ufffff jestem
duet prowadzących nie pomagał, tym bardziej kiedy pytania które powinny być kierowane do Pawła kierowali do mnie i odwrotnie.
Z karmieniem to było zupełna "wpadka". Podróż trwała 1,5 godziny w korkach, mała była zmęczona i głodna. Więc miałam do wyboru, albo reklama wrzasku w chuście, albo dać małej to czego oczekiwała. Wiem że w komentarzach będzie z tego błotoi naprawdę moim celem nie było świecenie piersią dla przyjemności.
Paweł miał na sobie zarę i myślę sobie że dwie warstwy materiały w chuście tkanej to nie zbrodnia.
No i przede wszystkim mam nadzieję że przekaz był jasny wisiadła do kosza, nosimy w chustach :jupi:
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i moja "nowa" fryzura dziękujejuż pół roku się z nią przyjaźnię
![]()