to napiszę
napiszę, że nigdy nie sądziłam, że TAK można kogoś kochać!
serio, sądziłam, że już przy Zbyszku przeginam, a tu...
nie sądziłam, że będę piać z zachwytu, kiedy połączy rączki na środku siebie, podniesie się na piąstkach, wsadzi sobie stopę do buzi
dziwnie patrzyłam na znajomych, którzy bez żenady robili "a plum, plum, plum, plum, plum" i "tutuuttututu" do swoich dzieci, a teraz...
no i nigdy nie sądziłam, że moje dziecko będzie takie fajne, zawsze byłam przekonana, że od urodzenia wyleją się z niego wszystkie moje paskudne (rzeczywiste i wyimaginowane) cechy charakteru
no w ogóle nie sądziłam, że można tak bardzo lubić niemowlaka i że bycie mamą jest superanckie!
a swoją drogą... nigdy nie sądziłam, że się wkręcę w jakiekolwiek forum... a tymczasem - jak to było bez Was?
fajniacko, że jest ten dom w Podkowie...