Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 52

Wątek: niecałe 3 msc i Bondolino - Wasze doświadczenia i opinie poproszę :)

  1. #21
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    wedle mojej wiedzy na dziś - nikogo nie należy tak wiązać, jeśli chce się wiązać zdrowo

  2. #22
    Chustoholiczka Awatar okoani
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    lubelskie
    Posty
    3,956

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gienia Zobacz posta
    Czytam to już w kolejnym wątku. Zawsze byłam przekonana, że MT wiąże się tak http://chusty.info/forum/showthread....l=1#post266758
    Czy tak się wiąże tylko starszaki, a młodsze z pasem pod nóżkami? Czy tak wogóle nie należy wiązać?
    Podłączam sie pod to pytanie, bo to samo zauwazyłam i nie wiem jak mam to interpretować.

    edit: mi, czyli zawsze pod nóżkami? Tak mi nawet wygodniej, bo jak sobie ćwiczyłam "na sucho", to to krzyżowanie to jakieś takie sztuczne i niewygodne mi się wydawało.
    wiosenna córa (2011r.) i zimowa córa (2014r.)

  3. #23
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    wedle mojej wiedzy na dziś - nikogo nie należy tak wiązać, jeśli chce się wiązać zdrowo
    Acha. A chustoMT z pasami będącymi połami chusty też jest niewskazane? http://galeriaagrafka.blogspot.com/2...iz-panama.html
    Planowałam coś takiego dla córki, jak nabędzie magiczną umiejętność siadania. A tu zonk.
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  4. #24
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olmis Zobacz posta
    to jest wlasnie pytanie o granice akceptacji rodzica dla danego sposobu noszenia - po pierwsze czy tak wczesnie nosidlo, po drugie czy akceptuje tego typu nacisk na plecki, niestety sprowadza sie to do wyboru mniejszego zla czasem, chociaz nie zawsze, bo naprawde porzadnie dociagnieta chusta przy optymalnym ulozeniu dziecka nie jest codziennym widokiem wsrod noszacych, takze noworodki.

    Napisz cos wiecej o Waszej bylej hybrydzie, bo to wydawalo sie dosc sensowne rozwiazaniemoze macie jakies zdjecia z okresu 2-3 miesiace?
    Wybór chusty/wiązania/nosidła zawsze będzie wypadkową tego, co uważamy za najlepsze dla dziecka oraz aktualnych możliwości osoby noszącej i noszonej - to oczywiste

    Co mogę napisać o hybrydzie? Była szyta na wymiar dla mojego nieodkładalnego, kolkowego dziecka. To był mój kompromis, bo sytuacja była dla mnie bardzo trudna. Przeznaczona miała być na szybkie akcje, typu podanie starszakowi zupy itp. Miała wymiary podobne do Marsupi. Zamówiłam taką ze stosunkowo cienkimi pasami, chociaż wypełnionymi. Boki miała uszyte podobnie jak nosidło Storcha - ze sznurkami, które ją ściągały na długość. Mi się nie sprawdziła, o czym Ci kiedyś pisałam. Maks wylądował w niej w wieku 2,5 miesiąca i jej nie zaakceptował. Nie żałuję. Jakoś daliśmy radę bez niej (czyli zostaliśmy przy szmatach).

    Gdybym czuła jeszcze kiedyś taką konieczność, zamówiłabym nieco inną. Przede wszystkim:
    1. byłoby to chusto-MT
    2. z NIEwypełnionymi pasami (żadnymi - nawet biodrowym). Prawda jest taka, że jeśli mowa o maluszku, wypełnienia dodają tylko gabarytów. Nie są potrzebne, a sprawiają, że nosidło robi się toporne i gorzej dostosowuje się do malucha.

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    [...]I teraz pytanie - czy takie idealnie dopasowane MT to jest sensowna alternatywa dla chusty? Czy chusto MT lepsze niż zwykłe (np. sztruksowe). Co ewentualnie możecie mi doradzić.
    Moim zdaniem jest to sensowna alternatywa.
    Chusto-MT będzie lepsze. Masz tam jednak materiał skośno-krzyżowy, czyli nosidło w pewnym zakresie pracuje jak chusta.

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    [...]mi. , miałam hybrydę storcza jedną z pierwszych inkowych, ale się nie pokochałysmy niestety... , ale fakt, może to będzie najlepsze rozwiązanie.
    Dla maluchów fajny jest Didytai, tylko drogi upiornie

    Cytat Zamieszczone przez gienia Zobacz posta
    Acha. A chustoMT z pasami będącymi połami chusty też jest niewskazane? http://galeriaagrafka.blogspot.com/2...iz-panama.html
    Planowałam coś takiego dla córki, jak nabędzie magiczną umiejętność siadania. A tu zonk.
    No zonk, bo tymi pasami przyklejasz dziecko do siebie - większe ryzyko rozjechanej żaby. Większym dzieciom może to nie przeszkadza, ale z niemowlętami byłabym ostrożna.
    Takie wiązanie ma dla mnie jedną zaletę - ciut lepsza stabilizacja boczna dziecka + rączki nie wypadają z nosidła i nie wiszą jak u... innych naczelnych (osobiście nie znoszę tego, a taki, niestety, urok nosideł i sama się z tym męczę).

  5. #25
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pat007 Zobacz posta
    No zonk, bo tymi pasami przyklejasz dziecko do siebie - większe ryzyko rozjechanej żaby. Większym dzieciom może to nie przeszkadza, ale z niemowlętami byłabym ostrożna.
    Takie wiązanie ma dla mnie jedną zaletę - ciut lepsza stabilizacja boczna dziecka + rączki nie wypadają z nosidła i nie wiszą jak u... innych naczelnych (osobiście nie znoszę tego, a taki, niestety, urok nosideł i sama się z tym męczę).
    Możliwość ruszania łapkami to dla mnie akurat zaleta. Spróbuj zapakować do chusty dziecko, które macha tymi łapeczkami jak wiatrakami i co ja je ułożę na żabę, to ona je prostuje albo podwija pod siebie
    Spać mi nie daje ten temat. Nastawiałam się na szycie chustoMT za parę miesięcy, a teraz sama nie wiem, co lepsze Coraz trudniej mi spacyfikować małą podczas wiązania chusty i to się zaczyna robić nieciekawe.
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  6. #26
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gienia Zobacz posta
    Możliwość ruszania łapkami to dla mnie akurat zaleta. Spróbuj zapakować do chusty dziecko, które macha tymi łapeczkami jak wiatrakami i co ja je ułożę na żabę, to ona je prostuje albo podwija pod siebie
    Spać mi nie daje ten temat. Nastawiałam się na szycie chustoMT za parę miesięcy, a teraz sama nie wiem, co lepsze Coraz trudniej mi spacyfikować małą podczas wiązania chusty i to się zaczyna robić nieciekawe.
    Chusto-MT szyte na wymiar są fajne, o czym już tu była mowa Tyle że warto pasy prowadzić pod nóżkami, a nie jak w linku, który podałaś.

  7. #27
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    upewnijmy się, że wszystkie mamy tę samą definicję chustoMT

  8. #28
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    upewnijmy się, że wszystkie mamy tę samą definicję chustoMT
    Właśnie miałam o to pytać. Czym wobec tego jest chustomt???? Po prostu MT uszyty z chusty? Czy musi cechować się czymś jeszcze? Czym???
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  9. #29
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gienia Zobacz posta
    Po prostu MT uszyty z chusty?
    wg mnie - tak

  10. #30
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,427

    Domyślnie

    dlaczego, ach dlaczego dopiero się dowiedziałam, że pasy w mt prowadzi się pod nóżkami?

    przepraszam za OT, ale czy ktoś mógłby przekierować mnie do wątku o poprawnym wiązaniu mietków? takim ogólnym, jeżeli jest... albo strony jakiejś ze zdjęciami?
    Mama dwóch córek: 2008, 2012

  11. #31
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ane-eta Zobacz posta
    albo strony jakiejś ze zdjęciami?
    http://www.chusty.info/forum/showthr...=1#post1579807

  12. #32
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,427

    Domyślnie

    dzięki Ci, o dobra kobieto

    a wątek oczywiście przyklejony czułam, że coś jest nie tak, ale nie pomyślałam o tym, że puszczanie pasów po nóżkach jest niepoprawne bo przecież zawsze jak widziałam dziecko zawiązane w mt to tak szły (po przeliczeniu moje zawsze=2)

    i nie przeszkadzam już, musiałam się wyżalić tylko
    Mama dwóch córek: 2008, 2012

  13. #33
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    To ja mam dwa pytania:

    1) czy jak wiążąc na plecach prowadzę pasy pod nóżkami, to mogę je tam skrzyżować, poprowadzić do przodu i zawiązać tybetanem? Mówię tu o starszym niemowlaku, powiedzmy 7+. Sporo nosiłam w bondku na plecach i wiem z praktyki, że to wiązanie pod pupą jest dla mnie bardzo niewygodne, pasy mają tendencję do zjeżdżania mi z ramion mimo sznureczka do związania.

    2) Jeśli rozważyć takie MT z pasami w poły chusty krzyżowane na pupie i dziecko w 2x z wyjętymi rączkami, to chyba rozkład sił jest dość zbliżony? Zaznaczam, że bynajmniej nie zamierzam trzymać się kurczowo wersji z prowadzeniem nad nóżkami, tylko chcę zrozumieć problem. Wiem, że w 2x jest dość szerokie odwiedzenie, ale myślałam, że to wiązanie dla starszych dzieci jest ok.
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  14. #34
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gienia Zobacz posta
    To ja mam dwa pytania:

    1) czy jak wiążąc na plecach prowadzę pasy pod nóżkami, to mogę je tam skrzyżować, poprowadzić do przodu i zawiązać tybetanem? Mówię tu o starszym niemowlaku, powiedzmy 7+. Sporo nosiłam w bondku na plecach i wiem z praktyki, że to wiązanie pod pupą jest dla mnie bardzo niewygodne, pasy mają tendencję do zjeżdżania mi z ramion mimo sznureczka do związania.

    2) Jeśli rozważyć takie MT z pasami w poły chusty krzyżowane na pupie i dziecko w 2x z wyjętymi rączkami, to chyba rozkład sił jest dość zbliżony? Zaznaczam, że bynajmniej nie zamierzam trzymać się kurczowo wersji z prowadzeniem nad nóżkami, tylko chcę zrozumieć problem. Wiem, że w 2x jest dość szerokie odwiedzenie, ale myślałam, że to wiązanie dla starszych dzieci jest ok.
    na 2. Ci odpowiem, 2x nie jest ok. Ani dla dziecka, ani dla rodzica. Nie demonizuję tego wiązania, sporo w nim nosiłam, ale mam świadomość, że jest dalekie od ideału.
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  15. #35
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    gieniu, dobrze zauważyłaś - pozycja dziecka w nosidle (np. MT) jest podobna do pozycji dziecka w 2x. Szerokie odwiedzenie + słaba stabilizacja boczna. Dlatego są to opcje dla dzieci, które przynajmniej siadają.
    Aczkolwiek dodam, że moim zdaniem uszyty na miarę MT jest lepszy niż 2x, w którym poły chusty mają tendencję do uciekania na boki i jest jeszcze trudniej zapanować nad odwiedzeniem. W nosidle masz choćby tę zaletę, że panel ma szerokość stałą...

    Co do Twojego pierwszego pytania - zakończenie wiązania tybetanem stwarza ryzyko podwieszenia dziecka za doły podkolanowe. Zamiast "klasycznego" tybetana widzę tu dwie opcje:
    1. zawiązanie węzła normalnie na brzuchu i dopiero w drugiej kolejności zrobienie tybetana z pozostałej części pasów,
    2. grubsza apaszka służąca do zbliżenia do siebie pasów naramiennych. Piszesz, że "sznureczek do związania" nie pomógł. Może za słabo związałaś?

  16. #36
    Chustoholiczka Awatar martaj
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    POZ
    Posty
    5,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pat007 Zobacz posta
    gieniu, dobrze zauważyłaś - pozycja dziecka w nosidle (np. MT) jest podobna do pozycji dziecka w 2x. Szerokie odwiedzenie + słaba stabilizacja boczna. Dlatego są to opcje dla dzieci, które przynajmniej siadają.
    Aczkolwiek dodam, że moim zdaniem uszyty na miarę MT jest lepszy niż 2x, w którym poły chusty mają tendencję do uciekania na boki i jest jeszcze trudniej zapanować nad odwiedzeniem. W nosidle masz choćby tę zaletę, że panel ma szerokość stałą...

    Co do Twojego pierwszego pytania - zakończenie wiązania tybetanem stwarza ryzyko podwieszenia dziecka za doły podkolanowe. Zamiast "klasycznego" tybetana widzę tu dwie opcje:
    1. zawiązanie węzła normalnie na brzuchu i dopiero w drugiej kolejności zrobienie tybetana z pozostałej części pasów,
    2. grubsza apaszka służąca do zbliżenia do siebie pasów naramiennych. Piszesz, że "sznureczek do związania" nie pomógł. Może za słabo związałaś?
    brzmisz "doradczo", głęboki pokłon, to naprawdę cenne mieć takie osoby na forum i przy okazji gratuluję!
    Asieńka (2011) Justysia (2014) Czaruś (2017)

  17. #37
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pat007 Zobacz posta

    Co do Twojego pierwszego pytania - zakończenie wiązania tybetanem stwarza ryzyko podwieszenia dziecka za doły podkolanowe. Zamiast "klasycznego" tybetana widzę tu dwie opcje:
    1. zawiązanie węzła normalnie na brzuchu i dopiero w drugiej kolejności zrobienie tybetana z pozostałej części pasów,
    2. grubsza apaszka służąca do zbliżenia do siebie pasów naramiennych. Piszesz, że "sznureczek do związania" nie pomógł. Może za słabo związałaś?
    Właśnie to mnie zastanawia. Czytałam wątek, w którym Ania Nogajska to opisywała dla plecaka prostego. Podkreślam, że moje pytanie dotyczy MT wiązanego tak, jak każe mi. czyli pasy nie krzyżują się na pupie, tylko idą pod nóżkami i w klasycznej wersji kończą się węzłem pod pupą. Jeśli zamiast zawiązać pod pupą je tam skrzyżuję i z przodu zawiążę tybetan, to też zawieszam dziecko za kolana?

    Sznureczek w bondolino z pewnością nie był zawiązany za słabo, niemal wyrywał szlufki. To nosidło ma koszmarnie szerokie i toporne pasy. W noszeniu na brzuchu jest jeszcze ok, ale na plecach to bondek za wygodny nie jest właśnie przez te pasy i sposób ich wiązania. Kiedyś zawiązałam go tak, jak się (nie)wiąże mt, czyli skrzyżowałam pasy na pupie i było wygodniej dla mnie (a dla dziecka to trudniej ocenić).
    A że zamierzam przesiąść się na nosidła, jak wiek i rozwój córki na to pozwolą, to będę was tu dręczyć
    Tylko wątek już zupełnie na inny temat zjechał.
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  18. #38
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    gieniu, co do sznureczka/apaszki - złapałabym nią całe pasy, aby odciągnąć je od pach. Nie wiem, czy piszę jasno
    W każdym razie ja, gdy zamawiam nosidło na wymiar, zawsze zwracam uwagę na to, żeby pasy nie były za szerokie. Mam wąskie ramiona i pasy zwykle mi przeszkadzają. Związanie ich zazwyczaj pomaga. To samo mam z chustami.

    Co do podwieszenia dziecka - załóż nosidło i sama sprawdź najlepiej Chodzi o to, w jakim kierunku biegną pasy, które, jak by nie było, wychodzą SPOD nóżek, prawda? W tybetanie idą do góry, a gdy wiążesz na brzuchu - poziomo.

  19. #39
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    To nosidło to ja dopiero uszyć planuję. Za jakiś czas, jak mała usiądzie. Obecnie czytam i myślę na temat. Ale i tak po namyśle doszłam do tego, że masz rację Pat, lepiej będzie związać pasy. Bo tak prawdę mówiąc, to chyba dość trudno byłoby utrzymać właściwe napięcie pasów przy wszystkich przełożeniach potrzebnych do tybetana. I tak jak piszesz, trzeba związać całe, rozwiązanie z bondolino jest dość kiepskie.

    A teraz mam kolejne pytanie. Wydaje mi się tak na czuja, że jak panel ma zaszewki na pupę, to miednica dziecka jest mniej przyciśnięta do rodzica, więc żabka nie jest taka rozplaszczona. Dobrze rozumuję?
    Ostatnio edytowane przez gienia ; 16-08-2013 o 15:26
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  20. #40
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Z moich doświadczeń wynika, że pozycja dziecka w nosidle nie zależy od obecności zaszewek, tzn. można uzyskać taką samą pozycję dziecka w nosidle z oraz bez "pupowpadek". Są zwolennicy i przeciwnicy rozwiązania z zaszewkami. Według zwolenników "pupowpadki" ułatwiają wpadnięcie pupy w worek utworzony z panelu nosidła, co ma niby poprawiać zgięcie. Warto jednak pamiętać, żeby nie przedobrzyć. Jeśli pupa dziecka wpadnie zbyt głęboko, robi nam się to samo, co w tybetanie, czyli dziecko siedzi na kości krzyżowej i jest podwieszone za doły podkolanowe.

    Zaszewki nie są złe, ale dla mnie mają one przede wszystkim znaczenie estetyczne - niewielkie zaszewki sprawiają, że panel ładnie się układa na dziecku, nie marszczy się po bokach itp.

    Nie ma się co czarować - nosidło zawsze da gorsze parametry zgięciowo-odwiedzeniowe. Taki ich urok. Powiedzmy, że mają inne zalety

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •