a ja dziś stałam 2 godziny na stoisku mojej firmy na targach budowlanych, mąż chodził po targach z małą w 2X, jak mała sobie przysnęła to przyszedł do mnie na stoisko na kawkę... promowaliśmy różne rzeczy, ale najczęstszym pytaniem było: a gdzie można dostać taką chustę? nawet jednemu starszemu panu napisałam adres strony nati (bo akurat mała w japanie siedziała...) bardzo fajnie

a refleksja moja z wczorajszej wyprawy do marketu - pierwszy raz motałam małą w plecak poza domem! no i stwierdziłam, że o ile noszenie dziecka w chuście z przodu budzi duże emocje, to noszenie dziecka w chuście NA PLECACH wzbudza ogólną sensację! co chwilę słyszałam: "patrz ale sobie fajnie siedzi...", "ale słodzak..." i takie tam same pozytywy no i jak motałam to jedna babeczka do mnie podleciała z lekką paniką w głosie: "matko boska, może pani pomogę!"