To ja wygłoszę pochwałę nosideł! Na zeszłoroczna gwiazdkę kupiłam sobie i Stachowi APeco i wózek poszedł w odstawkę na CAŁĄ zimę (a i MT też, bo nie lubię ubłoconych końców). A S. zaczynał już chodzić sam, więc było zakładanie/zdejmowanie/zakładanie... Ale fajnie nam sie nosiło całą zimę. Każde ubrane normalnie na wyjście i hop na plecy. Łatwiej jest jak przynajmniej jedna kurtka nie jest śliska - w naszym wypadku byl to kombinezon Stacha. No i kombinezon jest podstawą, bo sie kurtka nie roluje na brzuchu i plecy nie wyłażą. Getry na wierzch na nózki i hopsa! Fajnie się nosiło zimą
