Masakra
Moja koleżanka kilka lat temu była nad Bałtykiem. Na laży obok nich byli ludzie z maluszkiem w gondoli. Cieszyli się, ze dziecko takie spokojne, śpi sobie grzecznie...... Później sie okazało, że dziecko nie żyje... Normalnie sie ugotowało
My jedziemy niedługo właśnie nad morze z 5,5 miesięczną Tosią. Mam nadzieję, że nie będzie upałów, ale też i deszczu. To będzie dla mnie sprawdzian chustonoszenia (jakby któraś była w Karwii i zobaczyła Hoppka Nairobi źle uwiązanego z kieszonkę, to śmiało podchodźcie i ochrzaniajcie
). Mamy półnamiot (teraz się zastanawiam, czy to na pewno dobry pomysł... ale moze na chłodniejsze dni będzie akurat
), taki żagiel na maszcie, chustę, parawan..... będziemy walczyć ze słońcem....
Ale jakoś na razie nie myślę o tym,zeby smarować małą filtrem pod ubrankiem. A czapki w cieniu nie zakłądam, na słońcu nie bywamy... oj nie jest prost życie mamy![]()



), taki żagiel na maszcie, chustę, parawan..... będziemy walczyć ze słońcem....
Odpowiedz z cytatem
