A może jakimś rozwiązaniem byłoby ustalenie stałej godziny (np. 14.00 codziennie), o której "otwieracie" wirtualny sklep i o której można ewentualnie zapolować na takie zwroty?
Bo jedni olewają swoje zamówienia, a drudzy tracą nerwy, bo bardzo by chcieli KUPIĆ i NOSIĆ, a wypatrzone wzory są niedostępne...