To ja na gorąco
Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, nosidło solidnie uszyte i ładne i estetyczne.
Z uwag, bez noszenia:
1. Coś bym zrobiła z klamrą, najlepiej wymienić (gdyby się dało) na taką, by można było dociągnąć pas już po zapięciu - ja sobie nie poradziłam (chyba, żem gapa), a to bardzo ułatwi zakładanie, znaczy dopasowanie
2. Dałabym trochę dłuższe paski do kapturka, żeby można było bez większej gimnastyki założyć samodzielnie kapturek, przy noszeniu na plecach oczywiście.
3. Guziczki fajne, ale bezpieczniejsze są napy, dziecko nie oderwie.
4. A dałoby się jeszcze jakiś patent za zapięcie i schowanie niepotrzebnego przy noszeniu z przodu kapturka? Bo tak dynda i nawet po schowaniu do kieszonki odstaje.
To wszystko drobiazgi, ale skoro mamy wyrażać nasze opinie, to sobie pozwoliłam.
Mam nadzieję jeszcze wypróbować nosidło na kimś, więc coś pewnie dopiszę
Według mnie genialne jest to, ze można zwęzić panel sznureczkiem, który jest wciągnięty w odpowiednim miejscu. Nie przeszkadza to wcale, nie odbiera materiałowi miękkości, a łatwo można dopasować rozkrok do długości nóżek małego dziecka.