Dawałaś tutaj
http://www.chusty.info/forum/showthr...42#post1126942
w innym wątku
Dawałaś tutaj
http://www.chusty.info/forum/showthr...42#post1126942
w innym wątku
a czy jest gdzieś wersja "z ichniego na nasze", bo przyznaję, że niemiecki to tylko w podstawowym zakresie :/
ja wrzuciłam do tłumacza i przyznam dalej słabo rozumiem
Wytłumaczcie w kilku zdaniach-ale o co chodzi?...
w skrocie:
chodzi o to, ze panie od Didymosa zaniepokojone sa tym, co sie dzieje z ich najnowszymi chustami z limitowanych edycji; nie spodziewaly sie na przyklad, ze pawie ecru wzbudza takie szalone zainteresowanie-po wstawieniu ich na strone sklepu linie telefoniczne, skrzynka mailowa i co tam jeszcze doslownie urywaly sie i pękaly w szwach, no a sam system sklepu tez byl przciazony, w rezultacie sprzedalo sie wiecej, niz zostalo wyprodukowanych.
w zwiazku z tym musieli przerwac przygotowania do produkcji nastepnej lnianej chusty z serii limitowanej, do ktorej wszystko juz bylo gotowe-aby doprodukowac pawie ecru, zeby starczylo dla wszystkich, ktorzy zamowili.
generalnie sa w szoku i nie wiedza co robic na przyszlosc, rowniez (w domysle)w zwiazku z tzw. windowaniem cen ( a na ten temat szeroka dyskusja toczy sie na TBW), bo nie oszukujmy sie, sa osoby ktore kupuja tylko po to, by nastepnego dnia wystawic za dwukrotnosc ceny, tym Tina H. tez jest przypuszczalnie zaniepokojona.
wniosek jest taki, ze zastanawiaja sie jak to rozwiazac na przyszlosc, opcja jest nie zamieszczanie info na twitterze o nadchodzacej edycji...
ciezki temat![]()
Dzięki green. Właśnie nie bardzo mogłam zrozumieć, co je niepokoi-ceny mają coraz wyższe, a zbyt jest. Fakt-ciężki temat. Tyle plusów, co minusów- tylko limit dodrukowywany, to już taki średni limit. Przy takiej polityce Didka, sytuacja sama się wyklaruje, kiedy rynek się przesyci tymi niby limitami(takie np. pawie petrole).
Mi tylko żal tego "kolejnego lnu", który szybko nie wyjdzie, bo pawi nigdy w łapkach nie miałam i nic a nic mnie nie ruszają![]()
przez tzw.szczescie glupiego
27 grudnia szlam zmywac gary do kuchni, przechodzilam przez pokoj z komputerem, stwierdzilam ze szybko zerkne na Natural Mamas, gdzie interesowaly mnie odpowiedzi w jednym watku. pierwszy watek ktory rzucil mi sie w oczy dotyczyl nowych LE Didka (tzw. stalker thread), gdzie pojawila sie informacja, ze na stronie sa znow pawie. wiec stwierdzilam, ze szybko zerkne co tam znowu rzucili.
zerknelam i zobaczylam czarne
wrzucilam do koszyka , zastanowilam sie chwile, bo nie bylam specjalnie zachwycona szerokoscia i caloksztaltem tych petroli i burgundow, myslalam ze te podobne beda....
pawie przyszly w sylwestra i okazaly sie z zupelnie innej bajki, no a potem wyszlo ze tylko 19 ich zrobili. no szczescie po prostu i slepy los![]()
Ostatnio edytowane przez green_naranja ; 17-03-2011 o 13:50
chyba najbardziej niepokoi je to, ze nie starcza dla wszystkich chcacych, a z drugiej strony wlasnie ten dodrukowywany limit ma byc chyba proba zalagodzenia sytuacji w ktorej nie daly sobie rady z popytem, ktory je przerosl.
z jednej strony to dobrze, ze czesc osob ktora zaplacila a nie zalapala sie, dostanie swoje pawie, a z drugiej-szkoda tego nastepnegi lnu, ktory albo nie wyjdzie, albo wyjdzie nie wiadomo kiedy, albo wyjdzie w naprawde limitowanej wersji. ale moze to dobrze dla kieszeni![]()
green_ że Ty jeszcze nie wygrałaś w totka, to aż dziwneSzczęściara jesteś że hej!
Gabuszka (02.2010)i Wituś (02.2013)
dla mnie one tą decyzją pokazały że są firmą wciąż (mimo wszystko) zaangażowaną społecznie. faktem jest, że anonsowanie co do godziny kolejnych limitów napędza spekulantów (żeby nie było, sama się pewnie w spekulantkę zupełnie mimowolnie przeistoczę, jeśli zdecyduję się spylić ornat). a limity wypuszczane bez zapowiedzi i tak znajdą nabywców. tyle, że w rozumieniu pań Hoffmann: bardziej docelowych.
ornat też wpadł mi przypadkowo. od czasu do czasu - zapewne kompulsywnie - wchodzę na stronę didka i zaglądam w limity. pewnie mi to zostało po czasach, gdy kompletnie nie kumałam, jakie prawa rządzą pojawianiem się tam nowych chust. no i w wiadomy czwartek weszłam, a tam... lelije.
a potem rozgrzały się łącza telefoniczno-internetowe![]()
A moim zdaniem to trochę ściema ze strony Didka, takie niby troskliwe dbanie o klienta.
Prawda jest taka, ze sam Didek spekuluje, kłamie i oszukuje klientów. Poza tym klientów z niektórych krajów traktuje na innych zasadach, bo ma z tego większą kasę.
Lomnia ma rację, rynek sam by się wyrównał, ale IMO oni własnie tego się boją. Bo wolą, żeby gruba kasa szła na nowości a nie do spekulantów i właścicieli starych chust. ot co! Nie mówię, że to źle, ale MOIM ZDANIEM nie mają odwagi się przyznać i ukrywają to pod maską troski o klienta![]()
a ja tak sobie myślę, że jest tak, że gdyby tak bardzo dbali o klienta, to by wypuszczali chusty nie jako limity, tylko poszerzali ofertę standardową...
oczywiście, wiadomo, że nie będzie nie wiadomo ile chust stale obecnych; niech robią duże partie chust, wprowadzają normalnie do oferty i tyle, a nie jeakieś chore sytuacje robią - w związku z limitami i takie tam pierdy
generalnie - nieźle na tym zarabiają, stąd co rusz jest jakiś limit wypuszczany za dużą kaskę i tyle
gdyby dbali o klienta, to by normalnie ofertę poszerzali, ot co
Dokładnie.
Ja myślę, że decyzja o dodruku jest podyktowana raczej tym, że skoro tyle chętnych, materiał jest, to czemu nie zarobić grubej, pewnej kasy- bo już sprawdzili, że chętni są i szmatka się sprzeda(ła). Bardzo wygodne dla Didka w dobie kryzysu i ogólnej niepewności- sprzedajesz przed produkcją, sytuacja superkomfortowa.
Może i wredna jestem, ale IMO próba załagodzenia sytuacji, to nie dodruk chust, a ta cała bajeczka na twisterze.
a moim zdaniem gdyby mialy wszystko w d...., to by w ogole tego tekstu nie zamieszczaly.
oddalyby kase tym, co sie nie zalapaly po cichu, ewentualnie zrobilyby dodruk bez rozglaszania, ze dodrukowuja (kosztem czegos tak). w koncu one nie sa instytucja charytatywna, tylko powaznym biznesem, ktory na dodatek przezywa prawdziwy boom. glupie by byly, gdyby na tym nie chcialy skorzystac (w etyczny sposob, rzecz jasna)
moglyby tak zrobic i nikt nawet by slowem sie nie odezwal. a tak rozgorzala dyskusja i spekulanci zaczli trzasc gaciami.
i dobrze.
mnie osobiscie mdli na widok ogloszen, gdzie ktos sprzedaje "BNIB" chuste, ktora "dopiero przyszla ale juz wiem ze nie dla nas jest", za cene dwukrotnie wyzsza od tej, ktora zaplacil niemal przed chwila.
a cala masa kobiet placze, bo sie nie zalapala na oryginalna sprzedaz.
co innego, gdy sprzedaje sie takie chusty po pewnym czasie, gdy sie je wyprobowalo, etc/ wtedy dla mnie nie ma roznicy miedzy taka sprzedaza, a sprzedaza drogiego "klasyka".no bo jaka jest roznica? i jedno i drugie LE, HTF.
a poza tym lubie "instytucje" LE. lubie czekac na cos nowego, ekscytujacego, na co BYC MOZE sie zalapie![]()
ciekawe jest to piszecie, zwłaszcza że dłużej obserwujecie ten rynek. ja dopiero zaczynam macać temat.
zastanawiam się za to czy w ogóle są jakieś patenty na zniechęcenie spekulantów. chyba tylko rezygnacja z limitów i rozszerzenie ogólnodostępnej oferty, jak któraś z Was zauważyła.
bo w tej chwili rządzi ten, kto ma dostęp do netu i środki na Paypalu.
z drugiej strony, gdy kupowałam lilijki, to dzwoniłam do biura Didka, żeby wyprostować sprawę przesyłki (raz kupiłam chustę przez niemiecki formularz, drugi raz - dla Denay - przez angielski i chciałam żeby to wrzucili to w jedną przesyłkę) i dowiedziałam się w rozmowie, że sprzedawali tylko po jednej na osobę. moja osoba, prawdopodobnie dzięki wpadce lingwistycznej, się zmultiplikowała i została potraktowana podwójnie.
Spekulanci, czy jak tam nazwać tych, co się "załapują" na limity i zaraz je sprzedają też byliby głupi, gdyby nie sprzedawali chust po zawyżonych cenach, skoro są chetni
Oni też wcale nie są w tak komfortowej sytuacji, bo nie mają pewności, czy zamówiony limit nie będzie "niewypałem", bo przecież kupują po trochu kota w worku- mają taką mini giełdę.
A tacy prawdziwi spekulanci, co zawsze skorzystają IMO muszą mieć "swoich" w didkowej stajni i jakieś przecieki.
Uczciwiej wobec zwykłych, niespekulujących klientek to by było, gdyby Didek solidniej opisywał chusty, robił więcej miarodajnych zdjęć, jak chusta trafia do sprzedaży. Ciekawe dlaczego, gdy gruba chusta, w opisie zawsze jest, że gruba, a gdy cienizna to już różnie z tym bywa...