Kółkową zwykle nosisz na przodzie lub boku, prawda?

Z dwulatkiem to ciut inna historia. Gdyby mój się wyślizgnął, pewnie spadłby po prostu na 4 łapy - albo nawet 2!

A z niemowlakiem gorzej... Ale mimo wszystko fakt - chyba nie tak łatwo wypaść z chusty.