koszmarne książeczki dla dzieci ;)

[Nyplowa]

Ja w dzieciństwie uwielbiałam Martynkę i nie wwidziałam nic niestosownego w tych obrazkach, teraz Maja ma fazę na Martynke i codziennie chcę żeby jej czytać, mamy 3 tomy jeszcze po mnie czyli Stare wydania i kurczę czy że mną jest cos nie tak, że nadal nie widze w nich nic złego?

[Karusek]

metisku,
przejrzałam Martynki, które mamy w domu (3 zbiorcze, w każdej po jakieś 6-8 opowiadań).
Średnio mi wyszło z 10-20 w sumie obrazków, na których widać majteczki spod spódniczki, zwykle bardzo dyskretnie - wydaje mi się, że nie tragedia, jeśli wziąć pod uwagę ilość ilustracji w tych opowiadaniach.
Natomiast
uderza mnie osobiście zdecydowanie to, że spódniczki są zawsze lub prawie zawsze niesamowicie krótkie, lolitkowate, bardzo często podniesione na wietrze, tudzież przy pochylaniu się do przodu. I duża skłonność ilustratora do przedstawiania dzieci w kuckach, "wypięciach" i - jak to dobrze zauważyła Kammik - niemal zawsze przy kucaniu, siedzeniu na schodkach itp. kolana są na różnej wysokości albo połączone kolana, ale stopy szeroko i nawet jeśli postać jest bokiem (zwykle jest), to wyobraźnia może działać.
I sposób przedstawiania taki.... no.... nie wiem, jak to nazwać - apetyczny? i sugerujący
i jak piszę, samych majteczek nie ma bardzo dużo, ale co chwilę jest albo haleczka, albo postać bokiem wygięta i gdyby w tej pozie spojrzeć na dziewczynkę od tyłu, to pupa byłaby na wierzchu, albo kucki

[wildhoney]

To ja zrobię set








ps. na wielodzietnych.org bardzo ciekawy wątek na temat pedomartynki

[lila4]

Moja uwielbia Martynkę (ja mniej) ale myślę,ze przesadzacie W dzieciństwie nie widziałam nic zdrożnego w tych rysunkach,w ogóle się na nic nie skupiałam.Poza tym to jest tłumaczenie chyba francuskiej serii tak,z lat 50? Wtedy trochę inne wzorce obowiązywały.Tak mi się wydaje.

[Monica123]

Właśnie się dowiedziałam co to Martynka, jak żyje nie widziałam tego w swoim dzieciństwie. Mój 4 latek obecnie słucha co wieczór Poczytaj mi mamo - i to jest to, co pamiętam
Ale generalnie uwielbia wszystkie książki z : http://www.zakamarki.pl/index.php/ks...sc&order=a&p=1
To była kiedyś ulubiona http://www.zakamarki.pl/index.php/fi...apomniala.html i czytałam ją chyba ze 100 razy!

[wildhoney]

creme de la creme [przepraszam za rozmiar]

[Karusek]

o cholipa :/

[wildhoney]

Nie?
u nas na szczęście nikt nie wpadł na pomysł dawania Martynek, za to moje kuzynki miały tego od groma:/

[metis1]

...ja w dzieciństwie lubiłam Martynkę i do teraz, dopóki nie przejrzałam wątku, to nawet nie wiedziałam, że tak jest tyle świecenia majtkami... Po prostu podobały mi się (i siostrze też) ładne kolorowe rysunki, ale bez zagłębiania się w nie. Teraz dopiero widzę jak zmienia się postrzeganie świata dziecka i dorosłego

Ja w dzieciństwie uwielbiałam Martynkę i nie wwidziałam nic niestosownego w tych obrazkach, (...) nadal nie widze w nich nic złego?

No właśnie... Świat się zmienia... Gdybyśmy były matkami 30 lat temu (co ja mówię! nawet 10!!!), nikt by nawet nie mrugnął okiem i nie zwrócił uwagi na te słodkie dziewczątka... Zachwycałybyśmy się pewnie różowością ich sukienek i słodkimi buziaczkami...
Ale niestety, czasy są jakie są - nie ma tygodnia bez jakiegoś pedofilskiego skandalu, nie ma tygodnika bez relacji molestowanych kiedyś dzieci... To wszystko nie dzieje się gdzieś na innej planecie, tylko OBOK NAS! Podobno najczęściej sprawcami są bliscy...

To co pisze Karusek :

przejrzałam Martynki, które mamy w domu (3 zbiorcze, w każdej po jakieś 6-8 opowiadań).
Średnio mi wyszło z 10-20 w sumie obrazków, na których widać majteczki spod spódniczki, zwykle bardzo dyskretnie (...)
uderza mnie osobiście zdecydowanie to, że spódniczki są zawsze lub prawie zawsze niesamowicie krótkie, lolitkowate, bardzo często podniesione na wietrze, tudzież przy pochylaniu się do przodu. (...)
I sposób przedstawiania taki.... no.... nie wiem, jak to nazwać - apetyczny? i sugerujący...

Właśnie TO działa na zboczeńców najsilniej, pobudza ich wyobraźnię i chore żądze.
Pokażcie mi inne książeczki dla dzieci, w których znajdziecie takie scenki! Dlaczego nie ma ich w ilustracjach do książek A.Lindgren? W setkach innych książeczek? Jakoś innym ilustratorom nie przychodzi do głowy pokazywanie takich póz i intymnych miejsc - bo są intymne i jest rzeczą oczywistą, że jeśli nie stanowią tematu książki (a Martynka z całą pewnością nie należy do książek "uświadamiających", to nie ma potrzeby ich akcentowania...
Czytałyście "Lolitę" (1955r) Nabokova? Nie mogę się uwolnić od skojarzeń z tą książką...

Tak, wiem, od poczytania sobie paru Martynek nic normalnemu człowiekowi (a już szczególnie małej dziewczynce) nie odwali, ale PO CO ONE SĄ??? Dlaczego ich autor koncentruje się nie na tym, co trzeba?

A to IMO wymiata:

To ja zrobię set



ps. na wielodzietnych.org bardzo ciekawy wątek na temat pedomartynki

Podlinkuj, jak trafisz na niego! Chętnie poczytam...
Dzięki za set. Jest super.

[biedronki-3]

okropne są te Martynki - powinny być zabronione
najgorsze,że dzieci lubią być jak bohaterzy książkowi i co wtedy jak będzie chciała być jak w tych książkach
dla mnie to są pozy dorosłych kobiet zupełnie z jakichś pisemek dla dorosłych

[Iwka]

Wiecie, ja chyba jestem jakaś zboczona, bo zanim mi nie pokazano, to w ogóle nie zauważałam tych póz i majtek A mamy 3 grube zbiory, i były w ciągłym użyciu przez długi czas. Na obrazku z fontanną widziałam tylko, jak Martynka sobie grzebie w odcisku, co w młodości sama robiłam, tez na brzegu fontanny, wymoczywszy w niej wcześniej nogi
Teraz widzę, i się zastanawiam, jak mogłam nie zwrócić na to uwagi. Ale Martynek nie wyrzuciłam. Może mi się dziatwa nie zdeprawuje

[wildhoney]

metis, proszę: http://wielodzietni.org/discussion/1...edomartynka/p1
tylko ostrzegam, że to katolickie [jak samo napisali "ultra"] forum, zdania co do wydźwięku rysunków są podzielone, ale generalnie wnioski podobne, co w naszej dyskusji.

[metis1]

Wild - nie otwiera mi się...

[wildhoney]

to wpisz sobie w google pedomartynka i pierwszy link to będzie to.
[a mi się link normalnie otwiera... spróbuj jeszcze raz, musiałam edytować link, bo mi się za dużo powklejało]

[metis1]

Teraz ok.

[wildhoney]

No to miłej lektury

[Nyplowa]

patrząc pod względem co się teraz dzieje, to prawda, przyznaje racje, ale też nie można się doszukiwać na siłę dzieci nie zwracają na to uwagi, bo same tak robią, nie myślą o tym czy majtki wystają czy nie, mimo, że ja zwracam Mai na to uwagę :/
i Martynka też jest chyba z lat 50, więc była moda żeby dziewczynki tak ubierać
a obrazek z fontanną, przecież takie rzeźby to "norma" w fontannach

[metis1]

Na siłę?!? Mało masz tu "dowodów rzeczowych"?
Nyplowa, poczytaj sobie ten podlinkowany wątek... Ktoś opisuje tam sytuację, gdy facet (z tych "niegrzecznych", hehe) podczytuje sobie pisemko dla panów. Nagle widzi w nim zdjęcia swojej córki... I co? Nagle zmienia się jego perspektywa!

Niewątpliwie, Martynki są słodkie. Ale są też prowokujące i na wielu ilustracjach epatujące bielizną i kroczem.
Nikt mi nie powie, że ten ilustrator jest/był normalny...

[Nyplowa]

ok poczytam, tylko na prawdę pierwszy raz spotykam się z taką oceną Martynki i to trochę burzy moje wspomnienia z dzieciństwa związane z tymi książkami

[wildhoney]

Ok, a takie ilustracje też uważasz, że są w porządku w książeczce dla dzieci?



tak sobie z ciekawości czytam o tym ilustratorze [niestety nie znam francuskiego, a szkoda, bo mnóstwo linków], ale pierwszy z brzegu

Have you heard of this acclaimed French illustrator of children's books, "Marcel Marlier"? Can you find his work with Google? In France he is beloved, a national hero. I'm sure no one will use the "p" word to him; and he was for his whole life focused on leggy little girls.

http://www.psychforums.com/paraphili...c88480-30.html