rozumiem wszystkie mamy podkreslajace jak trudnym przypadkiem jest mpd czy jakikolwiek inny problem zdrowotny ale mimo tego calego emocjonalnego podłoża odnosze wrazenie , ze nie doceniacie inteligencji i poziomu osoby pytajacej.
pytanie dotyczylo typu nosidła a dyskusja zmierza ku nieodpowiedzialnosci doradców i morepig zaczyna sie tłumaczyc...
sorry ale pierwsza rzecz jaka mnie zaskoczyła na kursie TSchD była jasna postawa Ulrike w kwestiach noszenia problematycznego - przekaz był jasny:chusta/nosidło ma dopełniac terapię i trzeba wspolpracowac z rehabilitantem. Nie sadze zeby ktokolwiek po kursie w TSchD puszczał to zalecenie mimo uszu.
a burza mozgów tym rózni się własnie od kontraktu ze ma dostarczyc idei a nie gotowych do wdrozenia rozwiązan, to inspiracja a nie realizacja - jakis taki dziwny z nas naród, ze zapytani od razu czujemy się zaangazowani i upoważnieni do pouczania innych jakby byli uczniakami.
edit- doczytałam ostatniego posta morepig - same widzicie ...




Odpowiedz z cytatem