happymum, ja chustonowka nie jestem i "inne fora" nie sa mi obce, a nawet czesto-gesto blizsze niz to;)
oczywiscie ze moja uwaga byla ironiczna, no ale trzeba miec odrobine dystansu do siebie, zeby to zauwazyc (i brawo odynka za brak nadęcia!)
uwazam jednak ze mozna nieco sie hamowac z ocenami, bo to nie kolejny seryjny i malo angazujacy emocjonalnie wzor od producenta, tylko czyjs "labour of love", jak to sie na owych zagramanicznych forach okresla:)
no, a co do chusty,m powtarzam, gdyby nie czerwone paski, chyba bym sie nawet skusila, bo uwielbiam szarosci i wszelkie "etniiczne" motywy.

