytać najmłodszemu.
A propos mojego ponad dwu-i-pół-latka - na spotkanie z Benjaminem Chaudem wyjęłam z półki Lalo gra na bębnie i od tego czasu mamy wielki powrót do całej serii, czytamy nieco inaczej niż ten rok temu, syn aktywniej, uwielbia rytmiczne pim pim pom - kap kap kap i razem je hmm, deklamujemy? śpiewamy? Bawimy się nimi. Aż żałuję, że autograf dla najmłodszego wzięliśmy na Pomelo, a nie na Lalo, choć Pomelo ma szanse na dłuższe życie bo mimo deszczu, który go kiedyś przemoczył, jest mniej poklejony i ma lepsze kartki![]()
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)