Absolutnie nie planowałam używania wielo. Ba, wielorazówki wydawały m się dziwacznym pomysłem osób, które mają za dużo czasu, a pampersy cudownym wynalazkiem współczesnościNo i co z tego, ten cudowny wynalazek śmierdział mi od pierwszej chwili... Więc to raczej nie kwestia nastawienia
![]()
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
mi też zaczął przeszkadzac zapach pampersów, odkąd używam wielorazówek, które są bezzapachowe. Ostatnio Zosia ostro ząbkowała i na kilka nocy wróciłam do pampersów, bo spała niespokojnie i myślałam że tak jej ulże, że może pielucha mokra jej przeszkadza, ale zapach pampersów był dla mnie nie do zniesienia! Mam astmę i dodatkowo zapach ten nasilał duszności więc pampersy poszły na dwór a my śpimy w wielorazowych z powrotem, podaję Camilię i juz śpi spokojniej. nie wiem jak z WIktorem tyle wytrzymaywałam w tym chemicznym smrodku...
Wiktor lipiec 2007r. i Zosieńka 11 marzec 2011r.
właśnie ja kupiłam kilka wielorazówek i od początku chcę tetry używać, no ale szpital to szpital. Zresztą w opakowaniu jest ich ponad 70 to przecież ich nie wyrzucę...
przez ponad rok używałam jednorazówek, nie przypuszczając, że kiedykolwiek zdecyduję się na wielo. ale, obiektywnie patrząc, śmierdziały od początku i już (a huggiesy zwłaszcza), wliczałam to w koszty. więc kwestia eko raczej nie ma tu znaczenia, a brak węchu... no cóż, jakby Ci to powiedzieć
marsylskie też mi śmierdziało, ale się przyzwyczaiłam![]()
Ostatnio edytowane przez Liv ; 28-04-2012 o 19:00
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
mi zaczęły śmierdziec od jakiegoś czasu... oryginalne pampersy premium dosyć mocno pachniały balsamem jakimś i to mnie wkurzało, ale teraz wszystkie inne strasznie śmierdzą jakby klejem. Dada już szczególnie podupadła, choć może zalezy na jaką partie się trafi, ale ja na 4 złe i
faktycznie eko z rossmana są najznośniejsze.
Nie wiem jak bella, bo tych nie miałam.
Po urodzeniu Kacpra dostałam paczke pampków które założyłam mu pare razy na noc... ale spać nie mogłam bo tak cuchniały... Zdecydowanie wielo.... Dokupiłam włanie 10 Flexi Totów dla drugiej kruszynki![]()
![]()
Edyta, Mama Zosi w Niebie 09.08. ['] oraz Kacperka 16.06.10. i Mateuszka 07.09.12.
Dołączam do frakcji "śmierdzą tylko z kupą".
Ja nie miałam nic wcześniej do pampersów. Trafiłam na felerne dady, które śmierdziały i uczulały, choć wcześniej je uwielbiałam. Pampersy active zostawiały granulat na pupie, a premium zbyt balsamem napakowane (pachniały aż na rękach czułam balsam).
Wszystko to kwestia gustuI nie każda partia, nie każdego producenta wali chemią na kilometr...
Dołączam do frakcji "tak, śmierdzą". A już "zapach" pampka o poranku jest straszliwy.
Mama czterech synów. 2011, 2013, 2015, 2017.
Nie śmierdziały.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
mi śmierdziały jakieś już większe rozmiary, ale (przynajmniej w przypadku sików mojego syna) - wielorazowe zasikane śmierdzą znacznie gorzej, już po godzinie, dwóch, niż babydream po nocy
miśki dwa i mały ktoś
śmierdzą bleee tak jakby klejem, jak już bansza pisała, choć zdarzało mi się na początku zakupić jakaś partie pampersów active baby - kilka paczek dla moich sikunów - i nie śmierdziały... a od "3" to zaczęły dopiero czadzić...
mnie ten zapach odrzuca, bo od razu na myśl przychodzi mi pytanie: jakim syfem to jest napakowane, że tak śmierdzi...? dlatego myszonki już sporadycznie tylko (jak komu leniwemu się nie chce z wielorazówką bawić) z pampami mają do czynienia
{baTonik} & {NasteczkaPółCiasteczka} 12.01.12
mi śmierdziały głównie pampersy - jakimiś niby balsamami, ale dla mnie niemożliwym do wytrzymania, inne jednorazówki mniej. Teraz od dawna nie wąchałam, bo nie używam, tylko jakieś dyżurne po domu się walają, ale te już dawno wywietrzały.
Ostatnio edytowane przez jul ; 28-04-2012 o 22:34
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)